Więcej informacji: Buprenorfina w Narkopedii [H]yperreala
11 października 2020Jamedris pisze: @weedkacy wow, ktoś to jeszcze pamięta. :) Wiesz, nie mogę znaleźć swojego posta, ale @tur3k swojego czasu bodajże go sparafrazował. To akurat mam znalezione:
Wołam @nie wiem stary.1. Wycinasz np nożyczkami kawałek powiedzmy 1cm x 1,5cm
2. Przed snem dokładnie myjesz zęby w gorącej (ale tak do wytrzymania) wodzie, szorujesz mocno górne dziąsła i to co nad nimi
3. Bierzesz np pędzelek (może być też palec, ale słabiej działa), zanurzasz w spirytusie i malujesz sobie górne dziąsła i to co nad nimi tymże spirytem - ma szczypać i chwilowo zdrętwieć to miejsce
4. Przecierasz powyższe okolice np chusteczką higieniczną - mają być suche
5. Odklejasz sreberko od plastra i naklejasz go nad górne dziąsła, w to miejsce które znieczuliłeś alkoholem i wysuszyłeś - dzięki temu plaster będzie się tam trzymał, im głębiej włożysz tym lepiej ;) Czy lepiej nakleić stroną z matrycą nad dziąsła czy odwrotnie, nad górną wargę - kwestia dyskusyjna, choć jak dla mnie to jeden chuj.
6. Kładziesz się spać
7. Rano budzisz się bez skręta lub nawet zgrzany, zależnie od dawki, szmatę z matrycą możesz wyrzucić lub zjeść - bupry tam już nie ma nic
Ps. Zwiększanie dawki bupry tylko nasiliło ten stan (za pierwszym razem próbowałem, za drugim już wiedziałem co i jak i zostałem przy 2mg...)
to satisfy total need. Because you would be in a state of total sickness, total possession, and not in a position to act in any other way.
edit: a właśnie, nie ma sprawy, od tego tu jestem by pomagać.
BTW - pierwszy raz z buprą to było u mnie typowo opio ugrzanie na dobre dwa dni, tak sobie plasterek od znajomego dostałam, kawałeczek. Echhh, pamiętam jak kilka lat temu na autopilocie wracałam do domu z bodajże Helenówka aż na Teofilów wtedy.
to satisfy total need. Because you would be in a state of total sickness, total possession, and not in a position to act in any other way.
Jeśli chodzi o pierwszy raz z bupra to mimo długiego ciągu na majce wtedy - doczekałem do pierwszych objawów skręta no i poszło...skręta zdjęło i nastał upragniony sen, a rano dołożyłem 2mg i bomba ;) oj jak się cieszyłem (trwało to tydzień, oczywiście z dnia na dzień coraz mniej było w tym opiatowego ciepła...no i nastał dzień, że wszystko stało się "normalne" czyli szare i do dupy, a pewne godziny które miałem wyryte w psychice (czyli godziny w których brałem wcześniej majke) stały się nie do zniesienia eh. Jeśli chodzi o skręt po buprze to pierwszy raz byłem na niej pół roku i to był ogromny błąd - skończyło się powrotem do majki jako jedynego wtedy wyjścia aby ogarniać "życie". Przysięgam zszedłem do okruszka bunorfinu 2mg...branego nawet co 36h i nie chuja się nie dało skręt ten sam niezależnie od dawki i do tego ciągnący się w nieskończoność.
Będę próbował na weekend wejść znów na bupre to mimo wszystko jedyne co mi przychodzi do głowy...jestem już naprawdę zmęczony tym wszystkim i powoli tracę nadzieję na powrót do życia (wiadomo dla każdego oznacza ono co innego).
Niby jestem zdrowy, nie mam zobowiązań, finansowo stabilnie, jeszcze nie stary 30lat, a wyglądam na mniej (lol) i nawet nie najgorzej wyglądam w opinii innych (hah dziwnie się czuję to pisząc) ale jeśli chodzi o warstwę społeczną, znajomości to....właściwie jestem sam ze sobą w środku i ból się tylko nasila, a dodatkowo nie mam sił aby chociaż wyjść i się zmęczyć, jechać w góry czy wspinać się na ściance czy skałach (o wspinaniu w górach nawet na tą chwile nie marzę - dawne życie ;) ). Ja pierdolę, a kiedyś się śmiałem jak w szkole były organizowane spotkania z byłymi narkomanami i przestrzegali. Kurwa tyle osób uważało mnie za inteligentnego, a tak zjebałem. Szkoda gadać.
Dzięki raz jeszcze, a posty znajdę :) szukam jakiś motywacji, a jeśli chodzi o bupre to na własnych błędach już wiem, że to idealne na zejście jednak brane max 2tyg - w zupełności wystarcza, dalej nie ma sensu....na samą myśl jaka za chwilę nastąpi pustka robi mi się źle, a jednak sobie powiedziałem, że spróbuję jeszcze raz bo mimo wszystko poziom zmęczenia jest tak samo wielki i zmierza to w zła stronę... Pozdrawiam wszystkiego dobrego Ci życzę :)
Swoją drogą te tabletki to skurwysyńsko drogą impreza, jeśli Ci się nie spieszy to bym to odsprzedał i ogarnął majkę
Po dzisiejszym robię przerwę
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.