Syntetyczny opioid, będący jednocześnie agonistą oraz antagonistą receptorów opioidowych.
Więcej informacji: Buprenorfina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 5130 • Strona 382 z 513
  • 140 / 21 / 0
Czuję jaki to szok dla organizmu i psychiki. Pierwsze 3 dni chodziłem zamotany, w sumie to mi zniknęły... czas tak zapierdalał że nie sposób to opisać... się aż zastanawiałem czy przypadkiem nie przysypiałem w pracy... bo przyszedłem 8 rano, nagle 16 i takie WTF.

Pisałem w wątku kodeinowym... czuję się jakbym część kajdan zdjął, bo nie dostosowuję wszystkiego pod kode. Najbardziej widzę to w jedzeniu... jem kiedy chcę, chociaż przed każdym posiłkiem w głowie mam myśl: "Czekaj czekaj, zanim zjesz trzeba przygrzać", a potem sobie uświadamiam że kurwa to mnie już narazie nie dotyczy.

Czuję że muszę początkowo odzwyczaić się od kodeiny i jej rytuałów. Narazie oszukuję trochę mózg "nakurwiając buprę", chodzi mi o częstotliwość i formę. Muszę pokazać swojej podświadomości że ćpam, bo inaczej mam mega głody. Co w praktyce oznacza że w ciągu dnia kilka razy biorę buprę ALE łącznie i tak max chyba mi 2mg wyszło, wczoraj poszło 1,2, przedwczoraj 1,6mg... liczę że z czasem jak trochę odzwyczaje mój chory mórg od tego że muszę rytualnie nawykowo brać kilka razy dziennie będę brał rzadziej i mniej.

Najbardziej podoba mi się "oszukiwanie siebie" przez wciąganie nochalem. W tym temacie jest info że to efektywniejsze... TAK ale kurwa chyba dla tabletek w których jest conajmniej 2mg. Jak wciągam tą masę tabletkową z 0.4 mg to praktycznie w ogóle tego nie poczuję ALE mój mózg poczuł że ostro przyćpałem bo poleciało w nochala TAAAAAKA długa krecha.
Heh... pierwsze dni to w ogóle 3 razy dziennie wciągałem rozgnieciona tabletkę. Trwało to do wczoraj, bo już zatoki nie dały rady i tak mnie łeb zaczął boleć że przestałem.

Straszne jest to jak trzeba odzwyczaić organizm, ten głód tam siedzi i trzeba go oszukiwać czym się da. Szkoda że nie mam tabletek 0.2mg... bo bym przerzucił się z 4x0.4mg na 4x0.2mg. Brałbym nawet 5 razy dziennie... a wyszło by 1mg. Mózg byłby zadowolony, a dawka by nie urosła, wręcz zmalała.

Dzisiaj mija piąty dzień, mam wrażenie jakby to trwało już dłuuuugo... wiadomo to samo uczucie jak się odstawi kodeinę... każdy dzień bez kody to WIECZNOŚĆ. Aż śmiech że to tylko 5 dni. Dzisiaj ewidentnie czuję że odezwał się głód, rozkurwia mnie, zajebałem przed chwilą czwartą tabletke 0.4 pod jęzor, ale chyba wciągnę... kurwa nie wiem chociażby mąkę lol bez ściemy, muszę się jakoś oszukać... bo jest dobrze... jest normalnie... mega się z tego cieszę... ale głód... ten przejebany głód... dzisiaj po prostu niszczy, nosi mnie w chujjjj... no ale powoli do przodu.

Btw. wiele osób tutaj pisało że po buprze bardzo zamuliło im myślenie... to chyba serio przez to że odrazu wskoczyli na 8mg bupry... albo coś im się pojebało. Jak dla minęło tylko 5 dni... ale stan psychiki, pamięci, rozkminiania, kurwa wszystkiego, poszedł mega do PRZODU. W pracy programuję... w końcu myślę logicznie, nie mam przećpanego... zawieszającego... gubiącego wątki mózgu przećpanego morfiną z kody.
Już nie mówiąc o tym że jak złapię flow to Pan najpewniejszy siebie, trzeciego dnia tak miałem to mi mówili "co się ze mną dzisiaj dzieje że taki kawalarz", śmiechom nie było końca.

Jutro dzwonię do starej terapeutki dowiedzieć się czy przyjmie mnie jak jestem na substytucie... bo już wiem że jak ten głód urośnie to będzie mi mega ciężko sobie poradzić. Narazie kupiłem kilka książek z programowania i nakurwiam... ale wszyscy wiemy że ten "głód" jest ponad wszystko.

Pewnie dam znać co dalej jakoś po następnym tygodniu. Chociaż by po to żeby samemu potem se to przeczytać po czasie;)

[mention]jezus_chytrus[/mention]
Tak jak napisałeś... fizyczne objawy wszystkie zaleczone. Pierwsze trzy dni w brzuchu mega kręciło... czułem że organizmowi brakuje kodeiny. Mimo że nie było źle... ewidentnie miałem wrażenie że te pierwsze 3 dni to było odstawienie kodeiny i że czegoś organizmowi brakowało. Dzisiaj już wporzo.

Psychicznie... tak jak pisałem powyżej. Poziom "intelektu" baaaardzo na ++++. Niestety dzisiaj głód rozkurwiacz zabójca niszczyciel... ale to i tak nic z porównaniu z tym głodem po kodeinie... kiedy to nagle się zaczął o 21:59 i nagle byłem w stanie jechać po wszystkich aptekach nocnych w pobliskich miastach :wall: %-D
Wiem że z czasem się po prostu odzwyczaję... dawki zmniejszę... rzadziej będę brać... nic też na siłę bo narazie muszę przeżyć okres "zmiany stylu życia" i kantować siebie mąką wciąganą nosem lol

EDIT:
Kurwa emocje do mnie wracają, stąd ten głód... się pobeczałem na jakimś smutnym filmiku na fb, się wszystko wyjaśnia :gun:
  • 680 / 49 / 0
Dzisiaj idę wykupić receptę na BUNORFIN 2mg. Do tego mam hydroksyzyne. Nie jestem w ciągu, i biorę kodeinę raz/dwa razy w tygodniu dawka 220-300 mg robi mnie elegancko, ale i 150 czuję. Jednak mam straszne ciśnienie na przyjebanie w instalacje, jeśli nie zmotam morfiny dzisiaj to pójdzie właśnie ta bupra, jestem ciekawy jak zadziała gdzie praktycznie mam zerową tolerke. Planuję na strzała pierwsze 2 mg, chociaż nie wiem czy by i 1 mg nie wystarczył :)

BTW Pamięta ktoś ten film o junkies z finlandii uzależnionych od bupry właśnie? Zastanawia mnie, od czego oni tacy zajebani są, momentami bardziej niż po helu normlanie.. Benzo?
http://www.cultureunplugged.com/documen ... -Santaland
Where is your god, where is your god, where is your fuckin GOD!?
  • 915 / 232 / 0
^wielkie dzięki, szukałem tego filmu od jakiegoś czasu...oni biorą jeszcze rivotril czyli klonazepam podejrzewam ze od tego mają takie nody.No i subutex fajnie się przerabia do iv,ja miałem te tabletki 8mg to rewelacja,w 2 centach jak rozpuścisz to nawet wejscie jest.
  • 680 / 49 / 0
A ja właśnie wróciłem z apteki, świeżutkie jeszcze ni używane :) Jak za starych czasów hehe, normalnie nostalgia. Jednak dziś zostawię to jak jest, przypierdolę jutro z samego rana ^^
Jestem w chuj ciekawy jak zadziała, kiedyś jak przechodziłem z morfiny w wysokich dawkach na bupre to byłem non stop wkurwiony, że nie ma wjazdu itp itd, później się przyzwyczaiłem i nawet pasowało mi to. A teraz na zerowej tolerce, mam nadzieje, że będzie chociaż mocniej od tej kodeiny :)

No sama bupra aż tak nie upierdala, tylko, że tam praktycznie nie pokazują tego jak zarzucają benzosy, strikte jest tylko pokazany subutex i jakby wszystko się kręci wokół niego.
Jest scena jak robi zastrzyk a kilka minut później leży ujebany. Szkoda, że konkretnie nie jest wymienione co akurat zażywają, byłoby bardziej narkoedukacyjne, oczywiście razem z dawkowaniem :D

Tak to wygląda, pompek specjalnie nie kupiłem, zrobię to jutro
https://zapodaj.net/ea7ce31b30874.jpg.html
Where is your god, where is your god, where is your fuckin GOD!?
  • 1507 / 217 / 0
Jak na mój gust dużo jebania się jest z buprą do iv-ki, ale róbta co chceta. :)
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 140 / 21 / 0
Hehe, napisz potem jak odczucia :D miłego ;)

Ja staram się ograniczać głód... i nie ma źle dzisiaj z rana 0.4mg potem 0.4mg... ale przed chwilką miałem potrzebą i dowaliłem jeszcze 0.4mg :gun:

Ogólnie to chyba nie ma źle, dawki raczej małe... gorzej z tym poczuciem opio głodu... który wręcz zmusza do zarzucenia "jeszcze"

Cieszę się z tego że nie jest to tak silne jak przy kodeinie (chyba), przez co wydaje mi się że realna jest redukcja... tylko muszę wyrównać trochę zszokowany organizm, ja to już widzę... startowo to planowałem wpierdalać 2.6mg dziennie. Trzymam się 1.2-1.6... w następnym tygodniu spróbuję 0.8... ale to może już boleć bo jednak trochę nasyciłem organizm przez ten tydzień.

W ogóle jakie to jest pojebane uczucie... pisałem 4 dni temu, mam wrażenie że tygodnie minęły... normalnie typowo odstawiennie, kiedy to każdy dzień bez narkotyku wiodącego to wieczność.

Ciekawe kiedy się unormuje sytuacja, z dawką/nasyceniem itp. Z dnia na dzień czuję coraz większą chujnie życia :-( , co myślę pokazuje że bupra dopuszcza stare emocje i nie powoduje typowej bomby z ukrywaniem życiowej chujni. Nie mam motywacji do niczego... znaczy niby mam ale jednak cały czas się opierdalam...

Kurwa ale cieszę sie z tego bo mam wrażenie że to zmierza w kierunku constant chujni... co oznacza że coraz bardziej będę myśleć mózgiem a nie kodeiną i chwilowymi zajawkami bo se wkręciłem że miałem być raperem kurwa leżąc w opio cieple... przynajmniej mam taką nadzieje.

Narazie jeszcze mam ciągłe wzloty i upadki. Z manii do depresji, z depresji to lęku, ale jest to wszystko bardziej klarowne i pewniejsze niż przy kodzie.
Jak to z tą buprą? Jak wyglądały wasze pierwsze dni/tygodnie? Też takie poczucie że chuj wie co się dzieje? I czy to potem się jakoś normuje?

Kurwa z chujni w chujnie ale i tak uważam że to był jeden z moich lepszych wyborów w ostatnim czasie. Ile w tym miesiącu już pieniędzy zaoszczędziłem nie kupując kody to się w pale nie mieści... ile nawpierdalałem się pysznego jedzenia nie myśląc o tabletkach, ile chujowych i zajebistych emocji przeżywam obecnie, ja pierdole, ochujeje.

Jeszcze pisałem ostatnio w knajpie kodeinowej... jakaś pojebana buprowa mania mi się załączyła w nocy. Położyłem się spać 5h od ostatniej dawki i się zaczęło... coś jak połączenie MDMA z amf, chciałem wyjść biegać w piżamie na dwór bo nie mogłem wysiedzieć i było tak zajebiście, z kolei rano deprecha... epicko %-D .
  • 680 / 49 / 0
26 marca 2018Hexe pisze:
Jak na mój gust dużo jebania się jest z buprą do iv-ki, ale róbta co chceta. :)
Za dużo jebania? Rozwiń swoją myśl, bo nic łatwiejszego chyba nie ma do przerobienia. Od bierzesz, kruszysz, mieszasz na łyżce, filtrujesz przez z strzykawkę, zaciągasz i puk. Wszystko trwa minutę :)

Przerabiałem oksy, majkę, raz nawet metkat chciałem zrobić i zrobiłem.. po czym wylałem do kibla :D Chyba, że chodziło Ci o to, że przerabianie bupry nie jest tak satysfakcjonujące, jak gotowanie MST, patrzenie jak wosk się unosi, wypierdalanie tego wosku. Samo podgrzewanie łyżki już daje podniecenie przynajmniej u mnie, aż chyba zacznę buprę gotować haha :D

Bupre przyjebałem w kichawe, żeby zobaczyć czy nie dostanę skręta po wczorajszej kodeinie. Minęło ponad 24h, ale u mnie to różnie z tym bywało, także wolę się upewnić. Jeśli wszystko będzie okej jak się ściemni insulinóweczka, 2mg w 1ml i heja banana :) Robi się powoli przyjemnie, po 10h pracy gdzie mnie wszystko bolało od stania i ładnie wyglądania (głownie nogi i plecy) czuje jak ten ból stopniowo odchodzi, jaka ulgaa ahhh <3

EDIT ZDECYDOWANIE mocniej mnie grzeje niż po kodeinie <3 A co najważniejsze czuję euforie, której kodeina mi nie dawała, do tego 50mg hydroksyzyny poszło 30 min przed i teraz jest pięknie, nie spodziewałem się takieg działania. Oczy mi się same zamykają <3
Where is your god, where is your god, where is your fuckin GOD!?
  • 323 / 35 / 1
Sama bupra Cię tak zrobiła? Kurde, aź trudno mi w to uwierzyć. Chociaź osoby bez jakiejś mega tolerki ponoć tak często reagują. Jaki masz staź? Ile wcześniej czego brałeś?
What's left of me?
  • 1507 / 217 / 0
[mention]Sinner_[/mention], mea culpa, moje oczy jakoś chyba ominęły z czego Ty tę buprę masz. Dla mnie bupra to zawsze był plaster i z tym jest jebania się a jebania, z tablami nie. Także nie twierdzę, że u Ciebie to sporo zachodu. Sporo zachodu to ja bym miała z tymi swoimi Transtecami. :)
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 311 / 15 / 2
bupra jest dziwna, też miałem z nią kilka bardzo przyjemnych doświadczeń (nie aż tak jak kolega wyżej, tak to było jak jako zjadacz kody dorwałem się do oxy, lol), dość mocno się zachwyciłem, ale dopiero po kilku razach jedzenia jej z Tramalem lub/oraz klonami i obowiązkowo paleniem spróbowałem jej po raz pierwszy samej.

Obnażyło to wyjątkową chujowość tejże substancji.

Apeluję, mixujta! Ale samą buprę, by poczuć jakąś przyjemność, musicie sobie załadować w dupę.
[spoiler].... - - .--. ... ---... -..-. -..-. ... -.-. .-. .-.-.- .... ..- -..-. -.. .-. .-. -.-- .-.. .--[/spoiler]

https://www.youtube.com/watch?v=4tX3Xh1i0A8
coś dla fanów dobrej muzyki - jeden z najlepszych koncertów ever, MIND BLOWN
ODPOWIEDZ
Posty: 5130 • Strona 382 z 513
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.