Więcej informacji: Buprenorfina w Narkopedii [H]yperreala
with regards, przodownik
od dwóch tygodni jestem na substytucji buprą w Krakowskiej poradni MONAR na św. Katarzyny. Trochę czekać musiałem, bo najwcześniejszy termin dr. Żołądek miał miesiąc od mojego zgłoszenia chęci partycypacji w programie (sam zresztą zjebałem i przedłużyłem czekanie o trzy tygodnie: wróciłem od swojej babeczki terapeutki na chatę i miałem dwie godziny czekania na psychiatrę, a że byłem oczywiście zgrzany to zajebałem noda i się obudziłem trzy godziny po terminie wizyty), ale wreszcie się doczekałem.
Moje wrażenia: Koleś kumaty, po przeleceniu wszystkich zaburzeń psychicznych, jakie mogły mu przyjść do głowy, zgodził się na włączenie mi bupry. Proponował też coś na lęki, w pierwszym odruchu odmówiłem, ale chyba wrócę do tematu w środę, podczas kolejnego spotkania, już telefonicznego. Jak chodzi o dawki to jest duża swoboda - mówił żebym sobie sam w pierwszych dniach dorzucał po 0,8mg, aż mnie przestanie skręcać, zaś na dłuższą metę mam sobie sam ustalić, ile potrzebuję, żeby funkcjonować. Gość nie ciśnie, żeby brać jak najmniej, widać, że ma zaufanie - przypuszczam, że jak się podpadnie, to może być dość stanowczy. Aktualnie cisnę na 3,6mg/dzień i muszę powiedzieć że jest ze mną najlepiej od dawna. Pozytywnym skutkiem ubocznym przejścia z morfiny (200~300mg/dzień iv) na buno jest działanie antydepresyjne, które jest dla mnie zdecydowanie zauważalne.
Zdecydowanie polecam każdemu, kto ma dość łażenia po sto razy do ekscelencji Grymka i błagania o włączenie na metadon (jako 20 letni ćpun z zaledwie 3 letnim stażem w opi raczej mogłem pomarzyć o substytucji + zapierdalanie do huty codziennie po kielona trochę odpycha) i innym Krakowskim opiokurwom, które nie mają specjalnej ochoty być mielonką z maszynki do mięsa programu w szpitalu Rydygiera - można naprawdę poczuć się jak człowiek z chorobą, który chce się leczyć, a nie pacjent opieki paliatywnej pod szczególnym nadzorem z ograniczonym zaufaniem.
Edit: kolega wildkit wyżej, dużo lepiej to ujął. Niestety do Krakowa mam dosyc daleko. Pozdrawiam
Mylisz dwie rzeczy, program substytucyjny jest też po to żeby ograniczać szkody. Niektórzy nie potrafią żyć na trzeźwo a bupra chroni w jakimś stopniu od tego co też zrobiłeś - "okazjonalnego strzelania, które się nie liczy" czy wpadnięcia w ciąg. Nawet w twoich słowach czuć lekkie umniejszenie . Biorąc udział w programie, jesteś tam tak długo jak potrzebujesz. Jeśli nie wiesz jeszcze jaki masz cel to masz czas aby go znaleźć. Ogarnąć się i wziąć się w garść.
Niektóre osoby nawet się nie łudzą że bedą kiedyś trzeźwe a metadon czy bupra daje możliwość w miarę normalnego funkcjonowania. Gdzie okazyjne grzanie jest bardziej uciążliwe niż przyjemne.
Ty piszesz o pełnej trzeźwości, gdzie nie ma mowy o braniu. Dla narkomana jutrzejszy dzień jest pod znakiem odurzenia, inaczej nie chce nawet o nim myśleć. Będąc na programie nie trzeba zastanawiać się co zrobię jutro żeby zdobyć narkotyk. Nie niszczysz siebie (tak bardzo, no chyba że walisz metadon po kablach), społeczeństwa i bliskich.
Ten program przez długi czas był tzw. ostatnią deską ratunku dla jednostek których nie da się zresocjalizować. To dzięki liberalizacji i większej edukacji, ludzie zaczęli przyjmować tam osoby które nie są jeszcze "życiowo przegrane" i chwała im za to. W przeciwnym razie niektórzy już dawno by się zagrzali. Większość starych wyjadaczy powiedziałaby że wykorzystałeś program jako mobilny detoks, jednak dla mnie oba rozwiązania są słuszne bo tak jak pisałem chodzi o redukcje szkód a jeżeli ktoś może dzięki programowi być trzeźwym i się ogarnąć to czemu nie wykorzystać szansy? bupra to wspaniała szansa dla osób, które z jakiś powodów wpadły w nałóg i chciałby z niego wyjść ale nie potrafią już żyć bez opio w receptorach oraz dla takich, którzy traktują to jako trampolinę, coś pośredniego między braniem a trzeźwością.
Nie cytujemy postów znajdujących się bezpośrednio nad naszym postem. - {owerfull}
Ps. Proszę o namiary na sensownych lekarzy, chcacych pomoc bez udziału w oficjalnym programie i stania tam w kolejce, tylko po ludzku pomoga na recepte. Pozdrawiam
Wchodząc na program podpisujesz papier, że akceptujesz ryzyko związane z obsługą maszyn pod wpływem i wpływ substancji na zdolności motoryczne oraz zobowiązujesz się do nie prowadzenia pojazdów mechanicznych pod odpowiedzialnością karną. Właściwie tylko dlatego nie mam jeszcze prawka Ale z tego co znam to osoby normalnie mają na programie prawko i niektóre nawet jeżdżą na nielegalu. Pare osób nawet ma przez to poważne problemy
Zgodnie z prawem nikt nie może ci zabrać prawa jazdy dopóki nie popełnisz przestępstwa lub wykroczenia natomiast nie wiem czy w bazie policji jest info o leczeniu substytucyjnym. Jednak wydaję mi się że nie, bo naruszałoby to tajemnice lekarską, rodo itd itp..
Taką samą odpowiedzialność jak podczas substytucji ponosisz za jazdę pod wpływem leku z opakowaniem oznaczonym trójkątem i informacją o potencjalnym wpływie na świadomość.
Osobiście polecam nie jeździć po substytucie, tak samo jak po każdej innej substancji która wpływa na świadomość. Za dużo jest do stracenia. Twoje życie to pikuś ale bliscy czy osoby przypadkowe czemu mają cierpieć za twoją głupotę i nieznajomość limitów ?
Wstrzymaj się jazda autem nie ucieknie a może powstrzymasz tragedię, która mogłaby się wydarzyć
Szczególnie, że większość z tych osób dopierdala do substytutu benzo i ma wyjebane na cokolwiek, a ich ogarnianie świata jest na jeszcze gorszym poziomie niż ogarnianie nałogu
Jak ktoś jeździ na bani to jest dla mnie największym ludzkim śmieciem
Rozumiem ludzi którzy biorą buprę od x lat i jeżdżą, bo bupra nie ma jakiegoś wielkiego wpływu na takie rzeczy i z nawet największego ją ujebania, w pare minut się ogarniesz (no chyba że walisz na śpiącego ale to wtedy już trzeba być totalnym kurwidłem żeby wtedy jechać) ale również jest to osobnicze i tego nie popieram. Każdy ma własne sumienie ale niektórzy narkomani mają to sumienie bardzo nastawione na siebie i nikt więcej ich nie obchodzi. metadon dla mnie jest nieznany, więc się nie wypowiem
Polecam przed każdym wejściem do auta pod wpływem czegokolwiek zrobić prosty test, który wykonują policjanci w stanach zjednoczonych na zatrzymywanych kierowcach. Jeśli go nie zdasz, to nawet o tym nie myśl, a jeśli zdasz to pierdolnij się w łeb i zastanów czy życie ludzkie jest wartę twojego "muszę gdzieś pojechać" i twojej wygody. Każdy zna swoje możliwości, ale nie każdy pod wpływem jest w stanie je ocenić.
Dobra koniec pseudo wykładu bo i tak każdy robi jak chce
1. Mam 20 lat, dragi od 5, opio (głównie morfina, czasem fent, trampek, oxy, od biedy koda czy hel, co się da to iv) od ponad 3. Byłem na paru detoksach, w ośrodku raz, zaledwie 3 czy 4 tygodnie. Jak duże są szanse, że odeślą mnie z kwitkiem, bo jestem "za młody" i nie byłem w 10 ośrodkach?
2. Tu wiem, że to raczej wróżenie z fusów, ale jeśli biorę 2x200mg/dzień (co jedynie zabija skręta, ale na więcej mnie nie stać), to jakiej dawki buprenorfiny na dzień mogę się spodziewać?
3. Mam (nieudokumentowane, bo nigdy nie lubiłem lekarzy, ale często przeszkadza mi to w życiu, więc raczej sobie nie wymyślam) fobię społeczną, myślicie, że psychiatra poza buprą będzie mi skłonny wypisać jakieś benzo/coś innego, co pomoże? Mam klony na własną rekę, ale używam ich jako usypiacza, bo do niczego innego mi się nie przydają, wolałbym coś bardziej przeciwlękowego, krócej działającego.
Oczywiście poza braniem bupry idę tam też na terapię.
p.s. jak palnąłem jakieś głupoty to przepraszam, jestem dosyć zmęczony po pracy, zaczyna mi się skręt (więc poratowałem się fetą, stąd ten słowotok...), mam nadzieję, że mimo wszytko post jest sensowny.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.