ODPOWIEDZ
Posty: 263 • Strona 26 z 27
  • 11996 / 2343 / 0
^
Tak, miałem, ale uświadomiłem sobie, że jeśli przeczyta to jakiś miejscowy "strain hunter", to może skojarzyć lokalizację spota. A że chciałbym nadal z niego korzystać, to zachowam je póki co dla siebie : )

Dziś dobrałem się do głównych pałek Amnesia Haze x Durban Poison. Okazało się, że są nieporównywalnie bardziej napuchnięte, niż mniejsze - powstałe przez naginanie (o czym w sumie nie wiedziałem, bo zostawiłem z 80% listków cukrowych, które całkowicie pokryły kwiatki).
Skruszyłem tyle, co zawsze, a wyszło 2 x więcej materiału. Skręciłem zatem lolka i tak naprawdę dziś poznałem prawdziwe oblicze tego tematu : )
Skopciłem się pięknie - jak poszedłem biegać godzinę później, to jeszcze mi się oczy przymykały.
Co ciekawe, w słoiku pojawił się dość wyraźny zapach (ziemisto cytrusowy), a ten krzak praktycznie w ogóle nie pachniał.
  • 350 / 78 / 0
Fajnie się ogląda/czyta taki temat. Gratuluje udanych zbiorów i powodzenia w następnym sezonie :D
Lepiej nie bawić się w historyjki o miejscówce, bo źle to może się skończyć %-D
Pozdro
  • 11996 / 2343 / 0
Opowiem jedną, która może nie jest śmieszna, ale pokazuje, w jak bezczelnym miejscu posadziłem w tym roku i jakiego farta miałem.
Jeszcze w czerwcu i lipcu byłem przekonany, że nikt przy zdrowych zmysłach nie wlezie na ten "obszar" z uwagi na to, że suchą nogą zwyczajnie się nie da. Woda miejscami po jajka, a po większym deszczu to w ogóle można było zapomnieć o przedarciu się tam.
W tym błogim przekonaniu tkwiłem bardzo długo, aż pewnego dnia jak zwykle "robiłem" koło krzaka (P1). Wszystko szło jak zawsze, aż nagle usłyszałem odgłos wyraźnego przedzierania się przez krzaki... 10 m ode mnie. Rzuciłem wszystko na ziemię i w 0.2 sekundy wyskoczyłem z krzaków, które otaczały P1. Okazało się, że na przywiezionym na rowerze krzesełku siedzi sobie starszy gość i rozwiązuje krzyżówkę... 10 m od krzaka, który pachniał ostro z odległości nawet 5 x większej!
Zamurowało mnie na kilka sekund, ale szybko podjąłem decyzję, żeby podejść i się przywitać - że niby nic podejrzanego tu nie robię.
Tak też uczyniłem, gadka o sarenkach, dzikach itp. Chciałem, żeby chłop mi się wyniósł stamtąd więc powiedziałem, że jeszcze kilka dni wcześniej tu niedaleko był wielki wysyp prawdziwków (bo był - mam chyba z 10 L słoików z wysuszonymi). Gość chyba zrozumiał aluzję, bo od razu postanowił, że pójdzie i poszuka. W jego oczach pojawił się lekki niepokój (chyba coś przeczuwał, albo nawet wiedział), patrzył na mnie trochę strachliwie, ale cały czas starałem się sprawiać wrażenie "przyjaznego" człowieka. Odprowadziłem go pod sam las (dla pewności) i pożegnaliśmy się - bardzo mi dziękował za spotkanie i "miłą rozmowę" - więcej go tam nie widziałem.

Generalnie okazało się, że niedaleko P1 było dużo bardziej dogodne wejście z płytką wodą. Nie wiedziałem o tym, bo miejsce jest bardzo zarośnięte.
Wtedy zacząłem trochę panikować, bo skoro wlazł tam 1 chłop, to mogą wejść inni.
Jakimś cudem P 1 nie został pozbawiony nawet listka (w sensie nie z mojej ręki), choć wszystkie znaki na niebie i ziemi mówiły, że krzak jest już spalony. Wtedy to postanowiłem przenieść ES dużo dalej (P 1 już nie dało rady - za duży i w dodatku w worku na śmieci, który rozpadłby się przy pierwszej próbie wyciągnięcia z dołka).

Do dziś nie wiem, czy i ile osób widziało P 1... Jak go kosiłem, to za każdym razem wychodziłem stamtąd z przysłowiową duszą na ramieniu. Jak wracałem lasem z torbą termiczną pełną pałek (chyba druga partia), to napatoczyłem się na jakiegoś typa... Torba niestety niewiele dała i zapach, który się z niej wydostawał musiał być okrutny (mój nos się przyzwyczaił). Jak go mijałem, to spojrzał na tą wypchaną torbę i zapytał - co, nie ma grzybów?? No nie ma... i nie oglądając się za siebie poszedłem dalej... Jestem pewnie na 100%, że wyczuł zioło... musiał wyczuć.
  • 436 / 88 / 0
22 października 2019jezus_chytrus pisze:
spojrzał na tą wypchaną torbę i zapytał - co, nie ma grzybów?? No nie ma...
Parafrazując klasyka: grzybów nie ma, ale też jest zajebiście %-D
  • 350 / 78 / 0
Też raz jak byłem na spocie to słyszałem jakieś szelesty w krzakach jakby ktoś chodził, to szybko stamtąd wyparowałem tylnym wyjściem. Ogólnie to miejsce było strasznie odludnione ale będąc tam pare razy spotkałem te same osoby, dosłownie kilkanaście metrów od spota oddzielonego krzakami/drzewami. Nie wiem czy ktoś trafił tam bo, trzeba było tamnieźle się nagimastykować, pokrzywy do klatki piersiowej i gałęzie.
  • 11996 / 2343 / 0
Takich miejsc szukają właśnie polscy "strain hunters" ; )
Jak się zakończyła uprawa na tym spocie?
  • 350 / 78 / 0
Udało się ściąć 4 automaty. Plon byłby w miare spory ale akurat w fazie końcowej padał długi czas deszcz i pleśń zjadła większość ale satysfakcja i nabyte doświadczenie jest. Gleba spotowa, wiele pokrzyw, wsypałem tam tylko ok 4l ziemi, mało nawozów przez co kwiaty nie były masywne.
Tamta osoba nie wyglądała na ''strain hunter'a'', bardziej na rolnika, chyba że pod przykrywką heh ^^
Nie moge się doczekać sezonu 2020
  • 11996 / 2343 / 0
Mi drugi raz krzaki podjebali właśnie "rolnicy" : ) Rolnik szuka zioła.
Jeśli udało się ściąć, to już jest sukces.
  • 11996 / 2343 / 0
Dziś prawdziwy chrzest bojowy przeszedł mój Early Skunk (a przynajmniej w większości ES :)).
Prawdziwy, bo paliłem go tylko raz tuż po wysuszeniu, czyli z 9 tygodni temu - w dodatku mało, bo przed bieganiem.

Zapach jest boski... bije P1 na głowę pod każdym względem. Jest tak ładny i mocny, jak najlepsze sztosy, które kupowałem. Skunk + cytrusy.

Nabiłem tyle, ile zwykle P1 i tu popełniłem duży błąd. 2 wielkie machy i po 5 minutach zaczęło się robić grubo. Ledwo dałem radę odpalić serial i położyłem się na łóżku w poprzek z głową na poduszce. Momentami faza przypominała kwasową (przez chwilę zaczynałem panikować). Na szczęście nie było to takie typowe zbetonienie, że tylko łóżko ratuje. Czułem się zajebiście przez conajmniej 3 godziny.
Ten krzaczek był faworytem jeszcze przed kosą - ilość szronu, jaki naprodukował była ze 2 x większa, niż na P1. Najprawdopodobniej nieskrępowany dostęp do słońca spowodował, że wyrósł taki kosiarz.
Szkoda, że to "zaledwie" jakieś 0.8 L.
  • 436 / 88 / 0
Na poprzedniej stronie pytałeś czy ktoś rozpoznaje tą fioletową odmiane.
Jeśli ktoś będzie próbował to się ośmieszy, bo nie ma możliwości tego ustalenia po zdjęciu, jednakże... %-D do złudzenia przypomina mi ona Red Purps z Female Seeds %-D
ODPOWIEDZ
Posty: 263 • Strona 26 z 27
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.