ODPOWIEDZ
Posty: 263 • Strona 21 z 27
  • 438 / 88 / 0
Tak, ten domowej roboty.

Tylko ja bym to zrobił troche inaczej niż w internetach piszą, na bogato. Tzn. zamiast skórki banana użyłbym jej wkładu %-D o zdecydowanie większej zawartości P i K, poszatkował, wrzucił do butli 1,5l, zalał wodą i zostawił na pare dni co jakiś czas wstrząsając. Później odcedził i tym bym już tylko podlewał do końca kwitnięcia. W teorii brzmi apetycznie, w praktyce nie wiem, bo jestem za leniwy żeby to sprawdzić :korposzczur:
  • 11996 / 2343 / 0
Brzmi sensownie - w końcu mówi się o bananach, że to bomby potasowe. Zaleta jest taka, że właściwie wystarczy 1 lekko psujący się już banan, żeby coś takiego zrobić (tak się składa, że leży adekwatny w kuchni).
Zrobię tak jak piszesz - choć ciężko będzie mi zweryfikować NPK takiego nawozu (a właściwie będzie to niemożliwe).
Zastanawiam się, czy trzymać to na spocie np w słońcu (pewnie zacznie fermentować - może powinno), czy jednak w domu w ciemnym, chłodniejszym miejscu.
Póki co odstawiam starej ten nawóz mineralny (młoda może łyknąć jeszcze trochę Azotu). Na pewno na tym nie ucierpi, bo jest napompowana pokarmem - czas zacząć pobierać z liści. Widać z resztą gołym okiem po liściach, że wszystko jej się tam zgadza : )

Zacznę od ponownej lektury poradników. Zapewne ludzie zza oceanu coś takiego robili i opisywali.
Dzięki za komentarze i radę.

Generalnie patent na dobrego krzaka jest bardzo prosty - wypunktuję od najważniejszych składowych:

1. Dobra pestka
2. Słoneczny spot - najlepiej bez żadnych ograniczeń. Jeśli już coś ma zasłaniać słońce, to od godziny 16-18. Najlepsze światło jest (w zależności od miesiąca) od 7-9, do 16-18.
3. Mieszanka ziemi z odpowiednim pH i ze składnikami rozluźniającymi (perlit, styropian, małe kamyczki). Paradoksalnie worek na śmieci sprawdził mi się zdecydowanie lepiej, niż donice. W donicach ziemia zwyczajnie mi się ubiła i opadła. Jak podlewam młodą (w donicy), to woda wsiąka dopiero po 8-10 sekundach. Woda lana starej (w worku) wsiąka właściwie od razu.
4. Odpowiednie treningi w odpowiednim czasie i kolejności. Wg. mnie dobrze sprawdza się (na sezonach) FIM, a po tygodniu LST.
Lepiej wyszło mi to na młodej, bo cięcie zrobiłem w odpowiednim momencie (przed wejściem w kwitnienie), co poskutkowało potrójnym szczytem (teraz właściwie każdy pęd wygląda tak samo - bardzo sprawiedliwie się porozrastała). Starej FIM zrobiłem tuż po zakwitnięciu i jedyne, co osiągnąłem, to wystrzelenie w górę dolnych pędów. Wygląda teraz jak jakiś stwór leżący na plecach, ale ma to swój plus - brak dużego gąszczu (ładny przewiew), co redukuje zagrożenie pleśnią.
5. Regularne podlewanie, nawożenie i pielęgnacja. Na łące w dołku można zostawić spokojnie krzak na 2 tygodnie. Jeśli jednak rośnie w ograniczonej przestrzeni, trzeba meldować się o wiele częściej. Jak nie było mnie na spocie przez 72 h, to ziemia w donicach była wysuszona prawie na wiór. Jest to oczywiście ogromne ryzyko, ale z drugiej strony mogłem reagować na bieżąco.
6. Tzw. ręka do roślin : ) Niektórzy mówią, że to mit - ja jestem zdania, że niekoniecznie. Wydaje mi się, że takową posiadam.
7. Pasja : )
  • 11996 / 2343 / 0
Zastanawiam się, jak zacząć post, bo kolejne zdanie o upalnej pogodzie 10 /10 będzie już nudne : )
Krzaki są ewidentnie w swoim żywiole, bo progres w przybywaniu masy widać niemal dzień po dniu. W poniedziałek będzie 32 C, a potem przyjść ma ochłodzenie o ok 10 C. Aktualnie grzmi z jasnego nieba...

Przyszedłem na spot wyjątkowo wcześnie i odkryłem, że przed godziną 9:30 stara ma poranne słońce (teraz pewnie gdzieś od 7-8). O 9:30 jest w półcieniu przez wysokie drzewo kilkadziesiąt metrów dalej. Jeszcze w lipcu słońce było na tyle wysoko, że tej przerwy nie było. Szacuję, że obecnie ma ok 6 - 7 bezpośredniego słońca - poza tym półcień. Jest zatem bardzo dobrze porównując do zeszłorocznego spota, który wypalił mimo minimalnego nasłonecznienia i nieoczekiwanego spotkania z żulami podczas podlewania krzaków... : )
Młoda ma oświetlenie niemal jak w boksie i ewidentnie umie to wykorzystać. Jest równie lepka w dotyku, co stara mimo ok 2 tygodni różnicy wieku. Trichomy powoli zaczynają tworzyć wręcz glazurę na przylistkach.

Poszedłem za radą @Qlop i wziąłem ze sobą dość przejrzałego już banana (oraz skorupki po 2 jajkach, które zjadłem przed wyjściem). Na miejscu zrobiłem z niego pulpę, a skórkę pociąłem na mniejsze kawałki. Skorupki pokruszyłem, wrzuciłem całość do rozciętej bulelki 1.5 L i zalałem potoczanką. Rozciąłem ją tak, żeby butelka była w całości - powietrze dochodzi przez szczeliny. Zostawiłem w cieniu pod drzewem, obstawiłem dużymi kamieniami, żeby się nie przewróciło i czekam do poniedziałku. Wtedy to rozcieńczę trochę z wodą i zapodam krzakom.
Z tego co czytałem, taki nawóz zawiera przede wszystkim Potas, Fosfor i Wapń (z uwagi na skorupki będzie go więcej). Gdzieś znalazłem PK takiego nawozu i wychodzi na to, że będzie dobrze (nie pamiętam już parametrów - w dodatku tyczyły one samych skórek).
Teraz muszę ogarnąć większy pojemnik i odstawiam powoli te minerały z marketu na rzecz bananasticka : )

U starej zauważyłem dziś pierwsze symptomy niedoboru Azotu (jeśli dobrze interpretuję - fotka liścia). To naturalna kolej rzeczy i w sumie nawet się ucieszyłem, bo to znak, że krzak powoli dochodzi.
Niestety u młodej ten deficyt był i jest od jakiegoś tygodnia. Dziś dostała jeść (stara samą wodę).

klon, który jest w kubeczku stoi w miejscu. Ani nie opadł, ani nie daje oznak, że się przyjął.
W sumie to nigdy nie klonowałem i nie wiem, czego się spodziewać. Ot uciąłem sucker branch'a i wbiłem w ziemię. Podlewam go codziennie i traktuję wyłącznie jako ciekawostkę.
A skoro już o sucker branch'ach mowa, to zastanawiam się, czy dobrze zrobiłem. Mianowicie po ścięciu AH x DP wsadziłem donicę z młodą na jej miejsce i przekręciłem tak, żeby te wcześniej najgorzej usytuowane gałązki miały najlepsze warunki. Może lepiej przywrócić tak, jak było...? A może to nie ma większego znaczenia...?

Już nie mogę się doczekać, kiedy spróbuję tej Indyjki. Ostatni raz miałem przyjemność palić ową ponad miesiąc temu i właściwie zapomniałem, jak to jest. AH x DP jest super, ale 100% Sativa. Passion 1 paliłem pewnie nie raz, ale nieświadomie. Early Skunk - cholera wie. Połączenie brzmi bardzo zachęcająco.

Sorry za ilość fotek - napstrykałem tyle, że szkoda nie umieszczać : )
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 11996 / 2343 / 0
Dziś zameldowałem się na spocie dość wcześnie, by uniknąć upałów więc zastałem krzaki jeszcze mokre po nocnym deszczu. Kwiatki nie zdążyły wyschnąć przed sesją zdjęciową więc wyszły takie kocmołuchy.

Na tapecie od rana był temat problemu przebarwionych krawędzi liści u obu roślin. U starej zjawisko dopiero się pojawiło, natomiast u młodej zaobserwowałem je już z tydzień temu, ale brałem za deficyt Azotu. Po diagnozie @Qlop oraz przeczytaniu kilku artykułów, uznałem że to problem z Magnezem (jego niedoborem). Spowodowałem go albo poprzez zbyt częste podlewanie (i wypłukałem ten ważny pierwiastek), albo użyciem kredy ogrodniczej, która niby ma dodatek Magnezu, ale została mi z zeszłego sezonu. Magnez łatwo się wypłukuje i zbyt duża ilość Wapnia wywołała deficyt owego.

Po analizie uznałem, że dziś podleje je wodą z kranu, która zawiera m. in. Magnez, Wapń i Żelazo. Do tego użyłem znowu tej kredy (być może popełniłem błąd robiąc to), a młodej dodatkowo kupiłem odżywkę do kwitnienia, która "poprawia witalność i kondycję roślin". Jest to taka kroplówka do wbicia w ziemię (foto). Nie ma żadnych informacji o składzie, ale liczę, że ten pierwiastek jest tam obecny.
W poniedziałek kupię sól Epsom (siarczan magnezu) i zrobię oprysk - to podobno najlepsze wyjście.

Starej zostało ok 2 tygodnie więc o nią się nie boję (w kontekście powyższego problemu). Młodej z miesiąc więc trzeba działać w miarę szybko i skutecznie.

Zapach krzaków jest boski. Stara pachnie typowo Skunkiem, natomiast młoda bardziej ziemią. Kwitną też nieco inaczej - pewnie nieco inny fenotyp + może też inne warunki mają na to wpływ. Jestem bardzo podjarany ilością szronu, jaki młoda zdążyła do tej pory wyprodukować - potencjalnie może być moim najmocniejszym krzakiem (z jakiego dane mi było zapalić - niestety bilans jest mocno niekorzystny...).

Wstępnie przymierzam się na kosę starej 15 września, a młodej 2 tygodnie później. Modlę się też, żeby któregoś dnia nie zastać pustego miejsca, bo to okropny widok i bardzo smutna sprawa. Liczę, że strata kasy na rzecz tej małej mendy, która się tu do niedawna udzielała (i wymyśliła historię o stracie krzaków), jest ostatnim powrotem złej karmy.

Chyba jutro skubnę coś ze starej, bo chce mi się Indica... jeszcze kilka dni i zapomnę, jak to jest.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 11996 / 2343 / 0
Dziś ostatni dzień upałów (zdaje się już w tym roku w ogóle). Od jutra 10 C mniej i pogoda w kratkę. Dla mnie dobrze, bo trochę przystopowałem z bieganiem i teraz nadrobię, ale z punktu widzenia grower'a wolałbym np Chilijskie lato (które trwa od listopada do marca - pogoda 27-34 C i 90% dni z bezchmurnym niebem. Do tego dni są dłuższe niż u nas z racji położenia geograficznego).

Podlałem krzaki herbatką, która stała w cieniu pod drzewem 2 doby. Wymieszałem pół na pół z wodą z kranu i wlałem jakieś 600 ml starej oraz 400 ml młodej. Zostało mi 500 ml, które odstawiłem w otwartej butelce na jutro. Do bazy (pulpa, skórki bananów oraz skorupki jajek) dodałem kolejnego banana i ponownie zalałem wodą. Tym razem poczekam 4-5 dni przed użyciem. Zapach był tak zajebisty, że sam chętnie bym się napił : )
Nie przyłożyłem się do filtracji więc pływały drobinki, ale wzbogaci się dzięki temu flora w ziemi. Minus jest taki, że słodki zapach przyciągnie pewnie mrówki, ślimaki...
Ludzie podają, że NPK takiego nawozu jest w okolicach 0-25-42. Postanowiłem zrezygnować już z tego mineralnego na rzecz diety bananowej. Walory smakowe na pewno na tym nie stracą : )

Problemu przebarwionych liści jeszcze nie zidentyfikowałem. Potencjalnych przyczyn jest dość sporo, a różnice w objawach (szczególnie tych początkowych) są do siebie bardzo podobne. Odstawiłem całkowicie nawóz mineralny na rzecz bananówki w wersji na bogato. Być może wleję go jeszcze ze 2 razy młodej. Muszę koniecznie kupić tester pH, bo to punkt wyjścia w interwencji.

Nadchodzą teraz nerwowe dni w związku z dojrzewaniem starej. Poprzednie krzaki traciłem w mniej zaawansowanej fazie kwitnienia i liczę się ze stratą każdego dnia, jak idę na spot.
Niemniej póki co nie mam złego przeczucia, co biorę za dobry znak. W zeszłych sezonach coś mi mówiło, że krzaki zniknęły i potwierdzało się to przy wizytach. Nie wiem, jak wyjaśnić ten fenomen...

W drodze powrotnej z lasu (gdzie nazbierałem 1 L mega dużych i słodkich jeżyn) wstąpiłem jeszcze raz na spot (przed 13), by sprawdzić warunki świetlne. Stara była w półcieniu, ale złamałem czubek drzewka blokującego. Jutro muszę ściąć nieco większe - wtedy zrobi się o wiele lepiej. Młoda była cała w słońcu (stawiam, że do teraz jeszcze wyłapuje ostatki).

Ze zdjęć ze zbliżenia wynika, że stara wciąż ma dużo bezbarwnych trichomów, niemniej połowa września wydaje się być realnym terminem dojścia.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 11996 / 2343 / 0
Pogoda dziś 6.5 / 10. 24 C i zachmurzone prawie cały czas. Słońce wyszło dosłownie tylko na krótką sesję zdjęciową. Poza wykonaniem owej wykorzystałem ten fakt na usunięcie kilku strategicznych czubków drzewek (ciężko to nazwać jeszcze drzewem), co rozjaśniło nieco starą. Pozostało jej jakieś 10 - 12 dni i staję na głowie, żeby miała jak najlepsze warunki.

Kupiłem po drodze w aptece sól Epsom. Dziewczyna nie wiedziała, co to takiego - dopiero doprecyzowanie, że chodzi o siarczan magnezu rozwiało jej wątpliwości. Jeśli ktoś kiedyś będzie szukał, niech pyta o sól gorzką. 25 g za 4.80 PLN.
Mimo, że nadal nie mam 100% pewności, co dolega moim paniom, uznałem że pojedynczy oprysk dodatkowym magnezem nie powinien zaszkodzić. Niestety nie mam spryskiwacza, więc zrobiłem maleńką dziurkę w zakrętce butelki i tak zrosiłem po wiatrakach. Wsypałem jakieś 3 g na 1.5 L wody (zużyłem może 0.5 L na oba krzaki). Wlałem też obu ok 100 ml prosto w ziemię.

U starej problem dopiero się pojawia i jest inny, niż u młodej. Listki starej dostają jasnej, żółtawej obwódki - głównie średnie i młode. Najstarsze liście są nietknięte. Nie pasuje to do teorii deficytu Magnezu. Wydaje mi się, że może chodzić o jakiś pierwiastek niemobilny (z racji zdrowego dołu). Ktoś na tym forum napisał, że nie wierzy w niedobór siarki... ja zaczynam wierzyć : ) (choć ona mi też nie pasuje).

U młodej problem rozwija się nieco inaczej i być może chodzi o coś innego - np klasyczny deficyt Azotu. Krzak wpierw zaczął jaśnieć, a teraz doszło żółknięcie liści. Stara zachowała ciemny kolor... Przyznam, że im więcej czytam, tym mniej wiem.

Bez zmierzenia pH mogę wróżyć - oczywiście w hipermarkecie z wypasionym działem ogrodniczym testerów jakichkolwiek brak. Odstawiłem ten nawóz mineralny, bo lałem go ostatnio dość mocno i przystopowałem z ilością wody. Dziś obie dziewczyny dostały łącznie ok 1.2 L wody z herbatką bananową.
Jutro raczej na spocie nie będę ze względu na prognozowane deszcze, ale jeśli przedobrzyłem z nawożeniem, to akurat zrobi się jutro dobry flush. O starą się nie boję, bo kosa tuż tuż, ale młoda wygląda nieciekawie, a przed nią jeszcze z miesiąc.

Przydałaby się jakaś literatura fachowa opisująca każdy możliwy problem. Do artykułów (na blogach) trzeba podchodzić z dużym dystansem, bo ludzie często nie wiedzą, co piszą (powtarzają jakąś bzdurę po innych - a bzdura powtórzona 100 razy osiąga miano faktu :)). Przykład - dokładnie takie samo zdjęcie opisujące deficyt Azotu, jak i siarki.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 11996 / 2343 / 0
Zgodnie z przewidywaniami, nie dało rady dziś wejść (bez całkowitego przemoczenia) na spot, więc zdjęć brak. Jest 18 C i od rana do południa padał lekki deszcz. W sumie dobrze, bo jeśli problemem, który trapi moje panie jest nadmiar czegoś (no chyba, że wody :)), to powinno z grubsza wypłukać ziemię. Jutro sprawdzę stan krzaków i albo nie zrobię nic, albo uzupełnię nieco (połową dotychczasowej dawki) NPK nawozem mineralnym rozpuszczonym w rozcieńczonej herbatce z bananów. Herbatka będzie po 3 dobach więc powinna być bogata w Potas i Fosfor (pytanie tylko, jak szybko rośliny potrafią je przyswoić w takiej formie). Dziś pokroiłem kolejną skórkę w małej butelce 0.7 L i skitrałem w krzakach - będzie na za parę dni.

Generalnie uświadomiłem sobie, że krzaki są już na tyle zaawansowane, że jakiś problem musiał się pojawić i chyba lepiej mieć go 10 (stara) - 24 (młoda) dni przed kosą, niż np na samym początku kwitnienia.

Korzystając z przerwy pofatygowałem się do Merkurego, bo podobno mają dobry dział ogrodniczy. Faktycznie dobry, bardzo dużo nawozów itp, ale jak zapytałem o miernik pH, to kobieta popatrzyła jak na wariata : ) Powiedziała, że "to musi pan w specjalistycznym sklepie szukać - tu obok jest AGD..."
Jutro odwiedzę jeszcze jeden (taki ogrodniczy pełną gębą podobno) i może tam znajdę.
Farmer winien coś takiego jednak posiadać.

Czuję, że jeśli krzaki nie zniknęły dziś, to jest duża szansa na zbiór. Złodzieje w mojej okolicy są mało wybredni i biorą w jakimkolwiek stadium (w maju ktoś wykopał mi kilkudniową sadzonkę...).
Patrzyłem też na moje 2 poprzednie relacje i widzę progres w wynikach. Jak przeglądałem fotki z zeszłego sezonu, to te krzaczki były śmiesznie liche... (te, które ocalały - choć warunki miały bardzo złe więc nie dało się tam zdziałać cudów).
Jeśli będzie 4 sezon, to już postaram się zrobić wszystko profesjonalnie.

Dla porównania - fotki moich pierwszych w życiu kwiatków - kilka dni przed ich zrabowaniem. Jest różnica? : )
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 11996 / 2343 / 0
Przeglądając wczoraj fotki z mojego pierwszego sezonu, znalazłem dokładnie takie same przebarwienia, jak ma stara - żółte końcówki i ząbki liści. Odwiedzający pisali, że to popalenie nawozem (lałem wtedy Florovit do kwitnących), co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że właśnie do tego doszło i tym razem. Od dziś dieta bananowa dla starej - być może w drodze wyjątku i ostatni raz uzupełnię jej NPK połową dawki, bo wczoraj pewnie wypłukało ziemię do czysta.

Poranek był bardzo zimny - 7 C. Na szczęście słońce jest już w miarę wysoko i szybko podsuszy pączki. Po drodze kupię preparat zapobiegający grzybom (przecenili z 23 zł na 13!) i robię pierwszy oprysk.
Oby tylko było co pryskać... paranoja growera, który 2 sezony z rzędu tracił albo wszystkie, albo najlepsze krzaki, jest nieograniczona. Wydaje mi się, że tymi trzema sezonami ciężkiej pracy zasłużyłem w końcu na prawdziwy zbiór. Oby los był łaskawy, bo to obecnie moje jedyne źródło tematu w mieście.

W tym całym Merkurym znalazłem nawóz z dużo lepszymi proporcjami, ale nie ma już chyba sensu kupować na kilka podlań.
  • 11996 / 2343 / 0
Dziś szedłem na spot z przysłowiową duszą na ramieniu, czy zastanę jeszcze krzaki. Bardzo nerwowe są ostatnie tygodnie, jeśli ktoś uprawia na dziko w środku miasta...
Pogoda zdecydowanie się poprawiła - w cieniu 22 C i bezchmurne niebo.
Kolejne dni to taka typowa, przeplatana wrześniowa aura - słońce, trochę deszczu i temperatury w okolicy 20 C.

Pierwsze co zrobiłem po przyjściu do starej, to chwyciłem ją za główną łodygę i zacząłem delikatnie trząść, by zrzucić z kwiatków jak najwięcej wody... i tu mnie formalnie zatkało.
Zapach, który się rozszedł był tak mocny, że spowodował niemal fazę, jak po małym machu : ) Jest k...a cudowny!! Cytrusy i sosna - mój ulubiony bukiet - normalnie 10 na 10. Tylko kilka razy w życiu dane mi było wąchać coś równie wspaniałego. Suszenie tego będzie sporym wyzwaniem, bo zapach zwala z nóg.

Problemy, które trapią panie w ostatnich dniach jakby zahamowały - tzn ich stan ani się nie pogorszył, ani nie poprawił. Stara generalnie na pierwszy rzut oka to wzór zdrowego krzaka - dopiero przy nieco dokładniejszej analizie widać te lekkie przebarwienia, które powstały najprawdopodobniej z nadopiekuńczości (przenawożenie).
Młoda nadal wygląda, jakby miała deficyt Azotu (choć w pełni zdrowych liści jest jakieś 80% więc nawet nie próbuję lać nawozu na wegetację).

Oba krzaki dostały dziś tylko uzupełnienie w postaci pół litra kranówki, pół litra 4 dniowej herbatki z bananów (zalałem bazę ponownie) oraz 2/3 zalecanej dawki nawozu mineralnego na kwitnienie. To był ostatni raz, kiedy stara go dostała. Liczę, że wyrobi się do połowy września i nie chcę zepsuć smaku nawozem. Cała lepi się od żywicy (choć młoda to dopiero jest żywiczna) i puchnie bardzo ładnie. Topy są bardzo zbite i mają zdrowe kolory. Szacuję, że wyjdzie z niej jakieś 5-6 litrowych słoików. Z młodej może 1 i pół.
Zamierzam ciąć na raty - pierwsza partia, jak tylko zobaczę 80% mlecznych trichomów, a druga po 3-4 dniach, jak zobaczę 5% bursztynu.

Trzymajcie kciuki za powodzenie całej operacji : )

PS do autora pestek - gratulacje! Moim zdaniem świetna krzyżówka pod nasze niebo. Stara wyszła z ziemi 14 czerwca (82 dni ma dziś), a ja już powoli szykuję kosę : ). Ile tak mniej więcej może jeszcze dojrzewać? Czy termin 8 września jest realny na pierwszą partię, czy może raczej bliżej 15-tego? (napisz proszę na pw - z góry dzięki).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 11996 / 2343 / 0
Dziś w planach akcja pod kryptonimem lepiej zapobiegać, niż leczyć (pleśń).
Po drodze kupuję naturalny preparat zapobiegający owemu grzybowi, lub polecany przez wielu Topsin M (tylko do niego trzeba spryskiwacza).

Do tego ścinam 1 drzewko o średnicy ok 7 cm - wczoraj próbowałem za pomocą nożyka o tej samej długości : D (oczywiście poległem - dziś zabieram nóż 3 x większy). Tym sposobem zrobi się tam nieco jaśniej i przewiewniej.
Przy kopaniu dołka pod starą nie wziąłem pod uwagę, że we wrześniu słońce będzie niżej i tym samym drzewka będą dawały większy cień. Gdybym wykopał go dosłownie pół metra dalej od krzaków, warunki byłyby o niebo lepsze. A tak teraz muszę walczyć o każdy kwadrans bezpośredniego słońca więcej. Człowiek uczy się cały czas...
ODPOWIEDZ
Posty: 263 • Strona 21 z 27
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.