ODPOWIEDZ
Posty: 263 • Strona 19 z 27
  • 12007 / 2344 / 0
Dziś ostatni dzień upału. Od jutra kilka bardziej rześkich dni, a potem znowu fala upałów.
Mocne opady i wysoka temperatura sprawiły, że w lipnym lesie w środku mojego miasta (no może nie w samym środku) wyniosłem dziś jakieś 20-25 kg grzybów - same prawdziwki i kozaki. To już było wręcz nieprzyzwoite - właściwie zero szukania - tylko zbieranie. Były dosłownie wszędzie. Piękne, zdrowe sztuki - zarówno małe, jak i duże. Cały balkon zastawiony tackami, a w zamrażalniku najlepsze okazy.

Na spocie byłem bardzo przelotnie, bo parano mam w związku z jedną sprawą.
U starej ziemia znowu była sucha więc poszło 1.5 L wody. Młoda dostała połowę tego. Dziś dzień bez karmienia i planuję trochę je przegłodzić, by wybadać, jak zareagują. Wszyscy piszą, że lepiej niedokarmić, niż przekarmić.

Od niedzieli od 13 zbiór zdążył już z grubsza wyschnąć. Warunki do suszenia były wyborne, choć trochę za szybko. Niestety nie dało rady zbić temperatury, która wynosiła do 25 C (w mieszkaniu). Jutro temat trafi do słoika i chyba będę musiał gdzieś zdeponować.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12007 / 2344 / 0
Zbiór z AH x DP jest już w 75% suchy i dziś trafi do słoików, żeby zaczął się kurować. Łodygi jeszcze nie strzelają, ale preferuję rozpocząć curing z nieco niedosuszonymi kwiatkami (wolę tak, niż wysuszyć za bardzo i potem kombinować ze skórkami z cytryny i nawilżać).
Trzeba bardzo uważać na pleśń po "zasłoikowaniu", o czym przekonałem się w zeszłym sezonie.

Topy jeszcze schudną przez najbliższe dni (czy nawet tydzień - długo nabierają docelowych kształtów), a obecnie pachną znajomo świeżym sianem. Właściwy zapach zacznie się pojawiać po jakimś czasie od rozpoczęcia curingu.

Póki co potrzebuję 3 słoików, żeby je pomieścić, ale po jakimś czasie wystarczą 2, jak kwiatki pozamykają się w sobie.
  • 12007 / 2344 / 0
Dziś bardzo ponury dzień. Chłodno i zero słońca. Przynajmniej nie pada.

Przeniosłem dziś młodą w miejsce po AH x DP. Jest tam więcej słońca i teren nieco wyżej.
Ustawiłem donicę tak, żeby teraz mniejsze odrosty nadgoniły.
Młoda chyba nie lubi różu, bo nie znalazłem ani 1 pręcika w tym kolorze - kwestia gustu widocznie.
Jakiś ślimak chodził po gałązce i zostawił jej w ch.j śluzu na kwiatku. Nie dało się tego zebrać, bo klejące - może deszcz to spłucze.

Stara robi się coraz grubsza - jakby ślub brała niedawno. Wchodzi w taki moment, że jeśli ktoś śledzi jej postępy razem ze mną, może już powoli szykować się na zagrab. Myślałem, czy może spróbować ją przenieść, ale wydaje się to mało realne i bezpieczne.
Że ja wtedy nie kupiłem odpowiednio dużej donicy, czy choćby kubła... Z drugiej strony daleko bym ją nie przeniósł i potencjalny złodziej na pewno przejdzie cały teren. Ciężko ukryć takiego krzaka... A może zła karma już mnie opuściła i zbiorę wszystkie 3? Byłoby genialnie.
Jeśli dotrwa do końca przyszłego tygodnia, to zetnę 1 gałązkę, żeby później nie żałować straty całego krzaka (czy krzaków). Niestety nie mam skąd kupić i w tym momencie to moja jedyna opcja na Indice.

Obie dostały dziś jeść. Stara 1.5 L, młoda 0.7 L. Starą mogłem trochę przekarmić, bo coś ciemnozielona mi się dziś wydawała. Młoda jest wyraźnie jaśniejsza.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12007 / 2344 / 0
Trochę przeliczyłem się z tym wyschnięciem zbioru i wczoraj jeszcze przedyndało cały dzień.
Wieczorem łodygi po złamaniu zaczęły strzelać więc pociąłem na mniejsze kawałki i noc przeleżało już w słoiku.
Dziś po otwarciu buchnęło sianem. Wyłożyłem cały temat na tackę z szarym papierem i podsuszyłem godzinkę, bo przez noc się "spociło". Na szczęście nie ma tam miliona małych popcornów, jak w zeszłym sezonie, tylko 10 grubszych kawałków więc łatwiej się z tym obchodzić.
Kwiatki mają teraz konsystencję gąbki i powoli przypominają już docelowe topki - zamykają się w sobie coraz bardziej.
Niestety charakter spota dał o sobie znać i wczoraj wytrzepałem z nich jakiś gram piachu, który przyklejał się do nich podczas mocniejszych opadów. Pozostały jakieś drobinki, ale ich już nie dam rady się pozbyć. Dopiero przy kruszeniu.

Dziś u starej usunę kilka największych liści i zrobię trochę przewiewu. Muszę też zaopatrzyć się w jakiś preparat przeciw pleśni.
Wczoraj oglądałem różne poradniki i 1 kobieta sugerowała, żeby podlać raz, czy dwa z dodatkiem preparatu. Idea jest taka, by rozszedł się on po całym krzaku od wewnątrz.
  • 12007 / 2344 / 0
Dziś dzień podobny do wczorajszego, choć do 14 było jeszcze słonecznie. Aktualnie pada.

U starej pozbyłem się kilku "succer branches" i 2 wielkich wiatraków (lekko już zużytych).
Franca nabiera masy w kwiatkach z dnia na dzień. Dziś wlałem jej czystą wodę, bo odkryłem kilka brązowych plamek, które najprawdopodobniej świadczą o przekarmieniu.

U młodej pozbyłem się śluzu, który zostawił na kwiatku ślimak. Dziś to zaschło i dało się zmyć. Na szczęście przestała już rosnąć i skupiła się na kwitnieniu. Ona też dostała dziś tylko czystej.

Mam złe przeczucie odnośnie starej. Dziś wszedłem od innej strony i widziałem wydeptaną ścieżkę prowadzącą bardzo blisko miejsca, gdzie rośnie. Może to dziki i sarny (bo chodzą właśnie z tamtej strony - inaczej nie mogą), ale cholera wie... niestety stara jest raczej uziemiona.
Jak tylko jakaś gałązka będzie na tyle rozwinięta, żeby ją palić, to pobiorę próbki. Myślę, że to jednak minimum 7 dni...

Dziś już trzeci dzień, kiedy wróciłem z pełnym worem grzybów - rosną jak szalone, choć większość już wyzbierałem (widziałem jeszcze tylko 1 osobę, która zainteresowała się zjawiskiem i też zbierała - notabene domniemany złodziej moich krzaków z zeszłego sezonu).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12007 / 2344 / 0
Dziś na spocie było szaro i ponuro (do tego zimno). Muszę jutro kupić jakiś preparat na pleśń, bo topy u starej co rano (a właściwie przedpołudnie) są zroszone (chyba, że w nocy nie padało).

Po 11 wyszło słońce i zrobiło się cieplej. Do końca miesiąca pogoda ma być zajebista.

U starej powycinałem resztę "sucker branches" i 2 wiatraki już dość zużyte. Zrobiło się tam luźniej. W ogóle bardzo podoba mi się kształt, jaki nadałem temu krzaku : ) Ryzyko pleśni przez zbytni gąszcz jest dużo mniejsze.

Młoda znowu jest nieco blada (dużo jaśniejsza od starej) więc mam 2 skrajności. Lekkie przenawożenie u starej i lekki deficyt u młodej. Dziś nie karmiłem i nie podlewałem, ale jutro dostaną po 2 dniach przerwy.

We wkopaną donicę po AH x DP wbiłem 1 sucker branch'a - to chyba nie ma prawa wypalić, ale co mi szkodziło się przekonać : )

Jak widać, kwiatki u starej robią się coraz bardziej atrakcyjne wizualnie i powoli zaczynam bać się, że któregoś dnia zniknie... Pachnie wspaniale i te różowe pręciki... coś pięknego.

Z lasu znowu wyniosłem wór grzybów (25 kg) - same borowiki i kozaki. To jest jakiś obłęd, bo rosną dosłownie wszędzie. Dziś praktycznie nie szukałem - jak znalazłem pierwszego, to kolejne wyłapywałem od razu. Piękne, zdrowe sztuki - od takich maleńkich do marynowania, po wypasione. Pojadłem też jeżyn, które są już dojrzałe (właśnie piję pyszny jogurt)

Po obiedzie postanowiłem przetestować kawałek ze zbioru AH x DP, który się kuruje. Nabiłem słabe bongo, bo wybierałem się na kosza. Oskubałem głównie listki i dosłownie troszkę "mięsistego". Zadziałało zaskakująco mocno!! Jak na materiał tuż po wysuszeniu i taką małą ilość... działanie jest radosne i lekko energetyczne. Wydaje mi się, że główne skrzypce gra tu Durban Poison, ale czuć, że to krzyżówka (paliłem DP wiele razy). W kosza grało mi się wyśmienicie - zdecydowanie lepiej, niż po Indica, kiedy to piłka mnie się nie słucha, a moje ruchy są wolniejsze.
Nie mogę się doczekać, aż przetestuję już takiego wykurowanego, prawilnego topa : )

Autorze pestek - jeszcze raz dzięki za nie - uratowałeś mi sezon po majowej wtopie. To bongo było za Twoje zdrowie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12007 / 2344 / 0
Dziś pogoda 9 / 10. 26 C w cieniu i od rana bezchmurne niebo. Najbliższe 7-8 dni zapowiadają upały i dużo słońca (co w sumie jest logiczne) - typowa końcówka sierpnia w moich stronach.

Zgaduję, że stara potrzebuje jeszcze minimum 14 dni, żeby dojść więc nawet nie patrzyłem dziś za preparatem na pleśń, bo dojrzeje na początku września z dobrą pogodą, choć prewencyjnie kupię dla młodej, która dojdzie 2 tygodnie później.

Topy robią się coraz grubsze, a woń coraz mocniejsza. Stara to póki co chyba jeden z najlepszych moich krzaków w karierze (najlepszy był w zeszłym sezonie - wielkie bydle z potencjałem na 8-10 słoików plonu). Jak patrzę na moje pierwsze krzaki, to śmiać mi się chce, jakie były pokraczne w porównaniu do niej : ) Człowiek się uczy...

Młoda wzięła się ostro za kwitnięcie - dziś dostała jakieś 0.7 L z nawozem. Starej wlałem 1.5 L

Trzymajcie kciuki, żeby jakaś menda nie podjebała mi owoców bardzo ciężkiej pracy.

A po ogarnięciu spraw spotowych znowu poszedłem w las i znowu nazbierałem worek grzybów. Między innymi dużo borowików wysmukłych, które są gatunkiem inwazyjnym z Ameryki (fotka - to stary osobnik, który stracił charakterystyczną falbankę na trzonie - a później już nie chciało mi się robić fotek młodych). Bardzo smaczny i robaki z jakiegoś powodu się go nie imają. Jeszcze kilka lat temu to była rzadkość, teraz jest go pełno (trzeba szukać w sosnowych lasach - lubi mech i wrzos).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 441 / 92 / 0
Pałki kapitalne ale tej starszej licz raczej 4 tygodnie do dojścia :) Widać w nich potencjał hehe na pewno spuchną jeszcze 2x tak jak teraz

Na pleśń standardowo Topsin, tani i sprawdzony przez rzesze outdoorowców :D
  • 12007 / 2344 / 0
^
Tak myślałem, że zbyt optymistycznie szacowałem : ) Za tydzień (a właściwie za 8 dni) choćby skały srały muszę zerwać sampla. Na pewno zetnę te zacienione tuż przy głównej łodydze. Zostaną same grube.
Widać, że niektóre trichomy stają się mleczne (choć to może być złudne - za małe powiększenie). Muszę kupić w końcu to szkiełko...
Bardzo się jaram tą krzyżówką. W ogóle P1 i ES to klasyki pod nasze niebo (szczególnie P1) - bardzo sprytnie to hodowca wymyślił.

Dziś zjarałem takie lepsze (choć wciąż głównie przylistki) bongo AH x DP i działa kapitalnie. Czysty head high, ciarki i mnóstwo energii. Dopiero się "układa" i pełen profil działania wyjdzie dopiero za kilka tygodni - takie mam doświadczenie z zeszłego sezonu. Swoje w słoiku musi odleżeć, żeby działało z pełną mocą.
  • 413 / 26 / 0
Będziesz dawał kolegom zajarać czy tylko samemu?
ODPOWIEDZ
Posty: 263 • Strona 19 z 27
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.