ODPOWIEDZ
Posty: 189 • Strona 10 z 19
  • 12012 / 2344 / 0
Wpadłem dziś na spot, bo prognozy o całym dniu deszczu się nie sprawdziły. Było wprawdzie pochmurnie, ale nie padało. Teraz ociepliło się i wyszło słońce - szykuje się bardzo dobry tydzień.

A na spocie byłem dosłownie może 10 minut. Wszystko tam gra i nic nie zostało skubnięte (przynajmniej z tych mniejszych). Pułapki piwne były dosłownie pełne ślimaków. Serio - więcej już nie mogło się zmieścić. Jeszcze czegoś podobnego nie widziałem. W każdej mogło być jakieś 30 sztuk!!! Wyglądało to obrzydliwie, ale dobry ślimak, to martwy ślimak.
Żałuję, że nie kupiłem po drodze "wkładów" do pułapek (piwa). Zrobiłbym fotki temu zjawisku, ale miałem baterię już na wyczerpaniu i "zawiesił" mi się aparat. Chciałem pstryknąć jak najwięcej fotek krzaków, zanim padnie.

Fast Caramel OG ma już piękne 2 nowe szczyty i jest zajebiście zielony. Widać, że ma wigor i będzie z niego pociecha. Drugi fast też nieźle sobie poczyna, choć on poszedł w ilość.
Starej zrobiłem drugi FIM. Myślę, że przed nią jeszcze min. 2 tygodnie wegetacji więc będzie konkretnie rozkrzaczona. W weekend popracuję nad jej gałązkami. W niedzielę już ze 3 zgniotłem bardzo delikatnie.
Tylko ten automat ma się słabawo. Praktycznie nie widzę u niego postępu i ta blada zieleń.
Obstawiam zalane korzenie, bo innego wytłumaczenia nie widzę.

Wlałem im dziś łącznie 1.5 L wody z taką już odrobinę mocniejszą dawką Biohumusa, niż dotychczas. Ziemia była jeszcze wprawdzie lekko wilgotna, ale takie ilości to praktycznie nic, a najbliższe dni to dużo słońca i brak deszczu.

Po drodze tuż przy rzece zauważyłem coś, co wyglądało jak bardzo duża donica. Nie chciało mi się tam schodzić, ale jeśli nie jest uszkodzona, to czemu by nie skorzystać : ) Myślę, że do końca miesiąca powinno jej te 10 L wiadro wystarczyć.

Jak widać na zdjęciach została bariera solna mimo konkretnych ulew. Zrobiła się taka skorupa. Złapałem ślimaka dla testu i położyłem na niej - po chwili już się pienił. W gadżetach tuż przy poletku były jeszcze ze 4 sztuki, które oczywiście wyeliminowałem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 1 / / 0
bedziesz potem przesadzal je do ziemii z doniczek?
  • 12012 / 2344 / 0
Tam nie ma żadnej ziemi - kamienie, piach i zaschnięty muł. Planuję przesadzać jedną, lub 2 z nich do większych pojemników. Na pewno tą największą, bo w 10 (czy tam 11) L nie ma opcji. Myślę, że 30 L jest pojemnością, jaką będzie potrzebować.

Dziś pogoda bardzo przyjemna. Słonecznie i ciepło (nie upalnie). Z każdym dniem temperatury mają wzrastać więc spodziewam się teraz konkretnego przyrostu.
Wpadłem dziś na spot i natknąłem się na gniazdo piskląt jakiegoś ptaszka. Musiały się wykluć bardzo niedawno. Matka obserwowała mnie z odległości kilku metrów. Nie mam pojęcia, co to za gatunek. Nie dotykałem ich i po zrobieniu kilku fotek odszedłem.

Na poletkach wszystko OK, mimo że sól już prawie całkowicie zniknęła. Oczywiście kupiłem kilogram oraz 2 wkłady do pułapek piwnych.
Wylałem te wszystkie ślimaki z ogromnym obrzydzeniem, bo były już takie nieco "rozpuszczone" i ten odór... mieszanka taniego piwa z czymś obrzydliwym - nie potrafię tego opisać. Nałapało się tego tak strasznie dużo....
Wlałem świeże piwa i rozsypałem sól. Standardowo przejrzałem też zakamarki na poletku i kilka ślimaków poszło do panierki.

Roślinki bardzo dobrze sobie poczynają - szczególnie jestem zachwycony fast Caramel OG. Jej tempo odbudowywania się mnie zaskakuje. Dziś szczyty nadawały się już do supercropping'u (co też uczyniłem), a jeszcze niedawno niewiele tam było poza łodygą.
Drugi z fastów też ładnie się odbudował, choć jest do tyłu bodaj 2 dni z toppingiem.
Stara przybiera na masie gwałtownie. Widać, że posmakowały Azotu. Na fotkach tego nie widać, ale od niedzieli podrosła o jakieś 15 cm. W weekend zrobię jej finalne nagięcie.
Auto Train Wreck wygląda nadal bez szału, ale rośnie. Nie jest to tempo pozostałych, ale pewnie jakiś plon da. W zeszłym sezonie zalana roślinka, która skarłowaciała, dała najmocniejszy plon (jaki w ogóle sam sobie zafundowałem). Było tego może 3 g, ale klepało bardzo mocno.

Wlałem też dziś 3 sztukom (poza automatem, który miał za mokrą ziemię) łącznie 1.5 L z 70% dawką Biohumus'a (stara dostała już w zasadzie niemal pełną, "dolną" dawkę).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12012 / 2344 / 0
Pogoda dziś jest idealna dla roślin i ludzi. Wreszcie bardziej suche powietrze, mnóstwo słońca i temperatura w okolicy 25 C.
Toteż wpadłem na spot, a po drodze obczaiłem obiekt przypominający donicę. Zszedłem z bardzo stromego zbocza w jakieś krzaki i tam już okazało się, że to całkiem nowa (widać, że woda naniosła) donica.... 50 L jak nic. Nie będę się wygłupiał i próbował tego targać na spot, bo po pierwsze dziwnie by to nieco wyglądało dla ewentualnych świadków, a po drugie na cholerę mi takie bydle, w którym na dobrą sprawę mogłoby rosnąć drzewo.
Poszukam dla tej najstarszej 30 L wiadra i powinno starczyć.

Fast Caramel OG wyprostował już pałki więc znowu mu je bardzo delikatnie zgniotłem i poukładałem w 4 strony świata. Jutro jeśli będzie trzeba, połamię je mocniej i zrobię dobre mocowania. Ten krzaczek nadal jest moim ulubionym ze stadka.

Starej (ES x C99) zrobiłem dziś supercropping głównego szczytu od wysokości 10-12 cm. Opadł pod kątem 90 stopni i zrobiłem mocowanie do wiadra sznurkiem, więc nie powinien go teoretycznie wyprostować. Jutro jeszcze nad tym popracuję i efekt powinien być bardzo dobry. Z tuzin pałek jak nic.

Fast OG Kush także bardzo fajnie odbił po pogryzieniu i wyglądał dziś kozacko. Na szczycie jest pełno nowych odrostów, które już pną się w górę. Podoba mi się też jego "stonowana" zieleń. Czytałem o tym j podobno jest to naturalny kolor OG Kush. Na fotkach kolor wydawał się być bardzo zbliżony.

Auto Train Wreck wyglądał dziś w słońcu o niebo lepiej. Nadal nie potrafię jednoznacznie stwierdzić, czy z krzakiem jest wszystko OK, ale dziś pewnym stało się, że już kwitnie. Pręciki nie pozostawiały złudzeń (co do kwitnienia, bo za płeć zapłaciłem :)). To na pewno nie będzie duży automat, ale nawet na to nie liczyłem. Dziś ma mniej więcej miesiąc więc myślę, że przed nim jeszcze ze 4-5 tygodni.
Jako jedyny krzak dostał dziś pić, bo ziemia była sucha na głębokość palca. Pozostałe były pojone i karmione wczoraj i chcę je teraz nieco podsuszyć, by w niedzielę wlać im konkretniejszą dawkę z pełną dawką Biohumus'a.

Ślimaków w pułapkach było już zdecydowanie mniej i na szczęście ten odór z pozostałości jakoś się ulotnił. Jak wczoraj wziąłem pierwszego łyka Urquell'a, to momentalnie skojarzyło mi się z tym...
Zastałem 2 sztuki kombinujące coś przy solnych barierach. Ich determinacja do zjedzenia moich krzaków nie ma sobie równych. Oczywiście pomogłem w dostaniu się na sól.

Na koniec odwiedziłem 3 pisklęta w małym gniazdku jakieś 50 m od poletka. Oczywiście i tym razem pod czujnym okiem matki. Przyjemny widok muszę przyznać - pocieszny. Będę wpadał w odwiedziny za każdym razem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12012 / 2344 / 0
Dziś krzaki sobie poużywają, bo od rana nieprzerwanie mają słońce i jest bardzo ciepło.
Prognoza delikatnie się zmieniła - mianowicie najbliższy tydzień ma być nieco bardziej wilgotny. Jest mi to nawet na rękę, bo nie będę musiał się martwić o suchą ziemię, jak w zeszłym sezonie.

Kupiłem po drodze dużą torbę, której może użyję jako bieda smart pot'a dla starej. Zatargałem w niej 10 L ziemi uniwersalnej, która jest teraz w większości w użyciu oraz 5 L bardzo luźnej ziemi do palm. Do tego 0.5 L Biohumus'a do kwitnących.
Na spot postanowiłem wejść najgorszą z możliwych dróg, ale najmniej ryzykowną pod względem możliwości wypatrzenia mnie.
Droga jest tak cholernie zarośnięta wikliną i chwastami, że na starcie (prawię) się wyjebałem, wybrudziłem mułem, byłem cały w lepkich kulkach itp.

Ta wizyta miała przede wszystkim na celu naginanie. Wziąłem ze sobą sznurek, plastikowe zaciski oraz małe nożyczki.
Na pierwszy ogień poszła stara. Pozdejmowałem stare mocowania, wbiłem patyk obok wiadra (a właściwie ustabilizowałem go dużymi kamieniami), zacisnąłem plastik z 10 cm od szczytu i przeplotłem go sznurkiem. Nagiąłem krzak bez nadmiernego ryzyka i przymocowałem sznurek do patyka. Zostawiłem na tyle luzu w zacisku, że na pewno nie wrośnie w łodygę, jak sznurek w zeszłym roku...

Kolejny był fast Caramel OG, czyli moje oczko w głowie. Jego zieleń nie ma sobie równych.
Nabrał mega tempa, nie marudzi i zajebiście się rozkrzewiać po wymuszonym toppingu.
On ma 2 szczyty oraz 2 boczne gałązki piętro niżej - tej samej wielkości i wysokości (zadbałem o to podszczypywaniem przez kilka ostatnich wizyt). Mocowanie zrobiłem tak samo, tylko nie do patyka, a do dziurek w donicy. Jej pałki nagiąłem bardziej agresywnie. Są tam już nowe odrosty i za tydzień będzie tam naprawdę ładnie. Gdyby to był 1 lipca, zrobiłbym jeszcze topping 2 głównym szczytom i byłby mainlining, ale pora zbyt późna na taki manewr.

Drugiego fasta nie ma jeszcze sensu naginać, bo u niego szczyty mają po 5 cm.

Poprawiłem za to nagięcie auto Train Wreck i przymocowałem do drzewka, przy którym rośnie. Niestety nie mam pojęcia, co się stało z połową fotek, które napstrykałem więc pokażę go jutro.

Dziś podlałem i nakarmiłem tylko starą, bo ziemia sucha, a i krzak wyglądał na głodnego. Chyba zbyt małe dawki jej daję. Uświadomiłem to sobie dopiero po wizycie więc dziś dostała też taką ostrożną - 2.5 nakrętki na 1.5 L wody (sugerowana to 2-4 na 1 L). Kolejnym razem dostanie już 4 nakrętki.

Biohumus do kwitnących zamierzam stosować na samym początku kwitnienia, jako nawóz przejściowy. Nie pamiętam dokładnie, jakie ma NPK, ale coś w stylu 0.75-0.5-1, czyli więcej Azotu, niż Fosforu. Jak tylko skończę posta, rozglądnę się po necie za czymś lepszym. Jakieś samo PK w stylu 13-14.

Na koniec odwiedziłem ptaszki. Podrosły im już piórka, pootwierały oczy i dzióbki. Jak na poletku było od groma gryzących much, których zabiłem chyba z 15, tak 50 m dalej ani jednej... Chciałem spróbować nakarmić : D
Potem w las i w 1 miejscu znalazłem wysyp borowików. Mały teren, ale pół małej reklamówki znalazłem - same małe, zdrowe sztuki. Trafią do słoika z marynatą - taki rarytas (do wódki lepszej zakąski nie ma).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12012 / 2344 / 0
Dziś bardzo upalny dzień, choć w połowie dnia zachmurzyło się na kilka godzin i zbierało się na deszcz, ale nie spadła ani kropla. Potem znowu wyszło słońce i wrócił upał.
Tak mniej więcej będzie wyglądać cały przyszły tydzień - z tym że pewnie realnie spadnie jakiś deszcz.

Dowlokłem się na spot znowu najgorszą drogą i po drodze wlałem wody do 2 1.5 L butelek.
Jako że dawno już nie było w miarę solidnego podlewania, postanowiłem go zrobić dziś. Każda sztuka dostała też nawóz (kwitnący automat już Biohumus na kwitnienie). W nakrętkach zrobiłem dziurki nożyczkami, żeby jak najrówniej nawilżyć ziemię.

Fast Caramel OG miał już mocno wyprostowane szczyty więc poprawiłem mu nagięcie - ostatni raz. W centrum zrobiło się dość sporo miejsca i nie chcę też przedobrzyć i ryzykować rozszczepiania się łodyg. Zgniotłem im łodygi już kilka razy więc powinny być mocne. Mimo to chyba zrobię dla nich jakąś stabilizację.

Poprawiłem też nagięcie ES x C99. To LST jest takie "szemrane" (obniża wzrost może o 15-20 cm), ale w połączeniu z FIM dało całkiem fajny rezultat.
Ściąłem też jej kilka dolnych, zżółkniętych już niemal liści, które miały styczność z ziemią.

Zrobiłem też LST + delikatny supercropping drugiemu fastowi (żeby łatwiej go nagiąć - jest dużo sztywniejszy, niż pozostałe sztuki). U niego efekt końcowy też powinien być dobry.

Tylko z automatem za bardzo mi się nie układa. Wszystko szło dobrze do pewnego momentu. Może to zupełnie naturalne, a może jednak doszło do małego podtopienia. Mam minimalne doświadczenie z automatami. Być może go zagłodziłem...? Czytałem, że automaty mogą mieć większy apetyt, ale przecież nie będę mu lał tyle, co starej.
Równie dobrze to może być bardzo kompaktowy rozmiar wynikający z genów.

Dziś znów miałem do czynienia z baaardzo boleśnie kąsającymi mrówkami. 2 sztuki weszły mi do buta i jak tylko zrobiłem krok i zostały ściśnięte, ugryzły. Ból przez jakieś 30 sekund jest taki, że prawie zwymiotowałem. Wyskoczyłem z butów jak poparzony, bo myślałem, że to żmija (które są w okolicy, ale w bardziej suchych miejscach) ... Nie wiem, czy to jakiś inwazyjny gatunek mrówki, ale nigdy wcześniej nie spotkałem się z tak bolesnymi ich ukąszeniami.

Na koniec odwiedziłem ptaszki. 2 z nich miały już normalne pióra, a jeszcze w piątek tylko takie pędzelki. Tylko 1 jest mniejszy i nieopierzony. Pewnie zadziała naturalna selekcja i wypadnie z gniazda. Niektóre gatunki ptaków tak robią - w sensie matki. Wyrzucają najmniej rokujące pisklęta z gniazda. Zajebałem sporo much, ale jak chciałem je odnaleźć, nie potrafiłem żadnej. Pewnie mrówki zrobiły błyskawiczne czyszczenie. Być może udałoby się go podkarmić.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12012 / 2344 / 0
Dziś rutynowa wizyta po 1 dniu nieobecności. Pogoda cały czas była słoneczna i mega upalna. Chyba najgorszy okres tego lata pod względem funkcjonowania.

Kupiłem po drodze 1 kg soli i pośpiesznie udałem się na spot. Tam wszystko gra krzaki rosną jak szalone.
2 fast'y przybrały na masie tak bardzo, że nie mogłem uwierzyć. Po starej już tak nie widać (bo duża), ale też rośnie. Na niej treningi wyszły mi tak sobie, ale jest na pewno lepiej, niż bez nich. Spróbuję jeszcze w weekend nad nią popracować (i muszę ją w końcu przesadzić).

Wlałem im łącznie 3 L wody z 3/4 dolnej dawki nawozu. W ogóle okazało się, że dla automata kupiłem dla zielonych... Pewnie zużyję go i tak na pozostałe 3 (muszę zacząć lać pełne dawki), ale nakarmiłem nim dziś (i nieświadomie w niedzielę) kwitnącego już krzaczka. Nic oczywiście złego stać się nie powinno.

Sorry za jakość fotek. Trafiłem na spot i od razu słońce się schowało. Jak tylko z niego wyszedłem, znowu wyszło... A jak jest zachmurzone, to mój aparat robi nieostre fotki i z bladymi kolorami.

W drodze powrotnej nagle zaczęło się robić ciemno i zaczęło kropić. Burza rozpętała się jak już byłem 100 m od domu więc udało się, bo lało bardzo intensywnie. Chwilami pojawiał się grad, ale to było nic w porównaniu z tym czerwcowym więc nic się tam nie powinno złego stać. Sól pewnie zmyło, ale może zostanie taka "glazura". Widziałem pełno zeschniętych już ślimaków, które próbowały przejść barierę i padały gdzieś jeszcze przed połową drogi. Większej krzywdy krzakom już raczej zrobić nie mogą, szczególnie że wybiłem ich w tym sezonie już kilka setek zapewne.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12012 / 2344 / 0
Kolejny dzień ze potwornym upałem i przede wszystkim wilgotnym powietrzem. Prawie cały dzień jest bezchmurne niebo - tylko jakoś przed południem przeszła szybka burza, ale niezbyt mocna. Poza tym mocna lampa.

Wczorajsza nawałnica z gradobiciem nie wyrządziła żadnych szkód, poza zmyciem całej soli. Oczywiście dziś posypałem na nowo, choć już jutro pewnie jej nie będzie.
Wymieniłem też wkład w pułapkach piwnych - tym razem już jedno piwo na 2 butelki. Podejrzewam, że i tak powpadają, bo chyba nie mogą się opanować. Dziś wylałem pełne 2 butelki tego syfu oraz po kilka szerszeni, które jak widać też lubią ostro popić.
Więcej już ze ślimakami walczyć nie zamierzam, bo krzaki mocno podrosły, a populacja została mocno tam zredukowana.

Nie było dziś żadnego podlewania, bo po takich 2 ulewach nie potrzebuję nic dokładać. Dostaną przy najbliższej okazji już dawkę "dla dorosłych" (5 nakrętek na 1.5 L wody, czyli prawie górna sugerowana). Widać, że ostatnie dość regularne karmienie (właściwie co drugi dzień) im służy, bo wszystkie krzaki nabrały mocnej zieleni i dziś prezentowały się znakomicie. Oczywiście mocne słońce też robi swoje.

Z treningów zrobiłem dziś tylko "klasyczny" supercropping 2 głównych szczytów fast OG Kush. Klasyczny, tzn. z nadłamaniem. Wersja "nieklasyczna" to tylko "urobienie" łodygi w miejscu zgięcia. Potem to miejsce twardnieje, ale nie ma kolanka. Tu już kolanka będą, bo był tzw. "snap", ale taki wzorcowy i bez ryzyka.
To samo na 2 gałązkach starej, które wystrzeliły najwyżej.

Fast Caramel OG wygląda obłędnie z tymi 4 głowami, które lada dzień się rozkrzaczą.
Jego właściwie już nie potrzebuję bardziej trenować, bo jest idealny. Szczyty na tym samym poziomie i mnóstwo miejsca w centrum.

Automat też wyglądał dziś dziarsko i kwitnie w najlepsze. Z głównej łodygi wystrzeliwują odrosty, które pewnie będą tylko mini pałeczkami, ale zawsze to nieco więcej kwiatków.
Jemu kupię Biohumus do Kwitnących i wleję ze 3-4 razy. Potem tylko herbata z banana.

Czeka mnie jeszcze przesadzanie najstarszej i pewnie także fast Caramel OG. Starą muszę koniecznie załatwić w weekend, bo te 10 - 11 L pewnie już się kończy i korzenie wirują na dole. Mam nadzieję, że wystarczy ją chwycić za łodygę i podnieść, bo odwracanie wiadra to już robota dla 2 osób. Jakoś sobie radziłem w poprzednich sezonach więc i w tym sobie poradzę.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12012 / 2344 / 0
Wpadłem dziś na spot korzystając z wyśmienitej pogody. Niestety to już chyba ostatni dzień w tym roku z temperaturą z trójką z przodu. Potem max to jakieś 26 C, co jak na sierpień szału nie robi. Oczywiście długoterminowa prognoza może się zmienić totalnie z kilka dni...

Po drodze kupiłem 5 L ziemi uniwersalnej (podstawowej, której używam - ta dla palm stanowi mniej więcej 25-30% mieszanki) oraz Biohumus do kwitnących.
Napełniłem 3 1.5 L butelki po mineralnej ciepłą wodą z rzeki. Woda jest tak nagrzana, że to niemal poziom Karaiby (byłem w 2007 r na Dominikanie).

Krzaki zwiększają masę tak gwałtownie, że po tych dwóch strasznie pogryzionych fastach takich wyników się nie spodziewałem. Widać, że ta pogoda + częste nawożenie im się podoba. Porównywałem je dziś z zeszłorocznymi fastami (start był mniej więcej o tej samej porze) i biją tamte pod każdym względem.
Wydaje mi się, że na ten wynik złożyło się kilka czynników:
1. Były już 2 razy przesadzane, a konopie (a właściwie ich korzenie) bardzo to lubią. Przestrzeń jest zagospodarowana zdecydowanie lepiej. Nasionko zasiane bezpośrednio w 50 L wypuści tzw. tap root (klony go nie mają), od którego wyjdą boczne korzonki. One od razu pójdą w dół w poszukiwaniu wilgoci i ich zagęszczenie będzie głównie na samym dole.
Stopniowe zwiększanie przestrzeni redukuje ten efekt.
2. Geny.
3. Lepsza mieszanka ziemi - dużo perlitu (w zeszłym roku był tylko styropian i kamyczki).
4. Topping bodaj w 3 tygodniu (atak ślimaków).
5. Doświadczenie rolnika : )

Dziś dostały już niemal pełne dawki Biohumusa - jeśli dobrze pamiętam wlałem 4 nakrętki na 1.5 L wody, a granica jest 4 na 1 L. Automat dostał już z tym na kwitnienie.
On też zajebiście odbił i produkuje w centrum trochę zieleni. Już martwiłem się nieco, że będzie totalna lipa, że go zalało... Nabrał dobrej zieleni i wigoru, co mnie bardzo cieszy.

Zrobiłem dziś fastom kolejną serię "klasycznego" supercroppingu. Przy łamaniu uwolnił się piękny zapach, że aż mi ślinka pociekła. Już teraz gałązki tych 2 krzaków są imponujące, co na pewno przełoży się na grubość pałek. Dodatkowo wszystko rośnie na mniej więcej jednakowym poziomie, co daje ogromny zysk w postaci równomiernego naświetlenia.
Poucinałem dziś nieco dolnych liści u wszystkich sztuk, oraz kilka sucker branchy. Teraz właściwie wszystko, co nie ma szans na zrównanie się z głównymi pałami będę traktował w ten sposób. Zależy mi na lepszym dostępie powietrza w centrum oraz skupieniem energii krzaków na głównych pałach. Do tej pory miałem skrupuły, że skoro już ma te 20 cm, to może zostawię...

Mam nadzieję, że jutro uda kupić się jakieś 20-30 L wiadro dla ES x C99 i przesadzić ją. Zauważyłem, że u niej ziemia wysycha już szybciej, niż u innych. Nie zastałem jej jeszcze "odwodnionej" (smutny widok, ale wbrew pozorom to nic groźnego, jeśli tylko się podleje - krzak potrafi podnieść liście w godzinę).
Niestety prognoza na jutro przewiduje burze, a to ch*jowe warunki do działania na spocie.
Mam tam nagromadzone jakieś 23 L ziemi więc wystarczy mi pojemnik. Jeśli nic nie znajdę, zrobię go z torby na zakupy (nie wiem, co to za materiał).
Następna w kolejce będzie chyba też fast Caramel OG, bo też ma ok 10 L.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12012 / 2344 / 0
Planowałem dziś przesadzanie ES x C99 rosnącej już jakieś 3 tygodnie w 10 L wiaderku, ale pogoda pokrzyżowała mi plany.
Jak szedłem na spot, to już zaczęło lekko padać. Wstąpiłem po drodze do marketu i kupiłem 20 L wiadro. Jest niskie, ale bardzo szerokie. Nie jestem wstanie ocenić, czy wyższe od tego 10 L - pewnie tak, bo jest w końcu 2 x większe, ale jeśli już, to minimalnie.

Schowałem się przed deszczem w koronach drzew (bardzo gęstych więc było komfortowo) i zrobiłem dziurki w dnie średnicy 0.5 cm + centralną 1 cm. Przestało padać więc wszedłem na spot, ale jak tylko znalazłem się 20 m od poletka, znowu się rozpadało. Czekałem chyba ze 40 minut, ale padało coraz bardziej więc trzeba było zmykać. Przemokłem totalnie i jak tylko przekroczyłem rzekę, zerwała się ulewa.

Nie wszedłem na poletka, bo przedzieranie się w deszczu przez mokrą wiklinę to straszna lipa. Schowałem wiadro w krzakach i przymierzam się na jutro, choć na planowaną godzinę zapowiadają ulewę. Dodatkowo zapomniałem kupić perlit. Dziś chciałem go zastąpić kamyczkami, ale chyba jednak poczekam z tą robotą na środę.
Być może do tego wiadra trafi fast Cream Caramel, jeśli owo okaże się niższe, niż to 10 L z ES x C99 w środku.
Jeśli tak będzie, to widziałem bodaj 30 L wiadra, tylko przepuszczające światło. Mógłbym je włożyć do torby, co rozwiązałoby problem.

Od kilku godzin jest już słońce, ale już biegałem i nie chciało mi się zasuwać znowu na spot. Fotek dziś zatem nie ma.
Boję się trochę ślimaków, bo powyłaziły i są dosłownie wszędzie - 1 osobnik na 1 m2. Mam już paranoję na tym punkcie. Większych szkód już nie są wstanie zrobić, ale mimo to szlag mnie trafia, jak sobie pomyślę i ich żerowaniu na moich krzakach. No i ten ich smród - biegając cały czułem tą "nutkę" ślimaka, którą czułem w wypełnionych pułapkach piwnych. Wymiotować się chce...
ODPOWIEDZ
Posty: 189 • Strona 10 z 19
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.