Nawozić można dopiero po kilku tygodniach - automaty gdzieś tak po 14 dniach najwcześniej i bardzo ostrożnie z dawkowaniem (1/3 zalecanej dawki). Bardzo łatwo jest popalić nawozem, dlatego biohumus do zielonych jest w miarę bezpieczny.
Bardzo ostrożnie też z podlewaniem - konopie nie lubią mieć cały czas mokro i korzenie potrzebują także tlenu. Jeśli ziemia jest wilgotna z wierzchu, to absolutnie nie podlewaj. Przelanie wykańcza te rośliny w szybkim tempie.
Dodawałeś w ogóle coś do tej ziemi? Perlit / drobne kamyczki, czy coś w tym stylu? One rozluźniają ziemię i drenują (sprawiają, że woda łatwiej spływa). Uprawiasz w donicach, czy w dołkach?
Grapefruit bardzo przyjemna odmiana. Paliłem wprawdzie raczej sezonowe, ale zapach / smak cytrusowy jest obłędny (jeśli wszystko dobrze poszło). Taka miła odmiana od Indyjek (jeśli wyjdzie).
Ja na razie nie podlewałem ich na spocie sam wcale, bo od czasu wysadzenia na miejscówke po 3 dniach padał deszcz (piątek i sobota) i teraz zapowiadają na czwartek mocną burzę z deszczem, a czytałem, ze lepiej przesuszyć niz przelać.
Biohumus jutro kupie, jesli znajde i pojade podlac, jutro jest 15 dzien. Łatwo liczyc bo kiełek wyszedł równo pierwszego :)
Miałes jej 3 gramy, ale jakosciowe. Od dilera i tak by pewnie wyszło drozej niz to co włozyles w uprawe i dotego gorszej jakosci.
U mnie powychodziło z ziemi 5 na 6 roślinek - grapefruit ma 1 dzień opóźnienia więc wyjdzie zapewne w nocy. Jedna roślinka (Special Kush) nie pozbyła się sama skorupki po pestce więc jej pomogłem.
Na spocie powinien planowo już wyjść z ziemi jeden z dwóch ES x C99. Jutro planuję desant tych kubeczków. Akcja trochę kłopotliwa, bo będę zasuwał z dużą siatką i kubeczkami w pudełku. Po drodze muszę kupić większe doniczki oraz 5 L ziemi (żeby na pewno nie brakło) niż przygotowałem więc to dodatkowa komplikacja (na czas zakupów skitram siatkę w jakiś krzakach).
Aktualnie kubeczki trzymam dość przypałowo na parapecie, żeby roślinki złapały choć te 5 godzin słońca.
EDIT - roślinki rozwijają się niemal w oczach!! Rano dopiero przebiły ziemię, a teraz wypuściły już pierwsze listki. To chyba między innymi dzięki bardzo ostrożnego podlewania - ziemia jest tylko lekko wilgotna. One jednak KOCHAJĄ tlen.
Zastanawiam się, czy nie przetrzymać ich jeszcze do piątku, żeby nieco rozwinęły korzenie. Mogę im zapewnić te 5 godzin bezpośredniego słońca dziennie, a reszta już niestety, jak na fotkach - słońce z drugiej strony.
Na jednym filmie "instruktarzowym" odnośnie przesadzania chłop posypał do środka siarczany magnezu (który posiadam na stanie od 2 sezonów, ale muszę dokupić) i powiedział, że roślinki go kochają. Nie powiedział za co, ale poszperałem i chyba coś w tym jest https://plantcaretoday.com/using-epsom- ... shock.html Chyba zastosuję w niewielkiej ilości.
Pozostawienie ich w kubeczkach będzie wiązało się z szybkim wysychaniem ziemi więc musiałbym dobrze je nawodnić i przyjść pewnie w piątek, żeby podlać / przesadzić.
Póki co roślinki idą zajebiście.
Generalnie na spocie nie zastałem już nic, poza sparaliżowaną roślinką, która jest do wyrzucenia. Zaczynam myśleć, że to może sarny, bo jeszcze w niedzielę było zjedzonej roślinki sporo. Zasadzony kiełek ES x C99 wyszedł z ziemi, ale albo padł, albo wdarł się tam ślimak. Znalazłem tylko fragment liścienia (stąd wiem, że wyszedł).
Zakupionych 4 doniczek nawet nie użyłem. Były spore problemy przy przesadzaniu. Ziemia wyschła tylko tak do połowy kubeczka i rozsypywała się w dłoni przy wyjmowaniu. Poustawiałem roślinki do pionu, ale manipulowałem korzonkami - w sensie nie wyszło tak, że wyjąłem całość bryły i wsadziłem w dziurkę. Zastanawiam się, ile się przyjmie - będę zadowolony, jeśli 4 na 6. 3 to wynik jeszcze OK.
W domu mam jeszcze auto grapefruit, z którym pewnie pójdę w weekend.
Jeśli znowu będzie lipa, to chyba daję sobie już spokój z outdoorem. Ew. restart to już raczej tylko automaty i musiałbym pestki zamówić najpóźniej w piątek. Może siła wyższa chce mi powiedzieć, żeby nie działać?
EDIT
Poczytałem trochę o przesadzaniu i ludzie z reguły twierdzą, że nawet kilkudniowe sadzonki są w stanie przetrwać nawet duży stres więc jestem dobrej myśli. Podsypałem je odrobiną siarczaną magnezu oraz dodałem go do wody, którą dobrze nasączyłem wodę. Każda roślina została dobrze ustabilizowana ("podkopana" - w sensie z ziemi wystaje może 1 - 2 cm oraz dobrze uklepałem ziemię tuż przy roślince, by korzenie miały w całości dostęp do wody).
Mam wrażenie że ten spot robi się coraz bardziej nieprzyjazny dla uprawy. 2 lata temu było tam dużo bardziej "surowo" - prawie same kamienie i piach - absolutnie nic mi roślin nie skubało. Teraz jest tam pełno chwastów i wikliny. Zapewne zwiększona flora niesie za sobą zwiększenie fauny w postaci ślimaków i mrówek. Generalnie fajnie by było, by choć 3 roślinki doszły do końca.
Te w kubeczkach zostały wczoraj przesadzone, ale nie poszło gładko i dlatego mam obawy, że część dostanie szoku (część korzonków była przez kilkanaście sekund poza ziemią). Może dziś przy bieganiu się tam wedrę i sprawdzę, co u nich.
2 sztuki przyjęły się bez problemu a 1 ma delikatnie dziabnięty liścień i jest nieco mniejsza od pozostałej dwójki. Obrażenia są na tyle minimalne, że powinna spokojnie dać radę.
Podwyższyłem nieco donice (były całkowicie wkopane) - może to zwiększy szanse na przetrwanie. Jutro chyba zamówię jeszcze 4 pestki i tym razem trzymam min. 7 dni. To już właściwie ostatni dzwonek, choć w zeszłym zaczynałem później (przełom czerwca i lipca) i krzaki wyrosły co najmniej zadowalające.
W domu mam jeszcze auto grapefruit i z nim czekam do niedzieli (dłużej w tym kubeczku raczej będzie trudno).
Roślinkom tylko delikatnie zwilżyłem ziemię spryskiwaczem, choć wierzch nie wysechł jeszcze. Będę tam jednak dopiero pojutrze, a ma być upalnie.
2 pozostałe przyjęły się bezproblemowo i rosną w oczach. Są to Critical FV i ES x C99 W domu jest jeszcze auto Grapefruit, który jutro wyląduje w doniczce - mam już plan na bezpieczne przesadzenie. Mianowicie utnę dno i umieszczę kubeczek w przygotowanym "slocie". Następnie małymi nożyczkami przetnę ścianki i wyjmę ile się da i tym sposobem bryła nie powinna się rozbić.
Podsypałem dziś ziemię bardzo delikatnie siarczanem magnezu oraz pokruszonymi na miejscu resztkami po wczorajszej jajecznicy (czyli skorupkami jajek). W zamyśle ma to choć nieco zniechęcić ślimaki do atakowania i dać naturalne źródło Magnezu, Siarki i Wapnia. Jutro poczytam o skuteczności taśmy miedzianej i ewentualnie poszukam. Do nawożenia makroelementami jeszcze z 10 dni co najmniej.
W poniedziałek powinny być nowe pestki, bo oczywiście zamówiłem dość tanio. Będą to 2 automaty i 2 fast versiony.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.