ODPOWIEDZ
Posty: 122 • Strona 10 z 13
  • 12007 / 2344 / 0
Miałem dziś ścinać drzewka, ale odpuściłem sobie ze względów bezpieczeństwa - chodzi o odgłosy. Być może następnym razem - nie w sobotę.

Dziś lampa i 30 C. Podlałem solidnie wszystkie krzaki - ilości takie same, jak wczoraj.
Jutro podleję tylko dużego no name'a, bo od poniedziałku załamanie pogody i deszcz doniczkowym powinien wystarczyć.

Duży no name jak widać na fotkach przeszedł całkowitą metamorfozę - przypomnę, że to tylko "mniejsze pół" krzaka xD Teraz wygląda normalnie, jak jeden.
Niemal na pewno jest w zbyt małym pojemniku, ale chyba nie dam rady już go przesadzić. Nie spodziewałem się takiego byka. Jak skończą się upały, to jego zapotrzebowanie na wodę powinno spaść więc może nie trzeba będzie chodzić do niego co drugi dzień...
Zjebałem 2 rzeczy przy tym krzaku a on i tak jest zajebisty - paradoks : )

Z kolei doszło do mnie, dlaczego ślimaki tak upodobały sobie moje doniczkowe krzaki - zrobiłem im tam zajebiste warunki. Duże kamienie, pod którymi można się schować i egzotyczne pożywienie, po którym lepiej się jest być ślimakiem. Jutro wyłapię skur...li ile się da i potopię w rzece.

Tym razem wstawiam też fotki tego śmiesznego karła no name, którego o chamstwo podejrzewałem niesłusznie, co zemściło się na mnie w sposób taki, że schamiły się 2 zajebiste krzaki w doniczkach.

Zauważyłem, że krzak w zielonej donicy nabrał różu na łodygach i łodyżkach liści. Z tego, co mówił mój darczyńca pestek działo mu się tak z Crystal Candy więc moje obstawianie, że to Cream Caramel może być błędne.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12007 / 2344 / 0
Ostatni dzień upałów w tym roku mili Państwo. Wrzesień ma być spoko - średnio 20 C i sporo słońca i mam nadzieję, że za te 4 tygodnie będą już na ostatniej prostej.

Podlałem dziś wszystko dość solidnie poza karłem w worku, bo jemu właściwie niczego nie trzeba. Jest pewnie czymś w rodzaju konopnego warzywa : )
Jako że skończył mi się Biohumus, to wykorzystałem resztę nawozu uniwersalnego 6-3-3.
Głównie dlatego, że duży Doniczkowiec przybrał dość niecodziennych kolorów, które już kiedyś zaobserwowałem. Mianowicie wydaje się być jakby radioaktywny : D W sensie ta zieleń jest taka błyszcząca. Muszę poszukać informacji na ten temat.
Zaobserwowałem też kilka sztuk czegoś zielonego, co lata i jest bardzo dobrze zakamuflowane. Jest to chyba Tarczyk Zielony i w sumie nie wiem, na ile może zaszkodzić krzaku. Od kilku dni zawsze są a nim tak ze 3 sztuk

Duży no name wziął się już poważnie za kwitnienie (finally). Obciąłem mu dziś kilka lipnych odrostów i gałązek. Przy okazji zauważyłem, że największa pozostała gałąź ma na środku dokładnie tą samą sytuację, to główna łodyga, co spowodowało utratę połowy krzaka. Chodzi o supeł, który wrósł w tkankę. Miałem ze sobą plastikowe zaciski, więc ustabilizowałem to patykiem. Do tego połączyłem gałąź sznurkiem z inną gałęzią i podparłem rozwidlonym patykiem pod takim kątem, że jest stabilnie. Patyk otoczyłem kamykami dla wsparcia. Przeszło to chrzest bojowy, bo bardzo dziś wieje. Sznurka nie dało się już wydobyć - chyba jedynie igłą można by próbować.
Po sposobie, jaki formuje szczyty tylko utwierdzam się w przekonaniu, że to Easy Sativa.

Wymieniłem piwo w sidłach - na takie grubo przeterminowane z dużą ilością osadu drożdżowego o wdzięcznej nazwie Palec Biskupa. Spróbowałem - zrobiło się takie tostowo czekoladowe. Czuć też było procenty. Wylewając poprzednie mało nie zwymiotowałem na widok na wpół rozpuszczonych, obrzydliwych ślimaków (tych brązowych bez skorupki).

W zeszłym sezonie już przymierzałem się do zbiorów - wczesne odmiany sezonowe to przyszłość! Solidne rozmiary i zbiór w połowie września. Poza Early Skunkiem nie znam w sumie innej takiej. Fast Versiony od Sweet Seeds może kwitną krótko, ale zakwitają sporo później od wspomnianego.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12007 / 2344 / 0
Udałem się kilka godzin temu na spot celem sprawdzenia, czy wszystko OK.
Jako że sporo padało, no name'owy bydlak nie wykazywał żadnych oznak pragnienia.
Ale że już się pofatygowałem i przy okazji kupiłem litra (Biohumus'a do kwitnących), to wlałem mu 3 L wody z 7 nakrętkami.
Krzak już się nie rozciąga i kwitnie w pełni. Mocowanie osłabionej, największej gałązki zdało egzamin. W sobotę wzmocnie je jeszcze (grubszy patyk) + dołożę kolejny. Pozbawiłem go też przy okazji kilku najmarniejszych odrostów, a w sobotę utnę jeszcze kilka.

CC (Cream Caramel lub Crystal Candy) podrósł od niedziele wyraźnie, ale też powoli skupia się na kwitnieniu. Martwią mnie te zielone owady - chwyciłem w palce jednego celem unicestwienia, ale ujebał mnie i odleciał.
Chcą wojny, to będzie wojna!

Karzełki są już mniej więcej na półmetku kwitnienia i obstawiam, że jeszcze ze 3 tygodnie i można je ścinać. Zapach tego w doniczce jest BOSKI!!! To chyba jest Crystal Candy, bo opis pasuje idealnie.

A to, ile ślimaków połakomiło się na przeterminowane piwo, bardzo mnie zaskoczyło. Potopiło ich się tam chyba z całej okolicy : ) Polecam ten patent - naprawdę działa.

Jeśli wszystko pójdzie OK i uda się zebrać, to zapas będzie na baaardzo długo.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12007 / 2344 / 0
Dziś kolejna wizyta kontrolna - bardziej z ciekawości, niż potrzeby...

Póki co wszystko idzie całkiem nieźle. Bydlak ma już wyraźne kępki pręcików, a CC (Cream Caramel / Cristal Candy) nadgania. Przestał już chyba się rozciągać.

Karzełki będą gotowe za ok 2 tygodnie (tak liczę). Duże sztuki pewnie gdzieś w połowie października.

Wlałem dużym krzakom dziś umiarkowaną ilość wody z równie umiarkowaną ilością Biohumus'a do kwitnących. Jutro "nastawiam" herbatkę z 1 bana i jak tylko skończy się Biohumus, jadę już tylko na niej.

Muszę też zrobić oprysk topsinem, bo zbliża się kilka deszczowych i chłodnych dni pod rząd. Wzmocnię też mocowanie gałązki u bydlaka, w którą wrosła pętla sznurka. Wezmę igłę i spróbują ją jeszcze uwolnić, choć pewnie się nie uda.
Przeniosę też malucha w doniczce w jak najbardziej słoneczne miejsce, bo CC zasłania mu nieco światła.

Sidła z piwem (i deszczówką) są pełne ślimaków - z tuzin ich tam jest minimum. Jutro po drodze kupię jakiegoś bełta w stylu Romper za 2.30 zł i wymienię.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12007 / 2344 / 0
Dziś trochę się napracowałem.
Po drodze na spot wstąpiłem do Żabki celem zakupu Romper'a na wymianę (sidła na ślimaki). Wstyd mi było przed laską, ale co zrobić : D Przecież nie będą ślimakom Heinekena kupował :D

Na początek podlewanie i karmienie. Wlałem wszystkim zgodnie z potrzebami.
Następnie znalazłem odpowiednio dłuższy patyk i ustabilizowałem dodatkowo pałę no name'a. Patyk przywiązałem do innego wbitego patyka i liczę, że tyle już wystarczy.

Okazało się, że CC (zielona donica) też wymagał interwencji chirurgicznej. Jedna z gałązek źle się zrosła po ostatnim zgniataniu i groziła złamaniem. Miałem ze sobą plastikowe zaciski i sznurek więc dałem radę ustabilizować ją patyczkiem (fotka). Jeśli nie wytrzyma, to trudno - są inne pałki : )

Znalazłem też miejsce dla doniczkowego karła. Zrobiłem mu dużo słońca więc na ostatnie 14-21 dni będzie miał takie same warunki, jak inne krzaki.

Zapomniałem wziąć ze sobą Topcinu więc nie pryskałem. Deszczowo ma być tylko 2 dni więc grzyb nie powinien jeszcze zaatakować. W ogóle prognoza długoterminowa jest całkiem optymistyczna.

Po ogarnięciu wszystkiego poszedłem sprawdzić, czy winogrona już doszły - jeszcze nie do końca. Zjadłem wprawdzie całkiem sporo, ale potrzebują jeszcze z 5 dni minimum. Nie rwałem zatem, bo bez sensu...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12007 / 2344 / 0
Dziś kolejna wizyta kontrolna tuż po pracy. Idąc na spot byłem spokojny, że zastanę wszystko w porządku. Nie wiem, jak to inaczej określić, ale wytwarza się więź grołera z krzakami.
Pamiętam, że jak 2 i 3 lata temu szedłem na obchód by zastać puste dołki i strzępy liści, cały dzień czułem niepokój i w zasadzie byłem prawie pewny tego, co zastanę (a właściwie czego nie zastanę).

Pogoda jest wyśmienita o prognoza długoterminowa to jakiś kosmos! Lepszej wymarzyć sobie nie mogłem. Gdyby tylko przynajmniej raz w tygodniu konkretnie popadało, nie musiałbym się tam tak często fatygować, ale doskonale wiem, po co chodzę (żeby cały kolejny rok mieć spokój i komfort w postaci sporego zapasu).

Muszę koniecznie ściąć 1 drzewko w sobotę, bo ok godziny 16 zasłania słońce bydlakowi na ok 45 minut (a teraz liczy się każdy kwadrans bezpośredniego słońca).
Pozostałe krzaki mają full wypas pod tym względem - w zasadzie od świtu do nocy.

Wlałem dziś każdej roślinie adekwatnie do potrzeb z Biohumusem do Kwitnących. Zwiększyłem dawkę o ok 25% (jeszcze nie dobiłem do pełnej zalecanej). Kupię jeszcze pół litra (co starczy na 2 karmienia) i przestawię je wyłącznie na banana tea.

Karzełek no name powinien być gotowy już całkiem niedługo - szacuję, że za 10 dni może być już kosa. Drugi (Crystal Candy sądząc po zapachu) potrzebuje nieco więcej - 14 - 16 dni minimum.
Bydlaki dojdą najwcześniej za miesiąc (a tak realnie 5-6 tygodni).

CC (duży Crystal Candy / Cream Caramel) rozciągnął się przez te kilka dni dość wyraźnie, ale widać już skupiska preflowerów.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12007 / 2344 / 0
Dziś po pracy znowu wpadłem na spot celem podlania.
Każdy krzaczek dostał tak połowę normalnej ilości (bo jutro będę lał więcej) z resztką Biohumus'a do kwitnących.

Karzełki dostały go ostatni raz, bo za ok 10-14 dni planuję je ścinać.

Jutro muszę koniecznie ściąć drzewko, które zasłania słońce bydlakowi ok 16 (widać na fotce półcień rzucany przez nie). Chcę, by najbliższe 6 dni, które mają być bardzo słoneczne i ciepłe zostały wykorzystane na maksa. W tym miejscu miałem w zeszłym sezonie mały problem z pleśnią - właśnie przez te półcienie.
Jutro spryskam Topsinem 2 duże sztuki, bo to one będą narażone na pleśń (dojdą najwcześniej za miesiąc).

Doniczkowy bydlak ruszył z kwitnieniem już na poważnie i niedługo powinien przegonić no name'a. Kwitnie typowo dla Indyjek, co jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że to Cream Caramel.

Mam nadzieję, że wszystko pójdzie gładko i pod koniec października będą znowu miał kilka wypchanych dobrym paleniem słoików. Jako że zostało mi jeszcze trochę Passion'a i Early Skunk'a z zeszłego sezonu (dojrzały wyśmienicie przez ten rok w słoikach), będzie (mam nadzieję) więcej odmian do wyboru : )
Trzymajcie kciuki za Jezusa.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12007 / 2344 / 0
Właśnie dostałem olśnienia... : D Chodzi o karzełka w donicy - to nie może być przecież sezon, bo już finiszuje (a wszystkie sezonowe pestki, jakie dostałem, dochodzą dużo dużo później). Jedyne auto w puli, to Amnesia Haze auto i Big Devil XL auto. Na Amnesia to nie wygląda, ale jak wyszukałem fotki BD XL, to wszystko stało się jasne. To na 90% właśnie ta odmiana.
Wielkość i struktura kwiatów są łudząco podobne.
----------------------------------------------------------------

Dziś kolejny dzień zajebistej pogody, przy której krzaki kwitną niemal w oczach. Po drodze kupiłem litra Biohumus'a do kwitnących. Niestety nie było spryskiwaczy, a chciałem spryskać Topsinem no name'a.
Pójdę w tygodniu do ogrodniczego - tam muszą mieć.

Wziąłem z domu piłę... do metalu i poszedłem na spot. Ściąłem drzewko, które blokowało nieco słońce po południu. Teraz ma dużo lepszą sytuację, bo nie ma więcej (możliwych do dyskretnego ścięcia) przeszkód rzucających cień. Jest wielkie drzewo rosnące kilkadziesiąt metrów dalej i zaczyna rzucać cień tuż po świcie do ok 10 (i z czasem później). Z oczywistych względów ścinanie tego nie wchodzi w grę więc krzak musi zadowolić się tym, co ma. Przeglądając fotki uświadomiłem sobie, że kwitnie w identyczny sposób, jak krzaki z mojego debiutu 3 lata temu. Być może to coś zbliżonego - szkoda, że nie dane mi było wtedy spróbować choćby 1 dobrego bobka : /
Było dziś karmienie wszystkiego - karzełki ostatni raz. Wziąłem ze sobą mocno dojrzałego, dużego banana, rozdrobniłem go wraz ze skórką i zalałem w wodą w 1.5 L butelce. Będzie na jakieś 2 kamienia dla wszystkich. Poczekam aż się "przegryzie" i zapodam im jakoś w przyszłym tygodniu.

Krzak w zielonej donicy zapowiada się na kosę - dopiero zaczął tworzyć zalążki kwiatów, a już ma całkiem sporo szronu - nawet na dużych wiatrakach.

Karzełkom brakuje już bardzo niewiele. Myślę, że pierwszy będzie ten w donicy, czyli chyba Bid Devil XL, który puchnie z dnia na dzień i wygląda oraz pachnie mega apetycznie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12007 / 2344 / 0
Naszły mnie dziś lekkie rozterki, jak spojrzałem na godzinę i za okno, a był kwadrans po 17. Słońce powoli już zbierało się do zachodzenia (aktualnie zachodzi u nas jakoś o 20) i policzyłem sobie, że aktualnie godzin z dobrym słońcem jest ok 8. A będzie coraz mniej...
Gdyby tak cofnąć czas nawet o te skromne 2 tygodnie (z zachowaniem aktualnego stanu krzaków), to sytuacja byłaby o wiele lepsza. Jest jednak jak jest i to nie tylko moja rozterka.
Choć w sumie mogłem wybrać odmiany wczesne... jeśli będzie kolejna uprawa, to głównie z takich pestek.

Wciąż nie udało mi się spryskać no name'a, który jest najbardziej narażony na pleśń. Znalazłem na wiosnę spryskiwacz z zeszłego sezonu, ale nie mogłem go dziś znaleźć - za dobrze skitrane. Spryskam we wtorek, bo wtedy planuję kolejną wizytę. Potem wizyty będą rzadsze, bo temperatury spadną do średnio 19 C.

Już nie mogę doczekać się tych karzełków. Oba wyglądają bardzo obiecująco - taki skondensowany potencjał w małej szyszeczce : D
W sumie to nie powinienem tak pisać, bo jeszcze zapeszę... strain huntersi pewnie już przeczesują łąki i nieużytki.
Od pleśni i strain huntersów zachowaj na Panie :liść:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12007 / 2344 / 0
Dziś po pracy wypad w wiadome miejsce, bo susza nie odpuszcza.
Dobrze, że się pofatygowałem, bo duży no name już powoli zaczął spuszczać listki - jutro byłby już nieźle podsuszony.
Wlałem mu 4 L z hakiem (i Biohumusem).
U niego progres w kwitnieniu widać najmniej.

U drugiego dużego krzaka (najnowsze spekulacje mówią o Green Posion) ziemia też była sucha niemal na wiór (przynajmniej na głębokości ok 5 cm) więc wlałem mu 3 L (też z Biohumusem). On jednak nie dawał żadnych oznak pragnienia. Ilość szronu, jaki się produkuje daje nadzieje na dobrej jakości palenie - na tak wczesnym etapie tylu trichomów nie widziałem.

Karzełki dostały już czystą wodę - dosłownie po kilkaset ml. Zaczynam już je flushować i kosę planuję w przyszły wtorek. Jeśli jednak zobaczę, że nie są jeszcze do końca dojrzałe, to poczekam.
Powinny dojść, bo gołym okiem widać, że brakuje właśnie ok tygodnia.

Najważniejszym celem wypadu był jednak oprysk 2 dużych sztuk. Oczywiście spryskiwacza w sklepie próżno było szukać więc potrzebna była improwizacja. Zrobiłem igłą 3 dziurki w nakrętce od butelki i w ten sposób skropiłem krzaki. Pewnie nie dotarłem w każdy zakamarek, ale Topsin działa na zasadzie wnikania w komórki rośliny i ochrony "od wewnątrz" więc to chyba nie ma większego znaczenia. Dawka polana na oko (1.5 - 2 ml na 1 L wody).

Jestem dobrej myśli, bo gdyby ktoś czekał na krzaki razem ze mną, to karzełki pewnie już by zniknęły. Oczywiście istnieją inne warianty - ktoś mógł odkryć np tylko dużego no name'a, albo odkryć wszystkie, ale woli poczekać na duże...
Takie to jesienne rozterki dzikiego grołera.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
ODPOWIEDZ
Posty: 122 • Strona 10 z 13
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.