ODPOWIEDZ
Posty: 122 • Strona 8 z 13
  • 11997 / 2343 / 0
Pogoda nie zawodzi i pomijając zimne noce jest zajebiście - do jutra włącznie.
Krzaki są w siódmym niebie i wyraźnie nabierają masy z każdym dniem.

Dziś tylko nakarmiłem dużego no name. Dałem mu 2 L wody z 3 nakrętkami Biohumus'a i kilka ml nawozu 6-3-3.
Doniczkowe dostaną jutro, ale zdecydowanie mniej i mniejsze stężenie.

Zrobiłem też dziś ostatnią już serię supercropping'u na wszystkich (wartościowych) krzakach. Doniczkowce ładnie się rozkrzewiają - szczególnie ten w białej donicy.

Jeszcze jutro i krzaki zostaną bez opieki na jakiś czas. Muszę zastawić piwną pułapkę na ślimaki, bo od poniedziałku ma padać. Krzaki są już wprawdzie w takim wieku, że ślimaki im nie straszne, ale niech giną (przynajmniej szczęśliwe - zawsze mogłem potraktować je solą).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 11997 / 2343 / 0
Pogoda dziś 9.5 / 10. Pół punktu zabieram za to, że po godzinie 17 przyszły delikatne chmury, które nałożyły filtr na słońce (choć w sierpniu po 17 słońce jest już słabe).
Jutro ma się zacząć podobnie, ale przyjdzie załamanie do środy, kiedy to znowu wyjdzie słońce i zacznie się robić cieplej. Długoterminowa wygląda póki co bardzo dobrze z punktu "widzenia" krzaków, ale mniej dla mnie, bo będę musiał tam przychodzić w miarę regularnie podlewać. Taki niestety urok pojemników.

Po drodze kupiłem w Żabce fajki (żeby siary nie było) i najpodlejsze piwo jakieś 7% alk za 2.50 zł (nie pamiętam nazwy - chyba Stern Strong). Zastawiłem piwne sidła i przed wlaniem do butelki spróbowałem małego łyczka... Jest tak ohydne, że nawet sobie sprawy nie zdawałem... Ślimaki jednak nie powinny narzekać.

Krzaki dostały dziś jeść i pić. No name 1.5 L potoczanki z 2.5 nakrętki Biohumusa do zielonych. Doniczkowce łącznie 2 L z podobną ilością tego nawozu.

Dwóm krzakom w donicach zrobiłem ponowny FIM, ale tym razem obciąłem też liście rosnące obok pędu. W niektórych poradnikach widać na fotkach, że były przycięte, a na innych nie. Z mojego doświadczenia wynika, że lepsze rezultaty były, kiedy liście ściąłem. Być może to przypadek, a być może metoda... Przyciąłem je, bo chcę dużo gałązek i niski wzrost.
Krzaki nie zbierają się jeszcze ani trochę za kwitnienie więc nie było za późno. Nie zbudowały jeszcze struktury liści zapowiadającej tą fazę życia.
Trzeci doniczkowiec wyszedł zajebiście po FIM'owaniu i tu nie trzeba było już poprawiać.
Pozgniatałem im też szczyty (mam już bardzo dobre wyczucie :)).

To samo zrobiłem no name'wi (zgniatanie). Ciekawa sprawa - jak tylko spojrzę na jego fotki, od razu czuję ten zapach. Jest to już kawał krzaka (jak na tak późny start - ze sztukami posadzonymi pod lampą na początku kwietnia nie można nawet porównywać) i chyba dziś zaczął kwitnąć (oczywiście cyckami, bo inaczej być nie mogło). Nie jest to jeszcze zdiagnozowane na 100% - na tyle będzie za kilka dni (to może być coś innego). Mam nadzieję, że to preflowery, bo krzak będzie finalnie pewnie tylko nieco większy od zeszłorocznego P1. Tylko P1 o tej porze miał już kępki białych pręcików (i różowych), a we wrześniu jego pałki był w całości pokryte kwieciem.
Ważne, żeby finalnie to się znalazło w moich słoikach...

Następna wizyta pewnie we środę - piątek. Deszczu ma być całkiem sporo jutro i we wtorek więc ziemia nie wyschnie pewnie do weekendu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 8104 / 897 / 0
Jesteś Jezusem wśród upraw konopi.Taki Jezus tylko, że konopny.Robisz to z pełną profeska. :ojeju:
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 11997 / 2343 / 0
Mam za sobą już ok 20 parę krzaków i 3 sezony outdoorowe więc byłaby siara, gdyby efekty były ch*jowe :)
Jest to też hobby dużo lepsze, niż sama konsumpcja.
  • 11997 / 2343 / 0
Dziś żar leje się z nieba - typowy, sierpniowy upał. Podobnie ma być przez kolejne 7 dni, co oczywiście bardzo mnie cieszy, ale także powoduje konieczność przychodzenia na spot po pracy. Dlaczego? Tego dowiecie się w dalszym ciągu log'a : )

Na spot szedłem podekscytowany, bo krzaków nie widziałem od niedzieli. Nieświadomie zwiększyłem tempo, co w połączeniu z bawełnianą koszulką (zwykle chodzę w takich do biegania, co lepiej odprowadzają pot) skończyło się jej KOMPLETNYM przemoczeniem.

W pierwszej kolejności sprawdziłem doniczkowce i to jak podrosły, to szok. Połamałem je dziś dość solidnie, żeby były jak najmniejsze i jak najsilniejsze. Doszedłem do takiej wprawy w zgniataniu łodyg, że żadna taśma nie jest mi potrzebna - wypadki się nie zdarzają : )
FIM'owanie poskutkowało konkretnym rozkrzewieniem, ale LST nie wyszło mi zupełnie.
Za wcześnie je położyłem, co w połączeniu z przekręcaniem doniczek poskutkowało dziwnym kształtem łodyg i ich twardością. Mógłbym je nagiąć, ale tylko do patyka, a nie chcę rezygnować z opcji przekręcania. Dostały dziś wszystkie na spółę 1.5 L wody z 2.5 nakrętkami Biohumus'a. One piją zdecydowanie mniej.

Kolejny był duży no name - dość solidnie podsuszony. Natychmiast wlałem mu 1.5 L wody z 3 nakrętkami Biohumusa i... zaraz potem kolejną - z 2 nakrętkami. Po 30 minutach wyglądał już wyraźnie lepiej i wlałem mu jeszcze 1, albo 2 butelki (nie pamiętam).
Chciałem jak najbardziej nasycić ziemię wodą, bo była sucha jak pieprz.
Dołożyłem więcej suchej trawy na wierzch, ale i tak będę musiał pofatygować się tam jakoś we środę.
Być może ten incydent przyspieszy nieco kwitnienie, bo krzak pewnie powoli zaczął czuć, że to może koniec... oby, bo to najwyższa pora (na kwitnienie, a nie koniec :)).
W niedzielę zostawię chyba 2 butelki 1.5 L z maleńkimi dziurkami tuż obok krzaka. Widziałem też hydrożel w markecie, ale nie wiem, czy można go teraz zastosować (w sensie, czy tego nie robi się przed posadzeniem rośliny) i czy to w ogóle dobry pomysł. Chyba jednak wolę podlewanie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 11997 / 2343 / 0
Dziś upał jeszcze większy, niż wczoraj. Nie wiem, skąd ja biorę siłę, żeby obejść na spot, ogarnąć tam sprawy, wrócić i jeszcze przebiec 9.5 km o godzinie 16. Jestem chyba uzależniony od ruchu - piszę całkiem serio : )
Mój powiat jest w żółtej "strefie" (nawiązuję do powrotu obostrzeń) więc tak naprawdę nic się nie zmieniło.

Duży no name ma się już znakomicie i wygląda, jakby nic się nie stało. Wlałem mu dziś ok 2.5 L wody na tzw. przetrzymanie. Jutro dostanie nieco więcej i z ostatnią (mam nadzieję) dawką nawozu na weg.
Połamałem go też delikatnie, żeby zrobił się jeszcze szerszy. Teraz już tak nie widać przyrostu masy, ale on jest, bo krzak nie mieści mi się już w obiektywie (w miejscach, w których zwykle robię fotki).

Docznikowce mają się zajebiście i już pewnym jest, że będą rozmiarów takich, co zeszłoroczny Early Skunk (czyli jak automaty XL). Nie są tak dobrze wytrenowane, ale dramatu też w sumie nie ma :)
Kupiłem dziś sznurek taki jak do tej pory używałem i jutro coś wykombinuję z naginaniem.
Roślinka poszarpana niemiłosiernie przez ślimaki ruszyła i produkuje 2 szczyty. Zastanawiałem się chwilę, czy jest sens ją przesadzać, ale chyba nie. Będzie już karłem i spokojnie starczy jej taka doniczka.

Po ogarnięciu spota udałem się do ruin domu (a właściwie ruin fundamentów), gdzie rośnie na wpół dzika winorośl z przepysznymi winogronami. Niestety tak jak się spodziewałem, są jeszcze zielone (w sensie niedojrzałe, bo dojrzałe są fioletowe). Muszę prześledzić zeszłą fotorelację, bo na pewno pisałem o nich i będę wiedział, kiedy najlepiej przyjść. Wszyscy częstowani byli nimi równie zachwyceni, co ja. W sklepie takich niestety nie ma...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 11997 / 2343 / 0
Dziś pogoda identyczna, jak wczoraj. Długoterminowa nie zapowiada póki co większych zmian, co oczywiście cieszy, ale będą musiał tam kursować w tygodniu roboczym, żeby podlać bydlaka.
Spędziłem na spocie na upale jakieś 2 godziny i zjarany słońcem jestem już niczym żul... Najbardziej plecy, co odczuję w najbliższych dniach przy bieganiu (będą się pocić niemiłosiernie).
Wczoraj wieczorem znalazłem pestkę w moim P1 z zeszłego sezonu : D To już trzecia na cały krzak... ciekawe, jak one to robią.

Wszystkie krzaki dostały pić i jeść (2.5 nakrętki na 1.5 L wody + kilka kropel chemola). No name'owi wlałem w ciągu 2 h 4.5 L, a doniczkowe dostały po ok 750 - 800 ml.

To maleństwo, które służy za przynętę na ślimaki ruszyło z kopyta, ale wegetacji pozostało może ze 2 tygodnie więc to będzie karzeł. Niemniej jakiś mini plon da, a ja nie lubię uśmiercać konopi. Mogłem przenieść go w inne miejsce - bardziej słoneczne (jest przez jakiś czas w cieniu innego krzaka), ale przekalkulowałem sobie, że zysk rzędu dziesiątych części procentu całego (potencjalnego) zbioru nie jest wart zwiększania ryzyka wykrycia. Jeśli ktoś natrafiłby na nią, raczej na pewno szukałby dalej.

Doniczkowe ponaginałem ile się dało i podwiązałem sznurek do dziurki zrobionej maleńkimi nożyczkami w doniczce. Tym sposobem mogę je nadal obracać co jakiś czas dla równomiernego rozwoju.
Zdjąłem im też stare wiązania, które niemal wrosły już w łodygę i zaczęły "dusić" - nie zauważyłem tego. Dobrze, że miałem te nożyczki, to udało się poprzecinać. Zawsze podwiązujcie rosnącą jeszcze łodygę luźnym supłem, bo inaczej zacznie wrastać.

Jutro i pojutrze mają przechodzić jakieś małe burze, ale znając życie u mnie nie spadnie ani kropla. A nawet gdyby popadało, to jest to zbyt mało, by napoić największego krzaka. Kolejna część zatem najprawdopodobniej we środę (po zakładam, że do tego czasu spokojnie sobie poradzi).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 8104 / 897 / 0
Mistrzu ! Kiedy one zaczną kwitnąć ? Masz takie krzaki, że zbierzesz z tego z 300 g - 400 g.
Jestem pod wrażeniem.
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 11997 / 2343 / 0
Doniczkowe powinny w połowie sierpnia (tak ktoś pisał o tych fast version'ach), a no name, ja to no name - nie wiadomo.
  • 11997 / 2343 / 0
Byłem dziś na spocie. Krzaki odżyły, ale zastałem przykrą niespodziankę w postaci (na 99%) chama w jednej donicy. Bo nie wierzę, że to tak dziwnie kwitnąca panna. Jutro, albo w sobotę go unicestwię.
2 mikrusy kwitną po kobiecemu, a 3 krzaki jeszcze się nie określiły (albo nie zauważyłem).
Każda straciła przez suchoty po kilka liści i jeszcze kilka na największej sztuce usunę w weekend.

Duży dostał 4.5 L (w tym 3 L z nawozem - resztka Biohumusa i pół nakrętki chemola 6-3-3).
Doniczkowce dostały łącznie 3 L do podziału.

Cham był wliczony w ryzyko regularnych pestek, ale teraz mam nadzieję, że te nieokreślone okażą się kobietami. Wyglądają na kobiety, ale wszystko jest możliwe...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
ODPOWIEDZ
Posty: 122 • Strona 8 z 13
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.