ODPOWIEDZ
Posty: 122 • Strona 3 z 13
  • 12012 / 2344 / 0
Dziś po pracy wpadłem na spot z 2 kiełkami. Przygotowałem ziemię (z małymi kamyczkami, styropianem i korą, która po potarganiu przypomina kokos) w donicy i zasiałem jeden, a drugi musiałem do kubeczka, bo już piorunami waliło, a donicy szukać mi się już nie chciało (wiem mniej więcej, gdzie ją schowałem, ale liczyła się każda sekunda).

Maleństwo, które przesadziłem w sobotę ma się dobrze. W kubeczku jest jeszcze inne maleństwo, ale chyba nie rokuje najlepiej, bo ma jakby popalone pierwsze listki (jebana ziemia z nawozem z biedry...).
Z pozostałych donic jeszcze nic nie wyszło, ale powinno lada dzień.
Celuję w przynajmniej 3 sztuki krzaków od sweet seeds i chyba cel zostanie osiągnięty.
W "inkubatorze" mam jeszcze z 8 pestek. Dziś wykiełkowała taka już dawno "zainicjowana", dlatego wciąż je trzymam - niektóre kiełkują po 24 h, niektóre po tygodniu.

Z tych starszych sztuk młodsza będzie na 99% panną - już zaczęła pachnieć konopnie. Kto wie, czy to nie automat, bo bardzo szybko wytworzyła boczne zalążki pędów. Starsza to albo coś zupełnie innego, albo cham (obstawiam chama, choć jeszcze mam nadzieję, że się mylę).

Najbliższy tydzień ma być zajebisty pod względem pogody więc start maleństwa będą miały dobry. Donice skitrałem tak dobrze, że 10 minut zajęło mi ich namierzenie. Są w takim gąszczu wikliny i w zasadzie tylko z góry można je wypatrzyć. To mnie cholernie martwi, bo często widzę ludzi bawiących się dronami w okolicy.

Jutro też tam idę - kupię jeszcze jedną donicę, 5 L ziemi i jeśli będą kiełki, to zasadzę. Jeśli nie będzie, to z jakiegoś kubeczka coś powinno wyjść.
Muszę też opracować sposób na przechowywanie proszku do prania, by nie wypłukał się po pierwszym większym deszczu - chodzi oczywiście o odstraszanie saren, które się tam zapuszczają i kto wie, czy to nie one zjadły mi kilka maleńkich sztuk, a nie ślimaki.
Pozostaje teraz liczyć na jak najlepszą pogodę, żeby zebrać choć 1 słoik suchego z krzaka.
Te większe sztuki to wielkie niewiadome. Może z nich wyrosnąć wielki krzak, jak i liliput.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12012 / 2344 / 0
Dziś pogoda rewelacyjna! 26 C w cieniu, bezchmurne niebo i przyjemny, dość mocny wiatr. Taka pogoda ma się utrzymać jeszcze tydzień (dalej nie patrzę, bo w naszym klimacie prognozy na dłużej niż 7 dni to wróżenie z fusów). W upalne dni ślimaki nie żerują, więc roślinki będą dużo bezpieczniejsze. Niestety znowu zapomniałem o proszku do prania na sarny.

Po pracy pofatygowałem się na spot celem weryfikacji stanu po wczorajszym oberwaniu chmury.
Dobrze, że przyszedłem, bo mała sztuka (ta chroniona fragmentem butelki) była prawie poza ziemią. Nie wiem, jak to się stało - chyba nie ubiłem dostatecznie ziemi, jak przesadzałem i deszcz rozmył kopczyk. Delikatnie ją podsypałem i ustabilizowałem.
Nie padła i wygląda dobrze.

Z 2 innych donic powychodziły maleństwa (wszystko jest pomieszane i nie wiem, co jest co : ) - zrobiłem to celowo, bo potem będę rozpracowywał odmiany).
W 1 donicy, którą przygotowałem wczoraj i w 1 kubeczku (też z wczoraj) jeszcze nic nie wyszło, ale nie spodziewałem się tego nawet - najszybciej jutro powinny wyjść.

Maleńka sztuka w kubeczku ze zdjęć wyżej ma się jakby lepiej. Nie przesadzałem jej jeszcze nigdzie - uzupełniłem kubeczek ziemią i czekam jeszcze kilka dni. 7 dni w kubeczku 0.2 L powinna przeżyć.

Najstarsza sztuka jest albo chamem (o czym już pisałem), albo czymś zupełnie innym, niż nieco młodsza, która już wyraźnie pachnie (!).
Zrobiłem jej dziś FIM - akurat był świeży, dopiero rozwijający się pęd więc idealny moment - akurat miałem ze sobą małe, precyzyjne nożyczki. Zostawiłem dosłownie milimetr pędu, żeby nie skończyło się jego odbudowaniem.
Za kilka dni dodatkowo położę ją na ziemi. Ta roślinka ma niezły wigor i na 99% będzie panną.
Wygląda zatem na to, że mój cel będzie osiągnięty. Chciałem mieć ze 3 sztuki "sweet seeds" (poza tymi dwoma no name). Aktualnie są 4 + 2 potencjalnie wyjdą jutro. Powiedzmy, że przetrwa połowa więc zostanę z trzema.

Dobrze, że przyszedłem o innej porze, niż zwykle, bo zastałem donice w cieniu, który rzucały gałązki kilku drzewek - złamałem je i aktualnie mają tam z 6 - 8 godzin bezpośredniego słońca. Na start wystarczy aż nadto, a w weekend przytnę z każdej strony (poza północną, bo to nie miałoby sensu) i będzie praktycznie od rana do wieczora. Miejsce jest zajebiście ukryte - nie wiem, jak ja tam trafiłem : D
Na ziemię w donicach rozsypałem pokruszone muszle z nad Pacyfiku oraz skorupki po 2 jajkach. Przeczytałem, że muszle to świetne źródło węglanu wapnia, magnezu, siarki i jeszcze kilku innych mikroelementów. Powinny podbić (delikatnie) pH (5.5-6.5) po jakimś czasie.

Wróciłem do domu, przebrałem się i poszedłem biegać. W pewnym momencie poczułem DOKŁADNIE ten sam zapach, jaki wydziela młoda konopia... Albo to jakieś chwasty pachną do złudzenia podobnie, albo ktoś tam działa : D Na szczęście jest to ze 2 km od mojego spota...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 413 / 26 / 0
Masz miejscuwe nad rzeka,musiales przez nia przejsc i sadzonka wpadla do wody?czy znasz piosenke Talking Heads-Take me to the river?To bedzie pasowac.
  • 12012 / 2344 / 0
^
Znam piosenkę (w wykonaniu "ryby" - kto oglądał, wie ocb) z serialu Sopranos : )

Dziś pogoda 10/10. 30 C w cieniu, żar z nieba i lekki wiatr.
Po pracy dowlokłem się na spot w myśl powiedzenia, że pańskie oko konia tuczy...

Stan bez zmian - z 1 donicy i 1 kubeczka wciąż nic nie wyrosło, ale po ulewie kiełki mogły znaleźć się nieco głębiej... jeśli do jutra nie wyjdą, to chyba zdechły z jakiegoś powodu.
Są zatem 2 starsze no name i 4 maleństwa "Sweet Seeds".

Po drodze kupiłem 5 L ziemi, znalazłem na spocie donicę z zeszłego sezonu i przygotowałem mieszankę (miałem jeszcze ze 3 L skitranej ziemi).
Kupiłem też Biohumus do roślin zielonych - będę używałem zamiennie z takim "chemolem".
FIM'owana sztuka dostała dziś ok 300 ml wody z 1 nakrętką Biohumusa - na stres.

Maleństwa dostały po ok 100-150 ml czystej wody, bo ziemia w donicach była już sucha. Nie lałem więcej, bo w nocy ma padać.

Tym razem nie zapomniałem o proszku do prania - wziąłem tak z 10 gram w małym pojemniczku. Do tego trochę żelu pod prysznic, który używam (może sarny skojarzą zapach). Ustawiłem to przy donicach pod wikliną, żeby deszcz za szybko nie spłukał.
Do tego przyciąłem trochę gałązek i zrobiłem jeszcze więcej światła.

Zastanawiam się, czy wkopywać donice w ziemię. Gdyby była susza, to jak najbardziej, ale przy częstych opadach zrobi się tam błoto. Chyba zostawię wolno stojące.
Dowaliłem jeszcze skorupek z jajek tak, że prawie cała powierzchnia ziemi jest pokryta albo nimi, albo sproszkowanymi muszlami. Minerały będą się powoli wypłukiwać i wsiąkać w ziemię, a dodatkowo nie będzie ona tak szybko wysychać.

W zeszłym roku dokładnie o tej porze wyszedł z ziemi Early Skunk i okazał się być fajnym krzaczkiem. Oczywiście przypominał automat XXL, ale miał tylko miesiąc wegetacji. Liczę zatem, że maleństwa wyjdą podobnie. Postaram się nie fundować im za dużo stresu - ES'a popaliłem nawozem bardzo konkretnie - był przez kilka dni cały pomarszczony i zestresowany, co musiało odbić się na plonie. Tym razem będę baardzo uważał z nawożeniem.

Na koniec popływałem w rzece dla ochłody - jest niedaleko zajebiste miejsce - woda głęboka na ok 3 - 3.5 m więc można było wskoczyć - ulga niesamowita, bo ze spota wyszedłem cały spocony i zagotowany...

EDIT - przejrzałem swoją fotorelację sprzed 2 lat i właściwie większość panien w tym stadium rozwoju przypominało tą najstarszą sztukę, którą już mianowałem chamem. Jest to zapewne jakaś sezonowa sativa / hybryda, a młodszy no name może być auto / semi auto i dlatego już wypuszcza odrosty.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 967 / 241 / 0
No i to jest walor dobrze położonego spota.
ja to po robocie z kwiatkami mogę co najwyżej na główkę do prysznicowego brodzika wskoczyć ;)
  • 12012 / 2344 / 0
Nawet sobie sprawy nie zdajesz, jaki to jest plus. 2 sezony goniłem (na darmo) po łąkach, przedzierałem się przez chwasty, które sięgały mi po szyję. Obładowany wodą i sprzętami. Spocony, podrapany, pokąsany... no masakra.

Bliskość rzeki to wielki plus (póki nie wylewa). Woda była dziś tak przyjemnie ciepła, że grzechem byłoby nie popływać ; ) Do tego jest czysta, o czym świadczy obecność raków.
Sam spot jest zarośnięty dużo bardziej, niż w zeszłym sezonie i zrobiła się niemal dżungla. Jak tylko się tam wejdzie, to bardzo mocno czuć parującą wilgoć. Do tego poruszanie się po terenie jest bardzo trudne. Obawiam się tylko "miłośników przyrody", którzy mogą zapuścić się na spot ze względu na pewną "atrakcję" przyrodniczą (nie piszę jaką, żeby ktoś nie skojarzył). Na szczęście można ją obserwować z drugiej strony i to nawet wygodniej. Są jeszcze strain huntersi, ale jak już wspominałem, mogą nie wpaść na to, że da się uprawiać na kamieniach i piachu.

Jutro mam dzień "biegający" - ciekaw jestem, czy znowu poczuję konopie, jak wczoraj. Jeśli tak, trzeba będzie się tam pokręcić. Jeszcze nigdy nie znalazłem cudzego krzaka i chętnie bym porównał : )
Oczywiście nie tknąłbym nawet 1 listka, bo doskonale wiem, ile pracy to kosztuje i jak bardzo boli strata prawie gotowych krzaków.
  • 141 / 26 / 0
oby starania przyniosly efekty bo sporo juz przeszedles w tym sezonie outdorowym, oby z fartem i do konca! :)

odmianki wszystkie od Sweet Seeds auto i polauto? widzialem autoamty od nich w niezlej promocji akurat dostepne i kusi zeby cos na nastepny sezon juz uszykowac jak rozdaja prawie za darmo :)
Uwaga! Użytkownik MontBlanc9999 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 12012 / 2344 / 0
Odkąd mam tego spota, to chodzić muszę o wiele mniej. Do tego jest to dużo przyjemniejsze miejsce.

Mam 2 no name (te starsze), a te młodsze to mix pestek od Sweet Seeds - ale nie ze sklepu, tylko "z drugiego obiegu" - dzięki życzliwości jednego z forumowiczów (wiszę mu jeszcze mały rewanż - jeśli to czytasz, to wiedz, że czekam na buty i będę miał pudło. Sorki za opóźnienie :))
Są to sezony, ale szybkie. Nie mam zielonego pojęcia, co jest co - znając jednak odmiany, które miałem do dyspozycji, nie powinno być problemu z rozpoznaniem (jak już będą kwitnąć).
Są to (piszę z pamięci): Sweet Skunk, Cristal Candy, Green Poison , Cream Caramel oraz Amnesia Haze / Big Devil XXL (tu chyba wspomniany forumowicz albo pomieszał te 2 odmiany, albo nie był pewny, co to jest). Dostałem też z 6 pestek opisanych jako "mix sweet seeds". Wśród maleństw na pewno jest przynajmniej 1 sweek skunk i przynajmniej 1 green poison.

Dziś na waciku pojawił się nowy kiełek i wylądował w kubeczki : D Jebaniutki chyba tydzień się zastanawiał. Dlatego nie wyrzuciłem jeszcze tych spóźnialskich. Jeśli do soboty nie pojawi się nic nowego (zostało ich tam 7 sztuk, z czego 3 już raczej na pewno są "martwe"), to udam się na jakąś łąkę, przekopię ziemię, wrzucę kilka pałeczek nawozowych i wsieje wszystkie. Może akurat coś wyrośnie...

Biegałem dziś swoją stałą trasą i znowu czułem zielsko - ten charakterystyczny zapach młodej konopi. Taki skunkowo / chmielowy. Był tak wyraźny, że nie mogło mi się wydawać.
W weekend się tam rozejrzę : ) (z czystej ciekawości).

Pogoda dziś podobna do wczorajszej - nieco chłodniej i nieco więcej chmur, a rano przeszedł 15 - 20 minutowy deszcz, dlatego też nie szedłem na spota (bo podlane). Na jutro straszą gradobiciem i trochę mnie to martwi, bo jak któraś z maleństw dostanie w łeb, to może być po niej.

Muszę też pomyśleć o ew. przeniesieniu ze 2 sztuk w inne miejsce na wypadek jakiegoś nieszczęścia - mam tu na myśli głównie strain hunterów. Rzeka krzaków nie zaleje na pewno - widziałem ślady po wylaniu i poziom wody musiałby się podnieść jeszcze z metr (w porównaniu do tego, co było w szczytowym momencie), co już raczej jest mało prawdopodobne.
Muszę w tym sezonie zebrać przynajmniej ze 3 krzaki, bo zapas z zeszłego jest już na wyczerpaniu. Aktualnie nie jaram w ogóle oszczędzając go na urlop.
  • 12012 / 2344 / 0
Dziś pogoda całkiem spoko - 26 C w cieniu i głównie słońce. Jutro ma być jeszcze lepiej (i następne kilka dni także - małe mają dobry start).

Obowiązkowo musiałem wpaść na spot (jakżeby inaczej... :)) i wieści są all good. Każdy pojemnik z ziemią zawiera roślinę : ) (a będzie jeszcze jedna).
Są zatem 2 no name i 6 "słodkich".

Wziąłem ze sobą konopny sznurek, który służy mi już 3 sezon : D i zrobiłem 2 starszym sztukom LST. O ile młodszej dobrze to zrobi, o tyle starsza nie ma w ogóle odrostów i efekt może być taki, że będzie krzywy (bo to raczej cham).
Młodsza nabrała tempa i już przerosła zdecydowanie tego potencjalnego chama (albo to taka odmiana...). Z drugiej strony ów podejrzany też zaczyna pachnieć - czy chamy pachną?
Nie wiem, czy wyszedł mi ten FIM : / Muszę przejrzeć fotki z zeszłego sezonu, bo tam na 1 krzaku wyszło, na innym nie.

Widok wszystkich pojemników z roślinką baaardzo mnie ucieszył. Ziemia w kubeczku była wprawdzie bardzo przemoczona po deszczach, ale powinna dość szybko wyschnąć. Trzeba ją przesadzić max do końca przyszłego tygodnia.

Jest też roślinka, która póki co ma same liścienie : D To już kolejna (poprzednia trafiła bodaj do rzeki) więc obstawiam, że to ta sama odmiana.

2 sztuki planuję przenieść na łąkę - ten kubeczek i jeszcze inny, z którego już coś wychodzi.
Przekopię tylko ziemię, wrzucę kilka pałeczek nawozowych, wykarczuję nieco chwastów, bo pewnie są już po szyję i może sobie jakoś poradzą.

Starsze sztuki dostały dziś po ok 200 ml wody z Biohumusem (3 nakrętki na 1.5 L). Reszta poszła na sąsiadujące chwasty.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 350 / 78 / 0
Bardzo ładne i ( jak na moje oko ) zdrowe rośliny. Ja zrezygnowałem z tego sezonu z przyczyn osobistych. Żałuję bo brakuje mi widoku na żywo takich krzaczków :\
Pozdro i oby wszystko poszło zgodnie z planem.
ODPOWIEDZ
Posty: 122 • Strona 3 z 13
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.