Do wyciszenia po MDMA może być, nie jest to niebezpieczny mix. Ale benzo + MDMA osłabia działanie. Aczkolwiek sama od siebie nie polecam brania benzo na zwały po stimach / empatogenach, bo idziesz z jednych substancji w drugie, a poza tym na zwale lepiej dać organizmowi odpocząć od substancji. Ale zrobisz jak zechcesz.

J.w., znaczy można zlikwidować/zmniejszyć zwale po stimach czy MDMA za pomocą benzo, ale to droga bez powrotu i w jedna strona. Będziemy wówczas wiedzieli, ze możemy leciec na stimach czy MDMA nawet dluzej niż planujemy a benzo i tak zniwelują/zmniejsza w dużym stopniu zwale po stimach. I tak jak kolezanka napisala- MDMA plus benzo rowna się słabsze działanie MDMA. Z tym, ze organizm naturalnie powinien dojść do właściwego stanu również się zgadzam i ogolnie odradzam benzo ludziom, którzy nie mieli w zyciu lekow- jakies leki każdy ma, ale nie takie żeby od razu brac benzodiazepiny. Na sen jest masa innych, nieuzalezniajacych lekow. Benzo jeszcze rozluzniaja miesnie i dzialaja uspokajająco oprócz działanie przeciwlekowego i nasennego. Sa srodki, które rozluzniaja miesnie nawet mocniej niż benzo- np. methocarbamol, oczywiście wszystko zależy od dawki a działanie uspokajające ma masa lekow, Tak, ze na wszystkie dolegliwości na które dzialaja benzodiazepiny można zastosować z powodzeniem inne leki. Chyba, ze ktoś koniecznie chce się w nie wjebac z czasem. Obecnie nawet wiekszosc osob z padaczka nie leczy się benzodiazepinami jak klonazepam czy diazepam (Relanium). Tak, ze benzodiazepiny zostawcie starszym osobom, bo po 60tym roku zycia zalozmy lekarz będzie pisal takiemu "dziadkowi" czy "babci" dowolne benzo regularnie w normalnych leczniczych dawkach do końca zycia.

Sedam 6 zjadłem 60mg do fety i jarania i zrobiło fajnie jak na moje. Dobrze że na jutro zostało 100mg to pewnie z kawą poleci z rana ;-)

Dawka niczego sobie : ) to już taka tolerancja, czy jednorazowy wyskok? Ja, jeśli mnie pamięć nie myli dobiłem do 9 mg, po czym zmieniłem na Alprazolam.

Tolerka. Wczoraj te 100mg poszło do 5 piwek i było bardzo pluszowo i prospołecznie.

Czy również niektórzy z Was zauważyli, że na btomazepam bardzo powoli buduje się tolerancja? Dopiero po około 6 miesięcy stosowania doszedłem do dawki 4,5 - mowa o dawkach terapeutycznych. Co ciekawe mogłem wziąć wieczorem i przez większość następnego dnia utrzymywało się działanie anksjolistyczne, co jest dość nietypowe jak na środek o średnim czasie półtrawnia. Na pewno nie było mowy o efekcie placebo. Po 1,5 roku 12 mg, wówczas przeszedłem na klonazepam. I tu, o dziwo tolerancja, wzrastała szybciej. Również profil działania całkowicie pozbawiony tej,, pluszowosci, jak w przypadku btomazepamu. Po pół roku stosowania zaskoczenie, gdy znowu wróciłem na btomazepam, gdzie przekonałem się, że 12 mg (2 tabletki) pod kątem działania przecilękowego = 3 mg clonazepamu(1,5 tabletki) , co kłóci się z tabelą, wg której clonazepam jest dużo mocniejszym środkiem aniżeli btomazepam. I znowu ta fajna pluszowosc,efekt anksjolistyczny, poprawa nastroju, gdzie w czasie stosowania klona pojawiły się stany depresyjne. Chyba mało doceniane benzo a zarazem bardzo specyficzne w pozytywnym znaczeniu tego słowa

Niestety jednocześnie zauważyłam (po "testach" polegających na zjedzeniu opakowania broma, Sedamu szóstek, gdy byłam w ciągu klonazepamowym), że jeśli ma się rozwiniętą tolerancję na inne benzo, to - co oczywiście nikogo nie dziwi, ale tutaj występuje w bardzo dużym stopniu - pluszowość ucieka, a samo działanie rekreacyjne Sedamu zdaje się również odpływać w jakieś niedostępne benzowrakowi miejsca. Innymi słowami, jeśli ktoś je klonazepam czy alprazolam garściami i chciałby przerzucić się na bromazepam oraz poczuć opisywaną w temacie pluszowość, to niestety mniej więcej tak, jakby chciał się przerzucać na diazepam. A szkoda, bo też lubiłam te zielone cukiereczki.

[mention]Jamedris[/mention], trudno się z Tobą nie zgodzić, gdy ktoś łyka klony jak cukierki. Aczkolwiek w dziale poświęconenu clonazepamowi, kilka osób również zauważyło, że te tabela porównawcza btomazepam vs clonazepam niekoniecznie odwzorowuje porównanie tych 2 benzodiazepin. Ta,, pluszowosć '' zanikła już na etapie 9 mg bromazepamu, dlatego przerzuciłem się na clonazepam. Po pół roku stosowania clona w dawce 3- 4 mg w ciągu doby zdziwienie, bo po powrocie do broma, znowu to fajne uczucie. Nigdy nie stosowałem, żeby się,, porobić ''( nie jestem zwolennikiem nadużywania czegokolwiek), ale ten dodatkowy aspekt - z punktu widzenia nerwicowca - mile widziany. Szkoda tylko, że to nie 3 mg, jak za dawnych czasów, a 12 mg niestety, a efekt nie już ten sam

no tutaj warto przypomnieć tabelę mocy benzodiazepin
https://www.benzo.org.uk/polman/bzcha01.htm
ażeby również upośledzeni użytkownicy naszego forum dostrzegli, iż tolerancja występuje i mamy mocniejsze, oraz słabsze benzodiazepiny

Ja jadłem różne benzo i jak miałem do czynienia z takimi średnimi benzo to zauwazyłem, że wzięcia 3 mg broma spowodowało eufotyczny nastrój i rozluźnienia maxyamalne i tak do 2015 roku byłem na benzo głównie clon i w 2015 roku odstawiłem benzo i po dwóch latach całkowitej abstynencji od benzo wziąłem wieczorem 3 mg broma i nie poczułem tej euforii i tego rozluźnienia widocznie tolerancja na benzo spada bardzo powoli.