Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 116 • Strona 8 z 12
  • 3874 / 211 / 13
Tzn.?
Wkońcu zmęczony, bez sił i ochoty, bez domu i imienia w kanale zapomnienia;
  • 146 / 8 / 0
Mnie po ostrym przegięciu z 5mapb i MDMA zapsy trzymały ponad tydzień czasu do tego zawsze mam razem z nimi silne odrealnienie, nawet po jednej nocy z mocnym empatogenem po około 3 dniach dopada mnie odrealnienie, które też trwa na ogół 3-4 dni. Próbowałem brać 5htp ale nie pomaga, od paru miesięcy jem codziennie 20 gramów kurkumy z pieprzem, 3 gramy witaminy C, jakieś 12 tabletek asparganianu, i co drugi dzień wapno, od niedawna też kompleks wit. B. Dodam też że nie żałuje sobie stymulantów, przeważnie cały weekend amfetamina i niekiedy zdarza się w tygodniu i w tygodniu często etylofenidat w dawkach 15mg 4-5 dziennie. Macie może na to jakieś sposoby? Bo nienawidzę tego uczucia a chwyta mnie ono zawsze nawet po długich paromiesięcznych przerwach. Z góry przepraszam za mój bełkot i składnie ale znów jestem po 2 nieprzespanych nockach.
  • 236 / 17 / 7
Lucuuu pisze:
Brain zap's są powodowane serotoniną. Serotonina odgrywa bardzo ważną ( jak nie najważniejsza ) role w paraliżu przysennym. Poprzez zwiększona, w szczególności przez długi czas aktywność serotoniny organizm może miec wile problemów związanych ze snem. Najpopularniejsza obecnie teoria wiąże wystąpienie objawów z niedoborem wytwarzanego przez podwzgórze i pień mózgu neuropeptydu – oreksyny. Oreksyna, łącząc się z komórkami, wytwarzającymi serotoninę, noradrenalinę, histaminę i dopaminę wpływa na wytworzenie w organizmie stanu czuwania. O ile oreksyna jest malo zbadana to serotonina nie ma przed neurologia tak wielu tajemnic.
Jesli macie problemy zwiazane jakkolwiek ze snem po beta ketonach to zalecam detox na uzupelnienie i ustabilizowanie sie zapasow serotoniny. Jesli jednak wam to nie przeszkadza (wiem z autopsji ze mozna to obrocic na nasza strone) to moge tylko polecic African Dream Root. Duzy poziom serotoniny i ta magiczna roslina powoduje stany ktore ciezko nazwac snem ...Sprawdzcie sami co sie dzieje po wkroczeniu w faze REM ;-)
Aprobuje post tego użytkownika.

Ja osobiscie doświadczyłem brain zapów po srogiej nocy z 5mpab, suplementowałem się, dużo spałem, jadłem zdrowo i przeszły po 2 tygodniach z hakiem.
Uwaga! Użytkownik chujkurwa jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 36 / 1 / 0
chujkurwa pisze:
Lucuuu pisze:
Brain zap's są powodowane serotoniną. Serotonina odgrywa bardzo ważną ( jak nie najważniejsza ) role w paraliżu przysennym. Poprzez zwiększona, w szczególności przez długi czas aktywność serotoniny organizm może miec wile problemów związanych ze snem. Najpopularniejsza obecnie teoria wiąże wystąpienie objawów z niedoborem wytwarzanego przez podwzgórze i pień mózgu neuropeptydu – oreksyny. Oreksyna, łącząc się z komórkami, wytwarzającymi serotoninę, noradrenalinę, histaminę i dopaminę wpływa na wytworzenie w organizmie stanu czuwania. O ile oreksyna jest malo zbadana to serotonina nie ma przed neurologia tak wielu tajemnic.
Jesli macie problemy zwiazane jakkolwiek ze snem po beta ketonach to zalecam detox na uzupelnienie i ustabilizowanie sie zapasow serotoniny. Jesli jednak wam to nie przeszkadza (wiem z autopsji ze mozna to obrocic na nasza strone) to moge tylko polecic African Dream Root. Duzy poziom serotoniny i ta magiczna roslina powoduje stany ktore ciezko nazwac snem ...Sprawdzcie sami co sie dzieje po wkroczeniu w faze REM ;-)
Aprobuje post tego użytkownika.

Ja osobiscie doświadczyłem brain zapów po srogiej nocy z 5mpab, suplementowałem się, dużo spałem, jadłem zdrowo i przeszły po 2 tygodniach z hakiem.
Ja bym badał obszerniej , czy nie chodziło ci przypadkiem o 5-mapb? Jeśli tak to gdzieś czytałem ,że może mieć powinowactwo do noradrenaliny tak samo jak niektóre z snri po których odstawieniu użytkownicy również cholernie często mają brain zapy
  • 86 / 3 / 0
przy rozpoczęciu terapii sertralina je często miewalem. bral 200/d ona chyba wtedy tez z noradrenalina i dopamina lekko tancuje ;)
  • 236 / 17 / 7
Morson pisze:

Ja bym badał obszerniej , czy nie chodziło ci przypadkiem o 5-mapb? Jeśli tak to gdzieś czytałem ,że może mieć powinowactwo do noradrenaliny tak samo jak niektóre z snri po których odstawieniu użytkownicy również cholernie często mają brain zapy
Tak, o to chodziło, po prostu jebły mi się literki.
Uwaga! Użytkownik chujkurwa jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2024 / 584 / 0
MAGNEZ, MAGNEZ i jeszcze raz MAGNEZ.
I witamina C. Ogólnie witaminy.

I zadbać trochę o siebie, ćpaki. Trzymać się przez chwilę z dala od benzofuranów.

Nigdy nie zapomnę jakie brain-zapsy miałam po przedawkowaniu piątki. :rolleyes:
You wouldn't? Yes you would. You would lie, cheat, inform on your friends, steal, do *anything*
to satisfy total need. Because you would be in a state of total sickness, total possession, and not in a position to act in any other way.
  • 236 / 17 / 7
Jamedris pisze:
MAGNEZ, MAGNEZ i jeszcze raz MAGNEZ.
I witamina C. Ogólnie witaminy.

I zadbać trochę o siebie, ćpaki. Trzymać się przez chwilę z dala od benzofuranów.

Nigdy nie zapomnę jakie brain-zapsy miałam po przedawkowaniu piątki. :rolleyes:
To, piątka najgorszy empatogen wojenny.
Uwaga! Użytkownik chujkurwa jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 94 / 8 / 0
Satif pisze:
Jeśli te całe brain zaps jest odczuwane jako wstrząs podobny do tego gdy zasypiamy i raptownie budzi nas uczucie spadania, to miałem tak gdy duże dawki morfiny zaczynały schodzić. Bardzo specyficzne doświadczenie.
Uczucie spadania w trakcie zasypiania jest całkowicie normalne - występuje także, kiedy nic nie zażywasz, samo z siebie. Jedyna kwestia, to czy jakaś substancja może sprawiać, że to dzieje się częściej. Nie jestem badaczem tego zjawiska, nie jestem psychiatrą. Ale z moich obserwacji z autopsji wynika, że przyczyną uczucia spadania podczas zasypiania jest nagłe wybudzenie dokładnie w momencie "przechodzenia" do snu. Nagle odzyskujesz pełną świadomość ciała. Obrazowo mówiąc: nie włączasz światła stopniowo podkręcając jasność, ale nagle "dajesz po oczach". Albo innym obrazem: "duch" nie wchodzi powoli do ciała, nie wybudza się miękko, a wstępuje jednym skokiem.

O ile dobrze pamiętam jeden z razów, kiedy miałem uczucie spadania (w okresie kiedy żadnych substancji nie przyjmowałem), był połączony z faktycznym śnieniem o tym, że spadam - w przepaść wyjętą z jakiegokolwiek kontekstu. To znaczy nic wcześniej się nie stało (nie byłem na krawędzi niczego) i nie było żadnych ścian tego tunelu. Czyli coś, czego nie ma w rzeczywistości - sama "dziura", bardzo długi pionowy tunel, bez ścian. To tak jako ciekawostka.
Moje przypuszczenia co do genezy wyśnienia czegoś takiego są proste, acz nie wiem tego na bank: jakiś impuls spowodował, że się obudziłem i wyśniłem wstecznie pasujące do tego uczucia obrazy. (wyśnić coś wstecznie: nie jest to jakiś termin wyczytany z jakiejkolwiek książki, ale uważny obserwator snów wie, że to możliwe, ponieważ podczas snu czas jest całkowicie względny i można wyśnić cały długi sen spowodowany np. jednym dźwiękiem, który Cię właśnie obudził)

2015 wrz 26, 14:50
Indyczka pisze:
Do tego Mary jane i wszystko powinno byc w porządku, aczkolwiek warto wybrać się do lekarza na początek (kazdy reaguje inaczej).
Takie podejście, że nie przejmujemy się jakimś skutkiem ubocznym* brania jedno środka, bo możemy to wyregulować innym środkiem jest głupie jak stąd do Amsterdamu.
Ja staram się zawsze wychodzić z założenia, że - przy całej mojej miłości do substancji psychoaktywnych - wyjściowym stanem jest trzeźwość. Nabycie dolegliwości typu brain zaps* na stałe (lub na dłuższy czas) ma to do siebie, że występuje jak rozumiem niezależnie od tego, czy coś przyjmujemy, czy mamy okres trzeźwości, a dużym naciskiem na ten właśnie okres.
Skoro tak, to wychodzę z założenia, że chcę postępować w taki sposób, aby nawet wtedy, gdy znajdę się na bezludnej wyspie (lub rządy światowe sprawią, że nie będzie już w ogóle dostępnych żadnych RC), a także nie będę miał dostępu do żadnego dilera, to moja kondycja ma być z goła nie pogorszona.
To tak, jakby się nie przejmować, że długotrwałe używanie MDMA doprowadzi nas do choroby parkinsona, bo przecież możemy to wyregulować jakimś środkiem. Tylko wystarczy, że zabraknie z jakiegoś powodu "antidotum", a nie będziemy w stanie podnieść szklanki.
To naprawdę głupie podejście. No chyba, że traktowane to jest w ten sposób (pod warunkiem, że są mocne do tego podstawy):
- brain zaps nigdy nie można nabyć na stałe
- okres przejściowy może być wyregulowany danym środkiem (np. THC)

* przez skutek uboczny mam na myśli:
cokolwiek jeszcze poza "spadaniem we śnie"
oraz samo "spadanie we śnie", które jest mocniejsze i częściej występujące niż zazwyczaj, bowiem samo doświadczenie owego spadania jest całkowicie naturalne i może pojawić się nawet, gdy przez dłuższy okres nic nie przyjmujemy

2015 wrz 26, 15:31 / scalono
Passenger pisze:
Te "spięcia", które opisujecie to zjawisko, które w psychopatologii nosi nazwę "flash back".

Flashback:

Powracanie przebytych doznań psychotycznych; spontaniczne doznawanie zniekształconego widzenia, objawów somatycznych, zatarcia granic ego lub intensywnych przeżyć emocjonalnych przez jednostkę, która w przeszłości przyjmowała halucynogeny. „Flashbacki” maja charakter epizodyczny, są krótkotrwałe (od kilku sekund do kilku godzin) i mogą być dokładnym odbiciem objawów występujących w czasie uprzednich epizodów przyjmowania środków halucynogennych. Bywają wyzwalane przez zmęczenie, alkohol lub marihuanę. Pohalucynogenne „flashbacki” są zjawiskiem stosunkowo częstym, obserwuje się je również u osób palących pastę koka.

Leksykon terminów. Alkohol i narkotyki (s. 58) (1997). Warszawa: Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.
Psychiatria i psychologia noszą wiele znamion wiary i nie potrafią w pełni i prawidłowo odpowiedzieć na wszystkie pytania. Poza tym, właśnie się wczytuję w temat >> typowych brain zapów nie miałem (może lekkie niezauważalne; no i spadanie we śnie - nawet w okresie bardzo długiego nie przyjmowania żadnych środków). A flashbaków nigdy właściwie (chyba, że zaliczać do nich czucie się trochę jak po LSD, gdy zapaliło się ganje, albo czucie się jak po pixach, kiedy wypiło się alkohol, ten sam który piło się w czasie zapodowania tablet). Ale jak sądzę:
FLASHBAK i BRAINZAP TO NIE TO SAMO. Co innego "usterki w mózgu", które nie przypominają objawów żadnego draga, a co innego spontaniczny powrót stanu takiego, jak po danym dragu.

I taka uwaga co do psychiatrii. Nie wgryzałem się w to, ale wydaje mi się od lat, że tzw. nauka uważa, że zatarcie się granic ego, to coś złego, coś szkodliwego. Otóż nic bardziej mylnego - ale pod warunkiem, że umiemy właściwie zrozumieć to doświadczenie, czyli nie bać się go i odnaleźć w nim rdzeń umysłu, którym jest właśnie jest umysł jako taki, czysty, pozbawiony konkretnej tożsamości. Miałem takie doświadczenia ileś razy i jestem za nie bardzo wdzięczny, bo jest to swego rodzaju ekskluzywna żywa wiedza, jakiej nie ma szansy mieć przeciętny człowiek wierzący w anty-narko-propagandę. To wspaniałe poznać "podstawę umysłu", w której tożsamość się pojawia, ale istnieje nawet, gdy tożsamości nie ma.
Zatarcie czy też całkowite rozpuszczenie się ego występuje choćby po LSD, kiedy tak jesteśmy pochłonięci słuchaniem muzyki, że stajemy się dosłownie dźwiękiem. Nie ma wtedy żadnej osoby, która słucha.
Tylko jedna rzecz: jest to na pewno warte poznania, co więcej, w buddyzmie osiągnięcie tego stanu na stałe jest celem. Ale celowa próba osiągnięcia tego na stałe po dragach, jest raczej daremna. I być może także nierozsądna.

2015 wrz 26, 16:40

Ja planuję testować 3c-e, przy którym też porusza się temat brain-zap'ów. Nie chciałbym się chyba na nie narażać.
Przeczytałem cały niniejszy temat i mam do tej pory mgliste dość pojęcie na ich temat, choć myślę, że kilka postów pod koniec mi je trochę przybliżyło (pomijając "spadanie we śnie", które znam z autopsji).

Chętnie bym przeczytał jeszcze dokładniejsze opisy przeżytych brainzap'ów innych niż owo spadanie.

Do tematu chcę dorzucić jedno skojarzenie - zróbcie z nim co chcecie, bo nie umiem sam określić, czy jest ono słuszne:

Kiedy dostajesz leki przeciwpadaczkowe nie dlatego, że masz padaczkę, a z powodu choroby typu afektywna dwubiegunowa, to dostajesz od lekarza informację o tym, że nie wolno odstawiać ich nagle. Nagłe odstawienie może spowodować padaczkę lub krótkotrwałe jej objawy.

Jak wiemy, padaczka nie zawsze wygląda w ten sposób, że padasz na ziemię i się trzęsiesz, mogąc sobie odgryźć język. Są różne jej postacie i siły nasilenie i z tego co kojarzę, może nawet czasem się zdarzyć, że masz atak padaczki, którego nie zauważyłeś lub przynajmniej nie rozpoznałeś jako atak.
Przemyślcie to.
Owoc żywota Twojego je ZUS.
  • 1676 / 103 / 0
ja mialem i to i to
przy czym paraliz mi dal po dupie jak nigdy
kladac sie spac juz wiedzialem ze cos jest nie tak
zylem jakby lekki prad od gory szczeki

Kłade sie i nagle ucisk w klatce czuje ze sie dusze.
nie moge wstac/obudzic sie.
Na chwile przed "smiercia" w snie zrywam sie, ale czuje sie jakbym wlasnie
wyplynal z rzeki i łapał powietrze.

Co do padaczki. Temat mi znany. Moja matka ma od 15 lat a moja była sie nabawiła przy antydepresantach albo hormonach (nie pamietam bo to było prawie 8lat temu).
Jednak jak kolega wyzej napisał:
W większości przypadków przyczyna choroby jest nieznana, przy czym u wielu osób epilepsja rozwija się m.in. na skutek urazu mózgu, udaru, guza mózgu, a także stosowania narkotyków i nadużywania alkoholu. Napady padaczkowe są wynikiem nadmiernej, nieprawidłowej aktywności komórek nerwowych kory mózgu[3]. Diagnoza zwykle opiera się na wyeliminowaniu innych chorób mogących dawać podobne objawy (np. omdlenie) oraz sprawdzeniu, czy istnieją bezpośrednie przyczyny tych objawów. Diagnozę padaczki zwykle potwierdza się elektroencefalogramem (EEG).

koniec cytatu
U mojej eks objawy to były nagłe uderzenia odrealnienia.
Z pozatku nie bylo zle. Potem jednak zaczelo to przybierac na sile.
Np obierala jablko. Mowiła, że nagle poczula jakby lekkie uderzenie w głowe.
Chwile pomyslala i szła do matki - co ona robi w kuchni z nozem w rece. Po 10-15min uswiadamiala sobie - obieram jablko
- zaraz do pracy
- 1300 wyjazd
jakby mozg nie nadazal za rekami, nogami, czy nawet swoimi.myslami.
Uwaga! Użytkownik randomuser118 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 116 • Strona 8 z 12
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.