jeśli chodzi o benzo, to ja biorę sporadycznie, bo mam stany lękowe i ataki paniki. Nie zdarzyło się, żebym po prostu nie mogła zasnąć i jebła sobie rolkę. Zapisuję ile wzięłam (jeśli wzięłam) i co tydzień zdaję raport lekarzowi, czy na pewno nie przeginam. Musiał mi zaufać i to zrobił, z czego bardzo się cieszę i w chwili obecnej czuję, że wychodzę z największego w życiu dołka. No. :-)
primum non nocere
Z drugiej strony objawy borderline są bardzo podobne do objawów stanu mieszanego z ChAD czy pobudzonej depresji.
http://www.youtube.com/watch?v=hTWKbfoikeg
Sama nie wiem, czy mam to bpd czy nie, od jakiegos czasu wszystko sie nasila, mam paranoiczne mysli. Moze to kurwa jakas schizofrenia, moze ja nawet nie istnieje.
Brak kontrolii, potworna chec niszczenia siebie, chyba po prostu lubie wszelki bol. Sama sie narazam na sytuacje, w ktorych tylko moge cierpiec, a pozniej czuje sie przegrana i mysle o tym tygodniami.
dolcze pisze:nie do końca.sem pisze:To są takie wybuchy wściekłości i działania bez myślenia o skutkach? O to chodzi?
wiem doskonale jakie będą skutki i jestem w pełni świadoma swoich zachowań, tylko nie chcę ich powstrzymywać.
bo mogę je powstrzymać, udawało mi się to przez pół roku prawie.
Ech.
Generalnie borderline jest owszem, takim diagnostycznym "workiem" w oczach pacjentów. Trochę inaczej to wygląda z punktu widzenia osoby, która wsiąknęła w środowisko psychiatrii. Otóż osobowość ludzka to skomplikowana maszyna, do której nie wszystkie części pasują. Czasami w mercedesie rozpoznajemy silnik malucha... i mercedesik robi brum brum trochę inaczej. A jak się pogrzebie odpowiednio to i sprzęgło będzie od traktora (ale faza!). Chodzi mi o to, że składamy się z masy różnych części i nie da się ich opisać, szczególnie zaburzeń i sklasyfikować wg jakiejś konkretnej zasady, bo każdy z nas jest indywidualny.
Owszem, mamy pewne profile zbliżone, ale często zdarza się, że one się mieszają... i co wtedy? Co, jeśli przychodzi do naszego gabinetu pacjent, który skarży się na gonitwę myśli, strach przed odrzuceniem i jednocześnie ogromną pewność, że jest matką boską bajkową? Terapeuta patrzy skołowany i myśli sobie... fuck... to musi być border. Albo mania. Albo jakieś dragi ;)
Ja mam wszystko na raz :D
"Głupotą jest bać się tego, czego nie można uniknąć"
P. Syrus
primum non nocere
primum non nocere
lol, to nie bpd rozjebało Ci związek.
sama go rozjebałaś, nie zwalaj tego na chorobę.
nad borderline da się do pewnego stopnia panować.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.