Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 546 • Strona 46 z 55
  • 142 / 19 / 0
17 listopada 2020pawoleh666 pisze:
Czy nie uciekacie przypadkiem panowie trochę od tematu przewodniego? To nie temat o ketonowych psychozach.
a nawet mozliwe wiec juz lepiej skonczyc temat tych b-k :DD no ale meritum tego mialobyc takie ze Border nasilil sie wlasnie od RC
Nie ma że za mocno %-D
  • 116 / 17 / 0
Siema. Sprawa ma się tak, że niedawno u mego chłopa zdiagnozowano borderline. Od długiego czasu już nie wytrzymywał tego sztormu złości i gniewu jakie jego męczyły i ogólnie od zawsze miał wrażenie, że coś jest nie tak, że nie jest w stanie być in control. Z resztą mi też coś zawsze nie pasowało w jego wyskokach i zachowaniu, ale niestety jesteśmy swoimi pierwszymi, więc za bardzo nie miałem porównania, co jest "normą". Sam też miałeś styczność z patologicznymi środowiskami, więc jakby mało rzeczy mnie może zdziwić. Jednak nawet znajomi czasem dawali mi do zrozumienia, że coś jest nie halo, słysząc czasem moje opowieści. Że to a bit too much. Ale nie o tym miałem.
Słuchajcie, mam pytanie do borderów - co zrobić, by być jak największym wsparciem? Z mojej strony po tylu latach tych dziwacznych zachowań już sam zdążyłem wypracować sobie jakieś mechanizmy w konkretnych sytuacjach, do innych nie dopuszczać, czasem po prostu trzeba chodzić na palcach, omijać niektóre tematy, czasem nawet pojedyncze słowa lol.
Z mojej perspektywy idzie mi całkiem dobrze (11 lat nam pykło. Jak do tego doszło, nie wiem). Muszę dumę czasem chować do kieszeni, uginać się w pewnych momentach albo działać wbrew własnej woli czasem, ale wszystko dla wspólnego dobra. Jednak tych reakcji na niego, jak się z nim obchodzić uczyłem się sam, bo przez te lata nie było diagnozy, działem na wyczucie. Bo albo to albo byebye.
Jednak od czasu diagnozy ciśnie mnie, że powieniem się oczytać o tym, spróbować go zrozumieć, trochę wejść do jego głowy etc. (dalej to już mi się nie chce kuwa zapuszczać lol)

Zatem, co można dla Was bordery zrobić, żeby i Wam i nam żyło się razem lepiej?
Za każdą poradę będę wdzięczny.
Jestem dzieckiem lęku. Jestem dzieckiem śmierci, którą noszę w sobie. Jestem swoją własną samozagładą. Ale jeszcze jestem.
  • 867 / 252 / 0
Ty sam się przejdź do terapeuty. W związku, w którym jest border oboje partnerzy powinni uczęszczać na terapię. Bo A), Ciebie bycie z nim też pewnie tyra psychicznie i B), dowiesz się też tego, o co nas tutaj pytasz.
Raz półgłówka uwierał podgłówek, całą noc doskwierał mu ból,
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
  • 1220 / 237 / 0
Niech idzie po leki stabilizujące nastrój do czarodziejki? Jesteście homo?
  • 462 / 6 / 0
Zajebiesz się, chłopie. Albo to on Ciebie. Dymaj na terapię, już jesteś ofiarą po tylu latach i nie widzisz tego. A generalnie to uciekaj z tego związku, to powinno być w pierwszej linijce w sumie.
  • 116 / 17 / 0
@Arabella841
Niestety obecnie prywatne terapie leżą i kwiczą przez covid, więc trzeba czekać. Potem zobaczymy.

I dziękuję za troskę o mnie, ale ja nie o rady dla siebie pytam ;)
Pozatym wykańczamy psychicznie siebie nawzajem, więc jest po równo. No prawie.

Chciałem też dowiedzieć się co np. Może border oczekiwać od drugiej osoby, gdy dzieje się z nią nie halo w danym momencie, jak i co można zrobić na codzień by mieć rzeczy pod kontrolą. Może ktoś miał podobne doświadczenia. Albo inne złote rady.

Ale wiadomo, najszybciej powiedzieć "a weź ulotnij się czym prędzej". Życie nie jest czarno-białe, że dostępne opcje to tylko bierz lub spiedalaj. Choć wielu tutaj zapewne tak to widzi.

@hubii No zgadnij ;)
Jestem dzieckiem lęku. Jestem dzieckiem śmierci, którą noszę w sobie. Jestem swoją własną samozagładą. Ale jeszcze jestem.
  • 156 / 59 / 0
@NomenOmen, nie ma czegoś takiego jak kontrola nad borderem. Dlatego sytuacja nas, partnerów, jest taka opłakana. Możesz dosłownie poruszyć niebo i ziemię, żeby ustabilizować sytuację, ale wystarczy najmniejszy bodziec, żeby wszystko runęło. Z borderem nie ma budowania czegokolwiek, nie ma fundamentów, żyjecie tu i teraz. Przeszłość jest potrzebna tylko do wypominania i szantażu emocjonalnego.

Generalnie im bardziej się zaangażujesz, tym mocniej oberwiesz. Im więcej poświęcisz, tym więcej stracisz. Jedyny sposób na względnie normalne życie to posiadanie swoich granic. Będzie bardzo Ciężko je wyznaczyć po latach związku, bo spotkasz się z reakcją, jakbyś swojemu borderowi coś odebrał (swoją godność z powrotem hehe). Border jest jak bardzo agresywny pies - możesz podjąć się tresury, ale licz się z tym, że zostaniesz pogryziony.
  • 1220 / 237 / 0
28 listopada 2020NomenOmen pisze:
@hubii No zgadnij ;)
No luz.
A jakie on ma zdanie na temat leków?
  • 122 / 16 / 0
@nezumi1 prawda, moja była taka była i to były najgorsze 2 lata życia. Robiłem wszystko stawałem na głowie, a nie szło z nią nic zaplanować. Awantury o byle co, że nie tak wstałem rano, że na kanapce nie taki był układ "a przecież powiedziałam ser szynka, jajko". Tragedia, do tej pory do siebie dochodzę, urządziła z mojego życia piekło. Te huśtawki nastroju, wypisz wymaluj borderline. Do tego lubiła sobie wypić i stawała się wtedy agresywna, do mnie i z czasem też dla siebie. Bałem się cokolwiek nie raz powiedzieć żeby nie było awantury. Na początku jeszcze przepraszała, gdy przestałem jej ulegać mniej zaczęły się głupie szantaże, niedopowiedzenia i w ogóle, horror.

@NomenOmen Jak zależy Tobie na nim i tym związku wiedz, że będziesz musiał stracić swój spokój, a to jest chyba najważniejsze w zyciu?
Bez terapii nie da rady, moja zaczęła chodzić do psychologa, ale przestała z czasem. Próbowaliśmy też online, też nic nie dało.
Ja tam odpadłem i jestem szczęśliwszy, choć musiałem długo dochodzić do siebie.

Powodzenia!
Away for Xmas and New year eve!! Happy Holidays :extasy:
  • 156 / 59 / 0
@Narkone, najtrudniej pogodzić się z tym, że gdy partnera bordera poniosą emocje, to absolutnie nie przebiera w środkach. Przemoc fizyczna nie zawsze musi występować, ale psychiczna to pewniak, a ta jest chyba jeszcze gorsza. Kiedy kłócisz się z borderem przeważnie tylko próbujesz się bronić, żeby chronić jego delikatną psychikę przed bolesną prawdą, natomiast sam jesteś dźgany rozgrzanymi szpileczkami po najczulszych miejscach. Co ciekawe border w tym niby stanie niepoczytalności często bywa mega wyrachowany. Miażdży cię psychicznie i podważa wszystko co was łączy, nie bierze żadnych ofiar, wykorzystuje twoje słabości, ale też doskonale umie wyczuć ten ostatni moment, żeby się wycofać i oczekiwać na twoje przeprosiny. A ty przeprosisz, bo po kilku latach takiej relacji marzysz tylko o świętym spokoju, braku konfliktu i chwili odpoczynku od poczucia winy.
ODPOWIEDZ
Posty: 546 • Strona 46 z 55
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.