Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie coś nt. tego napoju?
Było już późno, a w ten dzień poszło dużo piwa. W dodatku przez parę godzin paliłem wraz z kolegą papierosy robione z własnej hodowli tytoniu (dziki tytoń na własny użytek. tzw. bakon) - bardzo mocny i krztuszący po jednym, lekkim buchu. Myślę, że ten tytoń zaważył na kształcie doświadczenia.
Herbatka z dosłownie 3-4 średniej wielkości liści na 2 osoby. W smaku słodka z delikatnie gorzką nutą. Wypiłem ok. 200ml.
Zaczęło wchodzic po kilkunastu minutach. Standardowo : suchośc, lekkie pieczenie oczu i stymulacja. Kolegi jeszcze w tym momencie nie robiło, a wypił 2razy tyle co ja. Heh...
Na początku fazy zaczęliśmy się wygłupiac, rozmawiac, a w tle grała muzyka. Niewyremontowany pokój dał dziwny klimat. Co chwilę pytałem kumpla czy już coś czuje, bo u mnie zaczęły się problemy z pamięcią krótkotrwałą i tak powoli pamięc ta robiła się coraz odleglejsza. Z każdą godziną byłem dalej i dalej...
Nie wiem kiedy, a kolega oznajmił, że się zwija do domu - typowe w tym przypadku zachowanie. Nie widziałem, żeby miał jakoś grubo, ale wyglądał jak ugryziony przez co najmniej pszczołę. Toteż kolega się zmył i nie wziął ze sobą nawet grama wody, a do domu miał jakieś 4km. Cóż...
Leżę na łóżku. Jest jasno. Noc. Po ekranie latają wizuale, w tle coś gra. Kurka, nie wiem czy gra, bo właśnie rozmawiam ze znajomym, który był u mnie, który powinien byc, bo zapomniałem, że wyszedł. Palimy papierosy, śmichy-chichy. Widzę go dokładnie, dziwne tylko, że leżę na łóżku jak do snu, a on siedzi na krześle. Znika. Kurka. Co jest ? Aaaaa... Daturaaa. Zaraz...gdzie jest Wawoj ? Waaaawoj (drę się na całego). Wychodzę przed DOM. Noc chuczy w ciszy, pulsuje ciepłem. Aaaaa....Jestem nacpany. Pamięc wraca na chwilę. Cyk-pyk. Znowu leżę w łóżku. Rozmawiam z Wawoj. Śmiejemy się, widzę błysk jej oczu. Sam nie rozumiem co mówię. Chcę przytulic się do Wawoj. Znika. Aaaaaa... to biee eel Uń. Aha ! ! Gdzie jest Wawoj? Wstaję z łóżka i wychodzę przed DOM. Wołam na całego. Cyk-pyk. Eureka. Jestem nacpany, a Wawoj jest teraz gdzie indziej. Cyk. Znowu łóżko...
I tak w kółko. W sumie nie wiem czy spałem, czy nie. Nie wiem co było prawdziwe, a co nie. W każdym razie było bardzo mocno wizualnie (w sumie nie wspomniałem o mniejszych efektach), bez uczucia strachu, nieprzyjemności itp. Jedynie suchośc i uczucie zbyt ciepłej krwi.
Nie polecam/nie odradzam.
dupczasza pisze:Pewnie pytam o coś oczywistego, ale jestem tu pierwszy raz i nie mogłem nigdzie znaleźć tej informacji, otóż jak długo trzyma po tym faza?
Btw. Mała dawka DXM, gałki muszkatołowej i datury dała mi bardzo ciekawy i wizualny trip. Lepszy niż po samej daturze. Czytałem fantomowe książki i piłem niewidzialną herbatę, ale cały czas miałem świadomośc gdzie jestem itp. Kwestia wyczucia proporcji i odporności psycho-fizycznej.
Nie "bawcie" się w to!
Ja przecież podobnie, tylko 600 mg DXM. Do dzisiaj się zastanawiam, czy rzeczywiście chodziłam po mieście rozmawiając z niewidzialnymi ludźmi i paląc niewidzialne papierosy. Musiałam wyglądac na zaskoczoną, kiedy wszystko znikało. Trochę jak Cate Blanchett w Blue Jasmine. ;)
Natomiast ja niedawno przeżyłam coś, znów relatywnie, ciekawego. Wypiłam PST "na pałę", bo nie mam natury kreta, żeby przekopywac się z kajecikiem do na-pewno-klepiącego-maku. Po godzinie czy pół wypiłam trzy łyki herbatki z Brugmansji. Niedługo po tym, zauważyłam, że czytając opada mi głowa. W miarę wczuwania się we własne przeżycia coraz mocniej zdawałam sobie sprawę, że jestem bardzo upierdolona. Nodd z przysypianiem, lekkimi halucynacjami, hipnagogami, ciężkośc typowo opiatowa, suchośc w ustach. Wypiłam tylko paczkę Fiesty, więc przy lekkiej tolerancji nawet megazajebisty mak nie powinien mnie tak sponiewierac. A gdyby była to halucynacja - miał ktoś kiedyś taką po deliriantach? ;) Powinna się co 5 minut odświeżac. Więc prawdopodobnie odkryłam ciekawy miks, następnym razem spróbuję z kodeiną. Oryginalne połączenie, hehe.
Bożyszcze niedojebów, biblia degeneratów.
CosmoDo pisze:Przed zadaniem pytania skonsultuj się ze sobą"
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.