Dyskusja na temat rodziny roślin (Solanaceae) z rzędu psiankowców.
ODPOWIEDZ
Posty: 562 • Strona 35 z 57
  • 1342 / 48 / 0
Pewnie się da. Jak za słabo klepnie dodupnie to resztę podamy iv razem z setką alfy :scared:
SESH
  • 1857 / 64 / 80
Za wideo nagranie z tripa bieluń + alfa moge zapłacić dysocjantami drogą pocztową :cool:
  • 1342 / 48 / 0
No to przekonałeś mnie Anonie. Gdybyśmy nie przetrwali tego tripa to przekaż dysocjanty na cele charytatywne :finger:
SESH
  • 33 / / 0
"Mimo silnych właściwości toksycznych jest stosowany przez szamanów na całym świecie, także w obu Amerykach. Północnoamerykańscy Indianie z plemienia Algonkinów sporządzają 2 bielunia napój zwany WYSOCCAN, który spożywają młodzi członkowie plemienia podczas inicjacji. Również Indianie z plemienia Chumash zamieszkujący południowe wybrzeże Kalifornii stosowali w rytuałach szamańskich rośliny halucynogenne. Odmienne stany świadomości wywarły wyraźne piętno na ich sztuce, zwłaszcza w słynnych rysunkich naskalnych. Znali i doceniali bieluń także Indianie Hopi i Nawa jo z Arizony. Kapłani Zuni z Nowego Meksyku WCIERALI SOBIE W OCZY sproszkowane korzenie tej rośliny, dzięki czemu dane im było zobaczyć duchy."

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie coś nt. tego napoju?
  • 2310 / 11 / 0
Ostatnio miałem naprawdę satysfakcjonujące mnie przeżycie, po herbacie z liści Brugmansii.

Było już późno, a w ten dzień poszło dużo piwa. W dodatku przez parę godzin paliłem wraz z kolegą papierosy robione z własnej hodowli tytoniu (dziki tytoń na własny użytek. tzw. bakon) - bardzo mocny i krztuszący po jednym, lekkim buchu. Myślę, że ten tytoń zaważył na kształcie doświadczenia.

Herbatka z dosłownie 3-4 średniej wielkości liści na 2 osoby. W smaku słodka z delikatnie gorzką nutą. Wypiłem ok. 200ml.

Zaczęło wchodzic po kilkunastu minutach. Standardowo : suchośc, lekkie pieczenie oczu i stymulacja. Kolegi jeszcze w tym momencie nie robiło, a wypił 2razy tyle co ja. Heh...

Na początku fazy zaczęliśmy się wygłupiac, rozmawiac, a w tle grała muzyka. Niewyremontowany pokój dał dziwny klimat. Co chwilę pytałem kumpla czy już coś czuje, bo u mnie zaczęły się problemy z pamięcią krótkotrwałą i tak powoli pamięc ta robiła się coraz odleglejsza. Z każdą godziną byłem dalej i dalej...

Nie wiem kiedy, a kolega oznajmił, że się zwija do domu - typowe w tym przypadku zachowanie. Nie widziałem, żeby miał jakoś grubo, ale wyglądał jak ugryziony przez co najmniej pszczołę. Toteż kolega się zmył i nie wziął ze sobą nawet grama wody, a do domu miał jakieś 4km. Cóż...

Leżę na łóżku. Jest jasno. Noc. Po ekranie latają wizuale, w tle coś gra. Kurka, nie wiem czy gra, bo właśnie rozmawiam ze znajomym, który był u mnie, który powinien byc, bo zapomniałem, że wyszedł. Palimy papierosy, śmichy-chichy. Widzę go dokładnie, dziwne tylko, że leżę na łóżku jak do snu, a on siedzi na krześle. Znika. Kurka. Co jest ? Aaaaa... Daturaaa. Zaraz...gdzie jest Wawoj ? Waaaawoj (drę się na całego). Wychodzę przed DOM. Noc chuczy w ciszy, pulsuje ciepłem. Aaaaa....Jestem nacpany. Pamięc wraca na chwilę. Cyk-pyk. Znowu leżę w łóżku. Rozmawiam z Wawoj. Śmiejemy się, widzę błysk jej oczu. Sam nie rozumiem co mówię. Chcę przytulic się do Wawoj. Znika. Aaaaaa... to biee eel Uń. Aha ! ! Gdzie jest Wawoj? Wstaję z łóżka i wychodzę przed DOM. Wołam na całego. Cyk-pyk. Eureka. Jestem nacpany, a Wawoj jest teraz gdzie indziej. Cyk. Znowu łóżko...

I tak w kółko. W sumie nie wiem czy spałem, czy nie. Nie wiem co było prawdziwe, a co nie. W każdym razie było bardzo mocno wizualnie (w sumie nie wspomniałem o mniejszych efektach), bez uczucia strachu, nieprzyjemności itp. Jedynie suchośc i uczucie zbyt ciepłej krwi.

Nie polecam/nie odradzam.
  • 544 / 51 / 0
dupczasza pisze:
Pewnie pytam o coś oczywistego, ale jestem tu pierwszy raz i nie mogłem nigdzie znaleźć tej informacji, otóż jak długo trzyma po tym faza?
mnie trzymalo 48h, ale to po sporej ilosci i w mlodym wieku, jestem zdziwiony, ze ktos to chce wogole brac, ale smialo szamajcie, jesli za duzo to nie zapomnicie tego do konca zycia
  • 2310 / 11 / 0
@blau77 Ja mam za sobą kilkadziesiąt prób z tą rośliną i bywało bardzo różnie. Większośc tripów była po herbacie z liści datury Drzewiastej ze zwisającymi trąbkami (Angel's Trumpets), którą to uwarzam za lepszą od pospolitej datury Stramonium. Różnice w stężeniu głównych alkaloidów różnią się nie tylko od gatunku, ale również od gleby, klimatu, a nawet pory doby. Także jest to ryzykowna loteria. Jednak... prawdziwy wpierdol dostałem od datury tylko raz - za pierwszą próbą, gdy to zjadłem "na pałę" nasiona z 1,5 szyszki Stramonium. Uratowało mnie przed śmiercią tylko, to, że nasiona były białe/niedojrzałe. W dodatku na wejściu zapaliłem mocnej marihuany co tylko spotęgowało saharę w ustach, gardle, nosie (!). Położyłem się do łóżka i tylko czekałem na śmierc.
  • 544 / 51 / 0
ja zjadlem brazowe nasiona, czyli prawie juz dojrzale 3 szyszki i skonczylem w karetce, zadnej herbaty z lisci pogryzione nasiona zero jakiejkolwiek swiadomosci przez 48h wrazenia do konca zycia
  • 2310 / 11 / 0
@blau77 klasyczny przykład zatrucia. Ciekawe czy w szpitalu paliłeś niewidzialne papierosy.

Btw. Mała dawka DXM, gałki muszkatołowej i datury dała mi bardzo ciekawy i wizualny trip. Lepszy niż po samej daturze. Czytałem fantomowe książki i piłem niewidzialną herbatę, ale cały czas miałem świadomośc gdzie jestem itp. Kwestia wyczucia proporcji i odporności psycho-fizycznej.

Nie "bawcie" się w to!
  • 3732 / 44 / 0
Nie wiem czy pamiętasz, ale Ty wtedy zjadłeś 900 mg, 2 gałki i herbatkę z trzech liści o ile pamiętam, więc określenie "mała dawka" jest mocno relatywne.
Ja przecież podobnie, tylko 600 mg DXM. Do dzisiaj się zastanawiam, czy rzeczywiście chodziłam po mieście rozmawiając z niewidzialnymi ludźmi i paląc niewidzialne papierosy. Musiałam wyglądac na zaskoczoną, kiedy wszystko znikało. Trochę jak Cate Blanchett w Blue Jasmine. ;)

Natomiast ja niedawno przeżyłam coś, znów relatywnie, ciekawego. Wypiłam PST "na pałę", bo nie mam natury kreta, żeby przekopywac się z kajecikiem do na-pewno-klepiącego-maku. Po godzinie czy pół wypiłam trzy łyki herbatki z Brugmansji. Niedługo po tym, zauważyłam, że czytając opada mi głowa. W miarę wczuwania się we własne przeżycia coraz mocniej zdawałam sobie sprawę, że jestem bardzo upierdolona. Nodd z przysypianiem, lekkimi halucynacjami, hipnagogami, ciężkośc typowo opiatowa, suchośc w ustach. Wypiłam tylko paczkę Fiesty, więc przy lekkiej tolerancji nawet megazajebisty mak nie powinien mnie tak sponiewierac. A gdyby była to halucynacja - miał ktoś kiedyś taką po deliriantach? ;) Powinna się co 5 minut odświeżac. Więc prawdopodobnie odkryłam ciekawy miks, następnym razem spróbuję z kodeiną. Oryginalne połączenie, hehe.
osobisty kawalek internetu
Bożyszcze niedojebów, biblia degeneratów.
CosmoDo pisze:
Przed zadaniem pytania skonsultuj się ze sobą"
ODPOWIEDZ
Posty: 562 • Strona 35 z 57
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.