a ja moze o cos innego spytam - mam cos takiego ze juz przy zasypianiu lub po zasnieciu tak mocno zasycha mi w gardle ze sie budze, kaszle, lekko dusze, wtedy troche sliny "spuszczam" do gardla i dalej kimam, czym to jest spowodowane, suchym powietrzem w pokoju? jak sie da je "dowilgotnic"?

Jeżeli kaloryfery grzeją, to wiesza się na nich takie ceramiczne pojemniki na wode (coś w kształcie pilota od tv troche grubszego i szerszego z otworem na górze, przez który wlewa się wodę).

Oprócz tego nawilżacze powietrza http://www.nokaut.pl/szukaj/nawil%BFacz-climatic.html.

pewnie masz racje, trzeba przystopować, lub przerzucić się na coś fajniejszego, może fenatyl? ( panie listonoszu, ja czekam! )

ale póki co to przestane trochę ćpać i chlać, bo ostatnio przesadzałam. W sumie to postanowienie nie dotyczy tylko tych zjebanych nocy, ale ogólnie to ileż można. Codziennie rowerek, zdrowe jedzonko. Musze poczuć się jak człowiek i pewnie problemy ze spaniem też miną!

Witam serdecznie!
Chciałbym zrobić jakąś ładną listę sposobów zwalczania tego nieprzyjemnego ciskania się po łóżku przez całą noc po pigułkach. Jak narazie wpadłem tylko na takie pomysły:

Browar - jeden-dwa, maks 3 powinny trochę zelżyć to poczucie wyprania, ale zostawiają z jeszcze gorszym odwodnieniem i budzimy się w nocy spoceni jak morświny.
Kodeina - nie miałem okazji próbować jeszcze, ale prawdopodobnie uspokoiłaby to wypranie emocjonalne i pozwoliła przynajmniej zamknąć oczy i leżeć bez tej psychicznej bezsilności.
Kalms - najlżejsza chyba rzecz ;) Jeden-dwa blistry (nie tabletki), do tego Valusedu jeden blister (pół paczki) i można powiedzieć, że jest lżej.
GBL - trochę hardcore, ze względu - no właśnie - niebezpieczeństwa tej substancji. Niełatwo stracić przytomność, a i nie wiadomo jak to się ma w stosunku do zabijania zjazdów. Szczerze mówiąc - osobiście nie polecam.
Aviomarin - mówcie co chcecie, ale na mnie cztery pigułki nie podziałały ani trochę zmulająco. Nie pomagają mi w tej kwestii, niestety.

Czy są jeszcze jakieś inne, łatwo dostępne sposoby na to? Jakieś apteczne or something?
Byłbym wdzięczny za wszelki wkład w ten temat - jako że to pewnie trapi nie tylko mnie.

Zolpidem ? Ciężko przedawkować, niezbyt ciężko wyłudzić od lekarza pierwszego kontaktu (preparaty nasenne przepisuje się w kolejności ziołowe gówno --> hydroksyzyna --> zolpidem. Mówisz, że masz problemy ze snem, rozregulowany rytm dobowy, mama dała Ci hydroksyzynę ale huja działała, tylko zmulony byłeś). Może zadziała jak oczekujesz.

Jezus po co łazić do lekarza i się trzepać z tym gównem? skoro można zrobić, tak:

1) 3 piwa ;) mocne przedewszystkim
2) http://www.cefarm24.pl/tabletki-uspokaj ... p1266.html <to razy 5.
3) http://www.cefarm24.pl/tonisol-x-50-tabl-p13141.html <to razy 4;ale razem łykać z pigułką.na sen można dorzucić jeszcze 2,jak będzie jeszcze potrzebne!
4) http://www.cefarm24.pl/zdrovit-magnum-x ... 10298.html <i to.razy 3 ;) przed snem.

taki przepis,będzie działał na początku słabiej a później mocniej.mi tam po tym zawsze udaje się zasnąć!
miłego

Ja sobie zrobilem mega zamowienie na depresanty apteczne:
http://www.domzdrowia.pl/75950,biorelax ... sulek.html
http://www.domzdrowia.pl/37998,tabletki ... letek.html
http://www.domzdrowia.pl/76430,nerwobon ... sulek.html
http://www.domzdrowia.pl/36264,melatoni ... letek.html
http://www.domzdrowia.pl/34875,passiflo ... 100-g.html
http://www.domzdrowia.pl/29405,kalms-tabl-100-tabl.html

Piec biorelaxil, piec uspokajajacych, piec nerwobonu, 20mg melatoniny, lyzeczka passiflory i piec kalmsow - jak nie zasne, to niech mie chuj szczeli

z perspektywy ćpuna-emeryta co mogę podpowiedzieć?, może modafinil na dłuższą metę zaspokoi twój popęd do stymulacji. nieporównanie zdrowszy od każdego innego gówna.

Toker, ty chyba zdrowo napierdalasz, co nawijasz tu na forum to jesteś czymś nagrzany :D przypominasz mi mnie 10 lat temu :-D to uważaj w tej swojej podróży, dobrze patrz pod nogi men! tripozdro <:F>

Skąd to przeświadczenie? Na forum tylko parę razy spalony pisałem, raz ewentualnie na zejściu ze stimsów. Nie jem piguł częściej niż w weekendy, jaram też już coraz rzadziej. Kodziłem ostatnio, cóż... wczoraj, ale przed tym miałem przerwę dwutygodniową. ;) Tak bardzo nie błagam o stymulację - za bardzo "nadweręża" organizm. Dlatego kupiłem sobie dużo tych uspokajaczy - żebym nie musiał po Ministry słuchać całej nocy jak mi serce trzaska, tylko zasnąć albo chociaż nie myśleć o tym i zmniejszyć negatywny wpływ na organizm przez to. Właśnie przez te zjazdy coraz rzadziej zajadam empatogeny/stymulanty. ;)
Może i wyglądam na przećpanego, ba - pewnie i jestem ale to nie znaczy, że jestem ciągle na czymś. ;)

tylko naturka nam została, zjazdy są tragiczne. ja tam żadnych paranoi nie mam i żadnych halunów również. Ale paranoiczne myślenie pojawia się i jest dość męczące, do tego ta taka niewygoda fizyczna przez którą i w bani robi się niewygodnie :D ... uspokajacze,uspokajacze i tylko uspokajacze!! :D