Sam u siebie zauważyłem że nie mam miarowego oddechu który przy braku skupienia podświadomie czy nieświadomie ograniczam, a oddechowe natlenienie to punkt wyjścia praktycznie do wszystkiego, i całej reszty procesów zachodzących w organizmie.

No to skupiaj się na oddychaniu przepona a nie klatka piersiowa
Na początek radzą wręcz na siłę łapac oddech tak żeby brzuch napęczniał i powoli wypuszczać. Z czasem będziesz to robić nawykowo.

Powaga...czasami wydaje mi się że mam niedotleniony mózg, i nie chodzi mi o jakieś spacery na świeżym powietrzu tylko oddech jest jakby niewystarczający do aktualnego zapotrzebowania i rytm wdech-wydech jakoś jest zależny od tego o czym myślę, a nie naturalnie na bieżąco oddychanie nazwijmy to oczywiste

Ja na kolację przyjmuję mianserynę 30 mg - kładzie mnie po 2 godzinach mocno do snu, najsilniejszy lek dla mnie to zolpidem np. Nasen. zolpidem kładzie najmocniej mnie, powala w każdej pozycji, nie zalecam alkoholu do tego, po 1-2 godzinach działanie, lecz następnego dnia nie czuję się wyspany, po mianserynie jest inaczej, czuję się wypoczęty rano.

Ja dzisiaj wieczorem przetrenuje sobie odwracanie uwagi. Odwrócę uwagę od laptopa w stronę kobiety :D
Potem tryptofan i nyny.

Aktualnie lecę na 10 mg miansy na wieczór i śpię średnio 7h dziennie, ale przy każdorazowej próbie zmniejszenia dawki na 5mg lub całkowitym odstawieniu pierwsze dwie nocy sypiam niespokojnym snem, co chwilę się budzę, więc wracam do 10mg, wtedy zaliczam bezsenną całkowicie noc, póxniej zwiekszam do 20mg, wtedy w końcu padam w nocy, i wtedy znowu wracam na 10mg. Zaliczyłem już 3 próby odstawienia wszystkie wyglądają tak samo.

W przyszłym tygodniu idę do psycha, bo kończy mi się miansa, a przez 3 ostatnie miechy od kiedy mam nawrót gorszego nastroju zamawiam recki online na własną rękę.
I tak w sumie nic innego niż miansa/mirta/trazodon/tlpd mi nie zaproponuje.
Najgorzej z ustaleniem diagnozy bezsenności u mnie, czy to wynik depresji (tylko niech ktoś mi napiszę, czym jest tak naprawdę depresja i po czym ją poznać), czy zaburzeń lękowych, czy mieszanka jednego i drugiego. Później w wyniku niespania następuję sprzężenie zwrotne , wywalony kortyzol, który pogłębia lęki i zły nastrój.
Zaznaczam, że nie miałem do czynienia w życiu z innymi używkami niż alkohol okazjonalnie, później w wyniku trudnej sytuacji życiowej i triggera w postaci niespania łykałem przez 3 lata SSRI. Żadnych przygód z benzo i z-drugs.

A mimo to potrafiłem w ostatnim nawrocie tak się nakręcić i mieć maratony niespania jak ktoś kto odstawia benzo.
Cukru jem mało, Stawiam głównie na zdrowe tłuszcze, owoce , warzywa, alfabet witamin etc.
Morfologia, mocz w normie.

Napiszcie , czy znacie jakiś sprawdzony sposób na obniżenie kortyzolu, acth, glutaminianu, ogólnie aktywności hpa?

Mam też kupioną melatoninę i tryptofan - można to lączyć z mianseryną , czy mija się z celem/może zaszkodzić?

Za kilka tygodni będę miał gotowe nalewki z kozłka, z szyszek chmielu i olej z dziurawca - wszystko własnoręcznie zrobiłem na samodzielnie zebranych surowcach. Jestem dobrej myśli, że coś tam pomogą.

Kiedyś miałem problem ze spaniem, zasypiałem ok. 4 nad ranem i spałem do 12.
Może się wydawać to śmieszne, ale najbardziej w uregulowaniu snu pomogła mi praca, gdzie musiałem zacząć wstawać o 6. A jak nie praca to wieczorny basen 1 godzina. Tym bardziej zmęczyłem się w ciągu dnia, tym łatwiej było mi zasnąć. Zmuszenie do wstawania wcześnie rana powoduje u mnie senność o 23. Na pewno pomoże melisa, kozłek lekarski, dziurawiec.

@Pingwino
To nie jest śmieszne, bo właśnie takie rzeczy jak uregulowanie rytmu dobowego i zrobienie go bardziej naturalnym (czyli idziemy spać w normalnych dla ludzi godzinach) dużo zmienia w jakości snu. Jeżeli chodzi o zwykłą pomoc w regulacji to melatonina lub na siłę kładzenie się spać o normalnych godzinach i budzik z bezwzględnym wstawaniem o wyznaczonej godzinie. Na początku będzie się spało np. 4h, bo nie jest się przyzwyczajonym, ale powoli powinno się unormować. Z Panem Bogiem

Polecam żelki z melatoniną i dodatkami.
W jednej żelce jest 1 mg melato. Babka w aptece mi dała kilka próbek i może placebo, ale usypia ;)

@Morfeo , powiedz to osobom co robią na dwie lub trzy zmiany ; ) Fajnie jak ktoś może spać o jednej i tej samej porze, ale czasami wymaga zycie od nas więcej. Kiedyś myślałem że mój beznadziejny sen jest właśnie przez prace na dwie zmiany, ale teraz już wiem ze to nie ma większego znaczenia jak i o której się kładę. mogę położyć się o 20:00, o 23:00 i o 6:00 rano i się wyśpię i wstanę pełny wigoru i energii. Zrzuciłem sporo kilo, zmieniłem nawyki zywieniowe, nie ćpam i bardzo mało piję i śpię jak dziecko i wstaję bardzo wypoczęty. Echh, mam nadzieję że już niedługo będę robił tylko na jedną zmianę.