Najgorsza jest obawa, że nie prześpie kilku nocy pod rząd i dostanę w końcu raka od tego.
Chyba zbiera się w człowieku jakaś adrenalina i organizm nie umie się wyciszyć i uspokoić. Czasem w takich przypadkach ratuję się benzo i jak ręką odjął, ale stosowanie tych substancji do spania jest marnotrawstwem, dlatego biorę w ostateczności. Tak jak np. musiałem wstać rano i jechać autem do Niemiec i w ten sam dzień wrócić. Wtedy nie mógłbym sobie pozwolić na bezsenną noc.
Oczywiście są też inne środki które pomagają: mirtazapina (grubszy kaliber), trittico, pregabalina, Phenibut. Wszystko to w jakimś stopniu usypiacz, ale zależy od przypadku.
Wiecie, że do regulacji rytmu dobowego najlepiej stosuje się długotrwałe melatoninę to jej nie stosujecie a wrzucacie substancje ograniczające serotoninę / czyli docelowo melatoninę
Gdzie tu sens ?
O tym, że melatonina działa antystresowe już pisano x razy.
O tym, że inozytol zwiększa ilość serotoniny i działa GABA- mimetyczne też pisano x razy.
L-theanina działa antystresowe.
Można jeszcze wymienić z 5-6 substancji ale po co jak są psychotropy które potem z odbicia dadzą parę tygodni chujowego snu...
Już pomine, że, żeby to miało sens musielibyśmy prześledzić wszelakie niedobory, pomierzyć poziom kortyzolu itd...
A gdzie tam ktoś na hypku będzie działać długofalowo...
22 grudnia 2020dash pisze: Melatonina przy słabej bezsenności jest ok. Natomiast gdy ktoś nie może spać przez nerwy to nie pomoże (chyba, że w miksie z czymś innym).
Melatonina działa jak masz deficyt serotoniny i w konsekwencji melatoniny ;)
Od nerwów masz acetylocholinę, serotoninę, GABA i melatoninę ;)
Ps
Kiedyś Wam radziłem pomierzyć sobie poziom cukru ;) nikt nie skorzystał.
Nie to nie.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
30 grudnia 2020Stteetart pisze: Heh sami sobie rozregulowujecie sen a potem go na siłę chcecie uregulować substancjami które Was ogłupiają ;)
Wiecie, że do regulacji rytmu dobowego najlepiej stosuje się długotrwałe melatoninę to jej nie stosujecie a wrzucacie substancje ograniczające serotoninę / czyli docelowo melatoninę
Gdzie tu sens ?
O tym, że melatonina działa antystresowe już pisano x razy.
O tym, że inozytol zwiększa ilość serotoniny i działa GABA- mimetyczne też pisano x razy.
L-theanina działa antystresowe.
Można jeszcze wymienić z 5-6 substancji ale po co jak są psychotropy które potem z odbicia dadzą parę tygodni chujowego snu...
Próbowałem wrzucać olimp forsen z tryptofanem i melatoninę, ale i tak mi W OGÓLE nie pomagało.
Nigdy nie brałem psychotropików ciągiem. Biorę tylko doraźnie jak już nie wyrabiam i jestem tak niewyspany i dalej nie mogę spać, że aż płaczę z bezsilności.
To jakie jest dla mnie rozwiazanie?
Te problemy pojawiają się u mnie okresowo w okresach wzmożonego stresu i złych sytuacji życiowych.
I to tak czysto informacyjnie, bo mój sen już od lat jest urządzony niestety w oparciu o ciężkie psychotropy. Ale marzę jeszcze czasem o "normalności." I punkcie, gdy znów mógłbym próbować rozwiązań tego kalibru.
Również dopuszczam używanie benzo doraźnie, ale właśnie w sytuacjach podbramkowych, podobnie jak kolega wyżej.
Powiadacie, że dobra sprawa uświęca nawet hejting?? A ja Wam mówię: dobry hejting uświęca każdą sprawę.
30 grudnia 2020dash pisze: Ja też jak miałem okres bardzo dużego nasilenia nerwicy to przestałem pić alko, żadnego benzo, jadłem melatoninę, wszystkie witaminki, również stacki z l-theaniną i to przez dłuższy czas i kompletnie nic to nie pomagało. Cukier też mam idealny. Przy dużym znerwicowaniu i stresie naprawdę ciężko leczyć bezsenność melatoniną. Na szczęście już to jest za mną, ale jak przypomnę sobie te powtarzające się bezsenne noce, to j.w. człowiek płacze z bezsilności. Czasem naprawdę ten zolpi, mirta czy inny ogłupiacz jest niezbędny bo człowiek zamienia się w zombie. A jak jest niewyspany to tym bardziej problemy się nawarstwiają.
Płacz z bezsilności, skąd ja to znam.
Mój problem utrzymuje się około 5 lat, mam okresy w których śpię bardzo dobrze, a następnie mam 3-5 dni w tygodniu snu 2-4h oczywiście budząc się co 30 minut. Jeden dzień odsypiam 12-17h i znowu to samo.
Wykonałem teraz kilka badań i skierowano mnie na EEG, badanie w lutym i zobaczymy. Jak nic nie wyjdzie to chyba oszaleję.
Mam pytanie co do waporyzacji ziół, niekoniecznie zioła. Myślicie, że taka aromaterapia może coś pomóc?
Myślałem dodatkowo o ćwiczeniach wyciszających, medytacji.
31 grudnia 2020szmaczny pisze:30 grudnia 2020dash pisze: Ja też jak miałem okres bardzo dużego nasilenia nerwicy to przestałem pić alko, żadnego benzo, jadłem melatoninę, wszystkie witaminki, również stacki z l-theaniną i to przez dłuższy czas i kompletnie nic to nie pomagało. Cukier też mam idealny. Przy dużym znerwicowaniu i stresie naprawdę ciężko leczyć bezsenność melatoniną. Na szczęście już to jest za mną, ale jak przypomnę sobie te powtarzające się bezsenne noce, to j.w. człowiek płacze z bezsilności. Czasem naprawdę ten zolpi, mirta czy inny ogłupiacz jest niezbędny bo człowiek zamienia się w zombie. A jak jest niewyspany to tym bardziej problemy się nawarstwiają.
Płacz z bezsilności, skąd ja to znam.
Mój problem utrzymuje się około 5 lat, mam okresy w których śpię bardzo dobrze, a następnie mam 3-5 dni w tygodniu snu 2-4h oczywiście budząc się co 30 minut. Jeden dzień odsypiam 12-17h i znowu to samo.
Wykonałem teraz kilka badań i skierowano mnie na EEG, badanie w lutym i zobaczymy. Jak nic nie wyjdzie to chyba oszaleję.
Mam pytanie co do waporyzacji ziół, niekoniecznie zioła. Myślicie, że taka aromaterapia może coś pomóc?
Myślałem dodatkowo o ćwiczeniach wyciszających, medytacji.
Jednak wszystkie dane wskazują na to, że bezsenność fundujemy sobie w zdecydowanej większości poniekąd sami i jest to kwestia stylu życia. Skąd takie info? Przeczytałem ostatnio artykuł (nie podlinkuję, bo i tak nie będzie wam się chciało wejść), że mamy współcześnie do czynienia z plagą bezsenności i chyba czterokrotnie więcej ludzi zgłasza się z tym problemem do lekarzy niż jeszcze kilkanaście/ dziesiąt lat temu. Oczywiście głównymi winowajcami okrzyknięto smartfony i światło z elektroniki oraz stres. Swoją drogą ten jepany stres jest chyba jakimś błędem ewolucyjnym skoro jest powiązany praktycznie z każdą chorobą to już bardziej opłacałoby się, żeby go nie było.
A możesz powiedzieć, czy ta pojawiająca się okresowo bezsenność jest związana z jakimiś konkretnymi sytuacjami, czy te okresy braku snu pojawiają się z doopy? U mnie na szczęście pojawia się to tylko, gdy są sytuacje, które mnie stresują, tylko, że mnie stresują jakieś głupoty, typu praca itd. Niby mam tam przyjazną atmosferę, ale takie akcje w głowie, że się nie wyśpię, nie będę funkcjonował i uznają mnie znów za debila, bo po niewyspaniu nie umiem dodać dwóch do dwóch.
Zazdroszczę takim ludziom jak moja dziewczyna, ona potrafi spać cały tydzień po 4 godziny na dobę i jej mózg funkcjonuje tak, że jest w stanie robić złożone zadania ze ścisłych przedmiotów, albo w ogóle dobrze funkcjonuje, normalnie jakby to nie miało na nią wpływu. Ja jestem ogólnie bystry, ale jak nie wyśpię się dobrze nawet jedną noc to moja produktywność na poziomie umysłowym spada do zera. Wystarczy, że jedną noc śpie 4 godziny zamiast przynajmniej 6 i już następnego dnia nie za bardzo kojarzę i potrafię tylko robić proste rzeczy, które i cep by zrobił.
A jeszcze bardziej zazdroszczę ludziom, którzy mają taką właściwość, że zasypiają w dwie minuty, oczy same im się zamykają i są w stanie odpłynąć wszędzie. Mój ojciec tak ma, zero problemów ze snem, zasypia o dowolnej porze, bardzo szybko, jak się przebudzi to znów zasypia od razu. I jeszcze narzeka, jak prześpi 7 godzin a nie 8. W ogóle nie wierzy, że ja czasem nie mogę dwie doby pod rząd spać. On zasnąłby nawet na stojąco, gdyby postawić mu głośnik koło ucha i świecić światłami w oczy.
Ostatnio całkowicie odstawiłem kawę i chcę wytrzymać minimum 3 miesiące bez kofeiny w jakiejkolwiek postaci. Do tego jeszcze ustaliłem sobie sztywne godziny snu i staram się wstawać o tej samej porze, już nie pracuję na zmiany to może problemy się skończą. Zanim rozpocząłem pracę na zmiany to nie miałem problemów ze snem, a zarwana noc to było u mnie święto. Dlatego wszystkim ludziom z takimi problemami stanowczo odradzam pracę w jakichś chorych godzinach.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.