Deliriant. Nazwy generyczne: Tantum Rosa, Tantum Verde, Difflam
Więcej informacji: Benzydamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 187 • Strona 5 z 19
  • 585 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: hitori »
5 saszet benzy, na to troche salvii divinorum i 10nabojów DXM.
.
  • 181 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Anthony20 »
pierwszy raz: 4sasze+150mg DXM
tydzień przerwy
drugi raz: 5saszet+300mg deksa
tydzień przerwy
trzeci raz: 6saszet+450 mg dexa
Nie zgadniecie który raz był najlepszy? :-) Otóż zdecydowanie pierwszy raz był najostrzejszy,mimo,że ilościowo najmniejszy.
Uwaga! Użytkownik Anthony20 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 61 / / 0
Nieprzeczytany post autor: helloihateu »
pierwszy raz:
2 saszety + 450mg dxm. halucynacje byly NAJLEPSZE jakie ogolnie udalo mi sie doswiadczyc. na poczatku przepiekne cevy, przepiekne. nastepnie: dezorientacja totalna, szukalem kumpla w pudelku, chodzilem po pustym domu, widzialem kumpli, gadalem z nimi. ogolnie, nie bylo tak zle. ze wzgledu na zarabiste cevy.

drugi:
dwie lufki thc + dwie saszety. to bylo samo zlo. halucynacje - widzialem kumpla z dwumetrowym drzewkiem marihuany. zle, oj zle wkretki: np. mania przesladowcza.

i teraz trzeci, najgorszy, wrecz tragicznie go wspominam:
alkohol + benzodamina. TRAGEDIA, na poczatku zajebiscie, wyostrzone kolory, ladne migawki, super humor, gadane etc. nastepnie: noze i pistolety na trawie, mania przesladowcza (caly czas wydawalo mi sie, ze cos lub ktos chce mnie zabic), prawie sie odwodnilem (moje nerki praktycznie nie funkcjonowaly, nawet nie moglem uronic lzy), okropna noc (trzymalo mnie jakies 24 godziny).

jednym slowem mam zle doswiadczenia z tym stracho-schizo-gennym czyms. kto to wymyslil? chyba jedyny jak sie przekonalem rozsadny mix to dxm i to w malych, bardzo malych ilosciach - 75mg? 150 to chyba maksymalna dawka dla osoby z tolerancja. strasznie zwieksza dzialanie WSZYSTKIEGO. jadlem juz nie raz 900mg i nie mialem takiej chorej jazdy jak wtedy, po 450.

nastepnym razem, nawet nie pomysle o tym czyms jak nie bede miec benzodiazepin. najlepiej jakis nitrazepam czy cos. i najlepiej tylko on, bo nie wiadomo co benzodamina wymysli xd.
Uwaga! Użytkownik helloihateu nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 23 / / 0
Osobiście 3450mg zapijane piwem. Dodam że żyję.
  • 1069 / 11 / 0
Ja nie polecam, a wręcz odradzam benzydaminę. Ja na pierwszy raz przyjebałem 3 saszetki i nie powiem miło było usłyszeć rano jak mi stara powiedziała, że chodziłem po ziemi na czworaka i zbierałem "coś" (tak naprawde to były myszy, ale wytłumacz starej jak ona ich nie wiedziała %-D ). Później przez jakąś godzinę rozmawiałem z kumpelą, która "siedziała" na moim krzesle obrotowym od kompa ... Poza tym przez całą noc miałem wkręty, że stara stoi obok mojego łóżka i mówi mi, że ćpam, że mnie zamknie w monarze i w ogóle takie chore wkręty. No i nie zmrużyłem oka przez 36 godzin. Zajebiście się potem wygląda. Z resztą sami sobie to oceńcie. Ale szczerze ODRADZAM
"Po prostu wybieram lepsze zło."

Od jutra rzucam.
  • 77 / 1 / 0
Moj2i pisze:
Na poczatek polecam 2-3 saszetki, pamietaj ze halucynacje wzrokowe pojawia sie w ciemnosci, im bardziej w nie wierzysz (boisz sie ich) tym sa mocniejsze i bardziej realne. Kiedy zrobi sie za ostro, po prostu zapal swiatlo.
A najlepiej zarzucić w miarę normalną dawkę dxm (300-450mg) i ma się spokój. Benza jest dobra, ale jak ją się doprawi czymś uspakajającym ;] Podziwiam ludzi biorących po 2-3g cipacza... okropność. Przecież będąc całkowicie świadomym po wzięciu benzy można oszaleć, dostaje się zwykłego pierdolca ze strachu ;]
Ostatnio zmieniony 29 maja 2008 przez dr satan, łącznie zmieniany 1 raz.
"Sam siebie zgaszę, aby się nie wypalić."
"Trzeba umrzeć dumnie, skoro żyć dumnie już dłużej nie można."

* Fryderyk Nietzsche *
  • 8 / / 0
przede wszystkim: w pale mi sie nie miesci jak mozna zjesc benzydamine w domu z rodzicami w pokoju obok. a czytam, czytam i widze ze to nie pojedyncze przypadki. znajdzcieze sobie lepsze miejsce, bo nie wiem po co rodzicow straszyc? pomyslcie...


pierwszy raz przelknalem 2 saszetki benzydaminy. w mieszkaniu, w towarzystwie rowniez po raz pierwszy bioracego benze kumpla i dwoch trzezwych kolezanek. niestety okazalo sie, ze dla mnie troche za malo - haluny niewyrazne, czarno-biale, czesto tylko konturowe. kumpel - wrazliwszy na wszystko co do tej pory razem bralismy - duzo bardziej wkrecony... towarzystwo kolezanek bylo dosyc schizogenne, bo okazaly sie znajdowac przyjemnosc w straszeniu nas (spinka do wlosow dotykajaca ucha - o kurwww...!).
halucynacje glownie zwierzece: wszystko zamienialo sie w weze, po pokoju lataly ptaki, robactwo obskakiwalo meble itd. ogolnie musielismy miec sie na bacznosci, bo troche zoo nas atakowalo... najgrozniejszy hicior: dzik bez pardonu taranujacy kumpla, ktory nie zwazajac na moje cienkie sciany i sasiadow w srodku nocy po prostu zerwal sie z krzesla i ryknal ze "O KURWA GONI MNIE!".

bylo spoko, chociaz zaluje, ze zdecydowalem sie na ten bezpieczny test kosztem wrazen, szczegolnie ze pociagnelo to za soba szybka decyzje - no nie ma wyjscia, trza zjesc wiecej i to bez dluzszej przerwy.


drugi raz - trzy saszetki. miejsc duzo: nad jeziorem, w lesie, w samochodzie, na dzialce itp. widzialem, slyszalem i czulem... cala przygoda w roznej atmosferze - od prawdziwego strachu (ten sam znajomy o ktorym pisalem wczesniej przez 2h bal sie wyjsc z samochodu zeby sie odlac. wszystko przez biegaczy, konie i czlowieka za tylna szyba ktory utrzymywal sie przy niej nawet podczas jazdy) i chwile przerazenia (ziomek przywolujacy szeptem "kicikici" swoja pantere zrobil to raz zbyt blisko mojego ucha, zbieglo sie to jeszcze z czyjas reka lapiaca mnie za ramie - po prostu zaczalem skakac i krzyczec), przez chwile zupelnego odrealnienia (probujac wypatrzyc cos na drzewie wypatrzylem telebim, lecialy reklamy - co typowe... po kilku minutach zostalem potrzasniety przez znajomego i telewizja zniknela), przez zafascynowanie halucynacjami co do ktorych mialo sie pewnosc ze to halucynacje - duzo kotow, psow, konio-krow, az po najzwyklejsze mylenie halunow z rzeczywistoscia, bo wszystkie byly niesamowicie realistyczne, wizualnie nie do odroznienia od rzeczywistosci nawet kiedy przygladalo sie im z bardzo bliska.

szczegolnie te ostatnie haluny - najzwyklejsze na swiecie, co do ktorych istnienia w czasie patrzenia na nie nie ma sie zadnej watpliwosci - uswiadomily mi ze to moze byc niebezpieczna zabawa, szczegolnie w terenie dostarczajacym duzo pulapek dla chwilowo odrealnionego cpuna widzacego kladke nad rzeczka, nad ktora kladki nie ma, betonowe schodki w dol, kiedy naprawde jedyne co czeka podczas zejscia w dol to kilkumetrowy stromy spad, itp. mnie na szczescie mial kto powtarzac, ze tego czy tamtego naprawde nie ma - patrzylem znowu i zwykle znikalo. dziwilem sie oczywiscie, dlaczego nikt nie chce ze mna usiasc na przystanku przy lesnej drozce albo lawkach stojacych kolo pieciu samochodow obok lesnej chatki do ktorej nie bylo dojazdu, ale przynajmniej krzywda mi sie nie stala.


wiec trzy saszetki to ilosc ktora powinienem byl wybrac za pierwszym razem i podkreslajac moj brak wiedzy poza wlasnym doswiadczeniem - bylbym gotow taka ilosc polecic na pierwszy raz.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2008 przez hundRegrav, łącznie zmieniany 3 razy.
Uwaga! Użytkownik hundRegrav nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 127 / 1 / 0
Bill jest niebezpiecznym osobnikiem, przez niego nieomal bym zanotowala, ze na pierwszy raz nalezy brac 5-6 saszetek. %-D chociaz pewnie sprobuje dopiero jak wroce do Polski, za jakies 1,5 tyg. jaka dawke mi doradzacie na ostre haloony?;> 40kg skory i kosci, nie chce za bardzo zdrowia zjebac, no i ogolnie w malych ilosciach wszystko na mnie juz dziala mocno, jesli chodzi o zdrowie, a jesli chodzi o halucynacje to gorzej, np. po galce nie mialam, tylko uczucie nietrzezwosci itp. czekam na odpowiedz;>
"świat to lśniący ogród rozkoszy, którego owoce zrywać należy od razu" /// portal i forum nt. wampiryzmu:
recenzje, literatura, filmy, komiksy, wariaci, mordercy - takie tam...
+ dyskusje http://blood-luna.org ///
  • 127 / 1 / 0
za pierwszym razem Twoim zdaniem czemu nie bylo takiego efektu? z powodu DXM, czy moze trzeba oswoic organizm z benza?
"świat to lśniący ogród rozkoszy, którego owoce zrywać należy od razu" /// portal i forum nt. wampiryzmu:
recenzje, literatura, filmy, komiksy, wariaci, mordercy - takie tam...
+ dyskusje http://blood-luna.org ///
  • 1521 / 987 / 7
Chuj to wie.
Gdyby to zależało od oswojenia, to coś by mi sie porobiło negatywnego, bo jakaś reakcja organizmu musiałaby nastąpić, a mnie to nawet nie załaskotało.
Ostatnio zmieniony 26 lipca 2008 przez CATCHaFALL, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik CATCHaFALL nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 187 • Strona 5 z 19
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.