Nie mogą, po przedawkowaniu np. zmieszane z alkoholem mają potencjał spowodowania zgonu poprzez zatrzymanie układu oddechowego. Bez alkoholu przedawkowanie wiąże się zazwyczaj z tzw. "urwanym filmem", podczas którego możemy trochę nawywijać głupot, albo długim, niezamierzonym snem.

@pospolitypijak trzymając piguły Relanium pod językiem, nie nasilasz ich działania w ogóle, a wręcz przeciwnie, możesz tym sposobem zmniejszać wchłanialność leku.

Według mnie zmieszane z alko mogą wywołać psychozę, nie będę tego tłumaczył bo sam nie wiem. Takie jest moje zdanie.

@serotoninowy zważywszy na to że benzo są środkami pierwszego rzutu w detoksie alkoholowym, YMMV.

Oj może byc zle. Kiedys na delirce przegialem z rolkamki. Mimo delirki pilem plua wlasnie prawie cala paka rolek piatek. Myślałem ze wyszedłem z własnego ciala , czulem kurwa taki lęk ze ja pierdole, i tylko lezalem na łóżku i w sufit sie patrzyłem . To było tak dziwne uczucie i nieprzyjemne i pojebane ze nie da sie tego opisac.

Ale to w ciągu alko z miesiąc byłem. Ale mysle ze bez delirki jakbys sie postaral mógłbyś miec to samo

@Lurcik

Kurwa no nie wiem... ale pierdolita Panie i to ostro, znaczy wiadomo - przegięcie z rolkami, reakcja paradoksalna - może. Już tam jebać odpowiedzialność, bo to forum dla narkusów ale mimo świadomości delirki dalsze chlanie plus ojebanie 100mg diazepamu to żadne leczenie, a staranie się podbicia fazy. Albo rybki albo akwarium.

Na detoksie (tym szpitalnym, nie domowym) jak komuś stężenie alko spadnie mocno, mocno, najczęściej do tego okrągłego zera po tych 2-3 dniach i nagle biedakowi odpierdoli prawdziwe, konkretne delirium tremens no to co się robi???
No kurwa ASAP diazepam dożylnie, o ile da rade, bo jak kogoś wręcz rozsadza i chodzi po ścianach to ciężko o ładne I.V. jak ziomuś próbuje swych sił w DTX MMA i co najmniej 2 sanitariuszy/pielęgniarzy czy nawet ochroniarzy stara się go utrzymać, żeby unieruchomić... no chyba, że ma wenflon już to jako tako łatwiej i można kombinować, ale....
Ale z tego co zauważyłem to najczęściej diazepam/klonazepam czasem niektórzy mają fantazję na lorazepam domięśniowo. Wtedy 'petent' dość szybko opada z sił i jest przenoszony do sali obserwacyjnej, tej z przeszklonym widokiem, najczęściej podpięty do wszelkiej aparatury, a salka wiadomo, ta najbliżej dyżurki pielęgniarskiej by trzymać rękę na pulsie, bo ostre delirium tremens to jakby nie patrzeć zagrożenie życia.

Az takiej nie mialem na szczęście. Tylko sie trzasłem caly i ogolnie reszta objawow ,lęki , depresja w chuj, paranoja, haluny itp

A to i tak poważnie dość mordo. Raz to się skończy tym, a raz wyjdziesz na ulicę gonić te białe myszki i narobisz niepotrzebnego szumu i wstydu, co się może skończyć właśnie szpitalnym detoksem. Ale no, nie offtopujmy bo temat o benzo.

Co lepsze rekreacyjnie diazepam czy klony?

@simer44 oczywiste pytanie - klonazepam.
diazepam nigdy na mnie nie działał, nawet w dawce 35mg bez tolerancji a natomiast klonazepam działał na mnie w dawce 6mg też bez tolerancji.

Dla mnie też klony, szczególnie do mixow z opio. Lubię klony walić nosem, fajna świeżość taka jest. Kolejny zjedzony i trzeci podjezyk i można ruszać w świat ;D teraz lorafen sam został też mega fajny i mega zdradliwy.
diazepam zbyt długo dla mnie dziala. I za szybko film urywa przy alko.