Heterocykliczne substancje modulujące potencjał neurotransmisji GABA, będące pochodnymi dwuazepiny – np. diazepam, czy klonazepam.
Więcej informacji: Benzodiazepiny w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1538 • Strona 139 z 154
  • 174 / 14 / 0
Troche to dziwne ze branie dwa razy w tygodniu tez wpierdala fizycznie, ale w takim wypadku zeby zaleczyc skreta po czyms takim to rowniez wystarczyloby zazyc benzo jedynie dwa razy na tydzien.
Musze sie chyba ograniczyc do jednego razu na tydzien. Tyle to juz chyba nie uzalezni, prawda?
  • 379 / 27 / 0
Oczywiście, że uzależni
  • 174 / 14 / 0
Niemozliwe. Ale jesli jakims cudem to prawda, to znaczy ze wystarczyloby tez wziac raz na tydzien zeby zaleczyc skreta.
  • 1312 / 138 / 8
uzależni psychicznie, fizycznie w jakimś stopniu też ale to wszystko zależy jakie benzo, ile i jak długo przyjmowane.
Używaj @cbsz jeżeli chcesz bym odpisał

"This body holding me, reminds me of my own mortality
Embrace this moment, remember
We are eternal
All this pain is an illusion"
  • 174 / 14 / 0
Dziwne to. Trudno mi w to uwierzyć, ale nie chce też tego negować, bo może macie racje.
To co ile w takim razie można bezpiecznie zarzucać np. taki lorazepam? Co dwa tygodnie? Interesuje mnie tylko kwestia uzależnienia fizycznego, nie psychicznego.
  • 1312 / 138 / 8
biorąc nawet co 2 tygodnie wyrobisz w sobie uzależnienie psychiczne. co do uzależnienia fizycznego nie powinno ono wystąpić aczkolwiek ekspozycja ciała na stale przyjmowaną dawkę benzo może mieć skutki w uzależnieniu fizycznym po latach stosowania, nie takie jak przy częstym stosowaniu ale by mogło wystąpić.
Używaj @cbsz jeżeli chcesz bym odpisał

"This body holding me, reminds me of my own mortality
Embrace this moment, remember
We are eternal
All this pain is an illusion"
  • 12 / 4 / 0
Siema, jak u was objawiają się długotrałe skutki wpierdalania mocnych benzo w dużych dawkach? Na codzień jestem rozdrażniony jak skurwysyn, lęki dosłownie mnie paraliżują, lęki o to że coś źle zrobię, lęki o to że coś się stanie, nie pamiętam kiedy ostatnio miałem coś pozytywnego w mojej trzeźwej głowie, w zasadzie to jestem pustą kukiełką człowieka niezdatną do bycia w żadnej aktywnej relacji, mózg wydaje się wypruty z serotoniny do stopnia ujemnego - nie czuję motywacji do czegokolwiek, we wszystkie czynności włącznie z jedzeniem angażuję się na siłę. Zapomniałem co to satysfakcja - myślenie oczywiście też gorsze niż kiedyś, a to szczególnie widoczne w kontekście moich mocno ścisłych zainteresowań - rozmyte, mniej precyzyjne, mniej ostre, mniej konkretne. Z benzo zacząłem w wieku 17 lat od [relatywnie małych ilości] clonazolamu i flualpry, pół roku później klon i miłość od pierwszego wejrzenia. Od początku byłem kurewsko psychicznie wjebany, więc następny rok żyłem od paki do paki, raz wpierdalałem mniej, raz więcej, ale skrupulatnie przejadałem każdą złotówkę - stopień usprawiedliwania tego sobie w psychice to wirtuozja mojego intelektu. Prawdziwa jazda zaczęła się z pół roku temu jak zacząłem być przy kasie, ze względu na nowy brak ograniczenia płynąłem równo. Nie policzę ile miałem przypałowych akcji do których dochodziło za każdym razem gdy dobierałem się do miętowych cukierków, od ciągłych kłótni z rodzicami o to czy jestem naćpany do omalże spalenia domu (!). Tolera zaczęła rosnąć wymiernie, więc przez miesiąc potrafiłem przejeść 10+ pak, chociaż ciężko to kurwa oszacować jeśli masz dziury w pamięci rozjebane bombą atomową. Przy ostatniej pace 10mg żeby cokolwiek poczuć, więc pół paki na dzień mogę zjeść na spokojnie bez większych konsekwencji. Najbliższe 100zł pewnie wydam na klona i przejem w 3 dni, jak będę przy kasie to wszystko znowu zacznie się pierdolić, a ja wszystko i tak sobie usprawiedliwię - standardowy cykl w moim życiu :) Podziela ktoś doświadczenia? Dodam, że w międzyczasie przez te ponad 2 lata przerobiłem trochę fety, synt. kannabinoidów, giebla, po trochu dotknąłem wszystkiego innego, przepaliłem też sporo bucha a od jakiegoś roku zapijam rzeczywistość alkoholem w który ostatnio też grubo poleciałem i który mega steruje moim życiem. Pregabalinę też napierdalam od czasu do czasu bo chociaż trochę naprostowuje te myśli, ostatnio ~2 miesiące 600mg dziennie, teraz 300.
  • 1512 / 183 / 0
Benzo strasznie siekają po człowieku , brak alprazolamu wyczuwam po 2 dniach jak nie jem go w ogole , zaczyna się robić nieprzyjemnie tzn dziwne myśli , uczucie ze zaraz wykituje , rozmyty obraz , niepokój bardzo duży i depresja , jem od października w róznych dawkach , chce zostać na dawce 0,5mg na dzien docelowo raz na 2 potem 3 dni , i zmiejszenie do 0,25 ewentualnie przejscie na diazepam/klorazepat, jak widze że kończą mi się tabletki to zaczynam panikować co to będzie
  • 53 / 9 / 0
Ja tylko midazolam jak o benzo chodzi. Tylko i aż bo kosmos dawki leciały ostatnio, teraz z racji braku czynników stresujących, lękowych i zwyczajnie mielenia mi głowy przez rodziców, jest duzo lepiej i już opakowanie starcza mi jakos sensownie. Bo jak mówiłam ostatnie dwa miechy to 18 ok opakowań po 100 tab ;)
  • 4 / / 0
Psychicznie wjebalam się od razu, nerwica depresja i PTSD robi swoje. Pierwsza paczka klonów poszła w miesiąc 🤔 teraz podchodzę Jus ostrożnie bo boje się padaki. Kilka tygodni nic a potem facet ze mną zerwał i dostałam regularnego pierdolca, krztusilam się własnymi łzami atak paniki itp full hardcore . Po 8mg klona wzięłam sir w garść i zaczęłam myśleć racjonalnie i pakować rzeczy. Nie wiem inaczej jakbym dała radę, ciągnę ssri od paru miesięcy ale zero efektu antydepresyjnego nie ma tej fajnej obojętności. Tak naprawdę każdy dzień to maskara, ostatnio tak Ryczalam ze nie dało się oka otworzyc twarz spuchnięta codziennie. Gdyby nie klon pewnie poszło by leczenie szpitalne, teraz znowu przerwa pare tygodni z chemia, podwyższę dawkę trazodonu może jakiś efekt przyjdzie
ODPOWIEDZ
Posty: 1538 • Strona 139 z 154
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.