Heterocykliczne substancje modulujące potencjał neurotransmisji GABA, będące pochodnymi dwuazepiny – np. diazepam, czy klonazepam.
Więcej informacji: Benzodiazepiny w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1538 • Strona 134 z 154
  • 904 / 182 / 0
@PolitoxyJunkie musisz koniecznie wyrzucić alkohol z menu. Nawet raz w tygodniu powoduje, że nie zrobisz progresu. Ja nie pije nawet piwka od 8 tygodni, w miedzyczasie odstawiłem bezbolesnie baklofen po 3 miechach na 50-75mg (no dobra, troche subdepresyjnie było ale to żaden objaw) a z 2-2.5mg klona jeszcze w marcu jestem na 0.75mg klona i 5 mg rolek. Troche zwolniłem po eliminacji baklo ale nawet wolno schodząc z baklofenu udało sie zjechać 7.5-10mg rolek.

No i w odstawke smieciowe jedzenie, kofeina, cukier i nabiał plus mało wegli w diecie. B-complex z dodatkową b3 niacyna i duzo witC. Bierz tez cos na watrobe. Calkowicie zmienia to odstawianie, nie od razu ale juz w 2-3 tygodniu poczujesz różnicę. I ja bym te alperke calkowicie podmienil na klona albo cos dluzszego i cial na podkladzie z rolek. Mi latwiej ciac rolki wiec ja podmieniam klona na rolki, (tne rolki do 2.5mg i kolejne 0.5mg podmieniam na 10mg rolek).

No i dodam ze jestem na mircie dzieki temu lepiej lub gorzej ale spie. Raz obcialem o polowe sprawdzic reakcje i po 10-12 dniu nici ze snu, adrenalinowe pobudzenie az do przesady i lęki, ktore mirta maskuje przy odstawianiu. Wiec nie polecam bo z tego tez czasem trzeba zejsc, to w koncu antydep chociaz na sen działa.

Musisz wyjebać te alko z menu i basta.
  • 412 / 31 / 0
No właśnie moim największym problemem jest, że mam takie ssanie na alko w piątek wieczorem, że już nie wiem co mam robić. Tłumaczę sam sobie, że wezmę rolki itp i zaraz mi przejdzie, ale ciągle to ciśnienie na alko..

Udało mi się wyjebać ostatnio chujowe jedzenie przez kilka tygodni, przestałem pić litr albo dwa fanty czy coli dziennie. Dzięki temu trochę schudłem, ale i tak za mało :)
Ale znów mnie ciągnie do słodkiego napoju prawie tak silnie jak mnie ciągnie do alko.
Już od środy myślę o tym, czy pić w piątek i zawsze mam multum powodów dlaczego nie pić. Z dnia na dzień staram się usprawiedliwiać, że będę pijany w piątek. Wcześniej jak nie piłem tak weekendowo to całą sobotę mogę poświęcić na swoje pasje i pracę, albo na cokolwiek, a nie kac. Na koniec picia biorę swoje benzo. Coś tam w sobotę podziałam, ale to jest połączenie kaca i do tego zejście z benzo.. Jakoś ten dzień zawsze przeczekam, ale to tylko przez benzo

Ja mam dwa najwieksze problemy przy odstawce:
Lęki momentami są straszne. Sam jestem fanem adrenaliny i pobudzania tego strachu w sobie bo to lubię, ale nie nagle i bez przyczyn.
Lecę na jakiejś dawce, zmniejszam ją. Nie wiem ile czasu trzeba cierpieć żeby organizm się przyzwydzaił. To się robi chujowe bo łapie mnie po zmianie dawki okrutne zejście, a schodzę o jakieś małe ilości. Łatwiej było mi zejść z 6mg albo i więcej do 3 niż z 3 do 2,5..
  • 222 / 29 / 0
Zawsze tak jest, ja na lajcie zawsze schodziłem z 12 do 4, potem na mniejszym ale też lajcie z 4 do 2mg doba. I potem się zaczynają schody. Dlatego wtedy włączany diazepam i stopniowo nim wypieramy klona, można się posiłkować również pregabaliną w rozsądnych dawkach. Sprawdzone wielokrotnie i zawsze lądowanie w miarę miękknie. A uwierzcie z bdz znam się 9 lat i robiłem potężne ciągi na wszystkim do rusza Gaba. Ale zawsze jakos umiejętnie to schodzenie robiłem. Aktualnie wrocilem do nałogu jeśli chodzi o bdz, z wyboru. 2-4 mg doba, czasem jakiś lorek czy coś. i pregabalina. Bardzo lajnie uzupełnia dzialanie. Jakbys ktoś miał jakieś pytania odnośnie schodzenia, redukcji czy coś to piszcie na pw, chetnie pomogę bo uważam, że wiedze teoretyczną jak i empiryczną mam sporą. Pozdrawiam, trzymajcie się.
"I że nie ma dróg bez przeszkód lecz o tym pewnie wiesz już
Wszystko wesoło jest jak obiad u teściów
I jak dostajesz wpierdol kopią od razu w sześciu.."

Comfortably Numb

wawi112 vol2.
  • 325 / 38 / 0
U mnie tolerka na benzo wcale nie spadła w ciągu około 2 miesiecy. Jest tak wyjebana, że aż mnie to dziwi. Trzy opakowania alpry 1mg poszły w 1,5 tygodnia (razem z chłopakiem jedliśmy, ale ja wiecej, trudno powiedzieć ile tego wzielam), później alpra 0,5 o spowolnionym uwalnianiu - 15 mg poszlo w 3 dni (tym razem juz jadłam sama), od wczoraj mam kolejne opakowanie 1 mg i dzis wieczorem juz prawie nie ma pierwszego z trzech blistrów. Właściwie to zaraz juz go nie będzie. Najlepsze jest to, że nie czuje juz tego ujebania, może zbyt subtelnie juz to na mnie działa.. I proszę mi tu nie mówić o tolerce i innych takich, bo tak się składa, że wiem co to jest. Nigdy nie pochłaniałam takich ilości. Kiedyś 0,25 do kawki był cudowny. Ale to już stare czasy. Niedawno 5 mg to już był szczyt ujebania, praktycznie do niczego się nie nadawałam (chyba, że w trakcie konkretnego ataku paniki). Zaraz mi się skończy i znów będzie kombinowanie.
Discard that delusion. Forget it. Go to Wonderland.
  • 120 / 27 / 0
Cześć, jednorazowo uzyskałem alprazolam nazwa "alprox" (0.5mg 30 tabletek).
Czyli razem 15mg alpry. W 7 dni zjadłem 12mg pozostałe 3mg oddałem koledze. Dziś jest dzień ósmy i pierwszy bez alprazolamu. Czuję uboki w postaci deprechy.
Wiem, że najprawdopodobniej organizm domaga się tej substancji, ale czy jest już tu mowa o uzależnieniu? Nie mam ochoty i nie mam sposobu na załatwienie tego leku po raz drugi.
Teraz pukam się w czoło bo martwię się o swoje zdrowie ale wiecie jak to jest.
Na depresję biorę duloksetynę, która pomagała i czułem się dobrze, lecz po sytuacji z alprą wyczuwam zaniepokojenie.
Mam nadzieję, że po krótszym lub dłuższym czasie organizm sam się ustabilizuję.
Pozdrawiam
uzależniony od bycia nietrzeźwym
  • 516 / 168 / 0
@Chappie nic Ci nie będzie kolego, to żadne uzależnienie, jak już to lekkie efekty z odbicia albo wkręta.
  • 27 / 2 / 0
Siedzę na dawkach terapeutycznych alpry (max 0,5 doba, nie codziennie, zwykle pomaga 0,25) od jakiś 3-4 miesięcy. Psychuszka w końcu się odważyła i przy mojej wadzie serca przepisała SSRI z zaleceniem badania EKG co tydzień, żeby zobaczyć, czy odstęp QTc mi się nie wydłuża niebezpiecznie.
Na sertralinie mam takie wjazdy nerwicy, wrażenie, że zemdleję zaraz, wahania ciśnienia, bóle brzucha, odrętwienie w klacie, że bez benzo nie przeżyłbym dnia. Boję się, że jak z 3 dni w tygodniu wskoczyłem na branie codziennie, to w końcu się wjebię głęboko. Myślicie, że jak uboki z sertry mi zejdą i zacznie działać jak powinna, łatwo będzie odstawić benzo?
  • 4 / / 0
W lipcu z dnia na dzień wywaliłem alpre w kosmos po codziennym braniu przez kilka msc, dawka rosła od 0.5 mg na początku do 7-8 dziennie w ostatnich tyg. To był chyba najgorszy okres ever. 2 tyg wyjęte z zycia - goraczka, mdłości, koncentracja pantofelka, zaniki pamięci, ból mięśni taki, że nie mogłem wstac. Jadłowstręt, ból od jakiegokolwiek źródła światła. Dostałem wagon leków wspierających odtrucie i powoli zaczęło schodzić, do życia realnie wróciłem po kilku tygodniach. I chuj, bo tęsknota za tym poczuciem nicości znowu wciagnela mnie w alpre, z tym że dziś dopiero czy 6mg coś czuję. Powiedzialbym - nigdy więcej, ale słowa nie oddadzą tego poczucia przyjemności, kiedy na wszystko masz wyjebane :-(
  • 52 / 3 / 0
03 października 2020toptier pisze:
Myślicie, że jak uboki z sertry mi zejdą i zacznie działać jak powinna, łatwo będzie odstawić benzo?
Myśle ze przy tej dawce max 0,5/doba nic Ci nie będzie, ta ćwiartunia 0,25 tez ma podziałkę tak wiec możesz sobie zmniejszać po jakimś czasie i później do 0 zjechać. Dawki niby śmieszne ale znam jedna osobę która właśnie od 2 lat jest na 0,5/doba i nie może odstawić, nie ma w sobie tyle siły żeby się troszkę pomęczyć i tak śmiga już dłuższy czas, o dziwo nie doszło do wzrostu tolerancji :cojest:
  • 27 / 2 / 0
@rawiak u mnie właśnie też wzrostu tolerki brak. Nadal działa tak samo...
ODPOWIEDZ
Posty: 1538 • Strona 134 z 154
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.