Więcej informacji: Benzodiazepiny w Narkopedii [H]yperreala
03 czerwca 2020asossosa pisze:
Tekneek - odstaw picie i weź rolkę. Zobacz jak będzie. Moze telepać po alko, po benzo nie powinno. Musisz zobaczyć jak będziesz się czuł. Ewentualnie zmniejszaj rolki, dzieł tabsy na pół nawet. Tylko zero picia. Bo odstawienie jednego i drugiego na raz będzie bolało.
Ja bym podzielił na 2, a najlepiej nawet na 3. Na początku po 0,5mg alpry. Wszystko spokojnie i małymi kroczkami, inaczej nie zejdziesz, imo brałeś wystarczająco długo. Chyba, że jakoś cię bardzo czas ogranicza, to możesz robić to szybciej o ile to jest na prawdę konieczne i jeśli dasz radę. Skoro od razu nie możesz wmieszać diazepamu, to rób to stopniowo. Spróbuj zasugerować się np. tym: https://www.benzo.org.uk/polman/bzsched.htm#s8,
3mg lorazepamu to mniej-więcej równoważnik 1,5mg alpry=30mg diazepamu. Nie musisz oczywiście robić 1:1 i redukować co tydzień, jeśli dasz radę co np. 3-4-5 dni to ok, w razie co po prostu zwolnisz, ale im wolniej, tym oczywiście większa szansa na powodzenie. Sam zwykle odstawiałem w podobnym systemie i zawsze było ok.
Czyli tak mniej więcej 30mg alprazolamu poszło w max 2 tygodnie. Często, zrobiłem z tego nawet rytuał, piwo do tego. Dziennie lecą z 2-4 piwa. Jutro na pewno z 3mg z rana przyjebie bo mam dzień jakich mało, mam rc na kolejną paczkę.
Czy mam z tego jakoś schodzić? ? diazepamu nie wyrwę tylko alprazolam. Jestem na pregabalinie 450
Jak mnie to tak rozpierdala to rzeczywiście zastanawiam się nad szpitalem. Ale w czym jest lepszy szpital od domu i obcinania samemu. Psychiatra już dawno mnie wysyłał na detox do szpitala, ale nie mogę ze względu na pracę. Babka mówiła, że zejście z takich dawek tak domowo to albo pan się robi na bohatera, albo pan polegnie jak większość. Jak mnie nie będzie chociaż dwa tygodnie to juz nie mam gdzie wracać co do pracy.
05 czerwca 2020agillah pisze: od 12 lat z przerwami biorę dziennie ok 2 mg alprozamu często było więcej.
Postanowiłem wreszcie odstawić lekarz przypisał mi Cloranxen najpierw brałem 3 razy dziennie po 10 mg obecnie 3 x dziennie po 5 mg, i teraz zaczęły się schody bo mega ciężko odstawić którąs z tabletek - zaproponuje ktoś czym mogę się wspomóc odstawiając ?
08 czerwca 2020pszegladarka pisze: Leciałem na dawkach 1-2 mg max może raz czy dwa 3 mg alprazolamu na dobę. Najczęściej starałem się zażywać jednorazowo. Wcześniej z 3 tyg bez żadnego benzo ale były też 3-tygodniowe ciągi w 2020 i od czasu do czasu od kilku lat.
Czyli tak mniej więcej 30mg alprazolamu poszło w max 2 tygodnie. Często, zrobiłem z tego nawet rytuał, piwo do tego. Dziennie lecą z 2-4 piwa. Jutro na pewno z 3mg z rana przyjebie bo mam dzień jakich mało, mam rc na kolejną paczkę.
Czy mam z tego jakoś schodzić? ? diazepamu nie wyrwę tylko alprazolam. Jestem na pregabalinie 450
10 czerwca 2020PolitoxyJunkie pisze: Ten czas półtrwania alpry zaczynam dopiero zauważać przy odstawce. Wcześniej brałem sobie wieczorkami, teraz zaczynam podmieniać na relanium i ciąć dawki alpry. Wieczorna dawka, która starczała mi do wieczora następnego dnia budzi mnie teraz nad ranem kurewskim lękiem, potem, machaniem się z lewej na prawą. Potem jak się wstanie, to ledwo, ale da się przeżyć dzień. Potem kółko się nakręca i tak przez kilka dni jest gorzej i gorzej, aż człowiek jest doprowadzony do granicy odjebania i oszalenia. Potem zaczyna się to powoli stabilizować. I potem znów obcinka i od nowa to samo. A jestem jeszcze na wysokich dawkach, zastanawiam sie, co będzie jak jakimś cudem zjadę niżej.
Jak mnie to tak rozpierdala to rzeczywiście zastanawiam się nad szpitalem. Ale w czym jest lepszy szpital od domu i obcinania samemu. Psychiatra już dawno mnie wysyłał na detox do szpitala, ale nie mogę ze względu na pracę. Babka mówiła, że zejście z takich dawek tak domowo to albo pan się robi na bohatera, albo pan polegnie jak większość. Jak mnie nie będzie chociaż dwa tygodnie to juz nie mam gdzie wracać co do pracy.
Abstrahujac- odstawianie opio to pikus przy odstawianiu benzo. Opio wiekszosc osob mocniej uzalezni psychicznie, jednak sam fizyczny detoks od opio to wrecz bajka przy detoksie od benzo.
Jestem wjebany w opio i benzo prawie 20 lat, tak ze wiem co mowie.
Czy bedac wjebanym w benzo jest sie wiekszym cpunem od heroinisty? Nie- jest sie takim samym. Nawet takim samym jak cpunem bedacym uzaleznionym od marihuany. Pamietajcie, ze to nie substancja sprawia jakim sie jest narkomanem, lecz samopoczucie i stan jaki sie osiaga po zazyciu danego leku/narkotyku (kazdy narkotyk jest lub byl tez kiedys przynajmniej lekiem, lecz nie kazdy lek jest narkotykiem). Tak, ze nie smieszy mnie osoba w osrodku leczenia uzaleznien uzalezniona od marihuany, ktora musi zaczac dzien od bucha czy jarajaca nawet budzac sie w nocy. Co najwyzej smiesza mnie malolaci, ktorych rodzice wysylaja do takich osrodkow, bo ich dzieci pala marihuane nienalogowo.
Reasumujac temat odstawiania benzo- bedac mocno wjebanym psycho-fizycznie w benzo polecam detoks szpitalny i potem psychoterapie, spotkania AA/AN i wszystko co moze pomoc w utrzymaniu trzezwosci. Bo lekko nie bedzie. Wrecz bedzie trudno, bardzo trudno. Pamietajcie jednak, ze im trudniejsza jest droga, ktora podazacie tym lepiej- zwykle ona prowadzi do celu.
Ale potem doszło wszystko do człowieka. Szkoda, że po tylu latach i po wjebaniu się w takie gówno. No ale jakby nie było wszystko z własnej woli.
Dzięki za odpowiedź.
Edit. Ja będę starał się ratować utrzymując pracę. Ale wychodzi to coraz gorzej. Na zimę mogę sobie takie wolne zrobić, ale teraz środek sezonu, więc największe zarobki.. A jak mam gdzieś iść to lepiej mieć zaplecze finansowe i nagranych ludzi na potem już.
Czuję się coraz bardziej bezsilny wobec alko i benzo. To już nawet nie chodzi, że ja się źle czuję. Ustawiam całe swoje życie pod jebane tabletki. Ostatnio najebany potrafiłem jechać uberem do miejscowości gdzie ostatnio zostawiłem drugi samochód, w którym miałem leki, bo myślałem, że umrę. Jak naglę się skapnąłem, że zapomniałem o lekach, to organizm wpadł w taki stan, że myślałem, ze oszaleję. A wcześniej specjalnie tam pojechałem po kilka rzeczy i oczywiście zapomniałem o lekach... i potem jak kierowce zamówiłem i już jechałem to mi samo z siebie przeszło, jeszcze nie musiałem odbierać leków, a już było lepiej..
Coś nie coś o odstawianiu benzo.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.