Heterocykliczne substancje modulujące potencjał neurotransmisji GABA, będące pochodnymi dwuazepiny – np. diazepam, czy klonazepam.
Więcej informacji: Benzodiazepiny w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 7351 • Strona 572 z 736
  • 904 / 182 / 0
01 listopada 2019Mordarg pisze:
Ja wgl mam dziwny przypadek bo klony owszem biore juz ( nałogowo - przedewszystkim na sen ) jakies 6 lat poza tym mniej wiecej tyle samo jestem uzależniony od opio. I co ciekawe w dni kiedy biore opio ( + jakas baka i pare piw biore 1mg i tyle w zupelnosci mi wystarczy nawet po tylu latach ) A jak mialem dni że nie bralem opio to od ok 1-4mg i tez bylo spoko. I tak było az do teraz kiedy to nadszedł czas na przymusowe rzucenie opiatów ale z klonów na razie nie rezygnuje i przez czas skręta jem od 2/4 dni po 7/8mg dziennie dzięki czemu jakos go przeżywam. no ale jak juz wyjde z opio później przyjdzie czas na to....
Proszenie sie o grube wjebanie w benzo.
1-2mg wystarczały bo były w mixie. Odstawisz opio i piwko a nawet mj i zobaczysz, że 1-2mg bez tych substancji może średnio lub bardzo słabo działać. Teraz windujesz tolerkę bo 7-8mg klina dziennie przy t1/2 ~ 30h to robisz pokaźną kumulację substancji a jak ta zacznie opadać to 1-2mg może zaleczać tylko najgorszego skręta.

Ja miałem problem z lyricą (sa jednostki podatne) i na SZCZĘŚCIE benzo nie działało na odstawce. Więc po 2-3 próbach nawet nie zwiększałem. Ale i tak uważam z własnego doświadczenia, że tolerkę najbardziej podnosi zbyt czeste popijanie browarów (procz oczyw. częstych dorzutek) . I tak jak zdyscyplinowanie mogę brać 1mg klona i czuć jego działanie to tak zdarzało sie po piwkowaniu, że ten 1mg działał słabiej przez nastepne pare dni. Bez upijania, 2-3 bronki 4%.
  • 2259 / 586 / 0
wiem Bladziuchny co masz na myśli . Ale najgorsze już jest za mną jeśli chodzi o skręta opio. Od Poniedziałku zamierzam wrócić do wieczornego palonka i piwek ale juz bez opio z dawkami klona takimi jak brałem wczesniej. Chyba przez to że 5 dni pod rząd takie dawki biore( po to żeby się odciąć umysłowo ) nie doczekam się teraz skręta po benzo ?!
  • 611 / 115 / 0
@DexPL Jakie są stowane leki na schodznie na szybko w szpitalu. Rozumiem że to muszą być mocne leki. Stosowane są jakieś antydepresanty? Jak Ci ludzie się czują. Jest horror czy w szpitalu jednak potrafią zrobić miekkie lądowanie.
  • 392 / 26 / 0
U mnie w szpitalu to był horror. Sami powiedzieli mi że muszą mi zejść z 8 mgciągu alpr do zera bo za więcej dni nie zapłaci NFZ. W końcu każdy mój szpitalny detoks kończył się tak samo, że ja przez skreta nie wytrzymywalam 8 na boku zalatwialam sobie ile się da.
[ external image ] :heart:
  • 8 / 3 / 0
Czym można się wspomóc przy schodzeniu z benzo ?
  • 392 / 26 / 0
Zależy jakie benzo. Pregabalina, słabszym benzo, neuroleptykami, w zależności z czeg s chodzisz.
[ external image ] :heart:
  • 4603 / 2178 / 1
04 listopada 2019simer44 pisze:
@DexPL Jakie są stowane leki na schodznie na szybko w szpitalu. Rozumiem że to muszą być mocne leki. Stosowane są jakieś antydepresanty? Jak Ci ludzie się czują. Jest horror czy w szpitalu jednak potrafią zrobić miekkie lądowanie.
Nie napiszę wszystkiego z banalnego powodu. Za chwilę ktoś w domu przetestuje wszystko na raz i dostanie hipoglikemii, czy czegoś tam jeszcze gorszego i zejdzie. Napiszę pw w ciągu 2 dni.
  • 209 / 15 / 0
Przy benzo najlepiej pregabalina, jeżeli jestes wjebany w opio to MAŁE ilości opio, bo więcej daje mi stany lękowe wtedy. Odpowiednia dieta, dużo odpoczynku też potrzebne.
  • 904 / 182 / 0
Śledząc fora polskie i zagraniczne, nie tylko dla ćpunów ale także dla tych, którzy byli leczeni benzo latami przez lekarzy można znaleźć mnóstwo przypadków, gdzie lekarze np. po 10 latach 2-3mg klona czy alpry redukowali pacjenta o np.0.25 czy 0.5 co tydzień. Bez obstawy. Tacy pacjenci w 90% relapsują i wracają do benzo bo nie są funkcjonalni. Podobnie z detoksami szpitalnymi - zejscie w 6 tygodni po kilkuletnim ciągu i taki pacjent z PAWS-ami po pół roku wraca. Dlatego ci, których lekarze gwałtownie obcięli lub przeszli detox doradzają, by redukować samemu we własnym tempie bo jeden moze obcinać 1/10 dawki co tydzień a drugi musi obcinać 10% z każdej dawki co 2-3 tygodnie. Jest wiele czynników od których to zależy.

To oczywiście nie tyczy się typowych ćpunów na długich ciągach. Taka metoda odstawki jest dedykowana ludziom zdeterminowanym, zdyscyplinowanym i chcącym z tego zejść. Co ważne bez cbt czy innych terapii, zmiany stylu życia i eliminacji niektórych spraw sie nie obejdzie bo inaczej powrót do benzo jak pisał dex.

Peptydy np bpc 157 czy selank, cbd, dieta, witaminy i mineraly, aktywnosc fizyczna z dzwiganiem zelastwa wlacznie a nie lezenie i czekanie az minie, gorace i zimne prysznice, kapiele w tej soli epsom (zwlaszcza klonozercy) to polecane wsparcie gdy ktos ma dosc farmacji. Eliminacja uzywek typu kofeina czy nikotyna. Te pare tygodni/miesiecy pozwala zaadoptować sie do zdrowego trybu życia, diety, ruchu i po wyzerowaniu jest latwiej kontynuować.

Druga metoda to zejscie z obstawa, modną ostatnio pregabą i innymi lekami/antydepresantami. To oczywiście ma swoje plusy ale co dalej? Po zejsciu i odstawieniu lekow znowu wróci ta chujowa rzeczywistość czy stany, które nas w benzo wpędziły. Stres, lęki, fobie od tak nie znikną więc ważna jest terapia, czy zejdzie sie z obstawą czy Ashtonem. Inaczej powrót.

Ja np. musze zmienić pracę i wziąć rozwód oraz zjechać do PL jak zejdę z benzo, mam wyraźny syndrom emigranta, ze zdrowym i sportowym trybem problemu nie mam :D ciężko jest schodzić samemu bo obowiązki, trzeba funkcjonować, pracować, ćwiczyć a tu obcinka dawki i nie chce się z wyra ruszyć i szoruje sie ryjem po ziemi nim sie system dostroi do obcinki. Znam kogoś, kto brał rc w końskich dawkach jeszcze rok temu, teraz jest czysty i biega półmaratony. Ale relapsy przy benzo jal pisał dex są wysokie.
  • 135 / 21 / 0
Witam wszystkich z forum . Chciałam podzielić się z wami Moja przygoda z Zomirenem w dawce 1mg.
Po 8 Miesięcach ostrego cpania , zajadania się tabletkami do upadłego , zdarzało się ze brałam po 7 tabletek dziennie juz na nieświadomce dokładałam kolejne .. Mieszania Zomirenu z alko i koksem .. Dziwie się czasami ze zyje .. Zaczęło się piekło .. Pierwsze tygodnie na leku były piękne , mega chęć do życia , ogarnialam milon rzeczy dziennie .. Zomiren trafił w Moje ręce przez kolezanke która do dziś jest w niego wpieprzona..Niczym się nie przejmowałam ,czułam się zajebiscie , działał na mnie pobudzająco.. I Tak zaczęłam z małych dawek wskakiwac na coraz większe , w ciągu 3 miesięcy zrobił się ze mnie szaleniec.. Nie wiem czy to przez tak spore dawki leku które sięgały nawet do 7 tabletek dziennie czy przez miksy z innymi uzywkami lub to i to ... Potrafiłam po 4 tabletkach prowadzić auto nie mając świadomości jakich rzeczy moge naodbierdalać bo czułam się okej .. chociaż wiedziałam np . Ze moja jazda jest coraz bardziej brawurowa.. Niby mialam świadomość a z drugiej strony jak dziś na to patrze zero zdrowego rozsądku . Mogę śmiało powiedzieć że stałam się cpunka zakochana w tym leku . Latalam od psychiatry do psychiatry prywatnie plus przychodnia rodzinna i motałam leki .Gdy pierwszy raz chciałam ograniczyć lek , zejść trochę z dawek bo widziałam że coś jest nie tak , muszę się ogarnąć ..leki idą jak cukierki A przecież nie jestem wstanie ich co tydzień załatwiać , ogarnelam w co się wpakowałam . Próbując pierwszy raz odstawić lek przeszlam małe piekło co spowodowalo ze wróciłam do poprzednich dawek i życia cpuna z małą różnicą , wiedza ze te leki to nie zabawa .. Pierwsza odstawka pokazała mi że nie można tego rzucić od tak .. Może będziecie w szoku ale biorąc pierwsze tabletki od kolezanki nie bylam świadoma działania tych leków . Nie wiedziałam że za każdy miły dzień na benzo trzeba będzie srogo zaplacic . Przechodząc do sedna , cały tamten czas na benzo dziś pamiętam jak sen .. urywki .. Nie są to wyraźne wspomnienia tylko jak sen za mgła .. Mam takie dziury w głowie nie jestem w stanie uporządkować czasowo zdarzeń które miały miejsce . Nie pamiętam rozmów z ludźmi , rzeczy których wyprawialam A dowiaduje się o nich teraz z opowieśći.. W między czasie próbowałam kilka razy rzucić benzo bo już wiedziałam że nie tędy droga ale nie umiałam .. jedna z odstawek w trakcie wakacji tak mnie sponiewierała ze do dziś pamiętam każdy szczegół .. oczywiście nie udalo mi sie 3 dni telepania , wyostrzony słuch , leki , pikawa prawie siadala .. dreszcze, poty nie da sie tego opisać .. drętwienie ciała . Więc wróciłam do cpania z większą mocą i już bez żadnych oporów .. Stałam się w sumie nie obliczalna ... mialam kilka bójek z koleżankami , chłopakiem ... Stałam się agresywna , śmiała aż za bardzo pewnie zwyczajnie ucpana jak świnka.. Nie ogarnialam tego co robię. . Gdy ktoregos razu rzuciłam się na koleżankę z rękami za zle słowa w Moim kierunku , skończyłam z obitym brzuchem , zdarta buzia itp i widziała to druga kolezanka , poszłam do rodziny i poprosiłam o pomoc , przyznałam się w co się wpakowalam i ryczałam.. I to było jedyne dobre rozwiązanie w Tej sytuacji sama nie rzucilabym tego , nie ma opcji .. pisze chaotycznie to tylko namiastka tego co nawyczyniałam . Dziś jestem drugi miesiąc po odstawce benzo .. był ból płacz ... straszne ... Nie zastąpiłam bezno innymi lekami .. jedynie przez pierwszy tydzień brałam relanium przy calmowitym odstawieniu .. oczywiście redukowałam dawki nie było tak że z 5mg zeszłam do zera ..najpierw co tydzień pod kontrolą ojca schodzilam o połówkę niżej chociaż i tak to za szybko .. najgorsze były 2 tygodnie kiedy zeszlam na 1mg .. Niby żyłam , umieralam w środku codziennie rano tak to pamiętam . Musiałam brać przynajmniej 1 mg żeby mnie nie wytelepało i wgl ale moja głowa i ciało chciały więcej więc bardzo cierpialam ... po 2 tygodniach stwierdziłam że skoro i tak tak strasznie cierpie , mecze się .. To rzucę to gowno..całkiem. I tak też się stało .. pierwszy tydzień w łóżku na relanium nie wychodziłam nigdzie .. kolejne tygodnie , psychicznie nie lepsze ... Dziś mija drugi miesiąc . Jestem czysta ale wypalona bez życia .. cieszę się i jestem z siebie dumna ze dałam radę .. ale do dziś nie funkcjonuje normalnie .. nic mi sie nie chce wszystko robię z przymusu .. zmuszam sie .. Pocieszam sie ze Bedzie lepiej

@Ola76, scalono z wątkiem ogólnym odstawiania benzodiazepin. taurinnn
No bo co? No bo mogę
ODPOWIEDZ
Posty: 7351 • Strona 572 z 736
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.