Heterocykliczne substancje modulujące potencjał neurotransmisji GABA, będące pochodnymi dwuazepiny – np. diazepam, czy klonazepam.
Więcej informacji: Benzodiazepiny w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 119 • Strona 4 z 12
  • 1917 / 335 / 2
14 grudnia 2017MarlaSinger pisze:
ad. 2 jak długo brać pregabalinę (2 x 75/dzień) - do skończenia brania bnz czy dłużej? Jak potem odstawić pregabalinę?
Oczywiście ze dłużej, organizm musi zregenerowac gaba. Mi osobiście lekarz zalecił minimum 2-3 miesiące (ale też myślę że 8 tygodni powinno starczyć, aczkolwiek zależy jakie benzo braliśmy, w jakich dawkach i przez ile czasu, to jest taki punkt wyjściowy. Zakładając pół roku na ~3 mg alpry to średnio 8-12 tygodni bym dał na pregabalinie, tzn. tak mówił Pan Dr). Oczywiście jest to wersja "bezpieczna", można spróbowac krócej, ale pregabalina nie jest droga, nie ma jakichś skutków ubocznych więc można ją chwilę brać.

Jeśli chodzi o odstawienie pregabaliny, też się do tego szykuję, wyczytałem że można z 2x75 mg zejść do jednej tabletki na dobę, później jedna tabletka co dwa dni i w końcu zerujemy. Moj dr chce dać mi mniejszą dawkę pregabaliny z tego co zapowiadał, czyli rozłożyć to bardziej płynnie. Jak odstawię napiszę dla potomnych, jaki sposób się sprawdził.
Uwaga! Użytkownik 52eu126Iz60j nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 174 / 11 / 0
Wjebać się w opio :cheesy: . Oczywiście nikomu tego nie polecam :finger: .
Użyszkodnik jest aktywny na hyperrealu.
Przeczyta twoją odpowiedź i odpowie na twój post, chyba że znów dostanie bana :cheesy:
  • 1917 / 335 / 2
Wyżej napisałem o schodzeniu z pregabaliny, najpierw z dawkowania 2x75 mg na 1x75 mg i później 1x75 mg co dwa dni a potem zerowanie. Mniej więcej tak zrobiłem i już ponad tydzień nie biorę pregabaliny, czasem czuć lekki lęk ale jest ok :-)
Uwaga! Użytkownik 52eu126Iz60j nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 318 / 23 / 0
Pójść na detoks szpitalny, a później na półtora roku do Monaru.
Uwaga! Użytkownik psycholek1 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 81 / 9 / 0
Osobiście jestem w trakcie odstawiania Relanium, dawka dobowa 28mg.
Pregabalina (teraz kupiłem Egzystę podobno lepsza o 2zł droższa) 750mg .
Effectin 37,5mg rano z kawką (zszedłem ze 150mg/doba).
Dodatkowo w razie napadów drgawkowych o czym nikt tutaj nie wie dostałem lek Tiaprid 100mg, kilka razy juz w napadach drgawkowych stosowałem i jak moja p. doktor powiedziała ŻADNEJ DEPAKINY/KARMAZEPINY bo to stare dziadostwa, które tylko katują bebechy (ja po tygodniu depakiny 600mg/doba myslalem ze wypluje wątrobe to samo po neurotopie).
Kweta (Ketrel), polecam najbajrdziej dla osob które nie usypia hydro (stosowałem chlorprotixen, trazodon, klony etc), działa po prostu idealnie, nie czuć że jest się otępionym po prostu po ok 30 - 40 minutach człowiek pstryk i śpi (CAŁĄ NOC BEZ POBUDKI), tolerancja rośnie bardzo wolno (stosowałem ponad 3msc w dawce 200mg/noc potem 100mg/noc + hydro i tak w 2 tygodnie do zera).

Jestem już rok abstynencji od alko i opio (waliłem jak PO**BANY, skończyłem w psychiatryku na 3 tygodnie), waliłem też 2 lata koke codziennie no i teraz tylko palonko i te yebane benzo.
Schodzę już rok z dawki STARTOWEJ (czyli od 18/04/17) alpra 3mg doba, klon 8mg doba no i 0,5l vódy szło do tego na łeb, obecnie j/w 28 rolki i pregaba 750 doba.

Zapomniałem dodać że najgorsze nie było schodzenie z dawek wysokich na niskie, tylko z np. 0,5mg klona + 10 relanium, to najgorzej było jak mi kazała doktor co dwa tygodnie klona 0,5mg dzielić na ćwiartki, czyli dawki rżedu 0,375mgpotem 0,25mg no i ostatnia ćwiartka 0,125mg.
Tydzień wcześniej zamieniłem Citabax po 2 miesiacach na Effectin (powiedziałem wprost, że po samym SSRI to czuje się "niedoćpany pigułowo" i mnie ssie na szybkie), po tygodniu głody przeszły i pomogło na te porąbane lęki przy odstawieniu całkiem klona (tzw efekt "zaraz mi się coś stanie,nie wiem co ale apokalipsa").
Także antydepresant odpowiednio dobrany do odstawki benzo jak najbardziej.

Mam jeszcze Wellbutrin, stosowałem 4 dni i w połączeniu z Wenlą za chamsko nasila się działanie nonadrenalinowe + zwiekszenie dopaminy sprawia że człowiek jest bezczelnie pewny siebie a jak wellbutrin "odpuszcza" to są jakieś chore wkręty jak przy odstawieniu koki (chodzenie do drzwi czy "przypał nie stoi" etc.).

Przede wszystkim najważniejsza rzecz to KUPIĆ POJEMNICZEK NA LEKI (taki jak w ośrodkach/szpitalach mają), rozłożyć sobie dawki na każdy dzień bo z doświadczenia wiem że jak chodziłem po wieczorną dawkę Roleksów to "jedna piąteczka dziś nie zaszkodzi jak się dorzuci".

Schodzę z dawek, 3majcie kciuki i kwestia leków to też indywidualna sprawa.

Mam tylko jedno pytanie, bo myślałem zeby zamiast wellbutrinu dorzucić sobie L-DOPA do effectinu w niskich dawkach aby przyspieszyć odstawkę benzyn.
Jakie jest wasze zdanie ??
  • 266 / 19 / 0
21 lutego 2018psycholek1 pisze:
Pójść na detoks szpitalny, a później na półtora roku do Monaru.
Tutaj zdałem relację z odwyku na IPiN we Wszawie: https://ulvhel.wordpress.com/2017/03/02 ... -z-odwyku/
półtora roku do monaru to lepiej do legii cudzoziemskiej albo jeszcze lepiej do ISIS, takie samo pranie mózgowia
a może od razu odjebać jakiś przypał i do ZK? Tam przynajmniej nie wpychają Ci do łba propagandystycznych bredni, ino nomenklaturę więzienną
Ludzka morda to coś, co nakładasz jak wstajesz? Zespół nudy zdeptanych nawyków i orkiestra dęta.
  • 1893 / 174 / 0
Jak myślicie po 2 miesięcznym ciągu na dużych dawkach, 0,5mg klona rano i wieczorem zda egzamin?
Take DXM and Be Happy
  • 4603 / 2170 / 1
Podzielę się z wami schematem, który zaproponowałem swojemu bratu. Był wpieprzony w klony w dużych ilościach. powód - leczenie objawów psychicznych po częściowej resekcji trzustki - które wyrwało się spod kontroli i ostatecznie stanęło na 8mg klona rano i 8 wieczorem.

Jak widać dawki duże. Zależało nam na:
- zejściu z dawek
- potencjalnie na odstawieniu w perspektywie kilku lat benzo całkowicie
- zminimalizowaniu skutków ubocznych odstawienia
- nie wpadnięciu w jakieś lęki itd...

Posiedziałem i zrobiłem arkusz kalkulacyjny, który w oparciu o pewne założenia sam rozpisuje odstawienie.
Założenia:
- co tydzień schodzimy z dawki podstawowej o 0,25mg klonazepamu.
- w jednym tygodniu z dawki rannej, w drugim z dawki wieczornej.
- braki w substancji podstawowej uzupełniamy diazepamem - substancją o dłuższym działaniu
- na skutek redukcji dawek klonazepamu schodzimy z nich do zera, ale jednocześnie pozostajemy na diazepamie.
- na koniec redukujemy sam diazepam.

https://drive.duckduckgo.com/open?id=1zaMeK ... qdnHo4rG50

Arkusz ma dwie strony
Na pierwszej wpisujemy w górnej części ws niebieskich polach ilość substancji które bierzemy dziennie (rozpiska na dzień i noc)
Arkusz wylicza nam odstawienie z podziałem na konkretne tygodnie, porcje poranne, wieczorne i wskazuje na dodatkową dawkę diazepamu która powinniśmy przyjąć, aby zminimalizować skutki. Wylicza też łączny zamiennik diazepamowy, który przyjmujemy w ciągu dnia.

Gdy już wyzerujemy nasze klony przechodzimy do drugiej strony arkusza.
Tam wpisujemy w czerwone pola dzienną dawkę diazepamu, z którą zostaliśmy zerując klony. Arkusz wylicza nam jak dalej odstawiać diazepam. Wskazuje też ile łącznie diazepamu jemy w jakich dniach.


Opis przypadku mojego brata.
Przedstawiłem ten arkusz swojemu lekarzowi z poradni paliatywnej. Był zdziwiony i przestraszony jak się dowiedział w jakich ilościach te klony idą. Generalnie zabronił od razu odstawiać. Powiedział, że powolne odstawianie do dawek medycznych jest jak najbardziej ok, ale z doświadczenia wie, że pacjenci mają remisję łykania benzo i spotkał tylko pojedyncze osoby w ciągu 30 lat pracy które wróciły do dawek medycznych bądź je rzuciły całkowicie. Tak czy siak zaakceptował plan odstawienia, wypisał zapas leków o małych dawkach, za to dużo opakowań. Tak czy siak brakowało i trzeba było organizować na wolnym rynku.
Rozpoczęło się odstawianie. Mam jego zapiski z tego okresu i postaram się zacytować co ciekawsze stwierdzenia.
2 tydzień - wkurwia mnie konieczność brania stałych dawek, chcę już zmniejszać....
4 tydzień - żadnych problemów ze zmniejszeniem dawki nocnej.
8 tydzień - diazepam daje trochę fazy przed snem szczególnie.
15 tydzień - nie widzę różnicy pomiędzy klonami a diazepamem. Nawet się uspokoiłem
27 tydzień - wolę diazepam niż klony.
26 tydzień - lekarz jest w szoku że tak mocno zszedłem z dawki. Tym razem wypisał tyle ile chciałem na kolejne 12 tygodni. Młody ma mu przedstawić arkusz kalkulacyjny na podstawie którego to wyliczył.
37 tydzień - Jezu ile to trwa... Płaci się za lata głupoty. Plus taki, że lęków, napadów, noszenia nie było od kilku miesięcy.
50 tydzień - czuję delikatnie zmniejszenie dawki - ale to raczej ta jebana potrzeba łyknięcia kolejnej tabletki... Zagryzam witaminą C, placebo działa.
64 tydzień - powoli uświadamiam sobie, że niedługo pożegnam klony. diazepam robi robotę doskonale. W ponad rok prawie 4 krotnie zmniejszyłem ilość benzodiazepin. Z górki.
66 tydzeń - ostatni klon - Pan doktor jest dumny ze mnie. Pisze diazepam i pokazuje swoim pacjentom rozpiskę młodego jako przykład że można.
W tym momencie nastąpiło przejście wyłącznie na diazepam.
Plan zakładał odstawienie w ciągu kolejnych ok 30 tygodni.
7 tydzień - ostatnie tygodnie walczę z presją sięgnięcia o klony. Nie fizyczną, ale psychiczną. Mam przekonanie, że bez nich nie ma życia. Ale o diazepamie śpię i funkcjonuję bardzo poprawnie.
15 tydzień - Zmniejszona dawka diazepamu do połowy startowej. Powoli szykuję się do zerowania. Plus taki, że lato się zaczyna.
25 tydzień - Pierwszy raz dzień zaczynam bez benzo. Dziwnie jakoś. Wczoraj złapałem się na tym, że już rawie wziąłem dawkę poranną. Dzień minął nieźle - grill. Jakoś z ludźmi nie potrzebowałem benzo
30 tydzień - Dzisiaj 4mg na sen. Byłem tak zmęczony, że pewnie bym zasnął bez, ale rozpiska to rozpiska... Niedługo żegnam się z tym gównem...
Tylko ta jesień...
35 tydzień - papa benzo.
Ostatnia dawka benzo była w październiku 2017 roku. Od tego czasu brat funkcjonuje już bez benzo. Czasami jak nie może zasnąć weźmie 10mg hydroksyzyny. Żadnych lęków czy problemów psychicznych. No ale ogarnął też kwestie które te lęki i stresy powodowały.


Rozmawiałem z nim przed publikacją tego posta i oto jego odczucia po 2 latach odstawienia benzo.
1. Jak zobaczyłem rozpiskę na przeszło 2 lata to kazałem młodemu jebnąć się w głowę. Kto planuje w takiej perspektywie...Na pewno nie ja.
2. Potem pogadałem z żonką która przejęła nadzór nad benzo i zamknęła je w sejfie. Wydawała poranną i wieczorną dawkę. Wkurwiało mnie to niezmiernie, ale o 3 miesiącach już mi to nie przeszkadzało.
3. Początkowo ucięcia dawek wydawały mi się za duże, ale jak spojrzałem w rozpiskę, to równoważnik diazepamowy jakoś mocno nie spadał.
4. Od jakiegoś 14 tygodnia bardziej czekałem na diazepam niż na klony. Chciałem je szybciej odstawić, ale to żonka miała kontrolę nad ich wydawaniem.
5. Sama świadomość, że zmniejszam dawki i odstawiam dała mi dużo dobrych myśli. Byłem z sobie dumny
6. Jak lekarz ogarnął się, że faktycznie odstawiam, to bez problemu zaczął pisać recepty na wszystko co chciałem. Oszczędność kasy niemiłosierna.
7. Jak dawki zeszły zacząłem ogarniać życie wokół siebie. Naprawiać relacje, zająłem się hobby
8. Ostatni klon pożegnałem szampanem - porzygałem się jak kot... Bywa...
9. Zejście z diazepamu było moim zdaniem za długie. Fakt, że nie czułem żadnych presji, głodów itd, ale jakbym mógł bym to zrobił w połowę szybciej.
10. W czasie całego planu może ze 4 razy miałem parcie żeby zajebać większą ilość niż planowana. Niestety brak klucza do szafki uniemożliwił mi to...
11. Obecnie śpię w miarę dobrze. Trochę późno zasypiam i za wcześnie się budzę.
Kilka słów ode mnie
Dlaczego tak?
Odstawianie bezo dla tych, którzy to doświadczyli może mieć dwa oblicza
1. Nagłe szybkie odstawienie np w szpitalu i otem długa i bardzo ciężka terapia żeby wrócić do normalności. Bezsenność która dobija, brak możliwości ogarnięcia się, Napady lęków, drgawki i wszystko to co dotyka człowieka na abstynencji od benzo. Ja osobiście nie wyobrażam sobie takiego życia.. No może w zamkniętym ośrodku...
2. Brat także nie mógł zdecydować się na krok pierwszy, a że sytuacja stawała się poważna to zdecydował się na spokojne odstawienie. Nie obiecywałem mu, że będzie dobrze i cudownie bo w końcu schodził z dawek, ale o dziwo nie marudził. o jakichś pól roku przestał być wciąż zajebany, przytłumiony. Zaczął naprawiać, to co spierdolił w zasie ciągu. Znacząco poprawił stosunki z żoną - tzn ona widząc że chce z tego wyjść także się zmieniła.
3. W jego przypadku nie było negatywnych skutków zmniejszania dawek. Robił to bardzo powoli i jak sam twierdzi ani razu nie miał typowych objawów odstawiennych. Co najwyżej walkę z przyzwyczajeniami które wcześniej wyrobił.
4. W tej chwili benzo pożegnał. Da radę funkcjonować bez nich i o dziwo jak sam twierdzi mu ich nie brakuje. Niemniej w kartach ma zapis, żeby benzo bezwzględnie nie podawać.. Nigdzie!


Kilka słów jeszcze odnośnie schematu.
1. Schematu oczywiście nie wymyśliłem sam. Został opracowany na podstawie lektury francuskiego poradnika dla lekarzy psychiatrów na temat detoksu osób skierowanych do zamkniętych ośrodków wyrokiem sądu. Także w stosunku do takich osób nad którymi jest czas popracować.
2. Schemat nie wymaga bezwzględnie żadnych innych leków niż klon i diazepam. Żadnej pregabaliny, czy innych.
3. Przedstawiony przykład trwał tak długo przede wszystkim ze względu na dawki z jakich brat startował. Jeżeli jecie mniejsze dawki będzie odpowiednio krótszy.
4. Z tego co wiem, lekarz brata stosuje ten schemat z sukcesem na innych pacjentach, ale z przyczyn oczywistych nie znam szczegółów. Innymi słowy schemat mimo iż wydaje się nie do zrealizowania - działa. I to jak.
5. Polecam wam go wszystkim.

Pracujcie nad sobą.



PS. W razie pytań piszcie. W razie potrzeby mogę zrobić podobny schemat dla innych benzo. Alpro, lorafen, oxa itd.
  • 2 / / 0
DexPL
Sciagnalem Twoja tabelke dlaczego po wpisaniu powiedzmy 6 rano i 6 wieczorem ciecie zaczyna sie dopiero wieczorna dawka w 4 tygodniu? A nie w pierwszym?
  • 4603 / 2170 / 1
To ma wbrew pozorom sens. Chodzi o ustabilizowanie stałej dobowej dawki. Osoby uzależnione od benzo mają tendencję do podjadania bez umiaru w zależności od samopoczucia. Ten okres jest po to , żeby zniwelować górki i szczyty i ustabilizować dawkę z której będziemy schodzić. Stałe stężenia to klucz do w miarę bezpiecznego odstawienia. Oczywiście jeżeli jesz ciągle stałą dawkę, to możesz odstawiać z marszu.
ODPOWIEDZ
Posty: 119 • Strona 4 z 12
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.