Hej,
Po ponad tygodniowej przerwie od wszystkiego, z powodu lekkiej deprechy i niechęci do życia zarzuciłem sobie z rana 50 mg z kawką,
po chwili deprecha odchodzi w dal, wyjebanko, chęć do działania - wstałem, rozpaliłem w piecu, zrobiłem i zjadłem obiad, posprzątałem pokój, zaraz idę łazienkę.
Niesamowita sprawa, zastanawia mnie czy antydepresanty dają większego kopa do działania co myślicie?
Zarzuciłem sobie teraz 1,5g fenka, wieczorem widzę się z panienką pewnie dorzucę jeszcze 25mg baklo - chciałbym sniffem ale cały czas mnie gardło boli, chyba będę musiał się wybrać do doktorki
Fajne te specyfiki - chcę się żyć, pisząc to czuje jakbym mógł to rozwinąć na 3 strony haha
Z takich specyfików dających kopa chciałbym jeszcze przetestować fenylopiracetam ale nigdzie nie mogę dostać nawet od tego naszego vendora forumowego.
Znacie jeszcze takie legalne pobudzacze fajne?
Pozdrawiam was serdecznie i miłego dzionka życzę

Dorzuciłem na wieczór jeszcze 75 mg baklo i kawusie.
I była pompa, pewność siebie bardzo do góry + duże libido a cały tydzień prawie zerowe.
Niestety ja mam coś ujebane, że po dużych dawkach fenibutu mam sekundowe psychodeliczne halucynacje słuchowe które występują randomowo co chwilę + za każdym razem jak przysypiam to występują, dziś to samo nie wiem czy to od dużej dawki baklo czy przez to, że dorzuciłem 1.5g fenka, ciężko powiedzieć.

@ziomekzlomek
Witamy na początku wjebania się w baclo!
Za jakiś czas będziesz pisał posty o tym jak ciężko jest zejść z tego gówna. Każdy z nas tak zaczynał, bo baclo na starcie wydaje się normalnie idealnym dragiem

A jeśli przy schodzeniu z dawek występują nieprzyjemne objawy odstawienne?

Poleciałem trochę za grubo, i jak wezmę 3g fenia z rana to źle się czuję, lęki się włączają, aspołeczność, męczę się szybciej.
Jak dorzucę 1.5, suma 4.5 to jak ręką odjął.

Nie wiem czy dojdę do etapu czucia że nie muszę go brać.

Czy mogę zejść na przykład do 2g i przejść na baklo? Lub ewentualnie włączyć niskie dawki baklo, powiedzmy 2 x po 10 mg dziennie, jednocześnie schodząc z fenia i zwiększając baklo?


Ostatnio udało mi się zejść do tak 1.8 na przestrzeni tygodnia, jednak samopoczucie okropne i wróciłem do wysokich dawek 4-6 g.

Baklofen to fajna sprawa o ile zachowuje się umiar i nie robi ciągów. Były momenty, gdy brałem po 200-300 mg dziennie przez 2-3 tyg. Libido na początku zawsze w górę, pewność siebie, trochę takie nietypowe działanie na swój sposób antydepresyjne, aktywizujące, przeciwlękowe i odurzające. Z zewnątrz wyglądam jakbym grzał opioidy, bo co chwila jakieś przysypianie przeplatane mocnym nieogarem.

Objawy z odbicia, lub coś a'la kac występują nawet po jednorazowym nadużyciu i przypominają stan po fenibucie, z tym wyjątkiem, że fen jakby bardziej siadał na napięcie mięśni i ogólny fizyczny ból. Żeby nie było baklo pod tym względem też jest mordercą, tylko o trochę innym profilu. Idealna dawka wg mnie to 50-75 mg, a jeśli tyle nie wystarczy, to znaczy, że pora na przerwę. Muzyka wtedy siada jak złoto, samopoczucie znacznie się poprawia, libido jak wspomniałem również na plus i źrenice w moim przypadku są trochę powiększone.

Z takich typowych objawów odstawiennych najbardziej odczuwam podwójne widzenie, obniżone samopoczucie i jakby swędzenie w całym ciele przez kilka dni i kilkanaście następnych to samo, tylko trochę słabiej. Lubię wracać do baklo, tylko czasem tracę kontrolę.

Czy miesięczny ciąg na Baclofenie 200 mg robi tolerkę na bdo?

Biorę teraz baklofen ale tylko dawki lecznicze, max wziąłem na raz 50 mg, na ogół 30-40. Potrzeba mi tylko trochę rozluźnienia i działania anksjolitycznego żeby brać zamiast benzo. I jest ok. Ale nie powiem, lata temu wpierdalałem baklo garściami, nie pamiętam jakie to były dawki ale naćpany byłem konkretnie, po tej ilości pamiętam byłem jednocześnie totalnie rozluźniony i jakoś pobudzony bo za chuj nie mogłem spać i nosiło mnie. Nic nie jadłem wtedy tylko zapukałem baklo browarem. Ale to było dawno, już mi takie sytuacje niepotrzebne.

500mg + benzo + 4g pregabaliny + litr gorzały +- = urwany film na dobę, mega naspidowanie + dorzutka z 2g ketona. Żyje, nic ciekawego.

Nie wyrzucajcie tak, umrzecie

Masakra. Kosmiczna dawka, dziwne że żyjesz.
Czy byłeś hospitalizowany po tym ?

Opisz to szerzej, na pewno musiało być grubo.