Jak już masz opakowanie to bez problemu powinno być roy w zaufanej aptece.. [jak się biega latami do aptek to wiadomo gdzie sprzedadzą a gdzie nie :D]

Na +: cena i ilość dawek w opakowaniu.
Na -: 1) interakcje z czymkolwiek grożą zaśnięciem lub złym samopoczuciem.
2) niewiele można wyczytać o tym leku nawet na zagranicznych forach. Nadaje się do regularnego użytku ale Czy są efekty uboczne długotrwałego stosowania? Jakie?

u mnie dokładnie to samo plus mdłości. co to za narkotyk, co ma wiecej wad niz zalet

Wisz teflon, subiektywnie każdy odczuwa działanie pewnych substancji..

Zainteresowałbym się raczej szkodliwością przy ciągach ;]

http://etox.2p.pl/symp2001/PDFy/92.pdf

Ciekawe, że: Na własnym przypadku odczułem kumulacje dawek kolejnych dni(widocznie w moim przypadku t1/2 wynosi około 24h).

większości efektów niepożądanych wymienionych na ulotce od leku nie da się sobie łatwo wmówić
nawet jeśli trafia na nielicznych to każdy może być następny
ja się na sobie przekonałem że żarcie leku za 3 zł podawanego przy udarach i stwardnieniu rozsianym nie jest zbyt mądrym pomysłem

widzę że większość znosi go dobrze więc róbcie jak chcecie
ja sobie obiecałem, że jak z tego jebanego baclofenu wyjdę cało, to nigdy więcej go nie tknę

Żeby nie było kolik - też mnie odrzuca od tego leku ale raczej dlatego, że nie moge nigdzie znaleźć o nim więcej info(co do zastosowań rekreacyjnych). Co do tego czy to lek na stwardnienie rozsiane czy inną chorobę - nie przemawia do mnie. Marihuane, benzo czy opiaty też się przypisuje(czy powinno sie przypisywać w przypadku MJ) na różne straszne choroby..

EDIT:
Sprawdziłem. Wiele osób opisuje używanie np. przez 3 lata codziennie dawek od 30-80mg i nie zauważyli żadnych efektów ubocznych.

Lek wydaje się bardzo bezpieczny. To, że wywołuje u niektórych takie niepożądane efekty w dużej mierze zależy od dawkowania. Wg zaleceń powinno się zaczynać od 5mg co 3dni zwiększając o 5mg, aż do 50mg powiedzmy. Nie przekraczać 80mg dziennie. Jeśli wyczuje się u siebie przedłużone działanie (T1/2 niezgodny z teoretycznym 2-6h) nie walić codziennie.

Gwałtowne odstawienie może powodować omamy i skurcze dlatego ważne by odstawiać zmniejszając dawki.

Baclofen wg teoretycznych danych nie wywołuje uzależnienia. Wg mnie wszystko co "działa" wywołuje uzależnienie no ale chuj.. Na pewno to nie to samo co benzo. Do tego jest dobrym narzędziem do odstawiania H ze względu na zajebiste działanie przy skrętach(rozluźnia mięśnie off korz).

Ciekawi mnie tylko dlaczego tak mało info na ten temat na zagranicznych forach? Znalazłem tylko tego typu wstawki z ophiophile:

Baclofen to rzeczywiście bardzo ciekawy lek. Najgorsze jest to, że jest o nim bardzo mało udokumentowanych informacji. Sam znalazłem go w domowej apteczce i po 60 mg (6 x 10 mg) faza dużo lepsza niż po alkoholu, trochę przypominała momentami klonazepam. Po takiej dawce nie czuć jeszcze rozluźnienia mięśni. Polecam.

właśnie czyżby nie kazdy odczual rozluznienie miesni? u mnie w odstawianiu lorafenu niewiele pomogl,a mialem sztywne miesnie.

offtopowo- jest jakas mniej uzalezniajaca fizycznie od benzo substancja,ktora rozluznia porzadnie miesnie?

Na pewno rozluźnia dużo lepiej niż mydocalm czy inne chłamy bez dziania rekreacyjnego. Sam swego czasu miałem Baclofen z apteczki - matka miała jakieś bóle pleców, sztywność mięśni szyjnych czy coś. Lekarz dał jej mydocalm forte i mówiła że jak ją bolało to wzięła 3 i nawet trochę nie pomogło. Powiedziałem ją żeby poprosiła doc'a o baclo i dostała ;-)

a jak z dostępnością bez recki w aptekach?

Jakiś miesiąc temu miałem lekką imprezę na mojej działce. Działka ładna, z jednej strony las, z drugiej rzeka, duża chata. Ogólnie mówiąc - starzy ze swoimi znajomymi nachlani, ja z ziomami robimy własną imprezę ;-). Poszedłem do babci i przejrzałem dokładnie jej apteczkę - ku mojemu uciesze znalazłem Baclofen (prawie całe opakowanie), niestety wersja 10 mg. Nie można jednak wybrzydzać. Jako że nie był to mój pierwszy raz zarzuciłem 80 mg, a resztę schowałem do kieszeni. Poszliśmy z ziomami grać drogę w gałę w świetle latarni (nic nie wiedzieli). Zanim weszło dorzuciłem jeszcze jakieś 60 mg. Chwilę później ziomale coś tam mieli do zrobienia, ale znalazł się jeden co pojechał ze mną po alka rowerem (do najbliższego miasteczka około 1,5 km). Kupiliśmy 8 królewskich i poszliśmy na ławkę skonsumować.

Zanim zbliżyłem butelkę do ust przypomniałem sobie jak koleś na forum po baclofenie i alkoholu prawie usnął na ulicy. Mój towarzysz jednak był wyluzowany i przekonał mnie że nic mi nie będzie. Wypiłem jedno piwko i to był błąd. Wcale nie chciało mi się spać - problem w tym że jedno piwo podziałało jak 4. Po dotarciu z powrotem po drugim piwie urwał mi się film - rzygałem dwa dni (zółć i te sprawy :-( )

Ogólnie - nie łącznie Baclo z alkiem chyba że chcecie najebać się w trzy dupy ;-)