Substancje stanowiące pochodne kwasu γ-aminomasłowego (w tym gabapentynoidy) – m.in. baklofen i pregabalina.
ODPOWIEDZ
Posty: 4803 • Strona 330 z 481
  • 88 / 15 / 0
30 kwietnia 2021polymerase pisze:
A jeśli mam złamany odcinek lędźwiowy i wstawiony jakieś tytanowe śruby i stabilizatory czy jaki chuj, to co sądzisz o baklo ?

A tak poza tym to właśnie sobie baklofenuje, no i 50mg jest troszkę za dużo w sensie że już lekko kręci się w głowie itp... jak ten efekt wyeliminować ? kurde ciężkie jest dopasowanie dawkowania... pewnie będę teraz tą drugą 25mg kruszył i wrzucał coś w granicach 30-40mg.
Biorąc baklo osłabiasz kręgosłup. Mięśnie gorzej trzymają i jeżeli masz jakieś wady to po prostu łatwiej zrobić sobie krzywdę. Przy mechanicznym usztywnieniu lekarz pewnie kazał Ci wykonywać ćwiczenia poprawiające stabilizację. Ja bym odpuścił.
Uwaga! Użytkownik Bolec89 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 550 / 137 / 0
29 kwietnia 2021halcoder pisze:
Chodzę na psychoterapię ale narazie mam bardzo rzadko ustawione wizyty.
Psychoterapia spowoduje, że obudzę się szczęśliwy?.. Mam totalną niezdolność do odczuwania pozytywnych emocji.
Rzadkie wizyty u psychoterapety , ale za to potrafisz zadbać o stały dostęp do baclofenu....
Po drugie nikt Ci nie obieca szczęścia, jeśli nie potrafisz się w danym procesie zmieniać, a za łeb nikt Cię ciągnąć nie będzie, bo to Tobie ma zależeć na zmianie.
Po trzecie, odpowiedni gabinet to kolejna rzecz.
  • 388 / 93 / 2
O tak, psychoterapia to ciężka praca na całe życie. :krowa: :krowa: :krowa: Trzeba dotrzeć do przyczyny problemów, a nie tylko zażywać leki, które je maskują. :krowa: Regularne, częste wizyty w gabinecie. :świnia: :świnia: Jeśli problemy są utrwalone i trwają od lat, trzeba je przepracować :świnia: :świnia: :świnia: Więc odwiedzaj psychologa i płać, frajerze :rzyg: :rzyg: :rzyg:
!מרנא תא
  • 550 / 137 / 0
01 maja 2021Pathfinder pisze:
O tak, psychoterapia to ciężka praca na całe życie. :krowa: :krowa: :krowa: Trzeba dotrzeć do przyczyny problemów, a nie tylko zażywać leki, które je maskują. :krowa: Regularne, częste wizyty w gabinecie. :świnia: :świnia: Jeśli problemy są utrwalone i trwają od lat, trzeba je przepracować :świnia: :świnia: :świnia: Więc odwiedzaj psychologa i płać, frajerze :rzyg: :rzyg: :rzyg:
Frajer szuka ukojenia w tabletkach i narzeka jak ich nie posiada lub już nie robią efektu, a także zaleca ich branie jako rozwiązanie problemów.
  • 88 / 15 / 0
01 maja 2021WALLSTREET pisze:
01 maja 2021Pathfinder pisze:
O tak, psychoterapia to ciężka praca na całe życie. :krowa: :krowa: :krowa: Trzeba dotrzeć do przyczyny problemów, a nie tylko zażywać leki, które je maskują. :krowa: Regularne, częste wizyty w gabinecie. :świnia: :świnia: Jeśli problemy są utrwalone i trwają od lat, trzeba je przepracować :świnia: :świnia: :świnia: Więc odwiedzaj psychologa i płać, frajerze :rzyg: :rzyg: :rzyg:
Frajer szuka ukojenia w tabletkach i narzeka jak ich nie posiada lub już nie robią efektu, a także zaleca ich branie jako rozwiązanie problemów.
Jednym pomaga terapia, drugim tabletki. Próbowałem obu rozwiązań i wybieram to drugie. Po chuj wypychać kabzę lekarzom skoro efektów brak?
Baklofen nie jest złotym środkiem ale co najmniej rok czasu pokoloruje twoje życie. Później trzeba znaleźć coś innego. A lepszy towar z apteki niż wątpliwej jakości ćpanie.
Uwaga! Użytkownik Bolec89 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 388 / 93 / 2
"Psychoterapia" może szkodzić (podobnie jak lekarstwa), utrwalać poczucie braku szczęścia. Często osoba z jakimiś tam mniej lub bardziej niszczącymi życie przypadłościami nie potrzebuje dodatkowego obciążenia w postaci sformalizowania, zinstytucjonalizowania dolegliwości. Nieraz odczuwałem to brzemię, patrząc na smutne babsko za biurkiem skrobiące te wszystkie brudy na mój temat. Ile tam schematów, uogólnień, stereotypowych, a często wręcz nieprawdziwych konkluzji. Etykiety, formułki odporne na zmianę. Zupełnie jakby patolog opisywał zwłoki. Te rzeczy człowieka ograniczają, przygniatają, zamykają drogę wyjścia.
!מרנא תא
  • 52 / 3 / 0
01 lutego 2021BladziuchnyStrach pisze:
27 stycznia 2021spioch69 pisze:
Czy znajdę gdzieś jakies 100 procentowe najlepiej naukowe, lekarskie czy farmaceutyczne potwierdzenie że ten lek faktycznie może uzależniać? Bo żaden lekarz z którym się spotkałem nic takiego nie powiedział a jedyne co znalazłem to opinie. Jestem bardzo ciekawy bo w ulotce też nie ma o tym tak wyraźnego wskazania jak np w benzodiazepinach
Znajdziesz. Jedną z nich jest ostrzeżenie na ulotce by lek odstawoać stopniowo a w trakcie odstawki ...i tu lista. To w końcu gabaergik.

A takich jest mnóstwo:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5167087/

Withdrawal from baclofen can have clinical manifestations that include agitation, insomnia, confusion, delusions, hallucinations, seizures, visual changes, psychosis, dyskinesia, hyperthermia, and increased spasticity.2,3 There have been many published cases reporting psychological symptoms in association with baclofen withdrawal; specifically, delirium arising secondary to abrupt baclofen cessation.

01 lutego 2021farawayfromheaven pisze:
@spioch69

najlepiej spróbuj sam. dwa razy miałem sytuację, że zabrakło mi tabletek w ciągu. raz wszystko zaczęło wirować a ja padłem na ziemię z ciśnieniem 210/140 i tętnem prawie 200. w szpitalu podpięli mi kroplówkę, która generalnie nic nie dała, dopiero jak wytłumaczyłem, że biorę dziennie 100mg (faktycznie brałem 2-3x tyle) lekarz przyniósł mi w ręku 2 tabletki 25mg, po krótkim czasie ręce przestały mi się trząść i byłem w stanie się wypisać z SORu.

drugi raz w obawie przed podobną sytuacją poleciałem na pogotowie, udało mi się wyprosić paczkę 10-tek, gdzie już byłem cholernie mocno pobudzony.

pobudzenie, odrealnienie, prądy przechodzące przez całe ciało, to kilka takich podstawowych oznak braku kolejnej dawki.
Dzięki za odpowiedzi panowie. Obawiam się że się wpierdoliłem... chociaż czy jest to faktycznie możliwe przy dawkach 25mg/dzień? To tylko jedna tabletka w sumie. Ale nie próbowałem jeszcze lecieć dnia bez niego bo odkąd dołączył do mojego stacku czuję niesamowitą poprawę. Mimo wszystko nie chciałbym dołączyć kolejnego uzależnienia więc stąd moje pytania i rozterki... Biorę go już chyba 2 miesiące z małymi przerwami także nawet jeśli to chyba już za późno nie?
  • 1935 / 489 / 0
02 maja 2021Pathfinder pisze:
"Psychoterapia" może szkodzić (podobnie jak lekarstwa), utrwalać poczucie braku szczęścia. Często osoba z jakimiś tam mniej lub bardziej niszczącymi życie przypadłościami nie potrzebuje dodatkowego obciążenia w postaci sformalizowania, zinstytucjonalizowania dolegliwości. Nieraz odczuwałem to brzemię, patrząc na smutne babsko za biurkiem skrobiące te wszystkie brudy na mój temat. Ile tam schematów, uogólnień, stereotypowych, a często wręcz nieprawdziwych konkluzji. Etykiety, formułki odporne na zmianę. Zupełnie jakby patolog opisywał zwłoki. Te rzeczy człowieka ograniczają, przygniatają, zamykają drogę wyjścia.
Zgadzam się, czasem to pomoże ale u mnie takie grzebanie w przeszłości to jak grzebanie patykiem w gównie z nadzieją, że dzięki temu będzie mniej śmierdzieć.
togheter the ants will conquer the elephant
:tabletki: :świnia:
  • 490 / 99 / 0
ja już to pierdolę, mam dosyć, waliłem ostatnio od 50 do 2000mg, sztuczne szczęście. Zabrzmi głupio, ale mogę zjeść 2 paki klonów dwójek prosto z apteki, wypić 8-10 piwek i rano czuję się świetnie, a po tym ścierwie mam jakieś chore sny, nie wiem jaki rano jest dzień, piekarnik lub gaz odpalony, ważne rzeczy powyrzucane do kosza. Wychodzę też z alko i benzo, mam taką nadzieję zresztą, chcę zejść do 25 mg baklo rano ze względu na kręgosłup i koniec.

zjadłem niedawno prawilne 600mg diazepamu, kolega po 40mg z tego samego źródła prawie się utopił w wannie, drugi zasnął na korytarzu. piję 9-te piwo, to całe smyranie gaba ma sens chyba tylko na początku, właśnie widziałem się przed żabką z kuplem, wyglądam zupełnie normalnie, piszę trochę wolniej, czuję się lekko "na chmurce", ale to czas żeby skończyć.
  • 550 / 137 / 0
Gdyby tak się kończyły ciągi, czyli napisaniem na forum " czas skończyć bo to i tamto", to dostałbyś nagrodę za ten pomysł .
Powodzenia :zombie:
ODPOWIEDZ
Posty: 4803 • Strona 330 z 481
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.