wielokrotnie było powtarzane, że nie dla każdego i jak widać jest to prawda. on nie ma urywać dupy, tylko działać tak jak działa. to działanie trzeba niekiedy umieć wyczuć i wykorzystać. faza jak najbardziej, ale trochę inna definicja wchodzi w grę. ja obecnie robię przerwę, bo faktycznie przestaje to być fajne w ciągach i męczy, ale o tym przekonałem się już dawno temu, a mimo to ładuję nadal. zwała połączona z robieniem krótkiej przerwy od benzodiazepin też nie jest fajna, choć wszystko niby dzisiaj normalnie. trzeba uważać.

Działanie rekreacyjne jak najbardziej jest, ale tak pisze przodownik jest ono jednak bardziej w tle, po baklofenie w mixie z alkoholem czuć jednak quasi-stymulantową trzeźwość, nie polecam natomiast pić za dużo. Do klonów mogłem pić browary albo jagerbomby całą noc, wiadomo porobiony byłem mocno, ale jednak dało się to kontrolować (co innego klonazolam), a przy baklofenie skończyło się to wpieprzeniem koniec końców 100 mg z niską tolerancją, zgona zaliczyłem okrutnego, normalnie liceum się przypomniało. Haftowałem kilka razy i przespałem łącznie jakieś 5 godzin imprezy, rano kac był tragiczny, cały dzień żołądek mnie bolał a nie miałem klonazepamu przy sobie. Od tego czasu nie biorę więcej jak 50 mg + 2-3 piwa, taki stan jest przyjemny i nie ma co dorzucać, choć przyznam, że ciśnienie jest mniejsze niż przy klonach.

Następnego dnia jest też niestety delikatna zamułka i pogorszony nastrój, lecz nie ma tragedii. Po 4 - dniowym ciągu na 50 mg dziennie piątego dnia wręcz nie miałem ochoty na baklofen, nie zauważyłem żadnych negatywnych skutków, co nie znaczy, że ciągi na tym są dobrym pomysłem. Po czterech dniach brania klona z rzędu była jednak lekka bezsenność i pogorszone samopoczucie. W sytuacjach stresowych 25 mg daje radę, niestety trzeba 2 godziny wcześniej wrzucać. Bardzo przyjemnie działa z kofeiną, świetnie podbija opiaty. Ogólnie oceniam na plus, ale trzeba robić przerwy. I nie polecam rozgryzać tabletek, zrobiłem tak raz 2 godziny przed snem i jeszcze rano miałem ten smak w ustach.

Odczuliście przyspieszony puls po baklo? Nadużywałem alko wiele lat i żadnych palpitacji nie zauważyłem a trochę ponaduzywalem baklo i widzę że serce napierdala dużo szybciej niż zwykle

To normalne? Przejdzie samemu po jakimś czasie? Nie biorę już tego poza jedną wrzutą około miesiąca

Biorę baclofen 75mg do tego karbamazepina 300 mg i pregabalina 150mg czy między tymi lekami zachodzi jakaś interakcja może coś odstawić żeby lepiej poczuć baklo?czy to dobry mix?biorę te leki nie rekreacyjnie lecz takie dawki od psychiatry. może to nie ten dział to sory ale to mój 1 post więc jestem jeszcze nie kumaty.

miedzy tymi lekami nie zachodzi zadna interakcja,sam mialem podobny zestaw od psychiatry na odstawianie alkoholu
Poprawiono literówkę/Imane Anys

IGLA83 dzięki za odpowiedź ja też biorę na odstawienie alko. a czy warto baklo wciągać w nos dawka 75mg bardziej klepnie niż oralnie.trochę czytałem ale zdania są rozbieżne ktoś tak zapodawał i jaką macie opinie?

Nie ma sensu do nosa, przecież baklofen ma świetną biodostępność oralnie. Trzy tabletki to jednak dużo prochu do wciągnięcia, podejrzewam, że spływ byłby tragiczny, no i za zdrowe dla klamy to też raczej nie jest. Jak chcesz żeby się szybciej załadował, to rozgryź i tyle.

Pregabalinę brałem krótko i po tym się chwiałem. Po dużych dawkach baklo człowiek też się chwieje, szczególnie, jeśli nie ma tolerancji, więc ja bym jednak uważał.

Skądinąd, krótko brałem pregabalinę, ale bardzo zniesmaczony nią byłem. Miałem na niej ograniczyć benzo. Pieniądze wyrzucone w błoto. Niemniej, brałem to krótko, więc nie oceniam ostatecznie, ale na moje oko to bezsensowny lek. Żadnych pozytywów.

siema ludziska.napiszę raport sprzed tygodnia a mianowicie uważajcie z dawkowaniem baclofenu. nie piję po ciągu 4 letnim od 8 stycznia.jako wsparcie dostałem leki neotrop 300 2x1,pregabalina3x1,baclofen 25mg 3x1.brałem tak jak miałem przepisane ale poczytałem na forum o właściwościach rekreacyjnych baclo więc spróbowałem. Biorę jeszcze od kilku lat klony 3mg/doba.więc 3 lub nawet 4 z tych leków zwiotczją mięśnie.W czwartek rano dawka standard 50 mg baclo około 15 zjadłem jeszcze 6 tabletek i nie poczułem praktycznie nic oprócz lekko pijanego chodu.Piątek rano standard 2 tablety plus 8 rozgryzionych,załadowło sie szybko.po okoł 2 godzinach chyba wszystko się skumulowało z tych dwóch dni łącznie 18 tabletek x 25 mg daje 450mg baclo+ klony +pregaba+neutrop.humor bardzo dobry gadka na+ pewność siebie. Około południa robiąc kawę wypadło mi mleko, niosąc kawę wypadł kubek rozbił się z nerwów odpalam szluga palę a ten wypada mi z ręki ze 3 lub 4 razy dziura w dywanie.zaczęły się niekontrolowane ruchy rąk i brak siły mięśniowej w dłoniach.biorę rower jadę do sklepu po energetyki drogę pokonuję wężykiem biorę z półki litrowy napój a ten leci mi z ręki,podnoszę kilka sekund to samo.wkurwiony wracam do domu gdzie siedzi matka i ojciec idę do pokoju chwiejnym krokiem napój leci mi z rąk ze 4 razy ojciec zaczął się śmiać.Za kilka minut matka wpada do pokoju i mów czego się nabrałem bo jestem blady zlany potem ja że nic nie brałem oczywiście.ona mówi że jedziemy na SOR sami albo dzwoni po karetkę,pojechaliśmy własnym autem ona prowadziła. na miejscu pytali się co brałem ja że nic, ciśnienie miałem 194/148 coś takiego,położyli mnie na salę zawołali do rejestracji tam przy lekarzu i ratownikach telefon dwa razy wypadł mi z rąk rozbił się. Wzieli mnie na wózek na jakieś badania i straciłem przytomność matka w płacz odpłynąłem na 2 godziny tak mi mówili.o 21 dostałem wypis do domu bo badania wyszły ok. Ja twardo utrzymuję do tej pory że nic nie brałem.to działo się w piątek dopiero w poniedziałek doszedłem do siebie.przez te trzy dni z mózgu to miałem miazgę czułem że moje IQ spadło do poziomu 10. Długie to było chaotyczne pewnie ale musiałem to napisać.Tak więc uważajcie bo to naprawdę zwiotcza mięśnie.

2 posty wyżej zostało to całkiem dobrze opisane.