Taka lekka psychoza. Chlorprothixen na to pomaga.

Przodownik, napisz jak długo brałeś baklo ciągiem.

nie do końca ciągiem, robiłem jedno lub dwudniowe przerwy pomiędzy dawkami, nigdy nie przekraczałem granicy 50 mg, ale to jednorazowa wrzuta. przerobiłem może z ~300 mg przez ostatni czas, mowa o ostatniej paczce, bo wcześniej zeżarłem całe opakowanie dziesiątek. przerwę robię, bo nie chcę się zagalopować. zapas jest jeszcze spory. mam doświadczenie jeśli chodzi o gabaergiki i mogę stwierdzić, że jeszcze nie jest najgorzej. bardziej dobija lekka deprecha i niepokój, nie zauważam objawów wytwórczych typowych dla psychozy.choć faktycznie coś mi się dzieje z głową podczas brania tego, ale to raczej pozytywne popierdolenie. moim zdaniem to po prostu zwała, a nie delirka. zobaczymy jak będzie jutro, dam znać.

Szluga wchodzi dobrze, ja się tym elektryzuje od chyba 5 miesięcy, odstawka to wg. mnie to odstawianie po 5mg co kilka dni, nie ma co się katować.

Rodzinka chciała nająć jakiś robotników, czy tam straż pożarną chuj wie co, bo gałęzie stwarzały zagrożenie.


Wczoraj po 150mg, i dużej ilości kofeiny powiedziałem do domowników ''mogę wam pomóc'',
potem już się słowem do nich nie odezwałem.
Pojechałem na stację kupić paliwo, olej do mieszanki i olej do łańcucha.
Jak odpaliłem piłę to aż mnie ciary przeszły, wziąłem 6 metrową drabinę, owijam sznura do spalinówki, żeby ją zabezpieczyć i wciągnąć, wchodzę na 10 metrowe drzewo.. i napierdalam, drzazgi lecą, z miną szaleńca tnę odrosty, które mi zachodziły na garaż i liśćmi zapychały rynny.
8 godzin, bez przerwy, cały mokry, brudny i wściekły,
oni wryci się patrzą jak na wariata, dzwonić po karetkę ? Po policję ?
Konary lecą z hukiem, piła ryczy, psychol z uśmiechem Jokera tnie jak rzeznik, bez zabezpieczenia, mogę się jedynie chwycić grubych gałęzi i przytulić się do pnia, robi szpagaty na wysokości (jestem dobrze rozciągnięty i trenuję wspinaczkę).
Potem mówili, odjebałeś kawał roboty, pewnie jesteś zmęczony co ? Cały poharatany jesteś, krew ci z rąk i nóg leci. Nie, co ty, bywało gorzej.
Pózniej na siłkę na 2 godzinki, zjadłem coś, posprzątałem pokój i padłem na mordę, dobrze się spało.

No i wyżej mwmy ciekawy efekt agonizmu gaba B tj. Umiejętność sklecenia fajnego posta i przelania emocji na "papier"

na mnie podobnie działa to i właśnie o takie efekty mi chodzi jak mówię o pozytywnym popierdoleniu. mechanizm oczywiście jest inny, ale efekt w pewnym sensie podobny jest do tego jak działa amfetamina. wszystko się człowiekowi chce i jest zastrzyk motywacji, robienie głupich rzeczy sprawia dziwną radość. GABA-B to zupełnie coś innego niż GABA-A jak widać na przykładzie. jeśli chodzi o odstawkę moją, to oprócz lekkiego zwała nie ma żadnych innych objawów, chęć na dawkę jest, ale do przeżycia. dopiero pierwszy dzień, ale nie przewiduję pogorszenia się sytuacji.

Ja tam zawsze odstawiam CT. Przy cięciu po miligramach czuję niedosyt a i tak jest chujowo. Wolę przemęczyć się 10dni niż być wkurwiony przez miecha.
Ogólnie to postanowiłem zakończyć swoją przygodę z baklo. U lekarza zamknąłem strumyczek, odłożyłem parę opakowań na przyszłość a teraz czas na zwałę

Nikotyna po baklo mi wchodzi jak po niczym innym, ogólnie miałem ponad pół roku przerwy i baklo mimo wszystko nie działa jak za pierwszymi razami ale nadal jest dobrze.

Co myślicie o mixowaniu baklo z pregabaliną, ma to sens?

Tak !
Głupie pytanie.
Ten miks chwaliłem po stokroć.
Działa jak gbl, w moim odczuciu.

Rozsypałem sobie po 300mg baklo i pregaby 50/50, do sniffowania, zobaczymy ten Twój GBL London.