Więcej informacji: Ayahuaska w Narkopedii [H]yperreala
Ortodoksyjny wywar pochodzi z Peru ,w MD jest wiecej przestrzeni,nie ma take restrykcyjnych zasad,prowadzacy jest totalnym przeciwienstwem, w MD jest ayahuasca z brazylijskiegp Santo Daime i Jurema, Jurema jest duzo bardziej wizyjna I dzika niz dzungla.
Inna kwesta ze nawet nie wiecie jaka jest droga, dobra ayahuasca, jak bylem w Brazyli w tamtejszym Santo Daime to mialem okazje zobaczyc, Sam proces gotowania zajmuje OK 3 dni.
Dla zainteresowanych moge polecic tez tego goscia www.ayahuasca.nl istny maestro u ktorego kazdy szaman powinien chociaz raz byc, gosciu jest idealnym przykladem jak laczyc nowoczesnosc w prowadzeniu ceremoni .Ceremonie sa prowadzome rowniez w Holandi, cena jest bardzo przystepna.
http://blog.swiatoslaw.com/?cat=232
explorer pisze:Witam :-) Od dawna interesuje sie rozwojem duchowym. Wiele czytałam o ayahauasce i pragnę uczestniczyć w ceremonii picia napoju bogów. Czy znacie godnych polecenia i zaufania szamanów, osoby organizujące takie ceremonie w Holandii ? Na razie biorę pod uwagę uczestnictwo w ceremonii organizowanej przez Aldona Mironski:
http://www.ayahuasca.net.pl/ceremonia_ayahuasca.html
Niestety innych ofert na razie nie znalazlam. Czy prawdą jest, że ayahuaska za pierwszym razem może nie zadziałać ?
Orbital86 pisze:explorer pisze: Niestety innych ofert na razie nie znalazlam. Czy prawdą jest, że ayahuaska za pierwszym razem może nie zadziałać ?
I jeszcze przypadek jaki znam to Aya może nie działać jeśli ktoś mocno nadużywał swoich 5HT2 receptorów i choć sama Ayahuasca nie powoduję tolerancji można ją pić codziennie przez wiele dni , latami to w odwrotną stronę już jest inaczej.
Oprócz Mirońskiej macie jeszcze 3 strony ( pamiętajcie też ze Aldona pracuję z Juremą to jeszcze nie jest to samo co prawdziwa Ayahuasca to są 2 rózne wywary choć oba zawierające DMT ale bardzo się rózniące w działaniu)
http://www.ayahuasca.info.pl
http://www.ayahuasca.org.pl ( tutaj musisz mieć ukonczone 25 lat jeśli chcesz wziąc udział w warsztatach)
Holandia:
http://www.ayahuasca.nl
pierwsze wrażenie: było za słabo.
przy tej dawce jaką przyjąłem duch ayi nie rozmawiał ze mną, bardziej stał obok i przyglądaliśmy się sobie, było w zasadzie normalnie poza dużym spowolnieniem ciała, i wrażeniem że równolegle rozgrywa się jakiś sen, ale niezbyt wyraźny
coś na kształt wizji, ale to ja musiałem jej szukać, gonić, nie dawać odejść, po czym odchodziła i tak
daleko było temu do doświadczenia zmieniającego życie, bardziej jak zjedzenie bardzo zwietrzałego kwasa
bardzo ograniczny charakter, taki 'grzybowy' w naturze, coś związanego z naturą życia
ale ogólnie jednak rozczarowanie, jeżeli przyjdzie czas na kolejną ceremonię to na pewno poproszę o większą dawkę, liczyłem że nastąpi jakiś breakthrough a ledwo połaskotało
zek pisze:no to trafiłem na ceremonię, w polsce i to bynajmniej nie blisko czech
pierwsze wrażenie: było za słabo.
przy tej dawce jaką przyjąłem duch ayi nie rozmawiał ze mną, bardziej stał obok i przyglądaliśmy się sobie, było w zasadzie normalnie poza dużym spowolnieniem ciała, i wrażeniem że równolegle rozgrywa się jakiś sen, ale niezbyt wyraźny
coś na kształt wizji, ale to ja musiałem jej szukać, gonić, nie dawać odejść, po czym odchodziła i tak
daleko było temu do doświadczenia zmieniającego życie, bardziej jak zjedzenie bardzo zwietrzałego kwasa
bardzo ograniczny charakter, taki 'grzybowy' w naturze, coś związanego z naturą życia
ale ogólnie jednak rozczarowanie, jeżeli przyjdzie czas na kolejną ceremonię to na pewno poproszę o większą dawkę, liczyłem że nastąpi jakiś breakthrough a ledwo połaskotało
hej to przykre co piszesz - a "dolewki" nie było?
szaman nie dawał "rappe z DMT" ?
Ja robiłem to z doświadczonym Curandero. Dla mnie najważniejsza jest droga którą się kroczy, spójność i szczerość przekazu. Trzeba obserwować i wyciągać wnioski.
Co do psylo.pl i tam pisanego opiekuna V. To powiem szczerze że mieszanie tradycji nie jest łatwą ścieżką, szczególnie w tak młodym wieku jak V.
Znam wiele ścieżek i nie wiem czy daleko zaszedłem: zioła, ryty prasłowiańskie, tęczowa phowa, moc Camino Rojo del Corazon, mądrość innych przekazów i akurat takie pisanie o wszystkim w jednym wątku nie przemawia mi do serca. A więc koniec na tym.
Co do samych ceremonii to pojawiają się u nas curandero, osobiście doświadczyłem tradycji Shipibo - Camino Rojo del Corazon - to zrobiło na mnie wspaniałe wrażenie. Aczkolwiek towarzysz szepnął mi do ucha "...no po grzybach w osiemdziesiątych latach to wiozło panie! to jest lekki zefirek" Fakt pamiętam te doświadczenia ale wówczas chyba żeśmy za duże dawki przyjmowali (150-300 szt)
Ale Aya - to bardzo głębokie doświadczenia ponadczasowej Kobiecej Mądrości specyficzny pierwotny stan bez-ego, przypomina tęczową phowę czy b głęboką medytację z Guru i moim zdaniem jest szybszym i łatwiejszym stanem do osiągnięcia. Lecz przy buddystach lepiej tego nie mówić :)
Pozostaje pytanie co jest trwalsze:
- czy doświadczenia podczas ceremonii Ayi?
- czy wieloletnia praktyka medytacyjna?
W obu esencja ta sama tkwi lecz drogi są różne. Learry i McKenna pisali że LSD/DMT dają to co wieloletnie odosobnienia, lecz żaden z nich nie był na kilkuletnim odosobnieniu ;)
Faktem jest, że po obu substancjach (uogólniając po psychodelikach) można sięgnąć stanu "bez-ego", poczuć pustkę umysłu. Niestety nie jest to stan trwały! Moim zdaniem tylko codzienna głęboka praktyka pozwala osiągnąć stały poziom wglądu, aby nie oglądać swojego umysłu tylko doświadczać natury zjawisk! Czego wszystkim Wam polecam - mądrych i głębokich doświadczeń!
opak pisze:Orbital86 pisze:explorer pisze: Niestety innych ofert na razie nie znalazlam. Czy prawdą jest, że ayahuaska za pierwszym razem może nie zadziałać ?
I jeszcze przypadek jaki znam to Aya może nie działać jeśli ktoś mocno nadużywał swoich 5HT2 receptorów i choć sama Ayahuasca nie powoduję tolerancji można ją pić codziennie przez wiele dni , latami to w odwrotną stronę już jest inaczej.
opak- fajnie piszesz, słyszałem tez że tu chodzi otworzenie się na "medycynę".
Osobiście nie miałem problemu z działaniem medycyny, fakt działa zawsze, nie zawsze są głębokie i wizyjne doświadczenia. Camino Rojo del Corazon tak to tłumaczy" chodzi o otwartość na medycynę i o "intencję" przez/w trakcie ceremonii.
Znam przypadki - moja żona - była gotowa i bez uprzedzeń, powiedziała ok po 25 latach spróbujemy znów psychodelików ... i nic poszła spać i całą noc przespała cichutko, rano mi mówi "nic nie czułam, choć rape było tak mocne że ta aya to pikuś" ;)
Powód: scalenie
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.