Napój o działaniu psychodelicznym, zawierający DMT – sposoby przyrządzania, opisy rytuałów, rady i wątpliwości.
Więcej informacji: Ayahuaska w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1075 • Strona 94 z 108
  • 370 / 101 / 16
Z rzyganiem to jest tak ze musi samo przyjsc. Wymuszanie to tylko i wylacznie strata energii. Proces musi przebiegac naturalnie, a ty sam bedziesz doskonale wiedzial kiedy chwycic za wiaderko.
Zapewniam cie, ze wymioty na ogol przynosza ulge ( oczywiscie te naturalne ), a to, ze trip zrobil sie troche ciemniejszy moglo byc spowodowane zaburzeniem naturalnego przebiegu doswiadczenia ( przez wymuszanie )...nie boj sie rzygania. Nastepnym razem celuj w min 50g caapi - im jej wiecej, tym lepiej.
Uwaga! Użytkownik Banzi nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 123 / 10 / 0
Oki, to następnym razem nie będę nic wymuszał tylko jak przyjdzie paw naturalnie to zrobię :kotz: .
Uwaga ludziska chyba zwariowałem oddam* Codeine Phosophate 30 mg! Zainteresowanych zapraszam na priv :korposzczur:
  • 123 / 10 / 0
W sumie długoterminowe założenia miałem inne, ale szykował się wolny weekend, na stanie miałem trochę składników, więc spontanicznie postanowiłem, że wybiorę się w podróż po raz drugi. Chciałem wykorzystać doświadczenie z pierwszego razu, więc do przygotowania wywaru lałem mniej wody i do zbicia ph użyłem kwasku cytrynowego (2 opakowania 25g) i dosłownie łyżeczkę octu na około litr wody. Wyszło mi tak, że w smaku było jeszcze gorsze niż za pierwszym razem. Esencja kwaśności tego świata i zaraz po wypiciu straciłem szkliwo z zębów. Na plus w porównaniu do pierwszego razu była objętość płynów. caapi ze trzy łyki. chalipongi ze dwa. Jeszcze jedna różnica to była moja dieta. Jadłem normalnie do syta, wiadomo wystrzegając się pokarmów "zabronionych".
Co do samej podróży to nie ma właściwie co pisać. Za pierwszym razem przez lekkostrawne pożywienie graniczące może nawet z małą głodówką byłem bardziej wysubtelniony. Teraz...no było trochę inaczej. Po wypiciu caapi (około 28g) miałem wrażenie, że moje postrzeganie się właściwie nie zmieniło. Trzydzieści minut później po chalipondze (około 7g) też nie było żadnej gwałtownej zmiany. Po prostu leżałem w jakimś takim półśnie, jednocześnie będąc cały czas świadomy świata rzeczywistego. Nie rzygałem, w ramach rekompensaty dostałem sraczki. Jazda mi się nie skrzywiła ani na moment jak to miało miejsce za pierwszym razem.
Ciekawi mnie jedna rzecz, mianowicie to coś charakterystycznego kiedy... w ciele i głowie zaczyna się coś gwałtownego jakby jakieś apogeum (pewnie to ten moment wielu osobom daje wrażenie że umierają, ja byłem pewien że będzie wszystko dobrze jeżeli po prostu będę spokojnie trwał w tym doświadczeniu, choć przez głowę przewijały mi się myśli że zwariuję, nie ulegałem im, ale takie myśli pamiętam mi się przez głowę przewinęły), jak wy to widzicie ze swojej perspektywy? O ile dobrze pamiętam to po tym "apogeum" następuje jakby powracanie coraz bardziej do rzeczywistości. Na mój punkt kulminacyjny akurat przypadła mi ta muzyka https://www.youtube.com/watch?v=KXHarwKwXB0
Btw. Astral Projection- "Kabalah" przez moment nieźle pobudził moją wyobraźnię, ale po jakimś czasie się tym tak zmęczyłem że musiałem przełączyć muzykę.
Uwaga ludziska chyba zwariowałem oddam* Codeine Phosophate 30 mg! Zainteresowanych zapraszam na priv :korposzczur:
  • 370 / 101 / 16
Pisałem wcześniej, że jedyne co potrzebujesz to łyżeczka octu i nic poza tym. Nie pakuj kwasku do wywaru, bo nic to nie zmienia oprócz pogorszenia smaku. Gdzieś czytałem, że niektórzy wogóle niczego nie dodają i jest ok.

Kolejną sprawą jest to, że 28g caapi to jest mała dawka. W tamty roku piłem podobną ilość co drugi dzień przez 3tyg. i po paru godzinach byłem w stanie prowadzić auto.
Nigdy nie produkuj osobnych wywarów. Oby dwa skłądniki gotuj razem - zaoszczędzisz czas i energię.

Apogeum o którym piszesz to jest peak doświadczenia. Mam podobne odczucia, gdy aya się załaduje. Wtedy wszystko włącza sie w jednej chwili... zaczyna się od narastających wibracji / dzwięku, następnie pojawiają się fraktale i całe środowisko przemienia się w inną rzeczywistość.
Jest to lekko szokujące, ale jedyne co możesz zrobić to zachować spokuj. Najtrudniejsze jest kilka pierwszych chwil zanim się zaklimatyzujesz. Pozniej już wszystko płynie.
Uwaga! Użytkownik Banzi nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 123 / 10 / 0
Możliwe, że pisałeś ale gapa ze mnie i nie doczytałem dokładnie. Te przesadne zbijanie ph wiąże się z tym, że bardzo nie chciałbym zmarnować składników. Czyli łyżeczka octu na litr w zupełności wystarczy? I mówisz że gotowane w jednym garze zadziała jak należy?
22 marca 2017polytoxic pisze:
Apogeum o którym piszesz to jest peak doświadczenia. Mam podobne odczucia, gdy aya się załaduje. Wtedy wszystko włącza sie w jednej chwili... zaczyna się od narastających wibracji / dzwięku, następnie pojawiają się fraktale i całe środowisko przemienia się w inną rzeczywistość.
Przemienia się w inną rzeczywistość, ale chyba pozostaje jakaś tam świadomość "normalnej" rzeczywistości? Nie chciałbym przesadzić i zostać przytłoczonym, bo wtedy o zachowanie spokoju byłoby raczej ciężko.
Uwaga ludziska chyba zwariowałem oddam* Codeine Phosophate 30 mg! Zainteresowanych zapraszam na priv :korposzczur:
  • 370 / 101 / 16
Wystarczy tylko jedna łyzeczka na wszystkie gotowania. Dodaj jedynie za pierwszym razem, a wszystkie kolejne zalania mozesz sobie odpościuć tzn. gotować już bez octu. Jeden garnek jest jak najbardziej ok ... w dzungli tak gotują ;-)

Gotuj 5 -6 razy po 30 - 45min z małą ilością wody. Wszystko to, co uzbierasz , połącz razem a następnie odparuj do ilości 50 ml, może trochę więcej i będzie ok.
22 marca 2017drybler pisze:

Przemienia się w inną rzeczywistość, ale chyba pozostaje jakaś tam świadomość "normalnej" rzeczywistości? Nie chciałbym przesadzić i zostać przytłoczonym, bo wtedy o zachowanie spokoju byłoby raczej ciężko.
Z tą normalną świadomością to czasami jest ciężko przy wyższych dawkach, ale ogólnie rzecz biorąc aya aż tak bardzo nie miesza w głowie przy słabszych wywarach. Dlatego będzie dobrze jeśli będziesz powoli posuwał się do przodu z ilością składników, ale pierwsze co musisz zrobić to ðoświadczyć osobnego działania caapi.
Jeśli będziesz wiedział jak na ciebie działają jej średnie / wyższe ilości, to sprawa będzie trochę prostsza. Chodzi o to, abyś poczuł pełną moc liany tzn. body load, wibracje, lekką dysocjację, może wymioty, ale bez tego efektu tryptaminowych wizji ( caapi także jest wizjonerskie, ale zupełnie inaczej niż DMT... to też jest ważne, abyś dostrzegł różnicę w dziłaniu tych dwóch ) . To pozwoli tobie zapoznać się z efektami i zaakceptować je, co ostatecznie ułatwi podróże na pełnych wywarach.
Uwaga! Użytkownik Banzi nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 123 / 10 / 0
W dżungli tak gotują, ale oni mają składników do oporu i ich wywar jest nasycony harmaliną i DMT, a tu człowiek ma "garstkę" materiału roślinnego i musi się starać żeby każdą cząstkę wyłuskać. Ale może masz rację, wydaje się że panuje pewna tendencja do przesady wśród europejskich szamanów i może rzeczywiście ten przepis na oddzielne gotowanie to tylko niepotrzebne utrudnianie sobie prostej sprawy.

Wydaje się że trip po caapi, powiedzmy w średniej dawce 50 g, bez DMT, powinien być łatwiejszy, niż połączenie tych dwóch składników w niskich dawkach jak dotychczas stosowałem. Jak myślisz?
Muszę się przyznać, że do chalipongi podchodziłem/podchodzę z większą rezerwą. Nie wiem z czego to się bierze. Może ta informacja mówiąca o tym że chaliponga to narzędzie dla doświadczonych szamanów aż tak mi się wżarła w mózgownicę? Może zresztą całkiem niepotrzebnie...
Liany się nie boję, wydaje mi się przystępniejsza. Nawet jak gotowałem jedną i druga roślinkę to ayę traktowałem jako coś swojego, przyjacielskiego a chalipongę z dystansem. Tak jakbym z lianą był na cześć, wiedział instynktownie czego się po niej spodziewać a z drugą roślinką na dzień dobry.

I na koniec jakkolwiek górnolotnie mogłoby to zabrzmieć, polytoxic dzięki że jesteś i wspierasz dobrą radą.
Uwaga ludziska chyba zwariowałem oddam* Codeine Phosophate 30 mg! Zainteresowanych zapraszam na priv :korposzczur:
  • 370 / 101 / 16
Nigdy nie próbowałem gotowania na dwa gary i chyba raczej tego nie zrobię, bo jeden większy spisuje się czasami lepiej niż powinien ;).

Jeśli chcesz wyciągnąć maksa ze swoich roślin to polecam ci wiele zalań ( czas nie dłuższy niż podany powyrzej ) i jak najmniejsza ilość filtracji - wystarczy jedna, gdy przelewasz sumę wszystkich serii do innego gara, w celu ostatecznej redukcji. Chodzi o to, że w osadzie jest masa harmali i DMT. Osobiście sprawdzałem obydwa warianty i te przefiltrowane zbyt mocno były o wiele słabsze, niż te przefiltrowane tylko raz.

Tripy na caapi są znacznie lżejsze, co wcale nie znaczy, że można do nich podchodzić na luzie. Oczywiście 50g nie poskłada cię tak, abyś nie mógł się ruszać, ale zdecydowanie odczujesz jej działanie i fajny afterglow.
Ogólnie jest tak, że DMT wzmacnia caapi i vice versa, dlatego sama aya nigdy nie będzie tak mocna jak w połączeniu.

Ja także odczuwam szacunek do chali, ale tak samo szanuję mimose czy chacrunę. Myślę, że wynika to ze świadomości tego, że są mocno wizualne i czasami pokazują rzeczy, które wybiegają poza jakiekolwiek ramy.
Odnośnie aya mam podobne odczucia jak twoje. Zawsze sprawia wrażenie opiekuńczej i przyjaznej, nawet gdy jesteś totalnie obezwładniony przez jej obecność...

peace
Uwaga! Użytkownik Banzi nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 123 / 10 / 0
Dotychczas nie filtrowałem w ogóle. Te małe srochy można jakoś znieść. Trzeba zamieszać w butelce, chlup do gęby i połknąć duszkiem. Ale ten smak... no ale następnym razem tylko łyżeczka octu, tak jak piszesz i z tym też już nie będzie problemu.

Tak z ciekawości spytam się jeszcze jak często tripujesz? Czy używasz jakiejś muzyki do podróży i czy robisz sobie jakieś głodówki przed ceremonią?
Uwaga ludziska chyba zwariowałem oddam* Codeine Phosophate 30 mg! Zainteresowanych zapraszam na priv :korposzczur:
  • 370 / 101 / 16
Często piję mniejsze ilość tzn, 25-30g caapi albo połowa z tego w miksie z ekstraktem z ruty, ale bez DMT. Obecnie pełne wywary wychodzą mi średnio raz na dwa miesiące. Nie mam ustalonego harmonogramu tzn. wszystko zależy od tego jak się życie układa. ;-)
Ostatnimi czasy trochę częściej używałem fenibutu także gdy sesja wypadała na weekend, łączyłem go z 1p-LSD albo 2cb-fly , bo jakby nie było feni do takich miksów jest stworzony imo / ime.
Teraz robię sobie dłuższą przerwę także będę miał okazję, aby bardziej skupić się na roślinach.

Muzyka to chyba podstawowy dodatek do tripowania na aya. Pomaga mi się nastawić i prowadzi doświadczenie w odpowiednie miejsca. Na przykład coś takiego https://www.youtube.com/watch?v=u9jlEvPi06k . Nie jestem zwolennikiem jakiejkolwiek zorganizowanej religii, ale jej muzyka odpala we mnie naprawdę boskie wymiary ( dosłownie ).

Głodówek raczej nie robię, chyba że przed kambo. Z wywarami jest tak, że do 15 - 16 mogę jeść normalnie, a dopiero ze 3-4h przed wypiciem odstawiam jedzenie. Oczywiście nie znaczy to, że jem byle co, bo nawet na codzień przywiązuje uwagę do diety.
Uwaga! Użytkownik Banzi nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 1075 • Strona 94 z 108
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.