Więcej informacji: Ayahuaska w Narkopedii [H]yperreala
Wobec tego chęć skosztowania nielegalnych u nas w kraju produktów wzrosła:)
Mam zamiar zamówić coś ze sklepu https://azarius.net/smartshop/herbs/ayahuasca/ lub ostatecznie z https://www.dutch-smart.nl/smartshop/ayahuasca/
wybaczci laicyzm, ale chciałbym zapytać o ilośc potrzebną na jedną podróż, oraz rodzaj, bo jeśli nawet coś o tym czytałem to na tej i innych stronach jest dostęp do ogromnej ilości rodzajów tej cudownej rośliny.
Jutro będę w omawianym punkcie i chciałbym już wszystko zakupić.
Dzięki za pomoc i wyrozumiałość!
Ciekawy trip po szałwi bez dwóch zdań. Miałem coś podobnego po DMT, z tą różnicą, że moja podróż była lekko ujmując przerażająca. Jedyny tzw. badtrip, a odcisnął piętno na zawsze tzn. mam spory lęk przed paleniem czy piciem aya, choć do Matki mam o wiele większe zaufanie i jakoś sobie radzę przed i w trakcie domowej ceremonii.
Odnośnie twojego pytania to czy wiesz dokładnie jakie proporcje roślin są w twoim miksie? 50g to wcale nie jest dużo choć wystarczająco aby aktywować molekułę, jednak trip będzie bardziej zbliżony do wibracji odpowiadających DMT, a nie typowej ayahuasce.
Co jak co, ale na pierwszy raz powinno być ok, choć najlepsza opcja to spróbowanie aya na solo, abyś wiedział jak reagujesz na harmale no i wyczucie charakteru samej ayahuasci bo to ona jest najważniejsza.
Do dzisaj zadaje sobie pytanie czy aya aktywuje DMT, czy DMT aktywuje i wprowadza aya na wyższyszy lewel. Na chwilę obecną jeszcze do końca nie wiem, ale np. pełna dawka caapi i minimalna juremy ( Mimosa hostilis ) pokazuje, że druga opcja jest bardzo prawdopodobna, choć pamiętaj że to moje odczucia, no ale nic...
Jeśli chodzi o preparacje to tak naprawdę nic trudnego.
Jedni piszą o 3x3 inni że jeszcze dłużej (ma to swoje uzasadnienie ponieważ pod wpływem długiego gotowania harmalina przechodzi do harminy a znowu harmina przemienia sie w tetrahydroharmine). Obróbka cieplna jest wskazana, ale osobiście uważam, ze tak naprawdę szkoda energii , no i pieniędzy na rachunki, chyba że gotujesz na ognisko - to zmienia postać żeczy.
Spokojnie możesz to zrobić w dwie godziny może ze trzy z maksymalną ekstrakcją alkaloidów do wody.
Wystarczy do tego jak najszerszy garnek, właściwie to do ilości którą posiadasz wystarczy jakikolwiek- ma się po prostu zmieścić.
Zalewasz materiał wodą na dwa palce powyżej, dodając lyżkę stołową octu (ocet w większości odparuje podczas redukcji}....użyj go tylko przy pierwszej ,,rundzie,, - nie potrzebujesz więcej.
Przykrywasz ( pokrywkę zostaw trochę uchyloną) garnek, a gaz dajesz na maksa- niech się gotuje... - pamietaj aby pilnować.
Gdy woda odparuje i opadnie do stopnia gdzie rośliny będa już dobrze odkryte, przelej ją do innego garnka, filtrując przez durszlak.
Powtórz cały proces minimalnie jeszcze trzy razy, ale jak chcesz możesz więcej.
Uzbieraną, brązową ciecz ostatecznie przefiltruj przez stary tshirt nałożony na inny, czysty garnek ( pamietaj ze koszulka będzie sie zapychac, ale nie jest to jakiś szczególny problem przy tej ilości materiału)
Teraz możesz juz swoje oczyszczone lekarstwo zredukować do odp ilości. Ja zawsze schodzę do 50 max 75ml.
Jeśli masz jeszcze jakieś pytania wal śmiało, odpowiem na wszystkie
Peace
35g dla mnie jest przynajmniej niezbędnym minimum do aktywacji molekuły i podejrzewam, że tobie też powinno starczyć jednak dla pewności wygotuj to co najmniej 5-6 razy - tak na wszelki wypadek, a reszta jest w rękach duchów :old: ;-) .
Pytasz czy pierwsza, samotna ceremonia nie będzie profanacją? Jestem przekonany na 100% że nie będzie i zostaniesz napewno wynagrodzony odwagą, tym bardziej że masz szczerą intencję i odpowiadasz na wezwenie, które nie wzięło się z nikąd.
Miałem tą samą sytuacje odnośnie picia samotnie poraz pierwszy. Wiele wątpliwości, strach przed śmiercą i ogólnie co może mnie spotkać po tamtej stronie.
Biorąc szklanke do ust, pomyślałem ,,albo teraz albo nigdy,, - bałem się nie samowicie, ale zrobiłem to i doświadczyłem czegoś, co było jedą z najbardziej wyjątkowych żeczy. Pomijając samo doświadczenie wizualne, ale przekaz no, i ...afterglow który trzymał mnie przez 3 tygodnie. Totalne wyrwanie z depresji po odstawieniu subutexu, uczucie że coś wyjątkowego się wydarzyło w moim życiu od tak dawna - była to naprawdę wyjątkowa chwila, zostałęm przytulony przez istotę o której istnieniu nie miałem pojęcia :-)
Także nie bój się doświadzyć świadomości Matki Ziemi i jej darów - zwyczjnie zrób to, jednak pamiętaj o podstawowym BHP.
Napewno ważne jest to aby nie pić a tym bardziej nie jeść przez co najmniej 5h, jeśli jesteś początkujący. Z piciem chodzi o to, aby nie mieć płynów w żołądku, co może przyczynić się przedwczesnych wymiotów...a z jedzeniem to widomo, RIMA i tyramina zawarta w porzywieniu, a jeszce nie wiesz jak wrażliwy na tyraminę jesteś.
Przed i podczas ceremonii używam różnego rodzaju naturalnych kadzideł np. palo santo, salvia apiana czy frankincense. W grę wchodzą także ¶óżne perfumy - agua florida, agua de kanaga, które znakomicie oczyszczają przestrzeń, szczególnie podczas cięższych momentów czy np. po oczyszczającym rzyganiu.
Pomijając te wszystkie dodatki, najważniejsze jest to dlaczego chcesz to zrobić, twoja intencja oraz poczucie szacunku dla tej potęrznej mocy. Wiem o tym, że jesteś gotowy na to co cię może spotkać, ale proszę cię - nie oczekuj niczego, nie bądz rozczarowany, że np. nie zadziała, tak jak byś tego chciał. Za pierwszym razem możesz zareagować podświadomą blokadą i efekty nie będą takie jakie powinny być , nawet biorąc pod uwagę nie wielką ilość materiału który posiadasz.
Kiedy chcesz to zrobić? Masz już określony termin?
Szczerze życzę ci powodzenia i wierzę w to, że odnajdziesz zródło inspiracji do pracy nad sobą i wprowadzaniem pozytywnych zmian w życiu - że odnajdziesz swoje wewnętrzne światło
PS; w jakim kraju mieszkasz? może coś ci doradzę
ninioo pisze:Mieszkam w UK:) Co do terminu, jesli strach mnie nie zje to mysle ze 2 tyg i powinno byc warzone :) Wspomniales o afterglow - masz na mysli "rozszerzone postrzeganie swiata" czy jakies bardziej fizyczne skutki? (podkrazone oczy, zaburzenia percepcji itp)?
Domyślam się , że ściągałeś swój mix z Peru albo Ekwadorum - mam rację ?
Pisząc o afterglow, miałęm na myśly stan w którym się znajdujesz już po zakończeniu efektów. Po pierwszym tak ekscytującym i otwierającym oczy na nowy rodzaj doznaj doświadczeniu zaczynasz powoli patrzeć na świat dookoła siebie w trochę inny sposób. Wiadomo, totalna zmiana nie zamanifestuje bez twojego wkładu w prace nad sobą, chyba że poprostu chcesz to przeżyć i zobaczyć jak to jest - masz do tego pełne prawo jak ludzka istota, nic się nie bój, zwyczajnie podejdz do tego z szacunkiem i tak jak pisałem wcześniej, zbierz odpowiednie informacje nt. interakcji z lekami ( bardzo ważne - niektóre mogą cie nawet zabić ! ) oraz tzw. set and setting, które także będzie odpowiadać głównie za twoje bezpieczeństwo psychiczne.
Możesz napisać coś o sobie np. czy mieszkasz z kimś bliskim / ziomkami, no i czy masz odpowiednie do tego miejsce oraz jakiegoś zaufanego tripsittera, który mógłby ci towarzyszyć w trakcie tripu?
polytoxic pisze:Jeśli jest to 50g ogólnie, to podejrzewam że samej ayahuasci jest ok 35g a reszta to liście.
35g dla mnie jest przynajmniej niezbędnym minimum do aktywacji molekuły i podejrzewam, że tobie też powinno starczyć jednak dla pewności wygotuj to co najmniej 5-6 razy - tak na wszelki wypadek, a reszta jest w rękach duchów :old: ;-) .
Pytasz czy pierwsza, samotna ceremonia nie będzie profanacją? Jestem przekonany na 100% że nie będzie i zostaniesz napewno wynagrodzony odwagą, tym bardziej że masz szczerą intencję i odpowiadasz na wezwenie, które nie wzięło się z nikąd.
Miałem tą samą sytuacje odnośnie picia samotnie poraz pierwszy. Wiele wątpliwości, strach przed śmiercą i ogólnie co może mnie spotkać po tamtej stronie.
Biorąc szklanke do ust, pomyślałem ,,albo teraz albo nigdy,, - bałem się nie samowicie, ale zrobiłem to i doświadczyłem czegoś, co było jedą z najbardziej wyjątkowych żeczy. Pomijając samo doświadczenie wizualne, ale przekaz no, i ...afterglow który trzymał mnie przez 3 tygodnie. Totalne wyrwanie z depresji po odstawieniu subutexu, uczucie że coś wyjątkowego się wydarzyło w moim życiu od tak dawna - była to naprawdę wyjątkowa chwila, zostałęm przytulony przez istotę o której istnieniu nie miałem pojęcia :-)
Myślałem nad wybraniem się w tym celu na tzw. ceremonie do Czech ale doszedłem do wniosku że jest to jednak droga na skróty i przeszkadza mi myśl o przeżywaniu tak niesamowitego tripa razem z obcymi ludźmi
i samozwańczymi szamanami, opiekunami czy jak oni się tam nazywają, więc doszedłem do wniosku że najlepiej będzie samemu sporządzić wywar i samemu go wypić ^_^ chciałbym żeby to doświadczenie stało się czymś naprawdę szczególnym i osobistym. No i tu przydałaby mi sie pomoc kogoś kto miał już z tym do czynienia... otóż nie mam pojęcia skąd mogę dostać potrzebne składniki a w internecie znajduje dziesiątki stron które ponoć sprzedają ayahuasce jednak do żadnej nie mam żadnego zufania (cóż boję się też o swoje zdrowię :huh: ) zależy mi żeby było to sprawdzone źródło no i żeby składniki były pierwszorzędnej jakości (najlepiej prosto z dżungli :-D ). Samą procedurą sporządzania napoju, odmierzania składników itd. chciałbym martwić się kiedy będę je już posiadał :-/ Zbliża się okres świąteczny, nowy rok itd. myślę że to idealna pora na pierwszego w życiu ayahuaskowego tripa... :-D Byłbym niezmiernie wdzięczny gdybyś mógł mi pomóc, więc jeśli możesz to z góry dziękuję ;) a jeśli chcesz ty mnie o coś spytać to śmiało, dodam że mieszkam w Polsce. Pozdro ;]
x0xFinn pisze:
(...)
Myślałem nad wybraniem się w tym celu na tzw. ceremonie do Czech ale doszedłem do wniosku że jest to jednak droga na skróty i przeszkadza mi myśl o przeżywaniu tak niesamowitego tripa razem z obcymi ludźmi
i samozwańczymi szamanami, opiekunami czy jak oni się tam nazywają, więc doszedłem do wniosku że najlepiej będzie samemu sporządzić wywar i samemu go wypić (...)
Poza tym doświadczysz piękna ceremonii - warto.
Zastanów się jeszcze. Pozdrawiam
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.