Więcej informacji: Ayahuaska w Narkopedii [H]yperreala
Światem rządzi fizyka, chemia i biologia, cała reszta to bajki dla małorolnych.
cebex pisze:Najgorsze jest to że podczas tripu z Aya, chce sie klasyfikowac to co sie widzi swoimi pogladami ziemskimi, i pierdoli sie w glowie, przez nastepne 3 tyg jest ogromne wyobcowanie :-D
Generalnie, jestem ciekawy, co macie do powiedzenia w sprawie doświadczeń z Aya a podejściem/paradygmatem naukowym/ateistycznym.
Poza tym, ciekawy jestem też, jak rozumiecie i czym dla Was jest duchowość (pytanie kieruję szczególnie do sceptycznej części użytkowników).
I żeby nie być uznanym za robienie off-topu: cytat z pierwszego postu uważam za wypowiedź pozbawioną jakichkolwiek przesłanek, które pozwoliłyby uznać ją za prawdziwą. Generalnie, żeby duszę stracić, dobrze byłoby ją najpierw mieć imo.
Światem rządzi fizyka, chemia i biologia, cała reszta to bajki dla małorolnych.
Hipotermia pisze:czyli to, że ktoś ma inne poglądy co do istoty świata czyni go małorolnym półgłówkiem tak?Światem rządzi fizyka, chemia i biologia, cała reszta to bajki dla małorolnych.
Świat zewnętrzny poznajemy naszymi zmysłami [1], które często nas oszukują. Pełno jest też błędów w naszym myśleniu (por. http://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_błędów_poznawczych), argumentacji itd. Nauka z mojej perspektywy wygląda w ten sposób, że:
(1) daje nam możliwość spojrzenia na różne kwestie przez okulary, które usuwają z pola widzenia sporo błędów
(2) jej twierdzenia dają się sprawdzić, to znaczy można powiedzieć, czy jakieś twierdzenie jest prawdziwe
Oczywiście jest to uproszczony opis, wprowadzam go jedynie na potrzeby tego tekstu.
Często zdarza mi się słyszeć, że Nauka nie jest w stanie udowodnić wszystkiego [2], że jest jeszcze coś, co nazywa się duchowością (funkcjonuje spora ilość określeń na głębszą warstwę rzeczywistości) itd. Nie wiem, czy coś takiego, jak dusza, niebo, piekło istnieją, nie mam pewności, że to wymysł czyjejś wyobraźni. Często przywołuje się tu różne pomysły [3], mające pokazać, czym (prawdopodobnie) w gruncie rzeczy są wspomniane wcześniej obiekty.
Miałem zamiar się rozpisać, ale myślę, że przyniesie to więcej szkody niż pożytku. To, o co mi chodzi: Nauka po prostu działa, możemy jej twierdzenia zawsze sprawdzić. Poza tym myślę, że podejście polegające na tym, że jeśli postuluje się istnienie jakiegoś obiektu/bytu, wypadałoby najpierw udowodnić jego istnienie, jest właściwym (pozwalającym w dużej mierze uniknąć fałszywych twierdzeń) podejściem w tym Wszechświecie.
Mogę się całkowicie mylić we wszystkim. Nie chcę też nikogo urazić. To, na czym mi zależy, to racjonalne podejście. To, że po Aya można czuć się, że przeskoczyło się do innego wymiaru, niekoniecznie znaczy, że inny wymiar istnieje a Aya pozwala to udowodnić.
Wybaczcie mały off-top.
Pozdrowienia ;)
Przypisy:
[1] Oczywiście można by tworzyć modele teoretyczne, opierając się wyłącznie na matematyce, ale weryfikacja polega już na "konfrontacji" modelu z rzeczywistością - światem zewnętrznym.
[2] Por. http://pl.wikipedia.org/wiki/Twierdzenie_Gödla. Jest też oczywiście http://pl.wikipedia.org/wiki/Druga_zasada_termodynamiki, która na wiele nam nie pozwala.
[3] http://pl.wikipedia.org/wiki/Czajniczek_Russella, http://pl.wikipedia.org/wiki/Niewidzial ... _Jednorżec, http://pl.wikipedia.org/wiki/Latający_Potwór_Spaghetti
Parathormon pisze: Nauka też opiera się na wierze, z tym, że nie jest to piękna wiara w stwórcę tylko w TEORIĘ relatywistyki - czymże taka wiara różni się od tej w boga (...)
Ostatnie odkrycia (zakładam, że masz na myśli tu "cząstki szybsze od światła") dają nam możliwość lepszego spojrzenia na to, co wiemy, a czego nie wiemy. Nic w związku z tymi odkryciami na razie przesądzone nie jest, więc na razie wstrzymałbym się z ogłaszaniem rewolucji w nauce ;).
Warto poczytać: [url]http://pl.wikipedia.org/wiki/Krytyczny_racjonalizm[/ulr].
@4nimol: podoba mi się, jak robisz przypisy (np. [1]) - oficjalnie kopiuję od Ciebie tę notację :).
Nazywaj to jak tylko chcesz, równie dobrze mogę powiedzieć, że ja nie wierzę w boga tylko stawiam hipotezę, że on jest i udowadniam, że hipoteza działa: istnieje wszechświat. Tak samo udowadnia się np. big bang theory: "bo JEST wszechświat".
Tutaj masz różala on ci powie jak to jest z nazywaniem rzeczy po imieniu ;D
http://www.youtube.com/watch?v=2rU3EnrvgAM
Masz rację - należy się wstrzymać z głoszeniem rewolucji w nauce, ponieważ to co dziś uznawane jest za nauka (ścieżka einsteina) już 100 lat temu wybitny naukowiec Nikola Tesla określił mianem "metafizyki" a nie prawdziwej fizyki, zatem obecnie w ogóle nie mamy do czynienia w dziedzinie fizyki z nauką, tylko z jakimś wymysłem, który przeważnie działa, jednak jest pewnym "zaokrągleniem" tego co jest naprawdę.
Jest to jak najbardziej WIARA.
cebex pisze:Rozmawialem z organizatorka sesji Ayahuasca, powiedziala mi ze raz zdarzyla sie sytacja gdzie po ceremoni osoba musiala kontaktowac sie z egzorcysta.Ciekawe.
Nie jestem oświecony (wbrew pozorom ), ale często z dystansem podchodzę do twierdzeń i opinii ludzi wierzących. Jak najbardziej jestem wobec różnych wyznań tolerancyjny, niech każdy wierzy (albo i nie) w co ma ochotę. Po prostu, kiedy ktoś, kto na świat, życie i całą resztę patrzy przez pryzmat bajki, która "robi dobrze" dla twojego ego, mówiąc ci, że zawsze będziesz istnieć (no i jeszcze kilka innych opowiastek. Ach te uproszczenia na temat religii...), zaczyna "gadkę" na temat duchowości etc., to nagle zauważam transformację tej osoby w drugokasistę mówiącego o aniołkach w niebie.
Niechętnie rozkręcam religijne (czy tam new agowe) flejmy, ale someone is wrong on the internet (https://xkcd.com/386/). No i w sumie dlatego nie odpowiadałem dla Parathormona. Ale jak już jechać po religii, to ile się da. No to lecimy:
równie dobrze mogę powiedzieć, że ja nie wierzę w boga tylko stawiam hipotezę, że on jest i udowadniam, że hipoteza działa: istnieje wszechświat.
Co do Wielkiego Wybuchu, to wystarczy choćby pierwsze zdanie z Wikipedii:
Wielki Wybuch - model ewolucji Wszechświata uznawany za najbardziej prawdopodobny.
Masz rację - należy się wstrzymać z głoszeniem rewolucji w nauce, ponieważ to co dziś uznawane jest za nauka (ścieżka einsteina) już 100 lat temu wybitny naukowiec Nikola Tesla określił mianem "metafizyki" a nie prawdziwej fizyki, zatem obecnie w ogóle nie mamy do czynienia w dziedzinie fizyki z nauką, tylko z jakimś wymysłem, który przeważnie działa, jednak jest pewnym "zaokrągleniem" tego co jest naprawdę.
(...) należy się wstrzymać z głoszeniem rewolucji w nauce, ponieważ to co dziś uznawane jest za nauka (ścieżka einsteina) już 100 lat temu wybitny naukowiec Nikola Tesla określił mianem "metafizyki" a nie prawdziwej fizyki
2. Czy wg Ciebie Tesla zakładał taką samą/podobną definicję w swojej wypowiedzi (o ile takowa zaistniała, nie znalazłem źródła).
3. Jak rozumiesz pojęcie "fizyka"?
4. Co znaczy "ścieżka Einsteina" w nauce?
5. Jak część zdania po wyrazie ponieważ wynika z części zdania przed tym wyrazem? (ponieważ wskazuje na wynikanie)
to co dziś uznawane jest za nauka (ścieżka einsteina) już 100 lat temu wybitny naukowiec Nikola Tesla określił mianem "metafizyki" a nie prawdziwej fizyki, zatem obecnie w ogóle nie mamy do czynienia w dziedzinie fizyki z nauką, tylko z jakimś wymysłem, który przeważnie działa, jednak jest pewnym "zaokrągleniem" tego co jest naprawdę.
0. Jak część zdania przed zatem impilikuje część po tym wyrazie?
1. Wiesz, co to jest metoda naukowa?
2. Wiesz, czym jest model w nauce?
3. Co "jest naprawdę"?
Jest to jak najbardziej WIARA.
2. Czy wg Ciebie można dowieść istnienia Boga? A nieistnienia? Istnienia rzeczywistości? Tego, że to wszystko to sen?
Mam nadzieję, że ten post przejdzie przez moderację (wszak do new age, demonów z pierwszego posta i podobnych klimatów się odwołuje) i moja mądrość ujrzy światło dzienne. A tak serio -> sorry za lekki atak z mojej strony, ale wprowadźmy trochę logicznego myślenia do naszych domostw .
Pozdrawiam.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.