Leki stosowane w leczeniu zaburzeń psychicznych.
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 398 • Strona 4 z 40
  • 8 / / 0
yass pisze:
Po jakim czasie zaczyna dzialac Abilify ?
też mnie zastanawia, biorę miesiac i nic, takie placebo za 400zł. zresztą jak praktycznie wszystko co brałam, za przeproszeniem w dupie mam takie leczenie.
  • 235 / 26 / 0
Nie mam schizofrenii ale miałem to przepisane. 3,75 mg (czyli ćwiartkę z tab. 15mg). Brałęłm tydzień. Cały czas nudność i osłabienie (tyle ze bralem jeszcze 1,25 mg olanzapiny (1/4 tab. na noc), raz mialem sraczke. Stan podgoraczkowy 37 w ogole myslalem ze mnie jakas choroba bierze. Tydzien sie z tym mordowalem. PO kilkunastu dniach zrobilem ponowne podejscie tyle ze wziolem 1/6 i znowu sraczka. To jakieś gówienko.
Ostatnio zmieniony 11 lipca 2015 przez xxyzyxx, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 52 / 1 / 0
Ma ktoś doświadczenie z tym lekiem w celu zwalczenia depresji i dodania energii? Psychiatra kazał brać 15mg, ale myślę, że to za dużo, strasznie mnie przymula i nie mam na nic energii. Więc chyba zacznę brać 7,5mg i zobaczę jakie efekty będą.
  • 410 / 23 / 0
sierota pisze:
Ma ktoś doświadczenie z tym lekiem w celu zwalczenia depresji i dodania energii? Psychiatra kazał brać 15mg, ale myślę, że to za dużo, strasznie mnie przymula i nie mam na nic energii. Więc chyba zacznę brać 7,5mg i zobaczę jakie efekty będą.
Ja brałem przez ponad miesiąc właśnie 7,5 mg (przez jakiś czas wskutek braku efektów zwiększyłem sobie samowolnie do 15 mg, ale wtedy było jeszcze gorzej bo zamuliło mi umysł i odebrało siły fizyczne). Jeśli chodzi o efekt terapeutyczny - praktycznie żaden. Na początku przez pierwszy tydzień miałem skutki uboczne (oczy jak 5 zł, lekkie zawroty głowy połączone z - na szczęście lekkim - odruchem rzyganka :*) ) - pozytywów przez cały okres leczenia, jak już wspomniałem, nie miałem żadnych. Abilify miał pozytywnie zaktywizować, ale zaktywizował mnie w drugą stronę - tzn. nakręcił gonitwę negatywnych myśli, pojawiły się nawet jakieś poje*ane obsesje, których nie miałem nigdy wcześniej (np. nagle zacząłem się bać, że mogę komuś bez powodu naubliżać, albo in public odstawię jakiś cyrk i mnie odwiozą wiadomo gdzie - oczywiście wiedziałem, że te myśli są niedorzeczne i się nie wydarzą, ale mimo to one dalej się produkowały we łbie). No i miałem też problem z odstawieniem - po rzuceniu z dnia na dzień dostałem silnych stanów lękowych i napadów paniki (jakich nie miałem wcześniej), połączonych z pobudzeniem fiz. (coś a la akatyzja) - dosłownie łaziłem po ścianach. Na szczęście po paru dniach przeszło. UWAGA! To, że ja tak miałem, nie oznacza, że Tobie ten lek ma nie pomóc.

Ogólnie (zastrzegam to jest moja SUBIEKTYWNA opinia) stałem się bardzo sceptyczny wobec stosowania neuroleptyków poza leczeniem schizofrenii - tj. w leczeniu depresji, itp, choć jeszcze parę miechów temu byłem ich wyznawcą (no może trochę za dużo powiedziane) i pokładałem w nich wielkie nadzieje. Brałem na depresję trzy neuro - żaden z nich mi absolutnie nie pomógł, straciłem tylko na nie 10 miesięcy. Dopiero jak wróciłem do antydepresanta to nastąpiła poprawa. Moim zdaniem promocja pozaschizofrenicznego użytku neuroleptyków jest w dużej mierze po prostu sposobem wielkich kompanii farmaceutycznych na poszerzenie klienteli i powiększenie zysków. W Stanach już od dawna reklamują Abilify jako cudowny lek na depresję i w ogóle wszystkie zaburzenia psych., a to po prostu bzdura - to jest lek przede wszystkim dla schizofreników (aczkolwiek trzeba przyznać, że wielu osobom z depresją pomógł, ale Abilify traktuje się pod tym względem głównie jako wsparcie dla antydepresanta). Ale nikt już się nie zająknie, że stosowanie tych leków może pociągać za sobą poważne skutki uboczne w tym absolutne dziadostwo jakim są dyskinezy, które mogą nie znikać a wręcz nasilać się po odstawieniu leku. Nie piszę tego po to, żeby kogokolwiek straszyć - chodzi o to, żeby być świadomym co się bierze i co się z tym może wiązać. Tym bardziej, że firmy farmaceutyczne zafałszowują rzeczywistość - jednym z rozpowszechnianych przez nie mitów (mit ten BTW powtórzyła polska Wikipedia w haśle dyskinezy późnej - może ktoś np. z Bristol-Myers Squibb lub Sanofi-Aventis edytował ;] ) jest to, że neuroleptyki atypowe są niemal całkowicie bezpieczne i np. nie stwarzają ryzyka wystąpienia dyskinezy, co jest akurat bzdurą bo takie ryzyko jest - mniejsze niż w przypadku klasycznych neuroleptyków, ale jest.
Uwaga! Użytkownik krism nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 216 / 6 / 0
krism pisze:
sierota pisze:
Ma ktoś doświadczenie z tym lekiem w celu zwalczenia depresji i dodania energii? Psychiatra kazał brać 15mg, ale myślę, że to za dużo, strasznie mnie przymula i nie mam na nic energii. Więc chyba zacznę brać 7,5mg i zobaczę jakie efekty będą.
.

Ogólnie (zastrzegam to jest moja SUBIEKTYWNA opinia) stałem się bardzo sceptyczny wobec stosowania neuroleptyków poza leczeniem schizofrenii - tj. w leczeniu depresji, itp, choć jeszcze parę miechów temu byłem ich wyznawcą (no może trochę za dużo powiedziane) i pokładałem w nich wielkie nadzieje. Brałem na depresję trzy neuro - żaden z nich mi absolutnie nie pomógł, straciłem tylko na nie 10 miesięcy. Dopiero jak wróciłem do antydepresanta to nastąpiła poprawa.
Co do tej kwestii to ja powiem, że w dawce 7.5 mg arypiprazol mnie akatyzował dość mocno, przy czym było to w okresie kiedy już przyjmowałem metamfetaminę - a po niej występuje depresja. W moim przypadku OD BIEDY można by podać na wywołanie lekkiej manii (choć czy to sposób na depresję?) Abilify. Ale nie ma jak to wysoka dawka ssri %-D

Co do drugiego cytatu - to ujmując powyższe zgadzam się absolutnie. Może jeszcze Solian daje radę, ale sulpiryd już nie. I nic innego.... No jeszcze rispolept - ale {w moim przypadku} dość wygodny tumiwisizm to nie jest leczenie depresji.
  • 52 / 1 / 0
Antydepresanty tylko poprawiały mi samopoczucie, ale już nie pomagały w walce z moim zjebaniem. Biorę w końcu teraz Abilify 7,5 mg i mam nadzieję, że pomoże. Jak coś to postaram sie o jeszcze jakieś SSRI. Ale ogólnie tylko neuroleptyki mi w czymkolwiek pomagały, ale i tak było to raczej subtelne działanie i krótkotrwałe. Temu tak liczę na Abilify, bo podobno ma ciekawy profil działania.
Jeszcze biorę Ketrel na noc w dawce 100mg i na poczatku dość silnie mnie aktywizował. A sulpiryd i Solian w żadnych dawkach mi nie pomagały. A nawet Solian zamiast aktywizować to lekko rozleniwił.
  • 410 / 23 / 0
sierota pisze:
Antydepresanty tylko poprawiały mi samopoczucie, ale już nie pomagały w walce z moim zjebaniem.
A co dokładnie chodzi z tym zjebaniem?
Uwaga! Użytkownik krism nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 52 / 1 / 0
krism pisze:
sierota pisze:
Antydepresanty tylko poprawiały mi samopoczucie, ale już nie pomagały w walce z moim zjebaniem.
A co dokładnie chodzi z tym zjebaniem?
Brak motywacj, unikanie kontaktów z ludźmi, zachowanie z pokroju zespołu aspergera itp.
  • 52 / 1 / 0
Ten Abilify naprawdę bardzo poprawił moje relacje z ludźmi. Nie wiem czy to zbieg okoliczności, ale od kiedy biorę ten lek to moje kontakty międzyludzkie się znacznie poprawiły. Może nawet się skuszę na dawkę 15mg.
  • 156 / 2 / 0
Mozliwe bo abilify jest częsciowym agonistą D2.
Uwaga! Użytkownik kalikali nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 398 • Strona 4 z 40
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.