Dział poświęcony harm reduction – metodom mającym na celu złagodzenie negatywnych konsekwencji zażywania środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 40 • Strona 3 z 4
  • 2 / 2 / 0
No, ja mówię o tych nowszych-jeszcze-legalnych, czyli 3cmc i 4cmc bo jako njubi w tej sferze życia nie idzie mi za bardzo załatwienie sobie czegoś innego %-D
Hm, chyba jednak zrezygnuję z torturowania odbytu, trochę się cykam. I w sumie, jak mocno przeżre, to o zakażenie łatwo...
:-( :-( :-( :-) :-) :-)
  • 109 / 3 / 0
4 cmc pakowałem w dupala w 2ml strzykawce chyba coś około 300mg i nie przypominam sobie bólu czy podrażnień. Co najwyżej trochę piekło, ale nie bardziej niż np. przy etylobufedronie. Doświadczenia w spożywaniu dragów dupą nie mam zbyt dużego, ale nigdy nie doświadczyłem czegoś więcej niż lekkie/średnie pieczenie kilka/nascie sekund po podaniu.
  • 495 / 22 / 0
Pakowalem w dupala pare razy mefedron, mimo ze poczatkowo mialem obawy, to efekty mnie naprawde zaskoczyly
  • 1180 / 102 / 0
[ external image ]

W istocie odbyt, układ odbytniczy czy powiedzmy kloaka to czułe i delikatne struktury, ukrwione i unerwione narządy powiązane poprzez receptory czuciowe (odbyt) z autonomicznym, a więc pierwotnym układem nerwowym człowieka, spójrzcie proszę na ten schemat: [color=#0040FF]http://static.scholaris. ... pg[/color], niezależne od woli człowieka struktury, związane także ze sferą erogenną i genitalną, u mężczyzny z prostatą i nasieniowodami, u kobiety z tylną ścianką pochwy i macicą, jajowodami, sfera analna jest naprawdę niezwykła, pomijając fekalia, które tabuizują to co związane z wydalaniem i odstręczają homo sapiens, który zapomniał, że wszyscy kiedyś przecież wąchaliśmy sobie dupy nawzajem, na przywitanie - rozpoznanie i zaakceptowanie, na pożegnanie - utrwalenie więzi, albo abstrahując, chociażby popatrzmy jak ważna dla prawidłowego rozwoju człowieka jest faza analna dziecięctwa, ale wracając do tematu defekacja jest niczym innym jak samooczyszczaniem organizmu, i nie powinna przesłaniać nam i fałszować obrazu kloaki, która sama w sobie stanowi raczej wspaniałą alternatywę dla otwartych umysłów do eksploracji i odkrycia, tego rezerwuaru i ostoi, a w tym, tego że, gówno robi plum, plum i znika, jest tymczasowe i osobne od tego co jest: aksamitne, mięciutkie, sensualne, sensoryczne, cieplutkie, przytulne i różowiutkie, wilgotne, ciemne, tajemnicze, pierwotne i dzikie, inicjalne i prymarne, tak bliskie i tak naprawdę zaskakująco przyjemne dla każdego, mięsno-krwiste osobiste i dalece intymne, prywatne i graniczne, a więc pozwalające nam na doświadczenia inicjacji i enuncjacji, samopoznania istoty człowieka-zwierzęcia, okej, zagalopowałem się, ale to wszystko prawda, kto zna mechanikę i specyfikę, i pielęgnuję, gimnastykuję te obszary, fizycznie (ćwiczenia motoryczne; środki chemiczne z zewnątrz) i psychicznie (medytacja, relaksacja, motywacja) wpływa na układ, który w istocie jest niezależnym i autonomicznym bytem w strukturze organizmu, kto umiejętnie żongluje strumieniem parasympatykomimetyków i strugą sympatykomimetyków :*) , kto czuje swoje ciało i rozpoznaje w praktyce codzienności energie żywiołów, elementów fizycznych i chemicznych, kto jest świadomy tego kawałka mięsa, ten ma możliwość zbliżenia do poznania istoty istnienia, do przekroczenia strachu przed przemijaniem i śmiercią ciała, nieistnieniem, ten kto jest otwarty i ciekawy, uważny i skupiony na tych energiach, w tym przypadku na energii seksualnej, tej życiodajnej, tajemniczej, zdolnej do kreacji istot samoświadomych, tych emanacji wszechświata próbującego zrozumieć się kosmosu, nas ludzi, którzy jesteśmy nie wiadomo po co i nie wiadomo dlaczego, a wszystko tak samo się jakoś toczy, pozornie i bezwiednie, sobie jesteśmy, przepraszam za dywagację, ale mam na myśli to, że energia seksualna, libido, jest naprawdę niezwykłą siłą i warto zgłębiać, to co niektórzy nazywają czakramem podbrzusza, w sanskrycie Swadhisthaną czyli słodyczą, z barwą i kolorem pomarańczowym kojarzonym z soczystością i żywotnością - uduchowieniem - tym co położone poniżej pępka (a więc również interesującą nas przestrzenią analną) jest kojarzone w tradycji Wschodu z potężną, niezniszczalną energią, która przenika każdy aspekt istnienia, źródłem konsekwencji, mocy i realizacji pragnień, z takimi aspektami życia jak radość, przyjemność, seksualność, szacunek, inteligencja emocjonalna, siła życiowa, niezależność, swobodne przejawianie się, wolność - a żeby było ciekawiej to oprócz tego czakramu podbrzusza obok niego znajduje się dopełniający ezoterycznego obrazu całości, czakram korzenia zwany czakrą podstawy umiejscowioną w kroczu (pomiędzy odbytem a narządami płciowymi), reprezentowaną przez kolor czerwony, symbolizujący ogień, kojarzony z określeniem aktywności, odwagi i mocy. "W tradycji hinduistycznej jest to czakram ziemi, czakram początku życia, źródło, reprezentowany przez Pana Stworzenia, Brahmę. To pierwotna, surowa moc życia, moc powoływania do istnienia, moc woli życia. To czakram pierwszego triumfu nad strachem, śmiercią, nicością i słabością. To również miejsce z którego wzdłuż Szuszumny wnosi się energetyczny wąż Kundalini, śpiący owinięty dokoła podstawy kręgosłupa 3 i pół raza.", tak, tak, teraz łatwiej zrozumieć istotność odbytu i jego symboliczne emanacje: zdrowie, witalność, energię, bezpieczeństwo, łączność z ziemią i naturą, ukorzenienie, stabilność, pewność, siłę, odwagę, moc. Tako rzecze mądrość wschodu i kilka tysięcy letnia sztuka doskonalenia i samowiedzy "Bycia tu i teraz"

Mędrkuje tak i wspominam o tym wszystkim, bo wydaje mi się, że to dobry trop do zrozumienia mechanizmu i istoty praktyk irygacyjnych naszych dupsk roztworami psychoaktywnych zawiesin, stymulujących i aktywizujących się poprzez tę drogę administracji w naszych organizmach w zupełnie zaskakujący, odmienny i inny sposób niż tradycyjne metody aplikacji, intoksykowanie się per rectum jest specyficzne, charakteryzuje się własną ścieżką doprowadzania nas do haju, do psychoaktywizacji, wybaczcie dziwną nomenklaturę, próbuję to nazwać, a nie jest to łatwe, ten kto praktykuje zmienianie stanu swojej świadomości per dupa, ten wie co mam na myśli mówiąc o takich wyróżnikach jak: orgazmiczność tego procesu; przesunięcie ośrodków odczuwania wejścia i aktywizacji danego specyfiku, psychokinetyki, ja pierdolę, peaku, przesunięcie to dotyczy inicjacji z wyraźnym epicentrum w podbrzuszu, które wyraźne jest źródłem erupcji fal rozchodzących się około centrycznie z obszaru erogennego (ciepło, impulsy elektryczne) taki Big Bang rozpraszający się naelektryzowany obłok, w górę, w stronę mózgu (i w ten sposób wyprzedzające, pozornie, ale zauważalnie dla zmysłów, o mikrosekundy reakcję mózgu, porównajcie ze sniffem i p.o), poprzez wybór miejsca aplikacji inicjujemy po prostu zmiany biochemiczne i pobudzamy najpierw autonomiczne układy drażniąc receptory odbytu a poprzez nie takie struktury jak splot podbrzuszny dolny (plexus hypogastricus inferior), który "leży na dnie miednicy mniejszej, po obu stronach odbytnicy i pęcherza moczowego. Oddaje gałęzie do przedniej i tylnej ściany macicy i gałęzie łączące do splotu jajnikowego. Oddaje też nerwy pochwowe i nerwy jamiste łechtaczki." Splot podbrzuszny górny (plexus hypogastricus superior), który "leży do przodu od dolnego odcinka aorty brzusznej, lewej żyły biodrowej wspólnej, trzonu ostatniego kręgu lędźwiowego i wzgórka kości krzyżowej. Dzieli się na dwie odnogi - nerwy podbrzuszne prawy i lewy. Oddaje gałęzie do splotu moczowodowego i biodrowego." i inne sploty m.in. splot jądrowy u mężczyzn lub jajnikowy u kobiet (łac. plexus testicularis resp. ovaricus). I co ważne aktywizuje jeden z najważniejszych autonomicznych splotów człowieka splot trzewny (łac. plexus coeliacus), potocznie zwany splotem słonecznym (plexus solaris) i zgadnijcie jak niegdyś nazywanym, symptomatycznie bo nie inaczej jak mózgiem brzusznym (łac. cerebrum abdominale).
Tak więc, ten kto poczuł choć raz to specyficzne wejście substancji do krwioobiegu i układu nerwowego, skojarzy, ja przynajmniej tak mam, z mechaniką orgazmu, z autopsji - niektóre substancje powodowały u mnie mimowolną zmazę, wypływ ejakulatu z mikroorgazmami, będącymi częścią całego procesu doprowadzającego ciało i umysł do stanu euforii, stymulacji sensomotorycznej itd. Jak to wygląda u kobiet proszę o wypowiedzenie się przez jakąś damę, ja nie wiem.
Podsumowując, znając strukturę i motorykę układu, i czerpiąc również, dla smaczku, z nauk ezoterycznych, mam wrażenie możemy sobie porozmyślać nad istotą metody per rectum.


Ten post wziął się z potrzeby tak naprawdę ostrzeżenia Pań i Panów praktykujących p.r. przed nadużywaniem tej drogi administracji, bo możecie spokojnie olać ciepłym moczem te moje powyższe spekulacje, ale nie lekceważcie tego co chciałbym Wam powiedzieć na temat szkodliwości tej metody i tą wiedzę czerpię akurat z empirii i autopsji, bo byłem zwolennikiem aplikacji doodbytniczych ze względu na niepowtarzalność doświadczania i wrażeń związanych z wlewami przeróżnych substancji: stymulantów, dysocjantów, beta-ketonów, nawet psychodelików, dbając o odpowiednie stężenie roztworów i wszystko było cacy-cacy i git majonez, dopóki nie przedobrzyłem z etylofenidatem, pentedronem, metiopropaminą i klefedronem, co skutkowało zupełnym rozregulowaniem mojego sytemu wydalniczego, rozregulowaniem motoryki, prawdopodobnie wskutek zaburzenia i zachwiania równowagi w środowisku biochemicznym panującym w kanale odbytu, poparzyłem receptory i gruczoły itd., upośledziłem przewodnictwo nerwowe, co skutkowało takimi ciekawostkami jak m.in.: nietrzymanie stolca, zaparcia, niezdolność do formowania masy kałowej, zaleganie jej we mnie, brrrr, co za trucizna, wypróżniałem sę raz w tygodniu w męce wyjałowionego i wysuszonego kanału odbytniczego, wybaczcie tą fiksację, ale pozbywanie się nieczystości zamieniło się w jakąś nierówną walkę i mękę dla ciała, przynosiło ból i poczucie strasznej ułomności, wybrakowania, uszkodzenia bardzo ważnego układu ciała, to trwało miesiąc, było dość dramatyczne, ale na szczęście organizm samouregulował się dzięki diecie (jestem wegetarianinem, jadam proste posiłki, właściwie bez ingerencji w strukturę pożywienia, dużo owoców sezonowych i warzyw), co ułatwiło rekonwalescencję wspomaganą dodatkowo wlewami do tyłka oleju arganowego, kwasu hialuronowego, oleju rzepakowego z odrobiną kurkumy, soku jabłkowego), takimi leczniczymi irygacjami, myślę, że efektywnymi, w każdym bądź razie nadszedł ten szczęśliwy dzień, gdy nagle wszystko zaskoczyło i zacząłem wypróżniać się jak zazwyczaj bezproblemowo, całościowo i z poczuciem oczyszczenia ciała, kupy "wegetariańskie, wegańskie", uwierzcie są kupami często bezzazapachowymi i kolorowymi, o konsystencji, że się tak wyrażę wzorcowej, łatwo się formują i są wydalane w całości, pozwalając na zachowanie higieny intymnej jamy podbrzusza. Także proszę bądźcie ostrożni i nie folgujcie sobie, zwłaszcza tymi żrącymi RCchemikaliami.

A na koniec muszę się zwierzyć, będąc biseksualnym, ale bez doświadczeń homoseksualnym, że kto wzdraga się przed odkryciem swoich sfer analnych, ten kto nie wie jakim źródłem rozkoszy może być ta sfera erogenna, ten traci barwne drżące milionami skrzydełek ważki i motyle.... i tyle...

[color=#FF0040][size=150]https://youtu. ... e][/color]

Orgazm analny jest niepowtarzalny i prawdopodobnie zbliża obie płcie do siebie pod względem jego motoryki- wspólnej nam anatomicznie i psychofizycznie.

[color=#FF0040][size=150]https://youtu. ... e][/color]

Z czystej, szczerej ciekawości : pisałeś to 100% trzeźwy, czy po podaniu pr? Wlq
Uwaga! Użytkownik jan potocki jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 93 / 2 / 0
Czy przy aplikacji PR heroiny "wlewamy" otwór do jelita czy wstrzykujemy go przy pomocy igły do kakaowego rodzyna?
willy wonka puscił bonka i rozwalił pół pocionga
  • 43 / 3 / 0
Wstrzyknąć metę dla kobiety w dupkę cudowne doświadczenie. Polecam
  • 55 / 1 / 0
zxcvbnmmnbvcxz pisze:
Wstrzyknąć metę dla kobiety w dupkę cudowne doświadczenie. Polecam

Oświeć mnie, bo nie za bardzo rozumiem... Czerpałeś frajdę z wsadzania komuś w dupę narkotyków?

Narkomania to dziwna choroba...
Uwaga! Użytkownik zasadniczy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1851 / 214 / 36
Się nie znasz na fetyszach zią.
  • 3366 / 685 / 9
Jak wilk z wall street. PR jest całkiem wporzo. W porównaniu do podania doustnego nie narażamy się na możliwe dolegliwości gastryczne. Nie zostają po nim ślady jak po IV. Nie bolą mięśnie jak przy IM. No i nie smoli płuc jak palenie/wapo. Jedyne czego można się nabawić to ból dupy.
"I don't recognize the right of this comity to ask me this kind of questions. And furthermore... You can all go fuck Yourselfes."
  • 43 / 3 / 0
zasadniczy pisze:
zxcvbnmmnbvcxz pisze:
Wstrzyknąć metę dla kobiety w dupkę cudowne doświadczenie. Polecam

Oświeć mnie, bo nie za bardzo rozumiem... Czerpałeś frajdę z wsadzania komuś w dupę narkotyków?

Narkomania to dziwna choroba...
wildwolf to idealnie wyjaśnił. Pozatym czyściutki zadbany tyłek jakiejś fajnej dziewczyny jest czymś naprawdę zajebistym i koniec. I napewno nie tylko ja tak uważam
ODPOWIEDZ
Posty: 40 • Strona 3 z 4
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.