Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 3797 • Strona 222 z 380
  • 4 / / 0
@ZwyklyNarkoman To niesamowicie indywidualne, więc 100 osób może Ci powiedzieć że im się udało, ale to wcale nie znaczy, że i w Twoim przypadku się sprawdzi. Zależy jaki masz rodzaj depresji, jak i od masy innych czynników. Pogadaj o tym z psychiatrą.

Nie cytujemy posta bezpośrednio nad swoim. taurinnn
  • 164 / 43 / 0
Nie, nie twierdze, że w moim wypadku się uda. Oczywiście najlepiej rozmawiać z psychiatrą.

Po prostu pytam, czy są na tym forum takie przypadki. Ponieważ przypadków, że ktoś bierze jeden antydepresant 2, 3 lub 5 lat znam. Poczytałem nieco wytycznych oraz case studies pochodzących z WHO oraz brytyjskiego NHS.

Z perspektywy tego co przeczytałem, im dłużej bierzesz antydepresant, tym mniejsza szansa że przestaniesz go brać w przyszłości. Do tego dochodzą takie kwiatki jak PSSD, które występują częściej u takich osób, a także nawrót depresji po latach MIMO brania leku. I potem zaczyna się skakanie od leku do leku itd.

Chyba wszystkie ćpuny wiedzą, że im dłużej oddziaływujesz na mózg w określony sposób (hamowanie / pobudzanie dowolnych receptorów), tym silniej twój organizm dąży do czegoś dokładnie odwrotnego (w pewnym uproszczeniu). Dlatego dążenie do brania antydepresantów jak najkrócej wydaje mi się bardzo rozsądną rzeczą.

No więc jak, są tu osoby z takimi doświadczeniami - brania antydepów pół roku / rok i potem powrotu do równowagi sprzed depresji?
oh, death, you filthy whore,
I crave you more and more
  • 3430 / 1087 / 0
Są takie przypadki, że wystarczy pół roku brania antydepów, ale to mniejszość.
Guide do nikotyny w Stymulantach Roślinnych.
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:

misspillz.blogspot.com
  • 49 / 16 / 0
Prawdopodobieństwo nawrotu depresji po leczeniu farmakologicznym wynosi 50-90%, w zależności od indywidualnych predyspozycji oraz tego, czy dany epizod byl naszym pierwszym, czy kolejnym z rzędu. Osobiście bardzo polecam terapię oraz samodzielną pracę nad sobą - leki powinny być tylko uzupełnieniem lub sposobem na powrót do względnej równowagi psychicznej.
what do you call a dictionary on drugs?
Spoiler:
  • 3430 / 1087 / 0
Odwrotnie, to leki psychotropowe są podstawą leczenia, a terapia to tylko uzupełnienie. Większość przypadków decyduje się na leki w ostateczności i to leki robią wielką różnicę w funkcjonowaniu, terapia nie ruszyłaby gdyby nie one. Nie należy się też łudzić, że terapia pomoże na stałe, zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z chorobą o źródle endogennym, wtedy już do końca życia jesteśmy skazani na farmakoterapię.
Guide do nikotyny w Stymulantach Roślinnych.
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:

misspillz.blogspot.com
  • 49 / 16 / 0
Zgodzę się co do skuteczności antydepresantów w przypadków chorób o podłożu endogennym, jednak według statystyk większość pacjentów zgłaszających się do psychiatrów z powodu depresji cierpi na odmianę egzogenną. A skoro mówimy o zapobieganiu nawrotom choroby, zrozumienie jej przyczyn oraz zmiana sposobu myślenia lub postępowania (np. z pomocą dobrego terapeuty) jest kluczowa. Bez tego elementu można do końca życia maskować objawy depresji lekami, ale jej nawrót po odstawieniu nie powinien być zaskakujący.
what do you call a dictionary on drugs?
Spoiler:
  • 968 / 82 / 0
Zgadzam się z postem powyzej
Większość jak nie 90% depresji ma podłoże egzogenne i terapia jest tutal kluczowa.
  • 522 / 64 / 0
To całe "podłoże egzogenne" znaczy tyle, że ktoś gorzej znoszący stany zapalne w organizmie będzie mieć przewlekłe stany depresyjne/lekowe itp. Ewolucyjnie osobniki bardziej "wrażliwe" miały spełniać inne funkcje, niż choćby socjo/psychopaci (tak! to nie zaburzenie, a adaptacja!)

Tutaj w skrócie (ang.) -> https://www.youtube.com/watch?v=fqyjVoZ4XYg
Dla zaawansowanych -> https://www.youtube.com/watch?v=6DtJGJWjDys
Uwaga! Użytkownik GL HF nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 24 / / 0
Cześć wszystkim, na depresję leczę się od lutego 2016, choć jak mniemam już dużo wcześniej miałem jej objawy, dobił mnie stres w pracy od tego zaczęły się problemy ze snem, ale były też różne inne czynniki, które wpłynęły na mój stan, w chwili obecnej nie mam żadnych bodźców negatywnych, przerobiłem 6 lekarzy psychiatrów masę leków - żaden nie zlikwidował mojej anhedonii. Obecnie anhedonia to temat poboczny da się z tym żyć. Największy problem jest z energią - nie jestem w stanie pracować tak słabo się czuję, przyjmuję obecnie 225 wenlafaksyny, 2 x 100 mg lamitrinu i 100 mg chlorprothixenu na noc. Ostatnio do tego zestawu brałem mirzaten 30 mg i abilify 7,5 - 15mg. niestety bez rezultatu. Dzięki chlorprothixenowi śpię dobrze natomiast cały czas jest problem z energią zacząłem przyjmować kurkumę licząc, że mi coś pomoże. Odnośnie leków, które przyjmowałem: wellbutrin 150 - 300 mg bez efektów (przed przyjmowaniem go i podczas jakoś funkcjonowałem i pracowałem), anafranil - niestety efekty uboczne były zbyt wielkie, edronax 4 mg - 8mg- kompletnie żadnego działania, wenlafaksyna, apeoescetaxin (zero efektów), depakine chrono (zero efektów), ketrel (najpierw mnie szybko uśpił a później wcale), fluanxol 05,2 mg 0 efektów), paroksetyna - pogorszyła sytuację, duloksetyna - najpierw 30 mg trochę polepszyło a przy 60 mg pogorszyło sprawę i zmniejszenie dawki nic nie dało, pregabalina - 0 efektów, amitryptylina 3 x 25 mg na 3 dni mnie wyciągnęła, a później wpadłem w stan jakby śpiączki i została odstawiona, sulpiryd - na 2 tygodnie mnie wyciągnął a później zjazd w dół, elicea - tylko chciało mi się po tym spać. Ogólnie chodząc do 1 psychiatry brałem zestaw faxigen 225 mg, lamitrin 2 x 100 mg i chlorprothixen 100 mg - tak jak teraz biorę. Chciałem by było lepiej zaczęły się zmiany lekarzy i leków. Przez pół roku byłem na samym lamitrinie i chlorprothixenie i jako tako funkcjonowałem (wtedy zraziłem się do lekarza bo mi mówił bym szedł do szpitala, a ja jakbym tam miał iść to tylko na elektrowstrząsy leki mogę w domu brać). Stopniowo odstawiłem lamitrin i się zaczęło, zacząłem przyjmować paroksetynę, która pogorszyła mój stan - znaczy mnie osłabiła, po 2,5 miesiąca wysiadłem. Powrót do faxigenu wyciągnął mnie na 2 miesiące ale wszystko zaczęło lecieć w dół. Jedynie z leków chyba moklobemidu nie próbowałem czy może pomóc? W ciągu dnia rano jest bym powiedział tak sobie natomiast regularnie koło południa na jakieś 3 - 4 godziny godziny zaczyna mi się coś robić w głowie i słabnę. Czy to może być spadek dopaminy? Robiłem rezonans magnetyczny i ok, tarczyca ok, borelioza wykluczona, serce ok, morfologia ok. Jedni lekarze mówią że to depresja inni że nie mam depresji i to zaburzenia lękowe. Tak jak pisałem z anheonią mogę żyć ale co zrobić bym miał energię? Polecacie jakieś miksy w tej sytuacji albo coś innego? Psychoterapia nic nie daje. Próbowałem metody tdcs i też 0 efektów. Ewentualnie czy to może być jakaś w ogóle inna choroba? Już nie mam do tego siły...Większość lekarzy mi mówi, że do elektrowstrząsów się nie kwalifikuję (1 mówił że jest za), staram się wychodzić z domu na spacery, natomiast np. na rower nie mam siły i do tego bardzo szybko się męczę...
  • 26 / / 0
Który ssri w waszym odczuciu jest najsłabszy, a który najmocniejszy ?
ODPOWIEDZ
Posty: 3797 • Strona 222 z 380
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.