@Migomat zasadą nadrzędną kulturalnej dyskusji, którą chce się utrzymać w tonie choć przypominającym ten naukowy, jest popieranie swoich hipotez źródłami. Ja nigdzie nie twierdziłem, że jestem pewny, że racji nie masz, a w temat się chętnie zagłębię, bo wydaje się ciekawy. Natomiast to wszystko dało się rozwiązać prostym podaniem źródła, które właśnie przytoczyłeś, zamiast zniżać się do poziomu, który zaprezentowałeś - bo i po co tak?

Ja nie odpowiedziałem na Twoje pytania? Na które niby? Jedyne, jakie zadałeś, to


Wybacz za te słowa, ale na pytanie postawione w taki sposób nikt mający szacunek do swojego czasu nie będzie odpowiadał - naprawdę sądzisz, że nie ma ani jednej reakcji, w której biorą udział brom i fluor, a jeśli już są, to są one dla nas niekorzystne, a same związki zbędne i toksyczne? Wiem, że to był prawdopodobnie duży skrót myślowy, ale naprawdę oczekiwałeś odpowiedzi na to?

To jest jedyne pytanie, jakie zadałeś do tej pory.


Jeszcze raz Ci powtarzam, że w nauce nie ma miejsca na wiarę, nauka opiera się na faktach.
Moment, to coś złego że w XXI wieku mogę bez wychodzenia z domu mieć dostęp do największej światowej bazy naukowych tekstów biomedycznych? Rozumiem, że to jest dla Ciebie powód do kpin, że druga osoba jest na tyle ogarnięta, że potrafi korzystać z tak ogromnej skarbnicy wiedzy? XD


A mnie się chce odpowiadać Tobie, bo wreszcie po trzech postach dyskusji udało się z Ciebie wyrwać choć jedno źródło, więc jak tak dalej pójdzie, to może nawet niedługo napiszesz coś merytorycznego.

Podsumowując, na koniec nazywasz mnie typem z łbem przeżartym benzodiazepinami, który nie ma żadnej wiedzy na tym polu, bo gdyby ją miał, to by z Twoją hipotezą nie dyskutował. Bo jest faktycznie, kurwa, niepodważalna. Że pierwszą rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę przy chronicznym zmęczeniu, jest brom, chlor i fluor. W porządku Jaśnie Panie, pozwól, że spędzę następne wolne pół godziny na przeszukiwaniu źródeł, żebyś faktycznie nie miał już do czego wracać i uciekać stąd ze skulonym ogonem, "WIERZĄC" w swoje teorie.

@Stteetart jeszcze raz powtarzam, że nie jestem w tym temacie alfą i omegą. Niemniej jednak gdy ktoś wyskakuje mi z bromem i chlorem przy chronicznym zmęczeniu to choćby ze względu na studenckie przyzwyczajenia nie zostawię tego ot tak. Trochę aż przykro, że starasz się typa usprawiedliwiać doskonale wiedząc na jakich przesłankach powinna opierać się naukowa wymiana zdań.

@ImGoingHighIn505 ;)
Kolego. Ja dopuszczam wszystkie możliwości. Jeden zbytnio demonizuje fluor i bromca drugi go mocno niedocenia.
Obaj powinniście dopuścić do siebie opcje, że drugi może mieć rację.

Ja tylko nadmiernie, że polecam poczytać co robi nadmiar siedzenia z nami. ja tylko polecę, żeby zaznajomić się z procesami psychologicznymi które sterują nasza aktywnością i motywacja.

Wtedy zobaczycie magię
Jak już uzupelnicie wszystko, przebadajcie się zmienicie swoje przekonania (jest to tak samo ważne jak suplementacja sodu), przerobicie kreatynę, wdrozycie aktywność i wtedy nic nie będzie działać to wtedy można myśleć o fluorze i bromie.

No i wiadomo. Chcecie motywacji to odstawiacie używki. Jesteście zdrowi i kuszą Was fenidaty ? To też droga na skróty.

@Stteetart bardzo nie podoba mi się fakt, że stawiasz mnie w jednym rzędzie z gościem, który nie potrafi normalnie porozmawiać na publicznym forum, a jak się go przyciśnie o źródła jego rewelacji to zaczynają mu się piec pośladki, co wiąże się z wycieczkami ad personam.

Momentami szokuje mnie to, jak ciężko przychodzi niektórym osobom przeprosić czy przyznać, że nie miały racji/przesadziły.

Dyskusja nie dotyczyła szkodliwości fluorowców, a przewlekłego zmęczenia. Wiec w momencie, gdy czyjąś odpowiedzią na przewlekłe zmęczenie jest brom, no to uznałem, że powiem "sprawdzam". Jak widać - opłaciło się. Brom odpowiedzią moze i będzie, w tym jednym przypadku na milion, ale obwinianie fluorowców za każde zło tego świata jest szerzeniem dezinformacji, celowej czy bezcelowej.

@ImGoingHighIn505 ;) ja już wyrosłem ze stawiania na swoim.
Jeśli posiadamy jakiekolwiek sensowne argumenty przedstawiam je a resztę oceniają inni i sami wyciągają wnioski.
Takie postępowanie bardzo ułatwia życie.

@Stteetart rzucenie siłowni, regularnych ćwiczeń na instrumencie, sensownego jadłospisu, pilnej nauki czy ciężkiej pracy też bardzo ułatwia życie.

Nie. Takie postępowanie utrudnia życie, bo zanurzasz podstawowe funkcje organizmu.

@Stteetart
Chodziło mu chyba o to, że ustępowanie też potrafi utrudnić życie w pośredni sposób.
Ale nie ma co się produkować w sumie czasami - racja. Piszesz coś raz, porządnie i wjbn

Co do tematu. Dieta pierw (4-5 posilków, albo 3 posiłki + białko w proszku) i dużo wody mineralnej. a dopiero później chemia!
Aminokwasy owerpałered!!

Jedząc często, niedużo metabolizm powinien przyspieszyć, próg kaloryczny się zwiększy i paradoksalnie się chudnie btw.
Oczywiście po dragach/lekach przewód pokarmowy dojebany, flora jelitowa roz... (popsuta). Warto jakieś suple (nie leki!) przeciwzapalne, ale dieta, dużo wody i rzadsze/mniejsze walenie dragów samo powinno to ogarnąć na łatwości po paru dniach.
Z fartem

@hubii Ta, dokładnie o to mi chodziło. Tymczasem temat w zasadzie wyczerpany do cna.

Co do fauny i flory - ciekawa uwaga. Problem w tym, że bakterie, tak jak i choćby grzyby zostały wykluczone z fauny ze względu na to, że stanowią osobne królestwo (oprócz zwierząt, roślin i protistów, czyli najgłupszej i najbardziej sztucznej durnoty wymyślonej w systematyce). No i klops, bo ni to fauna, ni to flora. Mówi się mimo wszystko o florze, ale co mądrzejsi używają już określenia biom xd

=hubii post_id=3606225 time=1647998610 user_id=214338]
@Stteetart
Chodziło mu chyba o to, że ustępowanie też potrafi utrudnić życie w pośredni sposób.
Ale nie ma co się produkować w sumie czasami - racja. Piszesz coś raz, porządnie i wjbn

Co do tematu. Dieta pierw (4-5 posilków, albo 3 posiłki + białko w proszku) i dużo wody mineralnej. a dopiero później chemia!
Aminokwasy owerpałered!!

Jedząc często, niedużo metabolizm powinien przyspieszyć, próg kaloryczny się zwiększy i paradoksalnie się chudnie btw.
Oczywiście po dragach/lekach przewód pokarmowy dojebany, flora jelitowa roz... (popsuta). Warto jakieś suple (nie leki!) przeciwzapalne, ale dieta, dużo wody i rzadsze/mniejsze walenie dragów samo powinno to ogarnąć na łatwości po paru dniach.
Z fartem
[/quote]

Kłótnie wyczerpują energetycznie ;) nie chodzi o to, żeby ustępować i mówić komuś na siłę że na racje. Bardziej chodzi o to, żeby rozdzielić to gdzie warto a gdzie nie warto ;))

Co do samych procesów motywacyjnych to buduje się je tygodniami / latami.
Rozpoczyna się od prostych celów. Tzn zakładasz sobie na poczatek, że np jutro rano wstajesz i wypijasz szklankę wody.
Z czasem podnosisz sobie poprzeczkę a z poprzednich celów robisz sobie nawyk .
Przyjmuje się, że prosta czynność powtórzona kilkukrotnie (3-5 razy) już może stać się nawykowa.

Bardziej skomplikowane czynności (np trening na siłowni, bieganie czy coś takiego) wymagają o wiele większego nakładu energetycznego i czasowego
Nakładu który ja miałbym pożytkować na kłótnie w internecie ? ;)
No niekoniecznie.

Zależy co nazywamy "kłótnią w internecie". Ja to nazywam całkiem ciekawą dyskusją z inteligentnym internautą i w życiu nie nazwałbym tego marnowaniem swojego nakładu energetycznego - równie dobrze mógłbym usunąć konto.