Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 2939 • Strona 258 z 294
  • 600 / 107 / 0
A badałeś prolaktynę ?
"Głębia ziewa na powierzchni,
a powierzchnia okazuje się dnem głębi."
Stanisław Ignacy Witkiewicz
  • 905 / 37 / 0
Też nie.
297 dni czystości (05.01)
  • 408 / 144 / 0
@Sinnis
Do ćwiczeń siłowych polecam dobrać jakieś ćwiczenia rozciągające w dni nietreningowe i od 5 do 10 tysięcy kroków dziennie.
  • 8104 / 897 / 0
5-10 tysięcy kroków dziennie to ile kilometrów ?
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 1070 / 133 / 0
@up zależy jak długie masz nogi:p Najlepiej na smartfonie czaić, teraz chyba każdy ma krokomierz.
  • 408 / 144 / 0
@UJebany
To jest łatwe do policzenia.
długość kroku * 10000 = odległość w metrach
np.
0,75 m * 10000 = 7500 m = 7,5 km
  • 2 / / 0
04 maja 2019Sinnis pisze:
Taki impuls tez niestety może przyjść i przychodzi do wielu osób :(

Zdiagnozowano u mnie niedawno dystymię. Jakiś czas kręcilem się w kręgu lęku społecznego, później w wyniku dlugotrwalego stresu doszła najpierw depresja z anhedonia, potem po leczeniu ssri została sama anhedonia.

Plus jeszcze dawne eksperymenty z RC, uzależnienie od giebla, niedawna lekomania i porno od 13 roku życia które z czasem przerodziło się w uzależnienie i destruktywne fantazje. Także układ nagrody przeorany na wszystkie sposoby.


Siema, też się męczę z tym gównem. Gównem, bo już wolałbym mieć depresję niz nie odczuwać żadnych emocji i chodzić codziennie jak trup. Przez to niszcze sobie relacje ze wszystkimi - z ojcem i matka, braćmi, narzeczona. Chyba czekam na to aż zostanę sam.

Nie wiem co Ci poradzić, ale spróbuj się nie poddawać. Może Tobie uda się z tego wyjść i dasz nam potem przepis na to.

Do GBL nadal Cie ciągnie? Myślałem kiedyś o tym, żeby spróbować, ale nic z tego nie wyszło.

O jakich destrukcyjnych fantazjach mowa? Może nie jest tak źle. Ja mam problem z porno sami od 14 roku życia, siedzę w tym równe 13 lat i wiele bym dał za to żeby z tego wyjść. Mój mózg już jest tym przezarty. Na każdą laske patrzę jak na mięso, szukam kilkanascie minut filmu, bo mało co mnie już podnieca, mam chore fantazje o siostrze mojej narzeczonej, a moja panna ma już dość mojego zachowania. Pezylapala mnie raz i już pakowala mi ciuchy do torby.

Jak jest u Ciebie? Wyszedłes z tego czy nadal siedzisz w tym? Ile razy w tyg oglądasz?

Ja mam problemy, bo oglądam ze dwa razy dziennie, czasem w robocie wychodzę do kibla żeby sobie zwalić.

Myślalem o terapii uzależnień od seksu, porno, ale nie wiem gdzie w kato jest coś godnego uwagi.
  • 905 / 37 / 0
Siema

Zerwalem z porno na kilka miesięcy jak też miałem problem z tym że szukam dlugo filmiku, jeszcze robiłem coś takiego ze oglądałem go cały aż trzesac się z podniecenia nic nie robiąc.

A to był czas ze zacząłem chodzić z dziewczyną, no i potrzeba żeby być dobrym partnerem seksualnym była dla mnie silniejsza niż nałóg, wiec się udało.

Po tych kilku miesiacach jednak wróciłem. Zaczelo się tak niewinnie, że po prostu chciałem z ciekawości sprawdzić jak to jest znowu sobie zwalić do porno, było super bo mózg się troche zregenerowal i każdy filmik na mnie działał, ale ta jedna próba pociagala kolejne i juz zaczęło się oglądanie w kiblu i jak na chwile zostałem gdzies sam..

Skonczylo się jak dziewczyna zobaczyła moja historię, która nawet nie kwapilem się by usuwać, no i znów miałem dość motywacji żeby przestać.

Tylko ta motywacja była w stanie, musisz mieć silna motywację + jeśli to nie wystarczy no to niestety terapia. Ja do teraz mam tak ze jak zostaje sam w mieszkaniu, to automatycznie włącza się reakcja żeby oglądać porno, bardzo natretna zadza, i wtedy musze się czymś zająć żeby nie myśleć o tym. Jakbym mieszkał sam, to nie było by opcji żebym nie oglądał, wiem o tym.

Do giebla mnie przez wiekszosc czasu nie ciągnie, ale wiem ze wystarczy drobny bodziec, przypomnienie sobie ze w tym miejscu i gdy była taka pogoda robiłem to i to będąc na GBL, i pojawia się pragnienie.
297 dni czystości (05.01)
  • 2 / / 0
Ja nie wiem jak to jest z GBL, bo ciągnęło mnie do tego, ale zrezygnowałem z okazji spróbowania. Kumpel chciał mi wcisnąć i stchorzylem trochę. Czyli ciężko z niego wyjść, z tego nałogu? Długa przerwę masz od niego?

Co do pornosow to u mnie już jest gruba sprawa. Nie umiem sobie sam z tym poradzić a nie oszukujmy się wstyd mi iść do jakiejś baby czy gościa i opowiadać o tak prywatnych sprawach.
Nie mam w sobie tyle motywacji ile Ty. Wiele razy próbowałem sobie robić nofap przez 2 tyg czasu chyba najdłużej się udało. Psuje mi się związek z narzeczoną, nie zdziwie się jak mnie wreszcie zostawi i pójdzie do innego.

Widać, że z tego gówna ciężko wyjść. Tobie się udało a jednak jeszcze masz tak, że ciągnie Cie. Jak się zmotywowales? Bo piszesz, że mieszkając sam oglądał byś. Ja mieszkam z nią, ale moja panna wyjeżdża czasami na delegacje z pracy i jest jeszcze ciężej.

Oglądałeś wszystko co popadnie czy jakieś konkretne kategorie?

A anhedonii próbowałem się już pozbyć na różne sposoby, szukałem nowych zainteresowań, chodziłem na siłkę, basen, biegałem, aktywnie spedzalem czas na powietrzu i wyszło tyle co nic.

Nie próbowałem opcji ze zmianą żywienia i ze zrobieniem badań. Może to cos da?
  • 111 / 28 / 0
Hej, od dawna czytam hyperreal, założyłam konto, żeby napisać tego posta.

Sama już nwm co zrobić z ciągłym zmęczeniem. Przez ostatnie 6 lat jarałam mj, najpierw mniej ale stopniowo więcej aż nie spędzałam czasu z "najbliższymi" bez jarania. Ładna pogoda - tuba, stres - tuba, superokazjadoświętowania - bacik, fajny prezent - dojebane bonio, itp. Zawsze trafiałam na stonerów i tak jakoś poszło. Potem epizod innych substancji, jeden długi ciąg gdzie myslałam, że przecież mam wszystko pod kontrolą, bo to to można brać w takich odstępach, to w takich.. Pierdolenie. Z tego udało mi się sprawnie wyjść, bo zauważyłam jak szybko mnie to ściąga w dół i jakie agresywne jest dla organizmu. Co nie oznacza, że mnie do tego nie ciągnie. Wreszcie udało mi się rzucić jaranie, wyjebałam wszystko co miałam z tym związane, usunęłam numery, odcięłam się od znajomych. Nie jaram od jakoś 1,5 mca.

No i tu jest mój problem, mam zero energii. Jestem młoda, powinno jej być mega dużo, mam dużo pomysłów, dużo chcę robić, ale fizycznie nie mogę, mogłabym tylko spać. Czasem mam przebłyski lepszych dni, energii etc., ale to jest może max 1 dzień w ciągu tygodnia. Od kiedy nie pale to miałam jakiś jeden ciąg 3 fajnych dni. Najciężej jest gdy mnie odcina, siedzę po prostu myślami jestem chuj wie gdzie i nie mogę się ruszyć. Tak mi mijają godziny w ciągu dnia. Tragedia, czuję jak mi życie przelatuje między palcami. Kiedyś taka nie byłam, dużo energii, dużo znajomych, mega ekstrawertyczka. Teraz jestem nieśmiała, nie wierzę w siebie, ledwo mi się chce wyjść z domu.

Co mam zrobić, żeby wrócić do tego co było, skąd mam wziąć tę energię?
Czy już na zawsze się zniszczyłam?
Czy słusznie obwiniam jaranie?
narkomanka, lekomanka, artystka, istota duchowa
ODPOWIEDZ
Posty: 2939 • Strona 258 z 294
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.