Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 2939 • Strona 246 z 294
  • 1 / / 0
Witam podzielę się z wami moim problemem.
Od małego grałem na kompie w Metina wtedy jeszcze miałem kolegow było całkiem normalnie mój mózg był zdrowy i nie miałem żadnych nałogów.

Potem zaczęło mnie wkurwiac wszystko, wkurwiali mnie ludzie z którymi chodziłem do gimby, wszystkie nauczycielki mnie wkurwialy a marzyłem o tym żeby wysadzić szkołę w pizdu. Myślałem wtedy że to ja jestem normalny a wszyscy dookoła są jebnięci. I wtedy odnalazłem swój wymarzony świat oddałem się cały grze WoW. Przez 4 lata grałem całymi dniami odizolowałem się od ludzi wychodziłem tylko do sklepu, szkoły i na praktykę.
Palenie zioła samemu spowodowało chujowe skutki teraz nie wiem jak spoglądać na świat, rozmawiać z ludźmi i jeszcze MDMA wypruło mnie z serotoniny i dopaminy.

Sprzedalem konto w wowie myślałem że to będzie rozwiązanie mojego problemu ale nic się nie zmieniło poza tym że nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Potem miałem depresję, wyrzucili mnie z praktyk i musiałem isc po pomoc do psychiatry. Pan doktor przepisał mi seroxat i depresja, lęki znikły mam teraz anhedonie co w sumie mnie cieszy bo negatywnych emocji nie odczuwam a pozytywnych nie miałem ale też martwię się o małego bo nie jestem przez to w stanie dojść gdy się masturbuje. Jestem przystojny ale dlaczego to ja mam podchodzić do ludzi, a nie ludzie do mnie? Już nawet nie pamiętam kiedy ostatnio zawarłem nową znajomość poza ludźmi z pracy. W planach mam porządnie spuścić się na jakąś panią z r**** ale co dalej? Jak poznać dziewczynę nie mając żadnych znajomych, żadnych zainteresowań jak sam siebie nie akceptuje to napewno nie znajde nikogo.
  • 992 / 47 / 0
znajde gdzies neurologa kttory leczy anhedonie i nnaprawi mi nneuroprzekazniki? oczywiscie za $
prochy wciagales w proch sie obrucisz
  • 142 / 35 / 0
26 sierpnia 2018ThePro pisze:
Polecam Modafinil (niskie dawki na początek ~50/25mg) i niskie dawki amfy (kilka/naście mg) na zmiane, do tego słaba kawa. Wcześniej oczywiście śniadanie + jakiś szejk proteinowy bo wiadomo jak stymulanty działają i po prostu zacząć robić rzeczy tj. takie najprostsze, ogarnięcie pokoju, pranie, sprzątanie haty, wyjście na zakupy, kupno nowego ubranka nawet jak nie potrzebujecie, trening, zmiana fryzury itd. COKOLWIEK. Ważne by sobie nie stawiać jakiś wygórowanych celów na początek, bo one nas demotywują. Dobrym motywem jest np. poprzestawianie mebli co jakiś czas (zmiana w jakimś stopniu środowiska-nowy bodziec dla mózgu [O! jakaś zmiana, pracujemy nad adaptacją]). Oczywiście totalny nofap/porn. Badania hormonalne tj. testosteron. Jak za mały to kuracja "pocyklowa" bez cyklu powinna podnieść poziom T (tamox/klomid+cabaser+niskie dawki eksemestanu jak dalej słabo to proviron), jest to ważne bo nic bardziej nie motywuje do wyjścia gdziekolwiek jak popęd płciowy. Jak to nie pomaga to wellbutrin zwiększa libido (lub coś podobnego). Podkreślę to jeszcze raz, potrzebne jest jakiekolwiek zajęcie, jak robisz zakupy raz na tydzień to rozłóż to nawet na codzienne małe zakupy. Obojętnie co, rób coś! Motywacja przyjdzie z czasem. Do tego:
-zimne prysznice
-zwiekszenie pulsu tj. krótki trening zaraz po przebudzeniu
-ogarnięcie swego nosa, jak masz poblokowany nos bo alergia, bo polipy czy inne krzywe przegrody idź to lekarza, ja mam alergie ale jak użyje kropli sulfarinol to mnie wręcz wystrzela od ilości tlenu
-ogarnięcie higieny snu


I nie leć cały czas na amfie/finilach/fenidatach i innych codziennie, tylko na początku później powinno być lepiej z motywacją.
kurwaa, nie polecaj ścierwa bo to jedynie pogorszy sprawę, chuj z tym, że dawki niskie jak po pewnym czasie będą już wysokie - znam to z autopsji
  • 2916 / 795 / 5
25 sierpnia 2018Sultan39 pisze:
Jestem CHAD-owym chłopakiem i staram się wyjść depresji już trzy lata.
W międzyczasie przerobiłem masę leków, chyba całą gamę SSRI i inne wynalazki takie jak: agomelatyna i wortioksetyna. Obecnie jestem na zestawie: mirtazapina 30mg i bupropion 300mg oraz dodatkowo lamotrigine 200mg. Mirtazapina ładnie wyregulowała sen i jakby troszkę wyciągnęła, natomiast wiele objawów resztkowych daje mi się mocno we znaki: brak motywacji, utrata zainteresowań, a szczególnie anhedonia.
Wydaje mi się, że pełna remisja jest tuż za rogiem ale jakoś nie mogę jej złapać.

Jakby, ktoś z bywalców tego forum miał jakąś koncepcję, czym można byłoby „przyprawić” mój zestaw byłbym bardzo wdzięczny.
Mi pomogło odstawienie używek, zwłaszcza trawy, dużo seksu i wymagająca (w pewnym stopniu) intelektualnie praca. Do tego własny miejsce i odpowiedzialność.
Narkotyki są dla przegranych
  • 28 / 8 / 0
Tytuł tego wątku to jest to co mam.
Od zawsze próbowałem sobie poradzić różnymi specyfikami. Narkotyki, suplementy, używki, leki, narkotyki. Wspominałem o narkotykach?
Przeważnie pomaga do czasu aż mój mózg się nie znudzi nową substancją i wracam do zaklętego kręgu spierdolenia.
Jestem już zmęczony tym wszystkim. Oczywiście testuję kolejny specyfik ale nie spodziewam się dużych sukcesów, to raczej z przyzwyczajenia.
DUŻO, DLA MNIE, TERAZ
  • 609 / 16 / 0
Twoim problemem jest dopamina. Dopóki mózg się nie przyzwyczai do nowych bodźców, dopóty jest dobrze i następuje wyrzut dopaminy. Potem wszystko wraca do poprzedniego poziomu.
Uwaga! Użytkownik punk6 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 375 / 43 / 0
Też tak uważam, że potrzebna jest jakaś przerwa. Doprowadzanie neuroprzekaźników do porzadku. I wtedy można testować na nowo.
Pytanie też jakie substancje testujesz. Bo możesz zarzucić coś co tak ci wybije tolerkę albo tak cię wyczyści z neuroprzekaźników że następne zabawki w ogóle nie będą "klepać".
nie wierzcie w farmazony...
i dzieciakom piszącym "XD" w co drugim zdaniu... :kotz:
  • 167 / 14 / 0
Panie i panowie, zostawiła mnie dziewczyna. Było to 2 miesiące temu i było dosyć burzliwe. W każdym razie bez szczegółów, minęły 2 miesiące a ze mną jak było tak jest tak samo, a nawet gorzej.. myśli samobójcze, brak chęci do życia, wku*wianie sie na wszystko i wszystkich bez powodu, spanie od 4am do 16, jedzenie jednego posiłku dziennie, brak odczuwania przyjemności np. z wyjścia na impreze, ze znajomymi - owszem, buzia sie zaśmieje ale głowa ciągle zaśmieciona wspomnieniami i w sumie jak gdzieś jestem to tak jakby mnie nie było bo się wogóle nie odzywam itp. Do tego nałóg od kody.
Biorę mirtazapinę i escitapramolum od półtorej miesiąca, ale nie odczuwam żadnych efektów tych leków. Niestety uzależniłem swoje życie od tego związku i jak przepadł to i czuje się jakby przepadło mi życie. Boje się że zostanie mi to na stałe... Uprzedzając, nie, nie była to moja pierwsza relacja w życiu. za 2 tygodnie się wyprowadzam do nowego otoczenia i zaczynam studia ale martwie się że to nic nie zmieni. Jakieś inne leki zaproponować psychiatrze żeby przepisał? Czy są odpowiednie? Czy jakieś inne porady? Jak żyć?

Nie wiem czy dobry temat, jak nie proszę o przeniesienie do Stany depresyjne
Uwaga! Użytkownik januszpe nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4810 / 263 / 0
@januszpe

Moim zdaniem leki które bierzesz to nie jest rozwiązanie problemu z pogodzeniem się ze stratą. Takie jest życie, że czasami idzie nie po naszej myśli i szprycowanie się chemią raczej nie pomaga w zrozumieniu tej prostej kwestii. Jeśli nie masz ewidentnych zaburzeń psychicznych, a Twoje doły są wynikiem złamanego serca to lepiej jednak radzić sobie z tym bez wspomagania.

Napisałeś że zmieniasz otoczenie i idziesz na studia więc zadbaj o to by wykorzystać sytuację i ułożyć sobie życie na nowo.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 3430 / 1087 / 0
[mention]januszpe[/mention],

przechodzisz załamanie w zdrowy sposób w akompaniamencie leków, które w tej sytuacji mogą zrobić więcej szkody niż pożytku. Reagujesz w zupełnie normalny, naturalny sposób, ale niejako sam zakładasz sobie kajdany rozdrapując rany.

Możesz spróbować poszukać dobrego psychologa, psychoterapeuty w nowym miejscu zamieszkania.

Dobrze kombinujesz zaliczając swoje problemy do kategorii "stanów depresyjnych", w mojej opinii są to stany depresyjne wywołane czynnikami zewnętrznymi i za eliminację tych czynników winieneś się zabrać. Zmiana otoczenia i pojawienie się nowych wyzwań może być kluczowe dla zdrowia. Warto reagować, bo przedłużenie tej gehenny może doprowadzić Cię do pełnoobjawowej depresji.

Powodzonka!
Guide do nikotyny w Stymulantach Roślinnych.
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:

misspillz.blogspot.com
ODPOWIEDZ
Posty: 2939 • Strona 246 z 294
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.