Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 2939 • Strona 241 z 294
  • 116 / 17 / 0
26 lipca 2018Preston pisze:
Witam. Zakladam nowy temat poniewaz po przeczytaniu 1000 postow nie znalazlem konkretnej odpowiedzi. Prosze o wyrozumialosc.

Zaczne od poczatku. 10 lat temu zaczalem przygode z mj i pochlonalem sie w niej calkowicie. Dawala mi wiele radosci przez dobre 8 lat. Potem sie cos popsulo ale to nie jest najwazniejsze. Musze tez dodac ze lubilem czasem dac po nosie, wrzucic jakis karton a w kryzysowych sytuacjach tableteczki na kaszel.. Do sedna, 2 lata temu moj stan ulegl pogorszeniu, typowa deprecha itd. Zglosilem sie do lekarza ktory potwierdzil moje podejrzenia. Przepisal citalopram ktory na poczatku faktycznie mi pomogl i wyciagnal mnie z dolka lecz nadal nie odczuwam przyjemnosci. 2 miesiace temu odstawilem lek. Strasznie siadl na libido i zapewne wiele w glowie rozjebal. Od pol roku jestem czysty. Nie pale, nie biore nic z dragow i dalej kurwa zadnej poprawy. Totalna anhedoni, brak satysfakcji z seksu, brak motywacji, brak sil, bezsennosc idt...

Suplementy ktore biore to tyrozyna, niacyna, l dopa mucana do tego zastrzyki domiesniowe z witamin b6 i b12, na noc tryptopan. To wszystko jedynie pomaga mi w miare jakos funkcjonowac ale nie tego oczekuje.

Odzywiam sie w miare dobrze, z alkoholem tez nie przeginam. Staram sie regularnie cwiczyc, silownia, rower, rolki itd.

Sam juz nie wiem w czym tkwi problem. Zapewne dragi jak i antydepresant zablokowaly mi cos w glowie co odpowiada za dopamine,“uklad nagrody“

Staram sie teraz zdobyc selank i phenotropil ale zapewne to chwile potrwa zanim to dostane i wyprobuje.

Serdecznie Was prosze o pomoc. Powoli nie mam juz sily ani pomysly jak odwrocic te jebama anhedonie!
Psychoterapia?
Wciąż mnie zadziwia to, że skrupulatnie ją pomijają.
26 lipca 2018Dersu Uzala pisze:

Natomiast jeśli chodzi o tytuł wątku, to... dorosłe dzieci! Trzeba rozróżnić pojęcie "drive" (dopamina) od "wellbeing" (serotonina) :old:
Ciężko jest ogarnąć własną dupę, problemy z wyznaczaniem sobie celów i ich realizacji, brak dumy, radości z wykonywania swojej pracy, brak nakręcenia, skąd czerpać siły? Dopamina i noradrenalina.
Pochmurne niebo...nic nie cieszy, nie daje radości, chłód, pustka, znużenie, izolacja, emigracja wewnętrzna, poczucie odcięcia od źródła własnych emocji? Serotonina..

Osobiście radzę sobie mając odpowiednio bogatą dietę stosując dodatkowo SSRI oraz NDRI. Jest dobrze :*)
Jasne. Proszek na każdy nastrój. Brzmi super, ale tak się nie da. Lek ci ma pomóc, a nie zastąpić np. motywację.
Jestem dzieckiem lęku. Jestem dzieckiem śmierci, którą noszę w sobie. Jestem swoją własną samozagładą. Ale jeszcze jestem.
  • 1893 / 174 / 0
Da się - pod warunkiem że traktujemy to jako przydatny rekwizyt - kółka przy rowerku. Jeśli poprzez swoje wady wrodzone, złe nawyki, wpływy środowiskowe i inne czynniki tkwimy w pasywnym-prokrastynacyjnym trybie życia to wiadomo że i organizm, cały ten neuromechanizm ustali odpowiednią homeostazę. A głową muru nie przebijesz, wiemy że chcemy zmian, ale brakuje sił, wypracowanych nawyków (dobrych), grzech zaniedbania daje o sobie znać. Wtedy słabeuszom, ułomnym ale kumatym, może na krótką metę pomóc taka proteza lepszej wersji samego siebie, póki nie okrzepną.
  • 116 / 17 / 0
Nie, źle mnie zrozumiałeś. I ja w sumie chyba ciebie też :p

Jak najbardziej, Dajmy sobie pomóc, jeśli możemy. Tylko pomóc, żeby to był kopniak w zad na rozpęd, a nie jako zamiennik na stałe. A z tym naprawdę czasami ciężko, bo jak ktoś ma problem i znajdzie coś, co sprawia, że znika to ciężko mu się ograniczyć. Nikt nie chce znów wracać do punktu wyjścia.

Sam wiem jak to jest, Ritalin potrafi zdziałać cuda. Tylko łykać ze świadomością!
Jestem dzieckiem lęku. Jestem dzieckiem śmierci, którą noszę w sobie. Jestem swoją własną samozagładą. Ale jeszcze jestem.
  • 8678 / 1649 / 2
26 lipca 2018ledzeppelin2 pisze:
Ja wchodze na baclofen. Nie wiem ile na nim bede jechal, dopoki nie ogarne troche dupy. Juz mam takie doswiadczenie co pomaga mi w moim schorzeniu, ze moge sam sie leczyc. Wiem czego unikac . Bedzie jako tako. Yen srodek dziala na mnie na pewno . Szkoda niekiedy czasu na testowanie masy nootropow.
Neuroleptyki i SSRi w moim przypadku pogarszaja sprawe.
Zycie zatoczy kolo :rolleyes:
Kiedys np tlumaczylem, ze po Twoich przebojach z efylonem glupota sa neurolepy z ssri...
26 lipca 2018rhodiola1200 pisze:
26 lipca 2018ledzeppelin2 pisze:
Ja wchodze na baclofen. Nie wiem ile na nim bede jechal, dopoki nie ogarne troche dupy. Juz mam takie doswiadczenie co pomaga mi w moim schorzeniu, ze moge sam sie leczyc. Wiem czego unikac . Bedzie jako tako. Yen srodek dziala na mnie na pewno . Szkoda niekiedy czasu na testowanie masy nootropow.
Neuroleptyki i SSRi w moim przypadku pogarszaja sprawe.
Opisz proszę, jak na ciebie działa baklo. Też się do niego przymierzam i jestem niemal pewien, że zrobi robotę.
Gdybym mial ocenic wartosc lecznicza gabaergikow solo (tych z apteki) to bylaby to ocena niska.
Do tego samoleczenie...
26 lipca 2018rhodiola1200 pisze:
26 lipca 2018dash pisze:
@up Phenibut się bierze doraźnie. Jak będziesz jechał na nim codziennie to doprowadzisz się do jeszcze gorszego stanu i dopiero na odstawce poznasz co to prawdziwa anhedonia.
Well, to zależy jak wyglądają receptory GABA na starcie brania. Jak bierzesz i traci działanie po kilku dniach, to może być problem. Jak jest odwrotnie to i z odstawieniem będzie lżej.
Odstawianie WSZYSTKICH aptecznych GABA to koszmar, chyba, ze zamienisz je na inne pixy.
Tylko, to, ze bedziesz w obawie przez odstawka znow cos brac niewiele zmieni.
Problem wroci przy kolejnej odstawce.
26 lipca 2018rhodiola1200 pisze:
Od jakiegoś czasu eksperymentuję sam:
- L-DOPA + EGCG - chwilowa poprawa, efekt zaniknął po 3 dniach suplementacji
- NSI-189 - kompletnie nic, brak działania
- L-Tyrozyna - podobnie jak L-DOPA, patrz wyżej
- Vit complex (1000%towe dawki witamin z gr. B) - kompletnie brak efektów
- Modafinil - podobnie jak L-DOPA ale dużo mocniejsze działanie, po tygodniu zanik efektów
- Adrafinil - próbowałem doraźnie, działał mocniej niż Modafinil
- Phenibut - na nim jadę od ok. tygodnia. Początkowo tragedia - senność, już miałem przestać brać ale po kilku dniach efekty poszły w drugą stronę, duża stymulacja, najlepiej chyba ze wszystkiego usuwa objawy anhedonii!

Co do leków i supli które mogą zrobić robotę:
- pramipeksol
- arypiprazol
- pirybedyl
- fenibut
- PRL-8-3

i doraźnie:
- metylofenidat
- Modafinil
Chcesz mi powiedziec, ze cos dziala 3 dni i przestaje dzialac?
Sadzac po tej czesci idzie Ci to slabo- bardzo slabo wiec uwazaj bo cos spieprzysz...

Generalnie- za duzo, za czesto. Za czeste zmiany itd.
Szukasz cudownego leku ktory z buta zadziala...

Kiedys tu opisywano najczestsze powody anhedonii.
Jak sie troche obudze poszukam.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 11 / / 0
A wiec jesli citalopram rozawil mi glowe to co mam teraz zrobic? Z dnia na dzien staje sie coraz bardziej agresywny. Denerwuje mnie to ze nie odczuwan przyjemnosci np podczas jazdy na rowerze gdzie kiedys jazda doprowadzala mnie to euforii!

Co do psychoterapi to nie jestem wcale przekonany, nie odczuwam takiej potrzeby a poza tym jestem zagranica i nie znam az tak dobrze jezyka zeby z doktorkiem profesjonalnie sie dogadac. Do palenie mj tez nie mam ochoty wracac ale z czasem mam mysli typu “ zajaram i znowu bosko sie poczuje“ po czym popadne w to samo i kolo sie zamyka.. Antydepresanty tez odpadaja a wiec kurwa co? Mam powiedziec czesc i przejsc na drugie pietro?! Chce zyc a nie wegetowac!
  • 61 / 8 / 0
Stteetart, mówisz o samoleczeniu. A jak mam inaczej funkcjonować? Lekarz przepisze mi tylko SSRI a jakiekolwiek argumenty to jak grochem o ścianę. Gorszej anhedonii raczej i tak nie wywołam, bo mam przeogromne 'odczucie?' pustki. Zupełnie jak robot, do tego na wyczerpanych bateriach.

Preston, doskonale Cię rozumiem. Przed braniem SSRI nawalałem na rowerze setki kilometrów miesięcznie, za każdym razem z bananem na ustach a teraz... czuję się, jak bym za karę jeździł. Euforia to uczucie zupełnie mi obce, nawet alkohol jej nie powoduje u mnie, jak kiedyś. W zasadzie nic, co próbowałem nie jest w stanie wywołać pozytywnych uczuć. Nawet zielsko działa na mnie depresyjnie, zupełnie inaczej jak dawniej. SSRI to najgorszy syf z jakim miałem do czynienia, nie poleciłbym nawet najbardziej znienawidzonemu wrogowi. Jak z tym żyć? Nie mam pojęcia, szukam możliwości na własną rękę.

PS. Z psychoterapią anhedonii jest jak z próbą leczenia raka witaminą C.
  • 121 / 8 / 0
Nie wiem, może powtórzę to, co być może, w temacie przewijało się wiele razy, ale efekt anhedonii po SSRI to efekt zahamowania dopaminy, teoretycznie przynajmniej. Problem w tym - jak ją odblokować? U niektórych przechodzi samoistnie, a u reszty... jest problem. Może coś by tu dał agonista dopaminy, choć w perspektywie dalekobieżnej może pogorszyć. Najciekawszym kandydatem jest pramipeksol. Jest pewien lekarz, który leczył tym z powodzeniem lekooporne depresję, które charakteryzowały się anhedonią i apatią głównie - https://ajp.psychiatryonline.org/doi/pd ... 5.15060788

Jemu udało się zaindukować remisję trwającą u niektórych nieprzerwanie. Mimo odstawki leku.

Pramipeksol może spowodować paskudne skutki uboczne jak bardzo wysokie libido (za wysokie też nie jest dobre), uzależnienie od hazardu, zaburzenia kontroli impulsów (najgorsze). Jeśli wystąpią to najlepiej odstawić lek. Z tymże rodzi się tutaj drugi problem - DAWS: dopamine-agonist-withdrawal-syndrome-daws-t51468.html

Rozwiązaniem jest znaleźć taką dawkę, które nie powoduję DAWS i również nie powoduje skutków ubocznych. Na szczęście skutki uboczne po pramipeksolu należą do rzadkości oprócz nudności i spadkami ciśnienia przy wstawaniu.

Trzecim problemem jest... trudność w dostaniu recepty. Jest mało lekarzy o otwartym umyśle. Polecam szukać szczęścia u prywatnych. U mnie się trafił i jest gotowy na terapie pramipeksolem.

Można się również bawić w leki jak Wellbutrin czy trudniejszy do zdobycia - metylofenidat, który i tak pomoże tylko na chwilę.
  • 11 / / 0
Dzis pierwszy raz od 6 miesiecy puje wodke z moja kobietom ktory twierdzila ze nie jest to dobry pomysl i miala racje. Zadnych pozytywnych odczuc tylko kreci sie w glowie i wieksza agresja i wkurwienie na cala swiat ze nie moge odczuc zadnej przyjemnosci! Aktualnie w glowie przewija mi sie mysl zeby zajabac lekarza ktory przepisal mi antydepresanty no ale oczywiscie tego nie zrobie... Nie mam wiecej pomyslow co moglbym zrobic by odwrocic anhedonie wiec postanowilem ze zrobie termin u psychiatry i tu moje pytanie.. Co mam mu zasegurowac? Jaki lek? Co jest najlepsze bym cokolwiek zrobil w kierunku odwrocenia anhedonii??!

Rhiodola1200 zycze Ci z calego serca bys znalazl magiczny sposob na Twoja dolegliwosc bo sam wiem jakie to jest ciezkie i meczace!

“Chce zyc a nie wegetowac“
  • 116 / 17 / 0
27 lipca 2018rhodiola1200 pisze:


PS. Z psychoterapią anhedonii jest jak z próbą leczenia raka witaminą C.
Naprawdę nie kumam, wy to byście tylko proszki jedli. Przecież nie SAMĄ, tylko w sposób skojarzony. Z jakimi lekami niestety nie mam pijęcia, ale leczenie psychospołeczne można włączyć. A terapia z pewnością nie zaskodzi.

Wcześniej wymienione leki nie, terapia też zła. Ja wiem, wszystko bez sensu. W ogóle, po co próbować.
To tylko luźna propozycja, nie rozkaz.

Mimo wszystko, obyś wracał do zdrowia.
Jestem dzieckiem lęku. Jestem dzieckiem śmierci, którą noszę w sobie. Jestem swoją własną samozagładą. Ale jeszcze jestem.
  • 8678 / 1649 / 2
Czesci z Was radze sobie zajrzec tu:
https://www.duckduckgo.pl/url?sa=t&source=w ... E6Chuom8fg

Polecam zwlaszcza odkopac rozdzial o neuroprzekaznikach.
27 lipca 2018T800 pisze:
Nie wiem, może powtórzę to, co być może, w temacie przewijało się wiele razy, ale efekt anhedonii po SSRI to efekt zahamowania dopaminy, teoretycznie przynajmniej. Problem w tym - jak ją odblokować? U niektórych przechodzi samoistnie, a u reszty... jest problem. Może coś by tu dał agonista dopaminy, choć w perspektywie dalekobieżnej może pogorszyć. Najciekawszym kandydatem jest pramipeksol. Jest pewien lekarz, który leczył tym z powodzeniem lekooporne depresję, które charakteryzowały się anhedonią i apatią głównie - https://ajp.psychiatryonline.org/doi/pd ... 5.15060788

Jemu udało się zaindukować remisję trwającą u niektórych nieprzerwanie. Mimo odstawki leku.

Pramipeksol może spowodować paskudne skutki uboczne jak bardzo wysokie libido (za wysokie też nie jest dobre), uzależnienie od hazardu, zaburzenia kontroli impulsów (najgorsze). Jeśli wystąpią to najlepiej odstawić lek. Z tymże rodzi się tutaj drugi problem - DAWS: dopamine-agonist-withdrawal-syndrome-daws-t51468.html

Rozwiązaniem jest znaleźć taką dawkę, które nie powoduję DAWS i również nie powoduje skutków ubocznych. Na szczęście skutki uboczne po pramipeksolu należą do rzadkości oprócz nudności i spadkami ciśnienia przy wstawaniu.

Trzecim problemem jest... trudność w dostaniu recepty. Jest mało lekarzy o otwartym umyśle. Polecam szukać szczęścia u prywatnych. U mnie się trafił i jest gotowy na terapie pramipeksolem.

Można się również bawić w leki jak Wellbutrin czy trudniejszy do zdobycia - metylofenidat, który i tak pomoże tylko na chwilę.
Slyszales kiedys o COMT?
O antagonizmie nmda i co moze spowodowac?
O rec alfa-2?
Co powoduje ich downregulacja...
-
Same leki wymieniacie.
Wy ssie nie chcecie leczyc, wy chcecie magiczna pigulke szczescia.
27 lipca 2018Preston pisze:
Dzis pierwszy raz od 6 miesiecy puje wodke z moja kobietom ktory twierdzila ze nie jest to dobry pomysl i miala racje. Zadnych pozytywnych odczuc tylko kreci sie w glowie i wieksza agresja i wkurwienie na cala swiat ze nie moge odczuc zadnej przyjemnosci! Aktualnie w glowie przewija mi sie mysl zeby zajabac lekarza ktory przepisal mi antydepresanty no ale oczywiscie tego nie zrobie... Nie mam wiecej pomyslow co moglbym zrobic by odwrocic anhedonie wiec postanowilem ze zrobie termin u psychiatry i tu moje pytanie.. Co mam mu zasegurowac? Jaki lek? Co jest najlepsze bym cokolwiek zrobil w kierunku odwrocenia anhedonii??!

Rhiodola1200 zycze Ci z calego serca bys znalazl magiczny sposob na Twoja dolegliwosc bo sam wiem jakie to jest ciezkie i meczace!

“Chce zyc a nie wegetowac“
Ja vodke ostatni raz pilem z 7-8 lat temu...
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
ODPOWIEDZ
Posty: 2939 • Strona 241 z 294
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.