siema wariaty

dostalem dzisiaj sztuke od pewnego niemieckiego vendora. Białe lekko wpadajace w zolty kolor grudy, ale w zapachu jakas taka dziwna. Niby ryba, ale troche inny zapaszek niz nasza lokalna. Sciagnalem jakies 1.5h temu dwie setki w krotkim odstepie czasu bo stwierdziłem, że pierwsza słabo weszła. Aktualnie siedze tak wypierdolony z kapci, że zmieniałem już chyba trzy koszulki od potu, ciary wzdluz kregoslupa, no jest konkret, ale jest pewno ale... Pierwsza kwestia to dlaczego weszło mi z takim opóźnieniem?

Grudy suche, żadna pasta więc powinna załadować sie praktycznie od razu. Druga rzecz - nawadniać nawadniam się solidnie. Na początku sobie troche colki piłem, potem poszedłem jednak po dzbanek z wodą. Z nerami nie mam problemu - nadążają (oczywiscie w sposob taki, że latam do kibla co 15min ), za to jak z ciekawości po zimnym prysznicu mierzyłem sobie dwa razy temperature to zdziwiłem sie w chuj, że pomiary pokazywały gorączke. Mierzona temp. pod pachą dawała 37.7, za to pod językiem 37.9.

To dość spory wzrost jakby nie patrzeć. Co sądzicie pany? Normalna sprawa po futrze? Bo w sumie nigdy sie nad tym nie zastanawiałem. Na chłopski rozum jako że podnosi ciśnienie to myślałem, że wzrost to może jakieś kilka dziesiątych max, a tu taki zonk że termometr prawie 38 pokazuje lol pozdrawiam i życze miłego wieczoru.

Dodano akapity -- 909

Weszła po czasie kolor żółtawy hmmm... To może być piko innym słowy metamfetamina.

Z jakiej racji piko? Wątpie że vendor wcisnalby mi mete po cenie fugi. Co prawda brane było troche, więcej wiec i taniej no ale still. Poza tym jeśli już piko to wyjątkowo chujowe
ps. taki maly offtop, ale chce poruszyć kwestie kwetiapiny. Wczoraj w nocy meczylem sie z zasnieciem i tak jak zawsze nie jadlem wiecej niz 100mg na zasniecie po sesji z fuką to wczoraj pochlanalem 150 i kurwa modlilem sie poki mnie nie zmulilo aby tylko nie zlapal mnie zespol neuroleptyczny. Po 20min jakichs po zaladowaniu tych 150mg, leze w lozku, leze, serce to zaczelo mi koncert Chopina odpierddalać, scisk w klatce i pod pachą co pare sekund, w głowie odklejka typu " nie wiem gdzie jestem i co sie dzieje wokol mnie", albo przegladam sobie hypka jeszcze przed snem i kompletnie nie moglem zrozumiec co wlasciwie czytam. Jak dobrze ze dzisiaj sie juz zaopatrzylem w niecale dwa opak. xanow bo mam dość katowania swoich neuronow tymi stimami i mozgojebami neuroleptykami. Niby mowi sie, ze te drugiej generacji mają małą sklonnosc do wywolywania takich jazd z pozapiramidowymi objawami, ale no nie czułem sie zbyt dobrze przez dobrą godzine - 1.5h.
Takze podsumowując - jako że widzialem duzo pozytywnych opinii o kończeniu stymulacji/ zapobieganiu zwały poprzez przyjęcie kwetiapiny to mówie wam, uważajcie bo po wczorajszej akcji jestem przekonany wręcz, że gdybym łyknął całą 200tke kwety, zamiast tych 120-150mg to by mnie poskręcało na amen. Najlepsza opcja na zjazd - alperka na lęki tak do 2mg, ciepła herbatka jak i dobra kąpiel. Za to na zaśniecie podczas wyjebania z butów nie radze ryzykować z neuroleptykami bo zdazylem zauwazyc, ze to rosyjska ruletka. Raz zasniecie bez problemu, a raz doprowadzicie sie do stanu jak ja wczoraj :F Już preferowałbym bardziej jakiś estazolam czy nitrazepam sie wyposazyc. Shiit, w sumie jakiekolwiek benzo o profilu glownie nasennym a nie tyrać neurony tymi mozgojebami. Pozdrówki.

Ostatnio o 4 rano napisał do mnie znajomy, który palił tylko zioło. Parę razy mu opierdoliłem sztukę. Wyjebałem jego numer, bo nie cpam. On zawsze z dala od narkotyków twardych: masz bu, bo mam zjazd?
Teraz znowu napisał: chcesz kupić jacka danielsa za 5 dych?
Wniosek? Każdy wpierdoli się w krajówkę. Zęby się posypią jak mi to zostawicie ścierwo.

To racja, ja sie wpierdoliłem srogo i żaluje. Snilo mi sie, że od pewnego czasu rzucam poldonem a przy tym sam wpierdalam na boku to gówno i wlasciwie to sam nie wiem czemu. Czasem fajnie da euforie i podnosi checi do zrobienia czegos, ale oprocz tego to pierdole ten syf. Dzisiaj nawciągałem się tyle, że aktualnie ledwo co na nogach stoje. Bolą mnie pod łopatką plecy, musiałem ewidentnie przedobrzyć z tym kurestwem. 1mg xana pomoże na to? Zawsze łykałem czy to razem przy wciaganiu, czy na zjazd troche alpry i bylo ok, bez zadnych jazd złych, ale teraz przy takim stanie w jakim jestem sie boje o pikawe. Nie jest aż tak źle, nie mam mroczkow zadnych przed oczami, moze lekko oslabiony jestem ale jak zakłuło mnie w klatce to sie przestraszyłem. Czas chyba na solidną stopke......

Do mnie tak samo w sylwestra koleżka ze szkoły się odezwał i pyta się mnie czy nie mam jakiegoś łajna odsprzedać xD a chłop był strasznym przeciwnikiem narkotyków, zresztą połowa mojej byłej klasy teraz leci z tematem, to kurestwo staje się na wyciągnięcie ręki w prawie każdej miejscowości. Cóż ja tym ludziom mogę tylko współczuć, nie będę ich przestrzegał żeby nie brali, kiedyś co każde furanie z ziomalami mówiłem im żeby nie przesadzali ze łatwo się można wjebac a koniec końców ja się wjebałem najbardziej xD

taa, pierdolona szmata... wróciła, po prawie roku przerwy, ale wróciła w takiej jakości że sam się trochę tej kurwy boję. i znow zaczynamy schemat brania co kilka tygodni, gdy juz moralniak przejdzie.... nah

Co spowodowało to że 2dni temu po kresce nagle zacząłem czuć jak mnie że tak powiem wykręca i takie silne zawroty głowy, sztywniały mi palce. Te objawy znikały w większości gdy zaczynałem coś robić, jak siedziałem w miejscu z telefonem w ręku to było w chuj nieprzyjemnie
Był to 3 dzień ciągu, odsypiałem w nocy normalnie. Uzupełniałem magnez i witaminy, jadlem mało ale tez jednak cos tam w siebie wpychałem na siłe

Najlepszy jest BLACK litrowy dostępny jest w sieci Żabka oraz V-MAX Classic litrowy dostępny jest w sieci Delfin.
Miałeś po prostu dużo kofeiny w fecie. Temu tak Cię terepało.

W sumie byłem wtedy jeszcze pod wpływem pregabaliny na lekkim skręcie kodeinowym, to może nasiliło te objawy
Pozdro