29 maja 2021LetniOgrod pisze:

Chyba fanem fety nie zostanę, bardzo denerwuje ta ciągła gotowość do działania aż niekiedy zastanawiam sie czy to nie jest niepokój, przez brak euforii zastanawiam się jaka jest przyjemność robienia na tym ciągów.

09 czerwca 2021WujekMorda pisze:

A jest możliwe że jeśli ostatnia wczorejsza kreska była ok 2giej w nocy. To teoretycznie gdybym nie zażył z 3 klonów dzięki którym się kimnąłem zaledwie 3h a dziś ok 11 sporej dawki DHC po której se zacząłem jarac jazz i czuć się już w głowie bardzo dobrze. To teraz przeżywał bym mega zwała bo temat był mocarny. Cały zwał opiera się na tym że feta jeszcze stymuluje nie dając spać ale w głowie robi się źle . Czy możliwe jest że zaleczyłem zwała ale to pobudzenie jeszcze w sobie mam ?? Teraz upływa 13h od ostatniego szczura ja sie ciesze opiatową fazą ale normalnie mam jakby jasniejszy umysł i w małym nasileniu ale jednak tiki takie jakie wykazuje kiedy jestem porobiony fetą . Jak gładzenie głosów , przygryzanie wargi . Wiec po tych 13 h moze mi się po prostu obecna dobra faza jeszcze łączyć z tym spidem w jakimś malutkim stopniu po takim czasie ??

Kurde no nawet na logikę - spałem zaledwie 3h - po przyjęciu opiatu powinna mi głowa opadać sama. a kompletnie tak nie jest faza jest silnie stymulująca i spać mi się dalej nie chce.
czyżby to faktycznie było pokłosie fuki ?