Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 2041 • Strona 204 z 205
  • 2779 / 1530 / 34
Dokładnie 😃 ale ostatnio jest moc i lepsza jakość i wtedy magia. amfetamina ma dwa oblicza dobre ta energia te ciary radość jednocześnie nadużywana niszczy i te uzależnienie to skutek nie przespanych nocy oraz braku przerw, słaba podaż zbilansowanego pożywienia.
Dirty summer narcotic trust devil fruit raj narkotyczny kwietniowy legion psychodeliczny w natarciu rozkosz dla podniebienia y
  • 23 / 3 / 0
Hej mordki. Mam takie pytanko, ponieważ stanąłem w obliczu sytuacji kiedy trzeba by w końcu przestać wąchać, bo już mnie mnie pomału psychoza i nadinterpretacja wszystkiego. Wszystko spoko, powiedzmy że z czystego lenistwa nie udam sie po dokładkę, to mi sie uda wytrzymać ile wlezie - robiłem juz przerwy, wszystko u mnie to kwestia postanowienia i czasem drobnej kłody pod nogi. Natomiast problem tkwi w tym, ze dwa dni po zaprzestaniu zażywania wstępuje we mnie coś, mam ADHD stwierdzone przez psychiatrę, ale po 6 latach ciągu z krótszymi czy dłuższymi przerwami nie dotrwałem nigdy do momentu kiedy ten "pierdolec" mija (o ile), wiadomo że jak sie zmęczę pracą to mniej rozgadany jestem, ale Bogiem a prawdą na trzeźwo wygladam i zachowuje sie bardziej jakbym był pod wpływem i to jest mega uciążliwe, bo mam wrażenie, że wszyscy myślą że jestem pod wpływem i czasami to aż wole nie chodzić do łazienki w pracy czy u kogoś w domu, bo mam wrażenie że pomyślą, iż poszedlem sobie zapodać. Jest na to może jakiś zloty srodek? Na pewno mniej kofeiny ale to z czasem dopiero, jak troche sie zregeneruje po ciągu. Sorki jeżeli pytanie padło juz wcześniej, nie znalazłem podobnego wątku osobiście
  • 242 / 64 / 2
@Szybkoszybki
Trzeba czasu. U mnie normalność zaczęła wracać po 6 miesiącach. Ale po pierwszym miesiącu już da się żyć i warto poczekać.
  • 23 / 3 / 0
Hmmm... Moja najdłuższa przerwa trwała 3 msc, przy czym miałem tak cholerną huśtawkę nastrojów, że znajoma z pracy mi powiedziała zdanie które mnie bardzo ukłuło gdzieś w myślenie, mianowicie że "jak ćpałem to byłem o wiele bardziej normalny". W tamtym momencie się zacząłem zastanawiać na chuj się starać, bo akurat to był okres kiedy byłem turbo zdeterminowany, a okazuje się że na trzeźwo nie da się mnie znieść, a jak biorę to też źle. Żeby nie było niedomówień, nie robiłem nigdy przerw dla kogoś innego niż ja sam, ale mam przez uzależnienie problemy adaptacyjne i samotność mnie gryzie w dupę, a wychodzi na to że tak źle i tak niedobrze. O wsparciu to w ogóle mogę zapomnieć, ale takie komentarze jak ten wyżej bolą jak sie wyjdzie z cugu i wracają uczucia
  • 242 / 64 / 2
@Szybkoszybki
Tak to jest. Odjebałeś, podjąłeś w życiu złe decyzje tak jak ja i potem trzeba przez to przecierpieć, nie ma drogi na skróty. Mi też każdy mówił rzeczy w stylu "co ty taki przymulony ostatnio", łącznie z rodziną.
Rzuć i weź urlop, minimum miesiąc. Jak nie masz możliwości to rzuć pracę i wróć do niej za jakiś czas.
Jak nie masz możliwości no to może jakieś L2 i odwyk, ale tutaj nie pomogę bo się nie znam. Jak byłeś wjebany długo to jakakolwiek czynność niż leżenie, spanie i jedzenie to nielada wyczyn ale to pewnie wiesz więc moim zdaniem bez urlopu od WSZYSTKICH obowiązków na minimum miesiąc się nie obejdzie. - ja ćpałem na studiach i rzuciłem po dostaniu dyplomu i nie miałem wtedy żadnych obowiązków przez jakiś czas więc moje odstawienie 2 letniego ćpania przebiegło bez większych problemów. Teraz jestem 1.5 roku całkowicie wolny od stimów i jak patrze w przeszłość jak nisko upadłem to jestem wdzięczny losowi że jestem w tym miejscu w którym jestem. Powiem ci że to wspaniała sprawa móc funkcjonować bez żadnych wspomagaczy i już w ogóle mnie nie ciągnie
  • 820 / 251 / 4
@izopropylofenidat Gratuluję tedy.
Ale mam pytanie, czy żałujesz że brałeś wtedy? Czy nie biorąc amh byłbyś w tym miejscu w jakim jesteś teraz?
Czy uważasz, że słusznie racjonalizowałeś sobie branie amh podczas studiów? Mam nadzieję, że wiesz o co pytam, czy uzyskany stopień naukowy, praca itp były/są dla ciebie warte brania?
Pytam bo wydaje mi się to bardzo istotne z perspektywy wpadania w uzależnieni i w ogóle brania amh, ja dla przykładu od opioidów trzymam się z daleka a w rc speedach nie gustuję, ale amh to już co innego, zarówno zacząłem jak i głównie biorę dla poprawienia/utrzymania efektywności pracy. A uzależnienie przychodzi oczywiście ale z jakiegoś powodu trzeba zacząć brać.
"Nie istnieję, nigdy nie istniałem, ale skoro Ty już istniejesz to może i ja zaistnieję."
"Żona kocha, warto żyć!"
"Do mniejszych dawek trzeba dorosnąć"
  • 242 / 64 / 2
@Detronizator2
Nie ma czego gratulować, dla mnie uzależnienie to nie choroba tylko kwestia decyzji. W zależności od poziomu uzależnienia decyzja bardziej lub mniej trudna do podjęcia.

Szczerze, to ciężko mi odpowiedzieć na twoje pytanie. Na pewno studia były dla mnie przyjemniejsze niż gdybym miał przez nie przejść na trzeźwo.
Nie ulega wątpliwości to, że lepsze dla każdego byłoby nauczenie się koncentracji i zmotywowanie się na trzeźwo, niż za pomocą amfetaminy. Moje zdrowie na tym ucierpiało, w szczególności psychiczne, mój układ nagrody itp. Teraz po 1.5 roku już skutków zdrowotnych nie odczuwam ale nie mam pewności czy może sobie czegoś nie uszkodziłem w środku i skróciłem długość swojego życia.

Myśle że mam farta że nie zniszczyłem sobie zdrowia i kariery, bo to było stąpanie po cienkim lodzie. Po jakimś czasie amfetamine brałem tylko po to żeby móc robić cokolwiek innego niż spanie.
A gdy pisałem prace inżynierską to amfetamina przestała już na mnie działać i przerzuciłem się na metamfetamine - dzięki niej napisałem prace inzynierską. Gdybym wtedy był dopiero na 3 roku to chyba bym uwalił studia albo bym zmarł na zawał.

Podsumowując : żałuje, ale na moje szczęście wyszedłem na tym dobrze, bo miałem farta. Każdemu bym odradził wspomaganie się na studiach stimami
  • 23 / 3 / 0
@izopropylofenidat ja osobiście nie mam problemu z tym żeby wykonywać czynności na trzeźwo, gorzej jest z ogarnięciem swojego zachowania. Po kilku dniach mnie nosi juz do tego stopnia, że jedyne co mi po glowie chodzi, to żeby sobie przypiexdolic i nie wyobrażam sobie być na trzeźwo i nie robić absolutnie niczego, bo bym oszalał. Juz tak próbowałem w zeszłym roku, nie bralem przez ponad miesiąc (obiecalem panience, niby głupie ale zawsze to jakas motywacja była) i nie moglem ze sobą wytrzymać, latałem po mieście z nudów i szukałem albo jakiejś dorywczej pracy albo innego sposobu żeby sie uwalić, typu zwiedzanie wszystkich aptek w pobliżu prosząc o thiocodin. Najbardziej mnie wkuxwia właśnie nadmiar energii, bo apatia u mnie trwa max dwa - trzy dni, potem mam nawał pomysłów na życie ale jak sobie nie przyładuję, to nie skupie sie na niczym w odpowiednim stopniu, żeby pchnąć to do przodu. Mam tu o tyle pod górkę, że musze sobie z tym radzić sam, nie mam kogoś kto by mnie trzymał w moich postanowieniach, typu czynności wykonywane na trzeźwo, ktorych mam od zaebania, bo 6 lat walenia włada dzien w dzień praktycznie dało mi mnóstwo czasu na myślenie jak mogłoby wyglądać moje życie na trzeźwo. Na drodze staje wrodzone ADHD rozpieprzone stimami, wszelkiego rodzaju, ale glownie amfetaminą i nie pozwala mi się skupić na niczym, bo w połowie wykonywania jednej czynności, zahaczam sie o kolejną, tamtą zostawiam i tak w kółko, nie musze tu chyba sie rozpisywać jak działa ta choroba. Odnoszę wrażenie, że bez terapii u psychiatry sie nie obejdzie, żebym dostał po prostu jakiś metylofenidat albo może coś co właśnie nie będzie stymulantem a pozwoli mi ogarnąć ADHD. W Polsce dostalem karbamazepine i olanzapine na OCD, niewiele mi to pomoglo, po 3 tygodniach zacząłem mieć skoki nastrojów jeszcze gorsze niż bez leków i odpuscilem sobie terapie w taki sposób. W tym miejscu pragne podkreślić, ze mój nałóg przez ostatnie pare lat to jest praktycznie tylko i wyłącznie wewnętrzna potrzeba uspokojenia gonitwy myśli, bo energii czy dobrego humoru mi nie brakuje, nie ma tylko w tym ładu i składu, robie to juz totalnie z przymusu, ignorując fakt że nie bede spał, czy bede sie beznadziejnie czuł i zaniedbam kilka spraw, bo z takim stażem już miewalem momenty kiedy bralem kreske na sen. Tu pojawia sie kolejny problem, że występuje u mnie podła bezsenność po zaprzestaniu jazdy, nie do zaleczenia benzo, chociaż to akurat mija po dwóch tygodniach około. Co nie zmienia faktu, że męczy, jednak lepiej nie spać i coś robić niż nie spać i przewalac sie z boku na bok bo jest energia ale żadna czynność nie sprawia przyjemności, kiedy organizm jest zmeczony po całym dniu pracy.

Parszywy nałóg, zwłaszcza jak sie jest przyzwyczajonym do zażywania w samotności, az mi szkoda patrzeć na tych gówniarzy którzy biorą te kryształki pierdzielone i nie wiedzą do czego to prowadzi. Ja mialem o tyle szczęścia że spróbowałem juz jak byłem pelnoletni, nie chcę myśleć co by było gdybym wpadl w to wcześniej...
  • 102 / 35 / 0
az mi szkoda patrzeć na tych gówniarzy którzy biorą te kryształki pierdzielone i nie wiedzą do czego to prowadzi. Ja mialem o tyle szczęścia że spróbowałem juz jak byłem pelnoletni, nie chcę myśleć co by było gdybym wpadl w to wcześniej...
Coś w tym jest. Ja spróbowałam w wieku 14 lat, a konkretnie zaczęłam lecieć rok później, czyli jak miałam 15 i myślę, że osobom, które zaczęły w takim wieku jest trochę trudniej pod tym względem, że nie nauczyły się w ogóle innego życia, trzeźwego życia. Tak samo jest z rozwinięciem się przykładowo układu limbicznego. Ostatnio też usłyszałam od osoby sporo ode mnie starszej, że cieszy się, że nie weszła w to wcześniej, tylko mając już ponad 20 lat, bo na pewno jest jej teraz łatwiej przestać niż osobom, które zaczęły ćpać w okresie dojrzewania.
  • 3396 / 528 / 2
Ja nie lecę już kilka miesięcy, darowałem sobie narkotyki, nie piję, jedynie co to papierosy.

Fakt, dzieciaki teraz mając naście lat wpadają w kryształki, gdzie ja o tym nawet wtedy nie miałem pojęcia.

scalono - detronizator

@UP zamówiłem dziś amfe, jestem po 4tej kresce jest gitara, ale naprawdę nie czuję uzależnienia: jest feta to jest nie ma fety jakoś przeżyję.

Dobra jakościowo jak na dzisiejsze standardy amfetaminy fety w tej fecie co mam bedzie z 40%. To i tak dobra standard to 15% amfetaminy reszta wypełniacze.

Proszę o scalenie.
Uwaga! Użytkownik Mefistofeles1945 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 2041 • Strona 204 z 205
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.