Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 2041 • Strona 171 z 205
  • 1 / / 0
Trzy miesiące wytrwałości i znowu jazda. Wszystko na nic. Cholerka
  • 24 / 4 / 0
To teraz spróbuj wytrzymać jeszcze dłużej.Też ostatnio wymiękam po tych właśnie 3 miesiącach,to jest jakaś taka bariera po której jest mega ciśnienie.Ale nie wydaje mi się że wszystko na nic,lepiej chyba mieć to 3 miesiące przerwy niż jej nie mieć i ćpać non stop.Generalnie to i tak raczej już bym nie dał rady tak lecieć z towarem jak kiedyś,bo dobrze wiem jakie to ścierwo i już by mi na to psycha nie pozwoliła,ale swoje wpierdoliłem,ktoś parę lat młodszy może mieć ciężej,wiem po sobie jak było.
  • 568 / 87 / 0
Ja sobie dziś uświadomiłam, że do końca studiów na pewno z tego gowna nie wyjdę. Już nauczyłam się tylu sztuczek, że potrafię walić w klamę w domu pełnym rodziny, gdy na mieszkaniu jest chłopak, który nie ma pojęcia że cały czas biorę. Do tego już wiem jak ćpać i jak się zachować żeby nie było po mnie widać jaka jestem porobiona. Ja nawet uczyć się już nie mogę bez tego. Wczoraj uczyłam się praktycznie cały dzień, bo tyle mi się materiału nazbierało. Siedziałam przed tym kompem tak nacpana ze aż byłam w szoku, że mój chłopak nic nie zauważył. No ale cóż, dużo praktyki i cpun wiele się uczy :/ czasem sobie wyobrażam, że rzucam to w pizdu, w końcu wychodzę z depresji i PTS, ale potem i tak wracam do tego scierwa. Mam nadzieję, że przyjdzie czas w którym zostawię to całkiem i w kocu porządnie wyleczę się z tego co mi siedzi w bani.
W strugach deszczu dni toną, dotykam stopą dna
  • 77 / 14 / 0
3,6 miesac najgorsze tzw faza muru, jeszcze w 9 miesiącu też tak jest, póki co ja z kolei już ponad 7 miechow czysty. Kolorowo i zajebiście nie jest, trzeba się pilnować, pogodzić z paroma kwestiami, sprzątać ciągle ten bałagan na bani.
Z tym że ja bez pomocy bliskich mi osób bym nie wyszedł i myślę że każdy kto juz ostro wali ciągami jak nie codziennie sam długo nie da rady, terapia rzecz obowiązkowa, już nie wspomnę o nawykach itd. jakby nie patrzeć to trzeba dotychczasowe życie zmienic o 180 stopni. Póki co daje radę chociaż często bywa ciężko z psychika ale jakoś z tym radzę, duży +dało zmiana zamieszkania, sam wiem że jak wrócę do rodzinnych stron to będzie kwestia czasu jak znów polecę.
  • 24 / 4 / 0
No to jest właśnie przejebane,7 miesiąc nie ćpasz a i tak nie jest kolorowo.Kiedyś myślałem że wystarczy lecieć na czysto i jest zajebiście a tu taki ch*j..Ciekaw jestem po jakim czasie jest w miarę normalnie,tak na luzie bez ćisnień,o ile to nie zostaje już na zawsze..
  • 77 / 14 / 0
Głody z czasem będą rzadziej występować (mam nadzieję) ale wiem z przykładów znajomych że nawet mając kilka lat abstynencji od włada wystarczy jakiś moment, sytuacja większy stres i od nowa lecą. Jednak trzeba będzie się pilnować cały czas, bo to jak tok myślenia się zmienia to jest masakra, jednego dnia jest ok nic nie myślę o tym co było itd a drugiego ułamek sekundy i już rokzminiam co by było gdyby, mile wspomnienia z czasów ćpania, planowanie że jak będzie okazja to się przyjebie. Strasznie potrafi męczyć psyche
  • 1290 / 362 / 0
01 kwietnia 2020mmigotka pisze:
Ja sobie dziś uświadomiłam, że do końca studiów na pewno z tego gowna nie wyjdę. Już nauczyłam się tylu sztuczek, że potrafię walić w klamę w domu pełnym rodziny, gdy na mieszkaniu jest chłopak, który nie ma pojęcia że cały czas biorę. Do tego już wiem jak ćpać i jak się zachować żeby nie było po mnie widać jaka jestem porobiona. Ja nawet uczyć się już nie mogę bez tego. Wczoraj uczyłam się praktycznie cały dzień, bo tyle mi się materiału nazbierało. Siedziałam przed tym kompem tak nacpana ze aż byłam w szoku, że mój chłopak nic nie zauważył. No ale cóż, dużo praktyki i cpun wiele się uczy :/ czasem sobie wyobrażam, że rzucam to w pizdu, w końcu wychodzę z depresji i PTS, ale potem i tak wracam do tego scierwa. Mam nadzieję, że przyjdzie czas w którym zostawię to całkiem i w kocu porządnie wyleczę się z tego co mi siedzi w bani.
To optymistka jestes, jesli myslisz, ze cale studia tak przeciagniesz. Lepiej rzucic teraz i sie pomeczyc niz potem sie wykoleic calkowicie na kilka lat. Antydepy rozne sprawiaja, ze mozna pracowac tj uczyc sie bez fetungu.
Tobie sie tylko wydaje tak, ze bez amfy nie ma wyjscia, bo po prostu nie jestes optymistyczna na przyszlosc jesli chodzi o zmiany w zyciu, tj nie widzisz, jak mozesz zyc bez amfy. Ale po 5 latach to bedziesz jeszcze bardziej pesymistyczna i bardziej jeszcze nie bedziesz widziec szans na zycie bez amfy. Tacy ludzie czesto ktorzy nie wyobrazaja sobie przyszlosci bez uzywki to czesto tkwia w nalogu bardzo dlugo, faceci czesto do konca zycia. Czesto w polaczeniu z lubieniem bycia na fazie bo to rozladowuje wewnetrzne napiecia.
  • 429 / 64 / 0
Napisze coś od siebie, od grudnia lecę prawie codziennie na ścierwie, czuję że łeb już siadł, każdy (w pracy) pierdoli coś na mój temat, kurwa każdy wie coś czego nie powinien, każdy na mnie krzywo patrzy, każdy chce mnie wyjebac (tzn żeby szef mnie wyjebal) coraz bardziej zamykam się na ludzi, czasem do tego stopnia że boję się spojrzeć w oczy albo odpowiedzieć jebane "czesc".
Czy chce z tym skończyć? No ciężko stwierdzić, z pewnością chce zrobić przerwe, dzisiejszy dzień mi pokazał że nawet z tym będzie problem.
Była sytuacja że w pracy byłem taki powiedzmy smutny smutas, 0 motywacji 0 chęci 0 radości z czegokolwiek, nagle przyszedł ziomek który pełni funkcję "młodszego kierownika" tzn pracuje tak jak wszyscy tylko ze dodatkowo uczy i pilnuje czy jest dobrze robione, mniejsza o to, przychodzi ten ziomek i myślałem że będzie po prostu sprawdzał, ale jednak nie, patrzę a on szuka coś w nerce, odrazu chumor +10 chęci do życia pracy i innych gówien też +10 a po tym jak już zajebalem ehhh pracownik roku...
I wtedy dopiero zrozumiałem jak bardzo jestem wjebany, na chwilę obecną wydaje mi się że tydzień bez scierwa jest nie możliwy, jeśli po 1 dniu miałem takiego doła.
To nie tak ze nacpany daje innym morały, ale serio, nie bierzcie tego gówna, każdemu się wydaje że jest silny itd. Kurwa też tak myślałem, jeszcze zanim pierwszy raz zajebalem, patrzałem na starszych kolegów i myślałem "kurwa mordy to was niszczy, dlaczego po prostu nie zrobicie detoksu", no kurwa już teraz wiem dlaczego, pora szukać pomocy, jest chujowo, gorzej niż źle, cały czas mam jakiś płomyk nadziei, ale jednocześnie cały czas boję się że za jakiś czas mój nick będzie w temacie 'zgony uzytkownikow' o ile w ogóle ktoś się dowie o moim zgonie...
Pzdr mordy wytrwałości, kiedyś myślałemżeby otworzyć jakiś temat typu grupa wsparcia, ale niestety na tym forum jest dużo toksycznych użytkowników którzy by bardziej dobijali niż pomagali.
Z fartem
Uwaga! Użytkownik JezusWKominiarze nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 7 / / 0
Ciężko jest przerwać, biorę już jakiś czas ale od 4 miesięcy to moja codzienność, najdłuższą przerwę jaką miałam to 2 dni a tylko dlatego że te dwa dni prawie całe przespałam. Najdłuższy ciąg bez spania jak do tej pory trwał 8 dni po ósmym dniu już sama padłam ze zmęczenia. Wjebałam się A mówiłam że kontroluje to, jak widać nie da się. Nie wiem najgorsze chyba że cały czas mam styczność z tym i bardzo łatwy kontakt do ogarnięcia. Nie mam jak się wyrwać, nawet w pracy mam ludzi z narkotykowego otoczenia i zawsze ktoś znajdzie sposób żeby wziąść w pracy. Kilka razy przesadziłam z ilością bo była naprawdę duża że później sobie tylko myślałam "dlaczego jeszcze żyje". Dawki były naprawdę poza normę. Będę się starać wyjść ale czy mi się uda tego nie wiem.
Nikkix :zombie:
  • 12 / 6 / 0
Załatw sobie klonazepam i bierz 1mg dziennie. Zejdą te wszystkie schizy i psychozy ale wtedy najlepiej fetę wyjeb w kibel i nie wracaj do niej, bo jak połączysz klony i speeda to już można lecieć non stop.
ODPOWIEDZ
Posty: 2041 • Strona 171 z 205
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.