Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
Ja mam za soba 2lata na fecie, a do teraz od ponad 8 miesiecy wciagalem tylko raz(sylwester-powód czysto rozrywkowy, a nie nałogowy ;-) ).
Podam kilka rzeczy, ktore robiłem żeby z tego wyjść:
- zerwałem kontakt z osobami z którymi zawsze ćpalem;
- przez ok. miesiac nie robiłem rzeczy, które był dla mnie obsesją jak wciągałem(każdy feciarz którego znam ma swoje obsesje). U mnie były to komputer i rysowanie. Zawsze jak zabierałem się za którąś z tych rzeczy przychodziło "ciśnienie", bo jak się nafukałem to robiło się to o wiele przyjemniej;
- przez pierwszy tydzień cały czas spałem, brałem jakieś tabletki nasenne, które dostałem od kolesia, ale nie pamiętam nazwy. W tym czasie nigdzie nie wychodzilem z domu;
- zawsze jak już pomimo tych wszystkich "zabiegów" ciśnienie i tak przychodziło szedłem do dziewczyny, żeby mnie pilnowała, bo sam siebie potrafiłem okłamywać, że np. "tylko troszeczke wezme", a później: "no jak już wciągnąłem troche to i tak z odwyku nici :-p ";
- jak robiło się ciężko to szedłem do mojego dobrego kumpla po tramal i od razu robiło się lepiej ;-) ;
- po przespaniu całego tygodnia przez następne kilka starałem się, żeby nie mieć ani trochę wolnego czasu na to by myśleć o speedzie;
- nie brałem niczego na tzw. psychozę amfetaminową, bo bałem się iść do psychiatry(to chyba też był element tej choroby), ale na szczęście samo przeszło :-D .
Jak są tu jeszcze jacyś "weterani" którym udało się rzucić amfe to niech też napiszą jak, bo ot tak poprostu się nie da.
wpierdalam scierwo z mniejszymi lub wiekszymi przerwami od 4-5 lat i gdy material jest naprawde dobry to potrafi nie dac przestac o sobie myslec... ehh
Można chodzić do terapeuty, odwyk czy inne meetingi. To są wszystko ,,wspomagacze,, wszystko zaczyna i kończy się w naszej głowie, taką mamy psychikę mówiąc ,,To nic, jeden szczur nic nie zrobi,, Tak samo kończymy parę lat później z tą samą myśląm co ten szczur zrobił jak zaczynaliśmy.
Znam to z autopsji, nie ze słuchu ;).
Nie cytujemy posta bezpośrednio nad swoim - taurinnn
- @stanypsychotyczne
10 lutego 2020Syndykator pisze: Silna wola - według mojego doświadczenia jedyna opcja.
Można chodzić do terapeuty, odwyk czy inne meetingi. To są wszystko ,,wspomagacze,, wszystko zaczyna i kończy się w naszej głowie, taką mamy psychikę mówiąc ,,To nic, jeden szczur nic nie zrobi,, Tak samo kończymy parę lat później z tą samą myśląm co ten szczur zrobił jak zaczynaliśmy.
Znam to z autopsji, nie ze słuchu ;).
Pozdrawiam cieplutko.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
To co się stało wczoraj, dziś, jutro albo kiedykolwiek indziej, albo może już się stało (bo mogę nie pamiętać) to, że będę analizował sobie jakieś wyrywki z dnia na nowo w inny sposób, rozmawiając lub będąc gdzie indziej z kimś innym. To objawy na trzeźwo załóżmy 3 dni bez fety. Heh, dla mnie to pachnie schizofrenią, bo mam ziomka (tym razem ziomka) chorego na schizofrenię, właśnie prawdopodobnie przez fetę i alko, za dużo mieszał. Ten pierwszy koleszka co o nim wspomniałem też jest schizofrenikiem w sumie, ale to nie ważne w sumie.
Drugi:
Potrafiłem czuć zapach perfum osoby której nie było w pobliżu a za chwilę się z nią witalem. Mogłem powiedzieć "za 3 lata to się rozpadnie" i tak się stało. Mówię kurwa prorok, to chuj jebne w totka skoro taki Kozak ze mnie, nigdy nie wygrałem i dobrze. Nie dana mi jest wygrana. A mi pasuje 2600 miesięcznie. Nigdy nie miałem przypału za towar, z mojej starej ekipy prawie wszyscy garowali, chociaż dołek zaliczyli. A ja? Dwa razy słonika w radiowozie robiłem, raz antynarkotykowi fotki strzelali nam na ulicy a reszta to mandaty i tyle mojej gangsterki.
feta... To co kiedyś było dla mnie normalne jest dziś nie do przyjęcia, życie na trzeźwo? Ciężka sprawa, stan na fetce? To nawet prawdziwie nie jest, chociaż lubię być pobudzony, po kawie znowu spać mi się chce.. Parę razy zdarzyło się z mefą, raz w życiu zjadłem pigułe bo to była wygrana z partyjki w billarda i zioło. Na pewno większość z was maja większe doświadczenie, ja przeważnie stałem obok a później pisałem rap, dziś już to też jest nie ważne, nie chce mi się. I wiecie co? Hehe pisać już też mi się nie chce bo w końcu wbije się klamstewko jakieś. Ogólnie? Ogólnie to mam nadzieję, umrze razem ze mną. I mimo tego życie to zajebista sprawa ale kurwa ten różny stan że browar muszę strzelić bo co tu robić no o błędne koło. Już chyba nawet bym coś zjadł.. Taka tolerancja, pozdro i powodzenia w swoich tematach, aby z głową.
Przeniesiono do amfetamina uzależnienie, uważam, że osobny wątek na twój przypadek nie jest konieczny~Duce
- Świadomość Utrzymuje Mnie Przy Życiu
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.