I jakie wrażenia były ? Jestem ciekaw jak tam korba po czymś takim, osobiście jeszcze nie próbowałem tego

Ja dorwałem fetke z 2 innych syntez, 1 to żółta i mokra pasta,- kurewsko daje po nosie jakby zapachem farby albo rozpuszczalnika hehe a po konkretnym wysuszeniu uformowały się żółte grudy, skruszone w proszek mają postać lekko żółtawego proszku , nawet lekko wilgotnego po skruszeniu najmniejszych grudek, a 2 to bialutkie jak śnieg grudy, ma podobny zapach do tej 1 ale o wiele delikatniejszy, po skruszeniu przyjmuje postać pięknego białego proszku.

Powiem szczerze że ta 1 (żółta) kurewsko daje po nosie, a zapach jest tak intensywny że po 3 węgorzach uroniły się łezki szczęścia a ten kurewski zapach utrzymywał się przez kolejne 20min ale korba przednia, piękny speedzik i ochota do działania piękniutka, utrzymywała się ok. 7h. Zaś 2 (biały proszek) prawie w ogóle nie szczypie, a zapachu w ogóle nie czuć. Speed jest o wiele słabszy niż po żółtku Koniec końców, po żółtym jest bardzo nieprzyjemny zjazd, mi osobiście wleciała masakryczna psychoza z paranoją, inaczej jest z białym, zjazdu w ogóle nie odczułem a nawet udało się niedługo potem zasnąć.

Potwierdzam różowa woskowa papka , kocur.

@Pan Xanax o chryste, różowa papka. Faza jastrząb jest po tym Ale jakoś powiem szczerze, nie mogłabym tego ćpać na dłuższą metę. Strasznie śmierdzi i jebie po nosie okrutnie, a przy spływie ciągnie na wymioty często. Może i mocna, bo po dość dużej kresce można nie spać prawie dwie doby ale nie wiem czy to tego warte. Za bardzo mnie męczy taki materiał po prostu. Ostatnio zaczęłam brać fugę od nowego dila i powiem szczerze, że nie dość że w końcu dostaję prawdziwe piątki z wagi, to jeszcze są naprawdę dobre, bo już małe dawki mnie dobrze robią, czego się kompletnie nie spodziewałam po swojej tolerce. Co więcej, temat nie jest aż tak agresywny dla nosa, a spływ da się w miarę przetrwać, nawet nie przepijając w ogóle.

Witam, tak czytam i czytam, ale nie mogę się doczytać. Piszecie tu o papce, paście, mokrej fecie itd. Żadna z odpowiedzi, nie pasuje do mojego Fufu. Także mam mokrą papkę, czy też pastę (Nie wiem jak to nazwać ). Tak więc do rzeczy, kupiłem w poniedziałek 10g fety, która jest mokra. Jak by ją opisać hmm... W worku biała gruda, lekko mokra, woreczek cały obklejony od Fufu. Zapach bardzo intensywny i mocny, śmierdzi jak to przystało na fetę. Wziąłem o 23:00, tego samego dnia. Kreślenie... zajęło mi trochę czasu, ponieważ ciężko się to suszy, będąc na kiblu w pracy . Ja to zawsze gniote kartą, następnie macham nią, aby uzyskać wiatr i się suszy. Po może jednej minucie, zaczynam ją tasować kartą, tak jak byśmy na przykład kroili coś nożem (stukam kantem karty o towar xD) po chwili zaczyna się już robić sypka i zdatna do kreślenia kreski, wziąłem około 400mg, kopnęło po paru minutach, następną podałem o 3:00 200mg by utrzymać pizdunie. Powiem że konkret, pociłem się jak stary Messerschmitt, musiałem z każdym w pracy porozmawiać haha, i nadpobudliwość niesamowita. W domku jak to w domku, nic nie spałem oczywiście. Leżałem po prostu w łóżku, oglądając porno przez 6 godzin nie mogąc się zdecydować, do którego filmu mógłbym marszczyć freda . Wtedy o godzinie 15:00 znów kreska około 250mg pizdy już nie było takiej samej, ale musiałem podtrzymać bezsenność, bo czekała mnie następna nocka. W robocie poszła o 22:30 następna krecha 300mg. Zmęczenie dało znać o sobie, gdzieś około 4 nad ranem, znów krecha poszła około 200mg. Zdziwiło mnie przekrwione oko, gdy patrzyłem w lustro, czy nochala mam czystego, to oko było przekrwione bardzo mocno, dlaczego zdziwiony? bo pierwszy raz tak mam. Wale fetę około 3 lat. Pisząc wyraźniej, biorę około 3 Miechów z rozsądkiem czyli w weekendy, bądź jak mam nocki, odpoczywam 2, 3 dni i znów weekend, albo jak nocka. Następnie 2 miechy przerwy... Itd itd. Wracając do domu bardzo wyjebany już z butów, zero chęci na nic, marzyłem o łóżku. Ale w domu nie zabrało by zabawy z Fredem, więc zasnąłem około 10:00. Obudziłem się o 17:00 z zapchanym nosem, ale po kilku smarkaniach, odzyskałem prześwit w nosie. Zwała nie wiem jaka, bo znów poszła kreska 400mg o 17:30 no i nie dawno następna i jest moc... Ogólnie mieszkam w DE i tu nie widziałem jeszcze, innej Fetuni. Zawsze była papka, a brałem z wielu źródeł, a różniły się tylko mocą.

Witam ostatnio po kilku latach przerwy od czegokolwiek skusiłem się na białe i dostałem ciekawy sort z wyglądu plastelina śnieżno biała zapach zgniłych jak bardzo intensywny przy wyższej temperaturze plastelina szybko miękła, ale do rzeczy z dwoma ziomeczkami odmierzyłem 0,1 sortu na wadze a następnie wymieszalismy to z taką samą ilością kreatyny. Chcieliśmy tylko spróbować czy towar jest ok i czy wgl będzie działał jednak po około 10 minutach każdego z nas ostro jebła faza i trzymało nas kilka dobrych godzin. Faza była typowo jak po śniegu jednak wydaje mi się że jest to nie realne żeby 3 dużych gości jeblo 0.1 towaru.
I teraz mam pytanie czy dostaliśmy po prostu jakiś wykurwiscie dobry towar czy to jakieś mocne dopki ?
Ewentualnie czy to kwestia tej bardzo długiej przerwy od białego ?

Siema mam pytanie czemu moja feta jest pomarańczowa

Pomarańczowa najczęściej jest z nieprawidłowo przeprowadzonej syntezy ale bywa że źle przechowywana długi czas jak z złej syntezy to słabo klepie (trzeba wiecej jak 250 mg żeby poczuć coś i to słabo) często też pali w nos a spływy są kwaśno gorzkie i żrące zapach też jest zbyt intensywny bo dobra amfa ledwo co pachnie

nie cytuj posta nad swoim stteetart

Mam różowy towar - gram dzielę na 5 kresek I działa

Witam, jestem świeżo zarejestrowany ale forum czytam od dawna. Widziałem już temat i żółty i różowy ale ostatnio się zdziwiłem bo temat był koloru czekoladowego. Pierwszy raz jak mi to posypali to byłem w szoku bo jeszcze takiego nie widziałem konsystencja była lekko wilgotna ale szybko wysychala i smak jak każda inna i moc też nie najgorsza tylko ciekawi mnie ten kolor ma ktoś pomysł? Ziomek który goni ten towar mówi że jak to dostał to było białe ale po otwarciu wora zmieniło kolor

hmm nie wiem może zaczęło "parować"?