Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1392 • Strona 114 z 140
  • 159 / 35 / 0
W sumie jak tak przeczytałem posta kolegi, to rzeczywiście coś się pierdol apropo snów. Krótki epizod miałem z władkiem, ale tydzień mnie męczyły koszmary - głównie mi się śniło że zagryzały mnie psy, albo strzelali do mnie z broni. Szybka pobódka i człowiek zalany potem, a na końcu ta rozkminka bo to było takie realne -_-
  • 2 / 1 / 0
Piszę ten post w celu ostrzeżenia użytkowników amfetaminy. Nie tykajcie tego gówna.

Obecnie mam zdiagnozowane F19.5 (zaburzenia zachowania i osobowości wynikające z zażywania więcej niż jednej substancji - zaburzenia psychotyczne) + zaburzenia osobowości. Miałem halucynacje wzrokowe, słuchowe i dotykowe (te były najgorsze). Obcowałem z nimi przez około 2 miesiące bo uznałem, że to coś fajnego i nawiązałem kontakt z jakąś siłą wyższą. Szybkie ostudzenie przyszło po pierwszej wizycie u lekarza psychiatry i zażyciu haloperydolu 5mg. Żyłem w świecie halucynacji i urojeń. Do tej pory mam traumy, żyję w permanentnym lęku przed nawrotem choroby i jestem okrutnie podatny na perswazje. Całe szczęście nie mam urojeń ksobnych czy innego gówna natomiast ciągle czuję się obserwowany i mam wrażenie, że "coś" może zrobić mi krzywdę. Nieznośne napięcie nerwowe utrzymuje się praktycznie cały czas.

Obecnie olanzapina 10mg i regularne wizyty u psychiatry, byłem dwukrotnie hospitalizowany w szpitalu psychiatrycznym.

Także ostrzeżenie, proszę was bardzo - nigdy nie tykajcie włada!
  • 1 / / 0
Witam. Pierwszy post, więc opowiem swoją przygodę ku przestrodze.
Latałem sobie kilka dni, wyjebka na wszystko. Było spoko. Nie.
Przez 2/3 doby miałem udane loty.
Raz na jakiś czas halucynacje, typu sekundowe dźwięki, lekkie przewidzenia, wizualki.
Ogólnie euforia z dnia na dzień stawała się mniej dostrzegalna, ale leciałem dalej.
Czuwałem przed kompem już 3 noc.
Zaczynało się robić nie fajnie. Schizy typu za dużo, za mało snu, jedzenia, umrzesz.
Nawet nie pamiętam kiedy straciłem świadomość.
Było to moje pierwsze i ostatnie doświadczenie psychozy.
Czułem się jakbym umarł, stracił świadomość, ale faktycznie to po prostu chyba zasnąłem, a w śnie zobaczyłem wizje przyszłości swojej egzystencji.
Widziałem jak po kolei tracę wszystko z powodu zamiłowania do białej Pani.
Najpierw pracę, znajomych, rodzinę, zainteresowania, plany, dziewczynę, zdrowie, rozum, a na samym końcu patrzyłem jak się sam zabijam z powodu za bardzo porytej głowy.
To było tak realne...
Nie wiem ile to trwało, ale obudziłem się, siedziałem przed kompem.
Zacząłem płakać, płakać? Ja wyłem, a łez nie potrafiłem powstrzymać. (co jest w moim przypadku czymś co w ogóle mi się nie zdarza)
Obserwowałem ten świat i dziwiło mnie że wszystko jest takie jak w tamtej wizji.
Przez resztę nocy nie wiedziałem czy to jest prawdziwa rzeczywistość czy nie.
Po tym doświadczeniu postanowiłem sobie nigdy więcej do niej nie wracać. Yhym...
Oczywiście wącham dalej, ale już nie tak grubo jak kiedyś xd
https://soundcloud.com/lat-am
  • 1290 / 362 / 0
Trzymaj się, he he, ale pamiętaj, na amfie nie zajedziesz 10 lat, może nawet 5, bo wtedy cię klepnie jakiś zawał, wylew i umrzesz.
  • 58 / 5 / 0
ja jak zaczynalem cpac amfe i XTC w wieku 15 lat, to zawsze jak robilo sie widno i wracalo sie na hate to mialem jakies przesluchy ze ludzie ktorzy cos rozmawiaja gadaja o mnie, ale wiedzialem ze to wkretka po tym gownie. raz slyszalem jakby jakas laska w szpilkach sie zblizala do mnei a byla 6 rano i wracalem na hate, odwracam sie a tu pusto na ulicy. problem zaczal sie lata pozniej, jak lecialem ostre maratony alko,feta,i piguly takie miksy prawie codziennie przez kilka lat. to pozniej mialem juz takie akcje przy znajomych, ze odcielem sie na jakis czas wpizdu. teraz czesciej wale koks albo pale krak, i powiem wam ze po tym schizy i leki sa jeszcze gorsze, niema glosow ale jest jakis taki lek /strach przed chuj wie czym. ogolnie kiedys historie opowiadane przez starszych o poryciu czlowiek bral z przymrozeniem oka, dopiero na wlasnej skorze jak to odczujesz to se zastanowisz. Ale pamietam tez ze te poczatki z feta, i na zjezdzie duzo kolezkow z ktorymi fazowalismy mialo takie wkrety typu glosy, cienie itp. np takie glosy ze ktos cie wola pod blokiem, albo ze za sciana gadaja o tobie. wszystko jest dla ludzi, aby nie przesadzac. jak ktos sie ostro nakreci i niewie co robic to polecam alko/benzo/ albo helene. z tym helem to oczywiscie dla wprawionych w opio albo ewwentualnei jakies male dawki. napewno uspokoi. i jakis blancik na spokojnie spalony przed snem a najwazniejsze jest wyspanie sie i picie wody, witamin etc.
:pacman: :amfa: :liść: :tabletki: :kreska: :hel: :pacman:
  • 1039 / 149 / 0
Gdy zaczynało się zejście, (a zwykle było to po około 12 godzinach od dobrej kreski z lat 90.), to miałem fatalne samopoczucie fizyczne, osłabienie, poty, ale również drażliwość i przesłyszenia, jakby samoloty za oknem startowały (a były to samochody lub nic).
  • 1290 / 362 / 0
Dobrze, że na lotnisku nie było kontroli osobistej :)
  • 576 / 87 / 0
Mam tak, że po jakimś roku ciągłego ćpania, za każdym razem jak się nafukam i wracam do domu, i konfrontuję się z moją mamą to mam w głowie myśl, że ona na pewno coś zauważyła. Wydaje mi się, że ona po prostu już dawno tego nie widzi, albo może nie chce widzieć...No ale, zdarza mi się bardzo często że mam wrażenie, że mama wie. Nawet pomimo tego, że nauczyłam się kontrolować fazę po stymulantach tak, żeby zachowywać sie normalnie to jednak mam takie dziwne przeczucie, że ona widzi, że jestem inna w danym momencie. I już pomijając moją mamuśkę, jak na przykład sobie przypierdolę na mieście w jakiejś łazience w galerii handlowej np, to jak wychodzę to ciągle mam wrażenie, że mam przypał na nosie i że wszyscy to widzą. Zryty łeb czy po prostu ćpuńska zapobiegawczość? %-D
W strugach deszczu dni toną, dotykam stopą dna
  • 1948 / 295 / 0
@up

Przecież prawda jest taka, że ty jesteś na fazie, a ktoś inny nie. Więc masz inne wibracje i ty to wiesz, natomiast inni ludzie to czują, ale nie muszą rozumieć.

Zresztą to nie ma znaczenia, jak jesteś niezależna/samodzielna życiowo.
Walker, there is no path, The path is made by walking.
  • 3431 / 1087 / 0
To jest zapobiegawczość i wyrobiony nawyk, to jeszcze nie paranoja, ale może się w nią przerodzić. Kiedyś będą wszyscy gadać na Twój temat, a w łóżku zalęgną się pająki, sa, sa, sa. Pamiętaj, jesteś dopiero na początku drogi, a już ćpasz w jednym konkretnym ciągu, jeszcze będzie piekło na Ziemi. Powiedz najlepiej rodzicom, że masz problem i idź na terapię.
Guide do nikotyny w Stymulantach Roślinnych.
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:

misspillz.blogspot.com
ODPOWIEDZ
Posty: 1392 • Strona 114 z 140
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.