Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1392 • Strona 110 z 140
  • 308 / 17 / 0
Żałuję, że tak późno odkryłem benzo :( Być może uniknąłbym rys na psychice, które póki co są zakurzone, ale gotowe na uaktywnienie, gdy tylko trochę dłużej sobie posiedzę na bombie (powyżej 4-5 dni).
  • 1610 / 55 / 0
14 marca 2019Amffaa pisze:
@A co do kolegi czarnywlad, jakbym walił w ciągach to bym się bardziej odstraszył niż uzależnił...

Samo ścierwo jak Cię nie odstrasza skutecznie to ciągi też tego nie zrobią a w przyszłości igły.Pogadamy :))) :nos: :strzykawka: :strzykawka: :strzykawka: :strzykawka: :nos:
Jeśli tak było z każdym innym rc i wgl substancją to czemu nie mialoby tak byc z fetą?
feta mnie nie odstrasza po jest w huj bezpieczna w porownaniu do innych substancji. meta też mnie nie odstrasza, chociaz jakby przezyl zjazd po niej to pewnie by zaczla

Odstraszają mnie zjazdy a co za tym idzie zmarnowane pieniądze i uszkodzenia mózgu
  • 1180 / 399 / 0
15 marca 2019CzarnyWlad pisze:
Nie przy matce tylko u siebie w pokoju ale wyszedł bo go bomba zabrała xD
albo np. pomylił struny świata ze stronami od gitary, %-D
Uwaga! Użytkownik spiderek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 177 / 44 / 0
@spider321
Przy takiej bani wszystko jest możliwe %-D
  • 142 / 35 / 0
15 marca 2019CzarnyWlad pisze:
15 marca 2019Roade pisze:
Może "oni" nie chcą, żebyś dokończyła posta haha. Ja jak na razie najwyżej jakieś smugi i lekkie przewidzenia, ale już dawno nie waliłem fett.
Aż mi się zajebista historia z życia wzięta przypomniała jak na teren przyjechała holenderska pasta co ryje łeb jak pole (o czym z ziomeczkami dowiedzieliśmy się później)
Standardowo każdy z naszej grupki zrobił zakup na cały weekend i idziemy ucieszeni każdy w swoją stronę, każdy na chatę by spróbować nowych smakołyków i posiedzieć w ciepłym (było jakoś późną jesienią i pizgalo niemiłosiernie)
Po powrocie zrobiłem sobie od razu 150mg i heja do nosa, o bólu nosa i wypalaniu gardła nie będę nawet pisał bo kto holenderska pastę zajadał wie co to rozjebane gardło i nos po kresce %-D
Muszę przyznać ze ten sort był jednym z mocniejszych jakie brałem jak na tamte czasy i srogo mnie z butów wyjebalo, no to zaraz napisałem do pozostałych 4 ziomków czy im tez dobrze zrobiło, 3 z nich jak to chłopaki z mojej starej paczki banda idiotów sypnęło sobie od razu po 250mg wiec latali gdzieś na wysokości Boeingów i aż nieogrnieci byli powiedziałbym, no ale spoko o to chodzi gdzie trzeci ziomek? Chłopaki mówią ze poszedł na chatę jak każdy i pewnie kręci śmigło na fecie jak zawsze (Koniobijca Majster, ten to powinien mieć doktorat z trzepania) lub nie brał bo wiedział ze będzie albo zamulal albo wycpa wszystko do rana wiec Kima.
Taki chuj kolo 3 w nocy dostałem wiadomość ze się boi i nie wie gdzie jest no to myśle ładny chuj ostro go poniosło, wbijam do niego na chatę a tam matka go leje po tym powykrecanym ryju i się na niego drze ze wyleci z chaty jak znów taka szope odstawi %-D
Jak się za chwile dowiedziałem kolezka jak to on chciał się nacpac do granic możliwości i trenować predatory i wciągnął 250mg i kolejne 250mg w bombce. Jak zaczęło go ostro upierdalac poszedł do kibla (powodu nie znalazł kolezka do dziś) zamknął się na klucz, zgasił światło, wyjebal klucz przez okno (łazienka na pietrze, z okna widok na chaszcze, miłego szukania) i jak jego matula ogarnęła ze coś się odpierdala próbując go dopytywać co on odpierdala i ze ma wyjść ten zaczął ryczeć i zaczął matce opowiadać właśnie ze „ONI” go chcą dorwać i ze już tu są, a jak spytała się go kilka razy czy coś brał i ze zadzwoni na straż jak nie otworzy drzwi to dostawał ataku złości i całą łazienkę zdemolował i się darł ze jak może mu nie ufać przecież słyszy ze nie kłamie i potrzebuje schronienia i pomocy (tak tak panie d. a marihuana nie uzależnia) po czym znów kupę czasu wkręcał jej ze oni to oni tamto oni przejmują nad nim kontrole i pamietam jakby to było wczoraj gdy wchodziłem do korytarza ten tekst „Mamo weź nie bij oni i tak chcą mnie dorwać, mamo czy ja wyglądam na naćpanego JEB!) a oczy jak 5 złoty i skręcony ostro %-D
Po zaśnięciu 3-4h później gdy się obudził nic a nic nie pamiętał i pytał czemu wszystko ma podrapane i go wsio boli uwierzył dopiero jak wkurwioną mamę zobaczył %-D to chyba oznaka dobrej lecz za mocnej fazy?
Od tego czasu ziomeczek ogarnia, nie napierdala jak nie wie co w towarze piszczy, i stara się teraz tylko na sportowo.
Chwile po tej akcji się jeszcze wkurwial ale jakoś się do nowej ksywki przyzwyczaił i teraz Oni siedzi koło mnie i sam się z tego śmieje %-D
Także ludziska uwaga ONI pozdrawia/jąi prosi byście nie mówili o nim tak często złe bo to dobry chłopak tylko się trochę pogubił %-D
Daj Boże bym miał możliwość nagrywać jak ktoś znów taka schize złapie %-D
Nie wyobrażam sobie, że z ziomkami bierzemy materiał i zamiast siedzieć razem, fazować to każdy w swoją stronę na chatę. Totalna abstrakcja
  • 1180 / 399 / 0
30 marca 2019CzarnyWlad pisze:
@spider321
Przy takiej bani wszystko jest możliwe %-D
no, wiem o co kaman, :extasy:
Uwaga! Użytkownik spiderek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 177 / 44 / 0
30 marca 2019Rimini420 pisze:
15 marca 2019CzarnyWlad pisze:
15 marca 2019Roade pisze:
Może "oni" nie chcą, żebyś dokończyła posta haha. Ja jak na razie najwyżej jakieś smugi i lekkie przewidzenia, ale już dawno nie waliłem fett.
Aż mi się zajebista historia z życia wzięta przypomniała jak na teren przyjechała holenderska pasta co ryje łeb jak pole (o czym z ziomeczkami dowiedzieliśmy się później)
Standardowo każdy z naszej grupki zrobił zakup na cały weekend i idziemy ucieszeni każdy w swoją stronę, każdy na chatę by spróbować nowych smakołyków i posiedzieć w ciepłym (było jakoś późną jesienią i pizgalo niemiłosiernie)
Po powrocie zrobiłem sobie od razu 150mg i heja do nosa, o bólu nosa i wypalaniu gardła nie będę nawet pisał bo kto holenderska pastę zajadał wie co to rozjebane gardło i nos po kresce %-D
Muszę przyznać ze ten sort był jednym z mocniejszych jakie brałem jak na tamte czasy i srogo mnie z butów wyjebalo, no to zaraz napisałem do pozostałych 4 ziomków czy im tez dobrze zrobiło, 3 z nich jak to chłopaki z mojej starej paczki banda idiotów sypnęło sobie od razu po 250mg wiec latali gdzieś na wysokości Boeingów i aż nieogrnieci byli powiedziałbym, no ale spoko o to chodzi gdzie trzeci ziomek? Chłopaki mówią ze poszedł na chatę jak każdy i pewnie kręci śmigło na fecie jak zawsze (Koniobijca Majster, ten to powinien mieć doktorat z trzepania) lub nie brał bo wiedział ze będzie albo zamulal albo wycpa wszystko do rana wiec Kima.
Taki chuj kolo 3 w nocy dostałem wiadomość ze się boi i nie wie gdzie jest no to myśle ładny chuj ostro go poniosło, wbijam do niego na chatę a tam matka go leje po tym powykrecanym ryju i się na niego drze ze wyleci z chaty jak znów taka szope odstawi %-D
Jak się za chwile dowiedziałem kolezka jak to on chciał się nacpac do granic możliwości i trenować predatory i wciągnął 250mg i kolejne 250mg w bombce. Jak zaczęło go ostro upierdalac poszedł do kibla (powodu nie znalazł kolezka do dziś) zamknął się na klucz, zgasił światło, wyjebal klucz przez okno (łazienka na pietrze, z okna widok na chaszcze, miłego szukania) i jak jego matula ogarnęła ze coś się odpierdala próbując go dopytywać co on odpierdala i ze ma wyjść ten zaczął ryczeć i zaczął matce opowiadać właśnie ze „ONI” go chcą dorwać i ze już tu są, a jak spytała się go kilka razy czy coś brał i ze zadzwoni na straż jak nie otworzy drzwi to dostawał ataku złości i całą łazienkę zdemolował i się darł ze jak może mu nie ufać przecież słyszy ze nie kłamie i potrzebuje schronienia i pomocy (tak tak panie d. a marihuana nie uzależnia) po czym znów kupę czasu wkręcał jej ze oni to oni tamto oni przejmują nad nim kontrole i pamietam jakby to było wczoraj gdy wchodziłem do korytarza ten tekst „Mamo weź nie bij oni i tak chcą mnie dorwać, mamo czy ja wyglądam na naćpanego JEB!) a oczy jak 5 złoty i skręcony ostro %-D
Po zaśnięciu 3-4h później gdy się obudził nic a nic nie pamiętał i pytał czemu wszystko ma podrapane i go wsio boli uwierzył dopiero jak wkurwioną mamę zobaczył %-D to chyba oznaka dobrej lecz za mocnej fazy?
Od tego czasu ziomeczek ogarnia, nie napierdala jak nie wie co w towarze piszczy, i stara się teraz tylko na sportowo.
Chwile po tej akcji się jeszcze wkurwial ale jakoś się do nowej ksywki przyzwyczaił i teraz Oni siedzi koło mnie i sam się z tego śmieje %-D
Także ludziska uwaga ONI pozdrawia/jąi prosi byście nie mówili o nim tak często złe bo to dobry chłopak tylko się trochę pogubił %-D
Daj Boże bym miał możliwość nagrywać jak ktoś znów taka schize złapie %-D
Nie wyobrażam sobie, że z ziomkami bierzemy materiał i zamiast siedzieć razem, fazować to każdy w swoją stronę na chatę. Totalna abstrakcja
Każdy poszedł w swoją stronę bo chujowa pogoda była a były to jeszcze czasy jak każdy ze starymi mieszkał i żaden nie mógł sobie pozwolić na feta party w domu bo z rodzicami zaraz by był przypal, w momencie w którym pogoda się polepszyła fazowalismy razem nie martw się, co nafazowane to nasze %-D
  • 8 / / 0
Tez mialem przygode z amfą holenderską.
To byl jakis rok 2016. Duzo raczej nie wycpalem, ale wystarczajaco zeby nie spac 2 dni.
Tradycyjnie amfe przepalałem ziołem i na dojebke sklepałem sobie joincika zeby zasnac, bo nastepnego dnia szedlem do roboty. Jak wypaliłem połowe jointa, nagle poczułem ukłucie w głowie, popatrzylem sie na ziemie i widzialem tylko pojawiajace sie blyski przed oczami, takie jakby male swietliste kropeczki ktore zaraz znikaly. A po chwili wskoczył bad trip ktorego nie zapomne do konca zycia.
Zaczelo mi sie wydawac ze wszyscy wiedza ze jestem ostro porobiony i nie spuszczają mnie z oczu, zebym komus nie zrobil krzywdy, dodam tylko ze mieszkalem na hotelu i byli tam sami znajomi.
Wszedlem do pokoju, polozylem sie na lozku i zaczalem mocno oddychac, tak jakbym byl zdyszany. Po chwili zlapalem drugą kzywą faze, bo wkrecilo mi sie ze wszyscy slyszeli jak sie... ze swoja dziewczyna i co wyrabialismy (a porobiony potrafilem w lozku robic dziwne harce przez cala noc) i zlapalem faze ze zrobilem mega obciachu i musze jak najsybciej uciekac do polski, dziewczyna zaczela mnie uspokajac ze to tylko faza i ze nikt nas nie slyszal, ale ja szedlem w zaparte i mialem isc do sasiadow z pytaniem czy cos slyszeli ostatniej nocy, ale na szczescie nie poszedlem. Przez całą noc nie spałem i na tej schizie nastepnego dnia pojechałem bez spania do pracy, bo siedzialem na lozku czując na sobie wzrok kamer. pracy tez mialem dziwne schizy, ale juz nie takie, najgorsze ze robilem na duzym zakladzie pracy i na pauzie bylo nawet 100+ osob na kantynie w jednym momencie.
Na szczescie niefortunna faza, oprocz wstretu do fety na jakis czas, nie zostawila stalych uszczerbkow na psychice
  • 3 / 2 / 0
feta.. największe gówno. Pamiętam mój najdłuższy ciąg na niej. To co mi się w głowie działo.. to masakra. Najgorzej,że nie mogłem odróżnić rzeczywiści od halucynacji. Do tej pory nie wiem, czy niektóre rzeczy działy się faktycznie, czy tylko w mojej głowie.
Biegałem po całym mieście, bo byłem pewien,że ktoś mnie goni. Tzn: słyszałem ciągle głosy "tam jest!" I to jak biegli za mną, przy okazji widząc ich sylwetki.
Bałem się wrócić do domu, bo bylem pewien "że oni " dowiedzą się gdzie mieszkam i tam mnie zamordują.
W autobusie nie mogłem usiedzieć, bo bylem pewien ,że wszyscy są w zmowie i na mnie polują.
Najgorsze,że prócz tych schiz.. perfidnie miałem halucynacje. Widziałem i słyszałem.
Nie brałem tego dluuugo. Ostatnio wzielem. Stwierdziłem ,że jeden raz. Nic więcej. W końcu długo nie brałem. I znów.. paranoję, halucynacje.. a wzielem serio mało. Po bardzo długim czasie. Już nigdy więcej tego gówna. Zabawa w schizofrenię paranoidalna gwarantowana.
  • 30 / 9 / 0
Mam pytanko,
Bo wszyscy piszą o manii prześladowczej - a miał ktoś z was urojenia węchowe, wielkościowe i głosy? Bo mnie to spotyka za każdym razem - nie ważne czy jednorazowo czy ciąg (ale w nich to wszystko to juz istna psychoza i nieodroznianie rzeczywistosci), ale zawsze kończy się tak, że jak przyjmę działkę to włącza się uczucie bycia Aniołem, potem przechodzi i są urojenia węchowe - ciągle czuje siarkę, jakiś zapach koni, dziwne nieprzyjemne zapachy. Po ciągach to zawsze przez miesiąc głosy... No o prześladowaniach nie będę nawet mówić...
ODPOWIEDZ
Posty: 1392 • Strona 110 z 140
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.